Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich 

czy miał ktoś podobny przypadek który opisze.

bralem wenlafaksyne w dawce 75 mg ale mnie muliło strasznie wszedłem na dawkę 112 i tak byłem kilka dni i chyba w piątym dniu byłem w pracy i nie mogłem znieść hałasu na lewe ucho myślałem że oszaleje,przyszedłem do domu i syczało mi w lewym uchu tak bardzo że nie moglem wytrzymać i był ból za uchem na kości i głowa mnie bolała po lewej stronie,wziąłem lorazepam trochę przeszło wystraszyłem się i na następny dzień nie wziąłem wenlafaksyny ale w kolejny już wziąłem i tak kilka dni było spoko ale znowu zaczęło piszczeć.przestalem brać wenle całkowicie nie dość że miałem ataki paniki od odstawienia to ten pisk mi się nasilał jeszcze bardziej.bylem u laryngologa z uchem wszystko w porządku i słuch też.

nie brałem około dwóch tygodni czekałem jak się organizm oczyści i od niedzieli zacząłem znowu brać wenle w najmniejszej dawce 37,5 i źle się czuję nie jestem w stanie chyba więcej wziąć bo się przekręcę.cos mi się chyba w głowie stało od tego żonglowania dawkami.ataki paniki mnie łapią czego nie miałem wcale uczucia gorących stop serce mnie kłuje. I dzisiaj te syczenie w uchu znowu się nasiliło :( do neurologa nie mogę się dostać nie wiem ciągle źle się czuję są chwile jakby mnie miało rozsadzić.podejrzewam że może to być od wenlafaksyny może ciśnienie wysokie coś uszkodziło albo coś innego się uszkodziło.nie mogę żadnego leku wziąć od razu źle się czuję taki dziwny jakby posmak w buzi i jakby czegoś za dużo było czy może te receptory są uszkodzone 

mial ktoś coś podobnego ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponad tydzień na zwiększonej dawce (150mg) po kolejnym niestety nawrocie. Jest ciut lepiej po zejściu pogorszenia wynikającego z podbicia dawki, ale nadal zupełna anhedonia. Jest szansa, że to jeszcze ruszy, czy już się powoli nastawiać psychicznie na kolejną podbitkę? (dość ciężko te podbitki znosze, a wiem, że zapewne to zaleci lekarz w przyszły pon, jeśli nadal nic nie ruszy)
Dodam, że byłem w przeszłości przez chwilę nawet na większej dawce niż 150 i obawiam się lekko, że tolerancja jest wyrobiona.
Wiem, że szklanej kuli nie macie, ale pytam o Wasze doświadczenia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Samniewiem napisał(a):

Ponad tydzień na zwiększonej dawce (150mg) po kolejnym niestety nawrocie. Jest ciut lepiej po zejściu pogorszenia wynikającego z podbicia dawki, ale nadal zupełna anhedonia. Jest szansa, że to jeszcze ruszy, czy już się powoli nastawiać psychicznie na kolejną podbitkę? (dość ciężko te podbitki znosze, a wiem, że zapewne to zaleci lekarz w przyszły pon, jeśli nadal nic nie ruszy)
Dodam, że byłem w przeszłości przez chwilę nawet na większej dawce niż 150 i obawiam się lekko, że tolerancja jest wyrobiona.
Wiem, że szklanej kuli nie macie, ale pytam o Wasze doświadczenia. 

nie mamy szklanej kuli mozemy jedynie powiedzieć o swoim przypadku:) u mnie do 225 to anhedonia, spanie, lenistwo, tumiwisizm, od 300mg kompletnie diametralna róznica,  czyli to prawda co udowodniono, wyższe dawki, działaja na noradrenalinę i motywację,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj, byłem kiedyś przez chwilę na 225 - trzęsły mi się ręce, nogi i zaczął mi się plątać język przy mówieniu. Wyżej by mnie chyba roztukło 🙂
Ale dlatego boje się o tolerancję. 
Póki co jest trochę lepiej, chyba minął ten najgorszy moment instalacji zmian, ale nadal póki co brak chęci do czegokolwiek. 
Czekam z nadzieją, że może jeszcze coś zaskoczy i nie trzeba będzie nic znów podbijać/instalować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Samniewiem napisał(a):

Oj, byłem kiedyś przez chwilę na 225 - trzęsły mi się ręce, nogi i zaczął mi się plątać język przy mówieniu. Wyżej by mnie chyba roztukło 🙂
Ale dlatego boje się o tolerancję. 
Póki co jest trochę lepiej, chyba minął ten najgorszy moment instalacji zmian, ale nadal póki co brak chęci do czegokolwiek. 
Czekam z nadzieją, że może jeszcze coś zaskoczy i nie trzeba będzie nic znów podbijać/instalować.

ja na 375 miałem jeszcze gorzej , 0 snu, oczy jak ćpun, telepawka itp, przeszło po tygodniu ale kto to przeżył wie o czym mowa, czego to się nie robi dla lepszego samopoczucia i zycia.. ja mam w d.. tolerancje przestanie dzialac to przestanie liczy się zycie tu i teraz;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zburzony napisał(a):

@lukasz82 wiem o czym mówisz, też mi się to zdarza i to przez cały czas brania wenlafaksyny, po prostu przywykłem.

Siemka kolego

a wiesz co to za dźwięk czym jest spowodowany?

Czy to jakieś niebezpieczne?

Bo właśnie ja jak brałem mianseryne na wieczór w dawce 60 to takie coś miałem taki sygnał.

ostatnio podjąłem kolejnej próby wenlafaksyny i brałem 75 po tygodniu 112 i brałem tak 5 dni i po pięciu dniach tak mnie zabolała głowa z lewej strony i piszczenie w uchu,myślałem że oszaleje.nie wiem czy coś mi się nie uszkodziło bo nie mogę do siebie dojść chodzę po lekarzach i szukam pomocy.

masakra 🤦🏻‍♂️ 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, być może to kwestia ciśnienia, a może coś zupełnie innego o czym nawet lekarze nie wiedzą. Jeśli o mnie chodzi to uważam że to zupełnie nieszkodliwe, ot taka tam pierdoła. Coś w stylu jak to że całe życie serce mnie czasem kłuje, kiedyś się martwiłem, od dawna olewam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć 

po trzech tygodniach stosowania wenlafaksyny w dawce 150mg lek wyciszył mi lęki jednak nie zadziałał praktycznie wcale antydepresyjnie 

Nastrój w dalszym ciągu straszny, nie ma mocy żeby rano wstać a rozmowa z drugą osobą to niemożliwy wyczyn. Czy przeskok na wyższą dawkę może wzmocnić działanie antydepresyjne ?

Edytowane przez bartek94

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Ekipa, 

No i chyba mam kryzys...  Po 10latach brania, opuściła mnie moc, na leki mi pomogła, nie mam ich już od dawien dawna... Ale od tygodnia może miesiąca nic mi się nie chce zwalałem to na początku na pracę dwu zmianowa... Ale od 5dni dużo śpię I miałem czas się zregenerować, a mi poprostu sie nic nie chce, zero motywacji... 

Czyżby wenla przestała działać? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, feniksx napisał(a):

Cześć Ekipa, 

No i chyba mam kryzys...  Po 10latach brania, opuściła mnie moc, na leki mi pomogła, nie mam ich już od dawien dawna... Ale od tygodnia może miesiąca nic mi się nie chce zwalałem to na początku na pracę dwu zmianowa... Ale od 5dni dużo śpię I miałem czas się zregenerować, a mi poprostu sie nic nie chce, zero motywacji... 

Czyżby wenla przestała działać? 

prawdopodobnie masz to co ja na paro, wiele lat działało i potem to samo było, lekarz stwierdził,lekową anhedonię, efekt długotrwałego stosowania SSRI/SNRI, mało o tym się mówi , mi pomogła jedynie zmiana leku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem tak przy paro... Po 4latach wjechała niemoc... Wszystko co miałem zrobić kosztowało mnie mnóstwa siły a każda kolejna prośba irytowała, że znowu coś chcą... Teraz 10lat Wenli I wydawało mi się to nie możliwe bo ona zawsze dawała mi kopa do działania. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mufiśka napisał(a):

Czy ktoś wchodził na wenle od razu z innego leku ? Ja biorę obecnie Zoloft i mam wejść na wenle bez przerwy po prostu kolejnego dnia wejść na nowy lek i pytanie czy jest szansa, że mnie nie przeora tak mocno skoro już biorę coś ? 

Indywidualna reakcja może tak być 

Wejście na wenle jest ogólnie obciążające ale jak będzie w twoim przypadku niewiadomo. Noradrenalina na pewno się da w jakiś sposób w znaki 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź, czyli będę pobudzona ? Dobrze zrozumiałam ? Pytam bo muszę pracować i wiadomo obawiam się choć dostałam w razie czego Cloranxen i mam też hydroksyzyne, ale straszą, że wenla może przeorać choć mnie to mój Zoloft też potrafił, głównie na lękach mi zależy żeby wyeliminować  

W dniu 13.02.2024 o 21:17, feniksx napisał(a):

Miałem tak przy paro... Po 4latach wjechała niemoc... Wszystko co miałem zrobić kosztowało mnie mnóstwa siły a każda kolejna prośba irytowała, że znowu coś chcą... Teraz 10lat Wenli I wydawało mi się to nie możliwe bo ona zawsze dawała mi kopa do działania. 

Ja tak miałam z Zoloftem tyle lat mnie ratował już zapominałam, że miałam kiedyś nerwice, oczywiście były jakieś tam gorsze momenty, ale takie zupełnie nie groźne, a tym razem lek niby działa niby nie, nie mam pojęcia co się zadziało, ale już mam tej sinusoidy dosyć, mam tydzień ok i potem zjazd lęki i potem znów ok i znów źle, dawki były różne w ciągu pół roku, ale nie mogę za dużych brać bo mam krwawienia wtedy mocne 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę 150 już ponad 8lat nie wiem czy nie 10...

 

A co do postu wcześniejszego przechodziłem z Paroksetyny na Wenle, jedyny objaw to pobudzenie, nie mogłem się zatrzymać  iagle coś robilem... Lekka akatyzja, po tygodniu minęła... A szkoda... Góry mogłem przenosić... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Kwestia indywidualna. Możesz być pobudzona, może podbić lęki a może skończy się tylko na somatycznych objawach. Zaczniesz brać to przekonasz się sama.

No tak loteria jak zawsze cóż i tak nie mam wyjścia, ale to chyba nie jest jakiś mocno pobudzający lek jeśli chodzi o substancje wenlafaksyne ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez od pierwszej tabletki wenli bylam raczej zdolowana i bez zycia ,mialam objawy grypopodobne i straszna deppresje ale zadnego pobudzenia raczej.Moze mialam dopiero wejsciowa niska dawke.Za to na Duloksetynie od poczatku czulam te noradrenalinowa nutkę.To cos jakby sie wypilo z 10 kaw Espresso.Trzesly się ręce,i cos nosiło w srodku,ale to nie był lęk.Pozniej bylo juz lepiej. @Mufiśkadasz rade,zycze ci powodzenia i pozdrawiam.👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×