Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Strasznie dużo mam tych problemów i pytań, ale jeżeli ktoś ma doświadczenie czy może mi powiedzieć, jak zaczął temat z swoich dziwnych/zachowań myśli u psychologa ? Jak psychologowie reagują, o co pytają. Chcę być tego świadoma, bo chciałabym dokładnie sprecyzować specjaliście mój problem. Z góry przepraszam, jeżeli taki temat gdzieś już był.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artemizja, dziękuje za odpowiedz

ugh teraz myślę ze dam rade mu opowiedzieć ale boje się ze szybko wymiekne tuż przed sama wizyta

jestem strasznie skrepowana jezeli chodzi o mowienie o tych myslach ktore mnie drecza

boje się ze psycholog mnie od razu weźmie za psychopatke :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spalenizna się unosi, siarką coś czuć ;> Ja stanę po stronię agusiaww, nie rozumiem całego tego linczu na jej osobie, w jej wypowiedziach nie ma nic co by ubliżało albo było sprzeczne z człowieczeństwem, ja odczułem tylko że zachęca, motywuję daje gotowe rozwiązania, kubeł zimnej wody jest potrzebny, odczucia raczej jako dobry duszek, a nie przemądrzała trzpiotka, i wiele innych epitetów uderzających w jej prywatność, została zbesztana, zjebana, wgnieciona w ziemię, a czy ona ma depresję czy jej nie ma, nie nam to oceniać jeśli nie ma, to właśnie dała rozwiązanie co należy zrobić żeby ją pokonać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AGUSIA WW dziekuje za rade z melisa ale nie skorzystam. Bo nie jestem nerwowa. Co do Twoich slów to ja akurat nie użalam sie nad sobą. To fakt ze czasem nic sie nie chce i chce sie spac ale to co mam zrobić to robie, tam gdzie musze jechac to jadę. Nic nie wiesz o moim życiu dlatego nie kieruj do mnie wiecej takich słów.A to ze leki na mnie nie działają to nie jest kwestia podejścia, bo podejście to akurat mam dobre. Gdybym go nie miała to po pierwsze nie zgłosiłabym sie do lekarza a po drugie nie bralabym lekow.

 

chyba cię faktycznie źle zdiagnozowano bo masz chyba menopauzę a nie depresje...masz sie za lepsza od innych a innych masz za nic.

 

na ciebie chamstwo i buractwo nie działają ??? Ale za to na innych dzialaja twoje okropne cechy charakteru dlatego ludzie z forum maja dość twoich slów.

 

a skąd to wiesz, ze ludzie z forum nic nie robia ze swoim zyciem ? Masz taka pewność na 100 % ? Nie Masz wiec tak nie pisz. Skąd wiesz ze leżą ciągle ? Moze 24h ? I maja pochodzić po domu...co ty wogole wymyślasz ? Takie przypadki to w szpitalu. Ale przepraszam zaraz stwierdzisz ze ci co po domu chodza i na forum piszą to juz z nimi ok...wiec i sama podkreslasz, ze teraz masz wolne to wiecej piszesz. Uczepilas sie narzekania a na forum Malo jest narzekania.

 

a skąd twoje myslenie o lubowaniu sie w depresji ? Jak mozna lubować sie w depresji ??? To jest stan nie do zniesienia. Ty nie wiesz widocznie co to jest...

 

ty po prostu pierd....od rzeczy. Raz tak raz siak. Tak jak ci wygodnie. Na koniec ci powiem, kazdy z nas cos robi, probuje sport, rusza sie, pracuje, chodzi po pokoju hehehe, kazdy z nas ma swoje życie o którym ty nie masz pojęcia, nie kazdy leży w lozku 24h, nie kazdy wpierdala i sie nie rusza, nie kazdy na forum jest zdrowy. Pamietaj nie wiesz o tym. Teksty typu KTO ZRE I NIE CWICZY czy KTO MA DEPRESJE NIE MA SIL NA FORUM zostaw dla siebie.

 

na koniec ja ci dam rade. Zamiast meliski zjedz Snikersa i wyluzuj. Wypuść tą pięciozłotówke z miedzy pośladków bo jestes zbyt napięta.

 

-- 11 sty 2015, 02:08 --

 

EXODUS ona najlepiej to ocenia czy ktoś ma depresje czy nie ma. Jeśli nie nam to oceniac to niech ona przestanie oceniac innych. Ona tez innych wgniata w ziemie. Jeśli chce innych uświadamiać psychologicznie to niech zrozumie, ze nie kazdy tego potrzebuje. Albo niech to robi w inny sposób. Ona nie jest w niczym lepsza od innych a za taką sie ma. To nie sposób dogryzac innym glupimi tekstami. Ktoś sie pyta o tycie na wenli to ta zaraz, ze jak ktoś żre i nie ćwiczy to tyje. A skąd ona moze to wiedzieć ??? Albo o depresji czy ktoś ja ma czy nie ??? To nawet psychiatra nie stwierdzi na telefon a co dopiero na forum ! A ona to stwierdza, ze ktoś nie ma depresji...dla mnie ona wcale nie zachęca. To fakt nie nam to oceniac ale ona tu ocenia prawie wszystkich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cieżko mi pojąć że pomimo tej pustki, nicości którą mam w sobie mógłbym robić coś co nadało by mojemu życiu trwały sens, a mi poczucie wewnętrznej satysfakcji. Ciężko mi pojąć że to ja mam wpływ na to szczęście, czy pełnie której szukam na zewnątrz. Ale skoro Agusiaww odpowiada na to wszystko twierdząco to ja czuję się pokrzepiony, bo uświadamiam sobie ze nie jestem ofiarą okoliczności, tylko mogę działać, wszystko zależy ode mnie. Ja wiem ze ciężko jest działać, ale chyba warto jakoś szukać siebie w różnych czynnościach, nawet po omacku. A może okaże się że Agusiaww ma racje w i w którymś momencie dam sobie to co tak chce poczuć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depresyjny098, gdyby to bylo takie proste, zacznij cos robic a bedzie dobrze, to nie byly by potrzebne leki, ja wychodzilem na sile, pracowalem, trenowalem na silce, staralem sie funkcjonowac jak kiedys, choc nie mialem sily na to zeby to robic i wierz mi nic to nie dalo, nie da póki nie zaczniesz odczuwac przyjemnosci albo radosci z wykonywanych zadan, tak to dziala i tutaj nie chodzi o to ze agusiaww mówi dobrze czy zle, chodzi o to ze od niej bije egoizmem, ona twierdzi ze ona jest zajebista bo radzi sobie w kazdej sytuacji, a czlowiek który lezy w lózku bo nie ma sily sie podniesc, to wedlug niej len i typ który móglby cos ze soba zrobic, ale ma to w dupie i woli lezec sobie w lózeczku,

 

Zadam pytanie co jest przyjemnego w spedzeniu reszty zycia w lózku czy w pokoju??

Odpowiedz brzmi nie ma nic w tym przyjemnego - ale czlowiek po prostu nie ma sily nic z tym zrobic, a ona udaje lub nie rozumie ze jest to po prostu nie wykonalne, tutaj czynnosci typu zrobienie kanapki czy kapiel, sprawiaja ból, gdzie dla czlowieka bez depresji to jest bajka i abstrakcja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tym co wyżej, rzeczy typu motywacja, czy przyjemność to czysto chemiczne procesy w mózgu. Jeśli nie zachodzi dana reakcja to nie będziesz mieć motywacji choćbyś nie wiem jak się starał i co robił. To nie jest tak, że żyjesz w czarnej dziurze bo codziennie jesteś poddawany masie impulsów z zewnątrz, codziennie stykasz się z rzeczami motywującymi i przynoszącymi przyjemność (gdy jesteś zdrowy) - są to rzeczy jak muzyka, film, inne pasje, praca, perspektywa zarobku, kontakty z ludźmi, a nawet libido, czy choćby takie rzeczy jak świecące za oknem słońce, piękna pogoda, krajobraz, piękno przyrody itd. itd. Zdrowy reaguje na te rzeczy tak jak być powinno, chory nie i choćby nie wiem co robił to tego nie zmieni bo w mózgu nie zachodzą dane reakcje jak u zdrowych. Leki to często naprawiają przywracając zaburzoną chemię mózgu. A wtedy wystarczy drobny impuls z zewnątrz by doznać poprawy nastroju, motywacji czy przyjemności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Clouds, sam rozmawialem z psychologiem o tym, czy nie jestem psychopata[brak emocji]. Psycholog nie tylko byl spokojny itd. ale tez zdolal mnie przekonac, ze moje obawy sa nieuzasadnione[psychopaci nie odczuwaja strachu, lęku, tez b.czesto manipuluja oraz konieczne jest krzywdzenie zwierzat i/lub innych ludzi].

Twoje obawy sa nieuzasadnione, psycholodzy nie przypinaja od razu latek po pierwszym zdaniu, wnioski nasuwaja sie czesto dopiero po dluzszym czasie. Artemizja dala swietna rade z napisaniem tego na kartce - wtedy masz wieksza kontrole nad tym, co powiesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam takie pytanko czy jest mozliwe zeby zaden antydepresant nie zwiekszyl mojej pewnosci siebie mniejsza z tym ze nie pomaga w zaburzeniach bo wiem ze trzeba sie naszukac zanim znajdziemy odp lek a najprawdopodobniej jakis mix ale zeby nawet pewnosci siebie nie zwiekszyly ktos wie w czym moze tkwic problem ?? Czy za pewnosc siebie odpowiada dopami a czy serotonina

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg. mnie jeśli trafisz z antydepresantem który zadziała na Twoją depresję to poprawi się i lęk i pewność siebie. Pewność siebie często wynika z nastawienia, a jak masz depresyjne i pesymistyczne to jej po prostu brakuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamówiłam sobie w sobotę lek w dawce 150 mg i... nie dotarł. Pani z apteki dzwoniła do nich żeby się dowiedzieć co się stało a oni nie przywieźli bo stwierdzili ze nie było zamówienia na jakąś tam kwotę, choć ponoć apteka nie miała takiego nakazu :roll: . Eh, farmaceutka ochrzaniła jakiegoś kolesia, że ja czekam na ten lek. Ma być jutro... oby bo właśnie wzięłam ostatnią tabletkę 75 mg jaką miałam. Obawiam się, że było to moje ostatnie zamówienie w tej aptece (chociaż zostałam przeproszona).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś inaczej działa wenla z trazodonem niż solo.Sama W.dziala bardziej uspokajająco,przeciwlekowo ,delikatne wyciszenie czuć juz po tygodniu na W. brana solo,a teraz biorę ja niecałe 3 tygodnie i nie czuje takiego spokoju ,jak kiedyś.Narazie mi to nie przeszkadza,przynajmniej nie ma takiej zamuly.Zobaczymy co będzie,jak się rozkręci na dobre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś inaczej działa wenla z trazodonem niż solo.Sama W.dziala bardziej uspokajająco,przeciwlekowo ,delikatne wyciszenie czuć juz po tygodniu na W. brana solo,a teraz biorę ja niecałe 3 tygodnie i nie czuje takiego spokoju ,jak kiedyś.Narazie mi to nie przeszkadza,przynajmniej nie ma takiej zamuly.Zobaczymy co będzie,jak się rozkręci na dobre.

 

Moze to nie dziala wenla tylko trazadon :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Jestem tu nowa i bardzo potrzebuję porady od osób, które mają doświadczenia z wenlafaksyną. Miesiąc temu byłam po raz pierwszy u psychiatry i przepisał mi efectin, ale stwierdził że moim zasadniczym problemem jest "dramatycznie niska samoocena". Powiedział też, że mam lekką depresję. Wykupiłam te leki, ale wciąż jeszcze nie zdecydowałam się zacząć ich brać z uwagi na ilość skutków ubocznych. Czy sądzicie, że w przypadku lekkiej depresji taka forma leczenia jest konieczna?

 

Nie mam żadnych myśli o samookaleczaniu czy samobójczych ani lęków. Odczuwam jednak wszechogarniające poczucie beznadziei i wiem, że w moim życiu i tak nic nigdy nie będzie dobre. Czuję się bardzo samotna, w zasadzie nie mam już żadnych znajomych i nie chcę wychodzić do ludzi, żeby uniknąć oceniania. Zwolniłam się z pracy i nie umiem się zmusić, żeby zamknąć ten i rozpocząć nowy etap w życiu. Spróbowałam poprawić sobie humor uprawiając sport, ale to działa tylko przez godzinę czy dwie. Czy Waszym zdaniem efectin będzie lepszy niż jakieś łagodniejsze metody?

 

Będę wdzięczna za wszystkie porady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Jestem tu nowa i bardzo potrzebuję porady od osób, które mają doświadczenia z wenlafaksyną. Miesiąc temu byłam po raz pierwszy u psychiatry i przepisał mi efectin, ale stwierdził że moim zasadniczym problemem jest "dramatycznie niska samoocena". Powiedział też, że mam lekką depresję. Wykupiłam te leki, ale wciąż jeszcze nie zdecydowałam się zacząć ich brać z uwagi na ilość skutków ubocznych. Czy sądzicie, że w przypadku lekkiej depresji taka forma leczenia jest konieczna?

 

Nie mam żadnych myśli o samookaleczaniu czy samobójczych ani lęków. Odczuwam jednak wszechogarniające poczucie beznadziei i wiem, że w moim życiu i tak nic nigdy nie będzie dobre. Czuję się bardzo samotna, w zasadzie nie mam już żadnych znajomych i nie chcę wychodzić do ludzi, żeby uniknąć oceniania. Zwolniłam się z pracy i nie umiem się zmusić, żeby zamknąć ten i rozpocząć nowy etap w życiu. Spróbowałam poprawić sobie humor uprawiając sport, ale to działa tylko przez godzinę czy dwie. Czy Waszym zdaniem efectin będzie lepszy niż jakieś łagodniejsze metody?

 

Będę wdzięczna za wszystkie porady.

 

Skoro lekarz zadecydowal ze masz brac lek, to sluchaj lekarza, z depresja to jest tak ze dzisiaj jest lekka, a za tydzien moze byc gorzej :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

persymona, effectin to dobry lek, da ci troszkę wytchnienia, skutki uboczne ach te kochane uboki będą mniejsze większe, ale zawsze miną, nie zastanawiaj się przyjmuj lek z zaleceniem lekarza. Na depreskę nie ma rady trzeba łykać proszki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

persymona, z tego co piszesz wynika, że nie masz ani życie zawodowego ani towarzyskiego/prywatnego. To chyba o czymś świadczy co do konieczności brania leków. Wielu osobom leki przeciwdepresyjne poprawiają nastrój, czyli zmieniają obraz świata; do tego umożliwiają odczuwanie pozytywnych emocji, nakręcają motywację. Bardzo możliwe, że na Ciebie też tak podziałają, przez co będzie Ci dużo łatwiej i lżej. Nie będzie Ci dzień w dzień tak ciężko.

PS Leki przeciwdepresyjne SSRI/SNRI to praktycznie nie mają skutków ubocznych w porównaniu z innymi lekami psychiatrycznymi, neurologicznymi lub innymi; więc tym się nie przejmuj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Probowalem juz wszystkiego i tylko paro za pierwszym razem i jako pierwszy lek wogole podniosl pewnosc siebie i zmniejszyl objawy fobi spolecznej pozniej lecialo juz wszystko i nic lekarze tez tego nie rozumieja i twierdza ze cos juz napewno powinno zaskoczyc dostalem nawet skierowanie na jakies testy psychologiczne zeby sprawdzi chyba tak mi sie wydaje w czym lezy problem niestety nie poszedlem bo pracowalem nie wiem sam w czym lezy problem czy to zaburzenia osobowosci czy fobia spoleczna czy jeszcze cos innego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Probowalem juz wszystkiego i tylko paro za pierwszym razem i jako pierwszy lek wogole podniosl pewnosc siebie i zmniejszyl objawy fobi spolecznej pozniej lecialo juz wszystko i nic lekarze tez tego nie rozumieja i twierdza ze cos juz napewno powinno zaskoczyc dostalem nawet skierowanie na jakies testy psychologiczne zeby sprawdzi chyba tak mi sie wydaje w czym lezy problem niestety nie poszedlem bo pracowalem nie wiem sam w czym lezy problem czy to zaburzenia osobowosci czy fobia spoleczna czy jeszcze cos innego

Dajesz radę pracować mając fobie społeczną?Brałeś jakiś lek dłużej niz 3 miesiące?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ze bralem tak pracuje z kolega wiec daje rade :) taka juz jest fobia spoleczna ze z jakis znajomym zawsze czujemy sie pewniejsi siebi i fobia troche ustepuje wiadomo ze sa gorsze i lepsze dni pozatym musze pracowac nie mam wyjscia pozatym praca wedlug mnie w tym wypadku moze tylko pomoc przynajmniej zajmuje czyms mysli i czaz i zycie jakos leci lecz gdy dochodzi do jakis kontaktow w wiekszej grupie i gdy uwaga skupia sie na mnie urodziny swieta itp to jest masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×