Witam, napisze o swoich doswiadczeniach z Paro, trwaly niecałe 4 lata i teraz po przejsciu tego czasu moge jedynie napisac zeby zastanowic sie kilka razy zanim wejdziemy w to, pomogla mi w trudnym momencie zyciowym kiedy ciezko mi bylo wstac z łozka, ale branie na dłuzsza mete nie polecam, jesli juz sytuacja nas do tego zmusza to naprawde proponuje jak najszybciej zaczynac odstawiac jak tylko staniemy na nogi. Paroksetyna w 1 etapie pomaga bardzo wyciagneła mnie saz łozka zmobilizowała od nowa do pracy napedziła zyciowo, ale po czasie mowioe tu o braniu rok i dłuzej człowiek robi sie zoobojetniały na wszystkie emocje, praktycznie nie odczuwamy szczescia z rzeczy które nas kiedys cieszyły, wypłukuja emocje i uczucia lub je bardzo tłumią. Brałem rózne dawki od 20 do 80 mg bardzo duzo eksperymentowałem sam na sobie i ostatecznie odstawiłem kilka miesiecy temu i uwazam to za najlepsza decyzje jaka moglem podjac, zycie wróciło do normy nie mam zadnych nawrotow sa lepsze i gorsze dni ale na tym zycie polega, Paro pomaga w trudnych chwilach ale zabiera tez te dobre wiec kazdy sam musi wybrac jak chce zyc? po 4 latach odstawilem sam w ciagu 2 tygodni, pierwszy tydzien zejscie na 10mg drugi zejscie na 5mg i koniec, całe 2 tygodnie mocne kopanie jakby prądu w głowie i ciele, kto miał ten wie o czym mowie, pozatym zadnych innych ubocznych, około miesiaca jeszcze pojedyncze prądy;) Obecnie bez lekow kilka miesiecy i najlepszy to jest czas z ostatnich, oczywiscie to tylko moja przygoda nie kazdy moze byc gotowy je odstawic Ja sie dlugo zbierałem do tego i wybrałem moment kiedy wszystko w zyciu mialem poukladane..