Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

@Samniewiembrałem pregabalinę, wenlafaksyną i innymi lekami, zawsze jej działanie było na mnie raczej niedobre, zwłaszcza wpływ na lęk, już w dawce 75 mg. Chyba ja po prostu jestem z tych którym ten lek nie służy. Ale z tego co czytałem jest więcej takich osób, chociaż zdecydowana większość ocenia go pozytywnie, nawet bardzo. Przy następnej wizycie u psychiatry chyba znów o nią poproszę, mimo wielu prób nieudanych, coś mnie ciągnie do tego leku, w*urwia mnie że nie chce działać na mnie tak jak powinien, dlatego chcę dać mu kolejną szansę. Być może z tymi lekami co teraz biorę będzie ok. Może też wyższa dawka da lepszy efekt, bo najwięcej brałem tylko 150 mg, raz tylko 225 i 300.

Co do wenlafaksyny, uważam że 150 mg to idealna dawka, wyższe według mnie dopiero, kiedy działanie osłabnie z czasem. Nie ma sensu się bać tych 150.

Edytowane przez zburzony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.03.2023 o 23:18, Samniewiem napisał:

Pytam pod kątem tego, czy prega im nie osłabiała działania wenli. Jestem 25 dzień na obu i ani drgnie w lepszą stronę. 

U mnie wenla rozkręcała się wolno przez dwa miesiące same skutki uboczne. Dopiero po dwóch miesiącach poczułam jej działanie tzn. wyciszenie lęków, ustąpienie objawów ubocznych, ustała gonitwa myśli. Byłam na 75 mg. Ja nie zmieniała bym  często dawek i czekała cierpliwie. Myślę że kombinując z dawkami, dodawaniem, odejmowanieniem lęków doprowadzamy do jeszcze większego rozchwiania układu nerwowego. Dodam, że podczas brania miałam też nawroty leku ale były to kilkudniowe dni. Wenla razem  z terapią doprowadziła moja psychikę do równowagi. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie w medycynie jest zasada, żeby brać najmniejszą skuteczną dawkę. Ale uporczywe trwanie przy dawce która nie daje rezultatów jest dla mnie po*ebane. Chociaż z drugiej strony podziwiam ludzi którzy cierpliwie miesiącami czekają na efekty, dla mnie to jest niemożliwe. Przyjmuje się że miesiąc, max 6 tygodni to czas w jakim powinna nastąpić poprawa, a efekty uboczne ustąpić. Nadal będę twierdził że 75 mg to bardzo, a może i za niska dawka, jedynie na start, co jeśli dobrze pamiętam jest nawet w ulotce napisane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, zburzony napisał:

Ogólnie w medycynie jest zasada, żeby brać najmniejszą skuteczną dawkę. Ale uporczywe trwanie przy dawce która nie daje rezultatów jest dla mnie po*ebane. Chociaż z drugiej strony podziwiam ludzi którzy cierpliwie miesiącami czekają na efekty, dla mnie to jest niemożliwe. Przyjmuje się że miesiąc, max 6 tygodni to czas w jakim powinna nastąpić poprawa, a efekty uboczne ustąpić. Nadal będę twierdził że 75 mg to bardzo, a może i za niska dawka, jedynie na start, co jeśli dobrze pamiętam jest nawet w ulotce napisane.

Zgadzam się z Kolegą. Skuteczne leczenie wenlą zaczyna się od dawki 150 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, chester napisał:

Zgadzam się z Kolegą. Skuteczne leczenie wenlą zaczyna się od dawki 150 mg.

Jak kiedyś Mu wystarczało 75 mg, to znaczy, że nie było z chłopakiem tragedii, odstawił, nerwica umocniła pozycję i teraz dlatego jest ciężej. Podstawa to dobra strategia:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, zburzony napisał:

Ogólnie w medycynie jest zasada, żeby brać najmniejszą skuteczną dawkę. Ale uporczywe trwanie przy dawce która nie daje rezultatów jest dla mnie po*ebane. Chociaż z drugiej strony podziwiam ludzi którzy cierpliwie miesiącami czekają na efekty, dla mnie to jest niemożliwe. Przyjmuje się że miesiąc, max 6 tygodni to czas w jakim powinna nastąpić poprawa, a efekty uboczne ustąpić. Nadal będę twierdził że 75 mg to bardzo, a może i za niska dawka, jedynie na start, co jeśli dobrze pamiętam jest nawet w ulotce napisane.

Mi 75 wenli wystarczyło, ale dołączyłam do niej psychoterapię. A miałam fobie społeczną, ataki lęku panicznego, więc jest to kwestia indywidualna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie brałem wenli więcej, niż 75. Ale ja mam chyba dość słabą głowę do leków, rok temu już to 75 czyściło mnie z emocji do zera. 
Tym razem były zabawy z brintellixem po drodze etc, więc dopuszczam, że może być potrzebne więcej. 
Niedługo minie dokładny miesiac na tym 75 i się zdzwonię z lekarką. 
Pytanie, czy się bawić w jakieś 112,5, czy jednak 150 (trochę się boje jednak tej noadrenaliny)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@dominiczka lęk i fobia społeczna to jest, między innymi, coś z czym zmagam się całe życie. Psychoterapia rzeczywiście jest bardzo wskazana i na pewno może pomóc, niestety mnie na taką sensowną nie stać.

 

@Samniewiem czy jest sens bawić się w 112,5 mg to nie wiem, spytaj lekarki, powiedz jej też że interesuje cię dawka 150 ale masz obawy. I najważniejsze, nie bój się noradrenaliny, dopiero od 225 mg wenlafaksyna zaczyna lekko ją smyrać, dlatego zdarza się ludziom brać nawet 450 mg żeby w pełni poczuć noradrenalinę. Przy 150 to jest nadal zwykły SSRI, a jeśli będziesz pobudzony itd., to na pewno nie przez noradrenalinę. Zwykłe leki jak fluoksetyna czy escitalopram potrafią też nieźle pobudzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, zburzony napisał:

@dominiczka lęk i fobia społeczna to jest, między innymi, coś z czym zmagam się całe życie. Psychoterapia rzeczywiście jest bardzo wskazana i na pewno może pomóc, niestety mnie na taką sensowną nie stać.

 

@Samniewiem czy jest sens bawić się w 112,5 mg to nie wiem, spytaj lekarki, powiedz jej też że interesuje cię dawka 150 ale masz obawy. I najważniejsze, nie bój się noradrenaliny, dopiero od 225 mg wenlafaksyna zaczyna lekko ją smyrać, dlatego zdarza się ludziom brać nawet 450 mg żeby w pełni poczuć noradrenalinę. Przy 150 to jest nadal zwykły SSRI, a jeśli będziesz pobudzony itd., to na pewno nie przez noradrenalinę. Zwykłe leki jak fluoksetyna czy escitalopram potrafią też nieźle pobudzać.

Ja na 450 mg zamieniałem się w uniwersalnego żołnierza bez zahamowań i uczuć, ale kop był nie ukrywam, nie było sytuacji bez wyjścia. Dominujący samiec alfa z wysokim ego, ale dla ojca trojga dzieci nie potrzeba być maszyną:) 🤔  może jak by było z pięcioro, to żeby nad nimi zapanować to już by pewnie taka dawka była wskazana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Dalja napisał:

No i można 450 brać nawet jak nie pobudzą, ale ci psychiatrzy co ja bylam to nie I nie. Warto znaleźć porządnego lekarza i się go trzymać widzę...

Wiesz co, to są już sprawy indywidualne, bo niektórych taka dawka mogłaby zabić, a innych budzi do życia:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, czy ktoś z was przy dawce 150mg branej rano był senny wiekszosc dnia nie do wytrzymania? Stosuje od miesiaca i po wzieciu rano do godzin popoludniowych jestem nie do zycia dopiero po godz 16 zaczynbam sie czuc normalnie. Dzis pierwszy dzien nie wziolem z rana i wezme na noc ktos stosuie na noc? pozatym przeciwlekowo działa swietnie nie pamietam zadnego stanu lekowego w ostatnich 2 tygodniach

Edytowane przez damian30

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, DEPERS napisał:

Wiesz co, to są już sprawy indywidualne, bo niektórych taka dawka mogłaby zabić, a innych budzi do życia:) 

Po dawce 450 mg z kolei można kogoś zabić 😅

Edytowane przez chester

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie na lęki, na nerwice można tak powiedzieć. Wespół z pręgą. Na depresje absolutnie nie robi roboty, dlatego wybieram się po metylofenidat do prywatnego jak kasa będzie. Jak mowie że leki słabo na depresje, może dawkę wieksza trzeba itp. to oczywiście "biorę duża dawkę, radzę isc na terapie" i bla bla 😒

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dalja napisał:

Nie na lęki, na nerwice można tak powiedzieć. Wespół z pręgą. Na depresje absolutnie nie robi roboty, dlatego wybieram się po metylofenidat do prywatnego jak kasa będzie. Jak mowie że leki słabo na depresje, może dawkę wieksza trzeba itp. to oczywiście "biorę duża dawkę, radzę isc na terapie" i bla bla 😒

Może wenla+mirta? Lekarz który przepisze Ci MHP bez stwierdzonego ADHD będzie ryzykował utratę licencji 😱 ja dopaminę ruszam kabergoliną, wcześniej modafinilem z podobnym rezultatem do rozsławionej concerty, tyle, że serduszko mi na nim wyskakiwało poza klatkę piersiową:) 

 

A na wenli z modafinilem to mnie dosłownie rozrywał ładunek emocjonalny:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×