Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

jazzowa, biorę wenlafaksynę i wczoraj odczułem jakąś pierwszą poprawę w zakresie emocji i energii. Mnie SSRI i wenlafaksyna nigdy nie uspokajały. Nie wiem od czego to zależy, że na niektórych tak działa. Może u osób z nerwicą tak objawia się działanie przeciwlękowe. W każdym razie po antydepresantach zawsze miałem poprawę motywacji, też co do wykonywania codziennych zadań i obowiązków. Może warto do SSRI dołożyć minaserynę, mirtazapinę, kwetiapinę; żeby to wszystko jakoś wyrównać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę Wenle od 4 dni zamiast Sertraliny bo czułem że po 2 latach coraz słabiej działała i objawy jak odizolowanie od ludzi i siedzenie w domu,niemożność skupienia się,pustkę i lęk bycia gorszym itp. wróciły.Źle reaguję na leki wpływające na noraarenalinę mimo to wziąłem co dała psych.Biorąc kiedyś kilka miechów Anafranil musiałem odstawić z tego powodu gdyż kołatanie serca aż ból,kłucie w klatce piersiowej,przyśpieszone tętno,mocne osłabienie i wysokie ciśnienie nie przechodziło tylko lekko osłabło.A przy nawet lekkim wysiłku wracało prócz lęk przez to wszystko.Teraz z wenlą jest to samo przejdą z czasem te uboki z sercem,tętnem itp.Bo nie wiem czy jest sens brania nadal :? Czy z biegami i siłownią przy Wenlafaksynie przez te uboki będę musiał się pożegnać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę Wenle od 4 dni zamiast Sertraliny bo czułem że po 2 latach coraz słabiej działała i objawy jak odizolowanie od ludzi i siedzenie w domu,niemożność skupienia się,pustkę i lęk bycia gorszym itp. wróciły.Źle reaguję na leki wpływające na noraarenalinę mimo to wziąłem co dała psych.Biorąc kiedyś kilka miechów Anafranil musiałem odstawić z tego powodu gdyż kołatanie serca aż ból,kłucie w klatce piersiowej,przyśpieszone tętno,mocne osłabienie i wysokie ciśnienie nie przechodziło tylko lekko osłabło.A przy nawet lekkim wysiłku wracało prócz lęk przez to wszystko.Teraz z wenlą jest to samo przejdą z czasem te uboki z sercem,tętnem itp.Bo nie wiem czy jest sens brania nadal :? Czy z biegami i siłownią przy Wenlafaksynie przez te uboki będę musiał się pożegnać?

 

A co Ci się dzieje na wenli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę Wenle od 4 dni zamiast Sertraliny bo czułem że po 2 latach coraz słabiej działała i objawy jak odizolowanie od ludzi i siedzenie w domu,niemożność skupienia się,pustkę i lęk bycia gorszym itp. wróciły.Źle reaguję na leki wpływające na noraarenalinę mimo to wziąłem co dała psych.Biorąc kiedyś kilka miechów Anafranil musiałem odstawić z tego powodu gdyż kołatanie serca aż ból,kłucie w klatce piersiowej,przyśpieszone tętno,mocne osłabienie i wysokie ciśnienie nie przechodziło tylko lekko osłabło.A przy nawet lekkim wysiłku wracało prócz lęk przez to wszystko.Teraz z wenlą jest to samo przejdą z czasem te uboki z sercem,tętnem itp.Bo nie wiem czy jest sens brania nadal :? Czy z biegami i siłownią przy Wenlafaksynie przez te uboki będę musiał się pożegnać?

 

A co Ci się dzieje na wenli?

 

Pulsowanie serca w całym ciele i przyśpieszone bicie a tętno jak u biegacza...Strach myślać co przy wysiłku by było albo na większej dawce.To nie jest objaw nerwicy bez leków takich rzeczy nie mam :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem identycznie. Przed samą siłownią musiałem brać beta bloker (lek na obniżenie tętna), żeby mi serce nie wyskoczyło przy intensywnym treningu. I tylko na wenlafaksynie tak miałem, na innych lekach nigdy. Wyczuwam nawet najmniejszą ingerencję leku w noradrenalinę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem identycznie. Przed samą siłownią musiałem brać beta bloker (lek na obniżenie tętna), żeby mi serce nie wyskoczyło przy intensywnym treningu. I tylko na wenlafaksynie tak miałem, na innych lekach nigdy. Wyczuwam nawet najmniejszą ingerencję leku w noradrenalinę.

 

Czyli znasz ten ból :mrgreen: Mam rozumieć że to z czasem nie przejdzie całkowicie?

 

Ale podobno w dawce do 75mg wenla działa jak inne SSRI. Dopiero w wyższych dawkach zaczyna się jej działanie na noradrenalinę.

 

Nie sądzę.Wręcz przeciwnie u mnie działa w małej dawce bardziej nora niż klomipiramina czy kwetiapina.Ogólnie mam przejebane nie będe leczył jednego drugim i wcinał Beta blokery.Faken SNRI odpada,TLPD tym bardziej.Zostają SSRI oprócz najukochańszej Sertry z której dopiero zszedłem bo przestała działać.Te leki zamiast pomagać to utrudniają 2x mocniej ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lecz zniknęły emocje, zniknęła pasja, zniknął sens.

obojętność.

U mnie po dwóch miesiącach na 75mg jest wręcz odwrotnie. Po pierwszym miesiącu który był tragiczny i mało się nie wyhuśtałem, teraz z dnia na dzień jest coraz bardziej pozytywnie. Nie przypuszczałem że można się tak dobrze czuć. Fakt, że od miesiąca wprowadzam też lamo (obecnie jestem na 100 mg), może to też ma jakiś związek.

Ale nie ważne, jest dobrze jak nigdy dotąd (chyba jak byłem dzieckiem to mogłem się czuć podobnie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę venlę jakieś dwa tygodnie i wyciągnęła mnie z totalnego syfu depresji i stanów lękowych w których mnie mogłem wyjść z domu. Wszystko sie dosłownie odwróciło i żyje zupełnie inaczej. Mi lekarka powiedziała że lek szybko zaskoczy i tak jest. Reszta leków które biorę możliwe że też ma na to wpływ. Żyć nie umierać. Nabrałem ochotę do życia. Trwa to dopiero kilka dni ale mam nadzieję że sie to utrzyma. Myślę że venla ma tu spory udział bo takiego samopoczucia od kiedy zaczęłem gorzej chorować to ja jeszcze nie miałem. Odczuwam co to normalność a smakuje mi pięknie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie ciśnienie jest prawidłowe. Ale moje tętno jest niepokojące. Jak siedzę i nic nie robię to mam 85 uderzeń na minutę. Szczególnie po przebudzeniu moje serce pracuje na wysokich obrotach. Biorę 225 mg w dwóch dawkach, rano 150 mg i wieczorem 75 mg, aby moje serce wytrzymało. Nie chcę zmniejszać dawki, bo i tak ten lek działa tak sobie, nieraz jestem bardzo strachliwy, ale jakoś funkcjonuję w życiu codziennym. Może to przez te kardiotoksyczne działanie mam czasami stracha. A co by było jakbym pracował fizycznie. Nie chcę nawet o tym myśleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, może Ci się wydawać, że LPD bujają Twój nastrój. Też tak myślałem, ale po prostu trzeba być przez dłuższy czas na jednej dawce, wtedy powinno się unormować mimo wszystko. Ja obecnie biorę 30mg, ale zbyt krótko żeby się nastrój wyrównał. Mam raczej dobre dni ostatnio, ale popołudniami ZAWSZE łapię doła. Dla mnie to najgorsza pora. Tej nocy spałem jakieś 4,5 godiny. Położyłem się po 23 po łyknięciu 7,5mg mirty (doraźnie na bezsenność) i obudziłem koło 3.30 i tyle było z mojego spania. O dziwo senny nie jestem. Na 15-30mg mirty śpię 8 godzin, a bez zażycia czegokolwiek na sen - po 4-5h. Nie wiem co jest grane.

Im jest lepszy nastrój, tym większe zadręczanie się, że przyjdzie jakiś deszczowy dzień i wszystko się posypie, np. jak będę z dala od domu i dopadnie mnie dół. Im humor jest lepszy, tym strach przed depresją jeszcze większy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, może Ci się wydawać, że LPD bujają Twój nastrój. Też tak myślałem, ale po prostu trzeba być przez dłuższy czas na jednej dawce, wtedy powinno się unormować mimo wszystko. Ja obecnie biorę 30mg, ale zbyt krótko żeby się nastrój wyrównał. Mam raczej dobre dni ostatnio, ale popołudniami ZAWSZE łapię doła. Dla mnie to najgorsza pora. Tej nocy spałem jakieś 4,5 godiny. Położyłem się po 23 po łyknięciu 7,5mg mirty (doraźnie na bezsenność) i obudziłem koło 3.30 i tyle było z mojego spania. O dziwo senny nie jestem. Na 15-30mg mirty śpię 8 godzin, a bez zażycia czegokolwiek na sen - po 4-5h. Nie wiem co jest grane.

Im jest lepszy nastrój, tym większe zadręczanie się, że przyjdzie jakiś deszczowy dzień i wszystko się posypie, np. jak będę z dala od domu i dopadnie mnie dół. Im humor jest lepszy, tym strach przed depresją jeszcze większy.

 

To do mnie pisałeś? U mnie nastrój się nie buja, jest po prostu zły i contans. W sumie zaczęło się na przełomie kwietnia, maja. Dopiero teraz na wenlafaksynie są jakieś prześwity, ale wtedy uświadamiam sobie w jakiej czarnej dupie byłem/jestem. Najlepsza pora to wieczór, wtedy jest nijako.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×