Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

agusiaww,

u mnie pora roku nie ma znaczenia,leki działają jak chcą, kiedyś dobrze ostatnimi czasy coraz słabiej, ale faktem jest to ze po niektórych lekach tak jak sie teraz zastanowie to mialem objawy niewielkiej hipomanii, nawet kiedys jeden lekarz u mnie na ej podstawie zdiagnozował CHAD no ale inny to wykluczył, bo nawet sam stwierdził ze skutkiem ubocznym Wellbutrinu moze byc cytuje "nadmiar szczęścia i energii" i to ze cos takiego wywoła nie znaczy ze od razu ma sie chorobe dwubiegunową

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popiol, ale niech narzekaja tylko jak napiszesz do kogos zrob cos ze swoim zyciem a nie tylko narzekasz, to zaraz histeria. Pewnie trzeba bedzie pisac: narzekaj, smuc sie, zycie jest beznadziejne itd na pewno to super pomoze :) a jak utwierdzi w przekonaniu ze ktos ma wylacznie racje na pesymistyczne zycie. Juz samo to ze ludzie tutaj sie przed tym bronia jest przykladem czego, wlasnie czego ...ze lepiej tkwic w szarym przygnebieniu...Zrobie kopiuj wklej i bede tutaj pisac co wszyscy chca uslyszec :D jw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic to o czym piszesz to wellbutrinowy "honeymoon". Jeśli stan hipomanii występuje częściej po lekach to podpada się pod diagnozę CHAD i antydepresanty są Ci "dozowane" lub dostajesz je z "obudową" innych leków.

ale jezeli jest CHAD to stany nadmiernej aktywności występują także bez leków, ja tego nigdy nie miałem, zawsze było to reakcją na niektóre leki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww są różne depresje, nie każdy ma taką samą. Ludzi denerwuje takie Twoje pisanie o tym, że mają się zebrać i robić więcej, bo pewnie wielu próbowało i nic to nie dawało. Nie brzmisz jak osoba chora ale jak jakaś rozradowana trzpiotka. Widzisz widać, że ludzie nadają na różnych falach, nie mówiąc już o tym jak różni się mężczyzna i kobieta, tu wchodzą w grę hormony, u mężczyzn np. testosteron, stąd często więcej u nich agresji.

 

lunatic nie zawsze, dziś CHAD jest tak często diagnozowany, że wystarczy mania spowodowana lekami i już masz diagnozę. Lek może uaktywniać chorobę która może wyjść np. po paru latach.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak w ogóle to nie zauważyłem by ludzie narzekali na coś więcej niż leki i lekarzy w dziale o lekach, a jest to normalne a czasami nawet wskazane. Zbyt dużo różowych barw w jakich widzą leki firmy farmaceutyczne (biznes) i lekarze (biznes+zadufanie).

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, to niech dalej probuja...nie mozna sie poddawac! Denerwuje ich pisanie, trudno niech sie naucza z tym zyc...ja tez zyje ze ktos ma inne zdanie. Jakos ja nikogo tutaj nie obrazam, i nie uwazam ze przytyczki personalne sa czescia depresji a juz wynikiem wychowania czy braku...nerwy tez trzeba umiec opanowac a jak nie to mozna wrocic do przedszkola gdzie sie tupało nogami jak kaszki sie zjesc nie chciało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic nie zawsze, dziś CHAD jest tak często diagnozowany, że wystarczy mania spowodowana lekami i już masz diagnozę. Lek może uaktywniać chorobę która może wyjść np. po paru latach.

ale jaka mania? to ze lek poprawia samopoczucie, powoduje wzrost energii i niweluje zmęczenie nie jest chyba od razu manią?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak w ogóle to nie zauważyłem by ludzie narzekali na coś więcej niż leki i lekarzy w dziale o lekach, a jest to normalne a czasami nawet wskazane. Zbyt dużo różowych barw w jakich widzą leki firmy farmaceutyczne (biznes) i lekarze (biznes+zadufanie).

to nie chodzi o rozowe barwy tylko sa tacy ktorzy lubuja sie w byciu w depresji, sa tacy ktorzy choruja ciezko (ale to w szpitalu) i sa tacy ktorzy maja stan posredni...wynikajacy z czesci z ich podejscia charakteru a z czesci z choroby. Jak ktos pisze po raz setny ze bierze leki ktore nie dzialaja ale wylacznie lezy w lozku (Ale ma sile odpalic komputer) to chyba moze tez sie zwlec i zrobic cos dodatkowo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic manię diagnozują lekarze. To o czym piszesz nie pasuje do tego. Co innego jeśli byś nie czuł potrzeby snu lub przesypiał parę godzin, miał masę pomysłów na raz, słowotok, czuł się królem świata a do tego miał mega wzrost libido.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zasada jest prosta - albo lek dziala i czlowiek wraca do stanu przed choroby, albo nie przeciez to jest /cenzura/ tak proste, ze nawet empatii nie trzeba wystarczy zwykla ironia.

to nie zawsze jest takie proste zeby określić prawidłowy stan wyjsciowy który oznaczał zdrowie, np u mnie stany lękowe były już od dzieciństwa i np stłumienie emocjonalne po paroksetynie które uważałem za nienaturalne i dalej uważam może być jednak naturalne, jak to rozpoznasz jak nigdy nie czułeś sie normalnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic manię diagnozują lekarze. To o czym piszesz nie pasuje do tego. Co innego jeśli byś nie czuł potrzeby snu lub przesypiał parę godzin, miał masę pomysłów na raz, słowotok, czuł się królem świata a do tego miał mega wzrost libido.

to ostatnie to jest bardzo interesujace: wzrost libido :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, co Ty pleciesz dziewczyno, nie zdajesz sobie chyba sprawy jaki wpływ na myślenie i ogólne postrzeganie świata ma silna i przewlekła depresja. A słowa typu "weź się w garść", "nie użalaj się nad sobą" itp. skierowane do osoby pogrążonej w depresji są nie na miejscu. Ale ty widać nie zrozumiesz tego.

Myślisz że nie próbowałem funkcjonować na siłę? Wychodziłem na siłę do ludzi, pracowałem, chodziłem na psychoterapię, próbowałem zająć się swoimi pasjami, hobby, sportem itp. i co ? mało mnie to do samobójstwa nie doprowadziło.

 

Pójdę zaraz pobiegać a jutro na siłownię, na pewno poczuje się lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic manię diagnozują lekarze. To o czym piszesz nie pasuje do tego. Co innego jeśli byś nie czuł potrzeby snu lub przesypiał parę godzin, miał masę pomysłów na raz, słowotok, czuł się królem świata a do tego miał mega wzrost libido.

a no właśnie, i tu jest problem który sie nazywa lekarz, bo jeden mi to zdaignozował po reakcji na leki a drugi, moj stały od którego te leki dostawałem to wykluczył, mialem po wenli rozne dziwne pomysły a po Wellbutrinie zwiekszone libido

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popiol, nigdzie nie napisalam ze wez sie w garsc, ale o uzalaniu owszem. Ale brales leki? Chodziles na terapie? Bo najpierw podstawa sa leki i terpia, a nie proby uzdrowienia sie bez konsultacji lekarskiej. I na pewno w stanie zaawansowanym bieganie i silownia nie pomoze...Jezeli w stanie zaawansownym miales na tyle sily zeby wyjsc na silke to podziwiam bo ja w stanie zaawansownym to lezalam jak kloda bez zycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww co ma robić taka osoba poza włączeniem komputera, gdzie nie wymagany jest żaden kontakt z żywym człowiekiem (odpada ew. fobia społeczna). Ma chodzić po pokoju? Wielu na pewno próbowało ćwiczeń. Ok, co dalej, ma wyjść z domu? Super, pewnie wielu wychodziło i próbowało chodzić, ale jak wiesz (lub nie) w depresji masz poczucie braku sensu, często występuje też brak sił. Tak jakby włączenie komputera było czymś wyjątkowo męczącym w dobie informatyzacji. Często to jedyny kontakt z innym "człowiekiem" i jedyne przez co ktoś czuje się w kontakcie z innymi chorymi, lub dzięki temu że komuś coś poradzi czuje się choć trochę potrzebny.

 

Dla mnie sprawa z lekami jest prosta, albo działają albo nie (jak pisał wyżej kolega). Jeśli mają zadziałać to zwleką z łóżka nawet bardzo chorego. Zauważ, że zazwyczaj w szpitalu nie ma żadnych zajęć dodatkowych, bierzesz leki i tyle. Jesteś tylko pod ścisłą kontrolą, więc mogą Ci dobierać leki na bieżąco. Jeśli lek nie działa tzn. że jest źle dobrany albo zbyt krótko brany lub w zbyt małej dawce. Nie ma w tym żadnej magii, tylko czysta chemia. Niektórym jest bardzo trudno dobrać lek, taką już mają chemię mózgu, geny i nawet jakby co tydzień biegali maraton to im to nie pomoże. Różnych rzeczy próbowano na melancholię (tak kiedyś nazywano depresję), ale psychofarmakologia to na dzień dzisiejszy najskuteczniejsza metoda, bo choroba jest czysto biologiczna, widać ją nawet na badaniach SPECT mózgu (zbyt duża aktywność pewnych i zbyt mała aktywność innych obszarów mózgu). Inna sprawa, że dzisiejsze leki nie są idealne i komuś "siądzie" pierwszy z brzegu eseseraj a ktoś inny się męczy długo. I żadne bieganie po pokoju czy inne zabiegi mu nie pomogą.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popiol, schizofenia jest choroba psychiczna a nie zaburzeniem i tam podstawa jest wylacznie terapia, leki do konca zycia i praca. Akurat mam bliska kolezanke ktora ma schiforenie od dziecka i kiedy bierze leki, chodiz na terapie to nawet bardzo dobrze funcjonuje...niestety kiedy sie jej odechciewa lekow to przychodzi zalamanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A depresja czym jest jak nie chorobą psychiczną? Nie jest zwykłym zaburzeniem, w depresji mamy czysto biologiczne zmiany w funkcjonowaniu mózgu, czasami tak tragiczne, że kończy się to samobójstwem. Wiadomo, że są różne nasilenia i typy depresji, ale choroba jest czysto biologiczna, nie bierze się z czyjegoś lenistwa czy charakteru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, ja tez lezalam jak kloda, i moglabym lezec do tej pory...u mnie poprawa trwala okolo 6 miesiecy a wrocilam do pracy nie dlatego ze chcialam tylko ze musialam, z prespektywy czasu sadze ze to dobrze, bo gorzej jest rozmyslac nad depresja i wylacznie korzystac z kompa plus lozka. Na pewno gdybym nie wrocila, staracilabym prace, dach nad glowa, utrzymanie i pewnie by sie skonczylo wiadomo gdzie, chociaz w pracy snulam sie jak zombi a sama pracuje z ludzmi zaburzonymi :) i na pewno jestem tego pewna nie bylam wydajnym pracownikiem. Oczywiscie ze leki maja duzy wplyw i to podstawa, ale czasami wystarczy brac leki i miec wzglednie stabilny nastroj tzn bez euforii bez placzu moze majac dola (ale bez mysli s) itd, nie bedzie tak jak wiekszosc oczekuje ze lek podniesie do pelnej mobilizacji i juz czlowiek bedzie brylowal. Akurat fs tez mialam i wychodzilam i trzymalam sie sciany, co najlepsze akurat wtedy kiedy uwazalam leki ze duzo zlo, wiec calkiem to bylo bez znieczulenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×