Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, zielona-welonka napisał:

Powiem Wam wyzbyłam się Efectinu z organizmu od 2018 roku, udało się, ale ostatni krok był straszny dla mnie, myślałam, że nie dam rady.

Żadne zejście z innych dawek nie dały w kość jak z tej ostatniej.

Teraz mam inne pytanie doktor kazał mi po odstawieniu Efectin zacząć brać Trittico i nie wiem co począć skoro teraz czuję się idealnie.

 

 

Ten lek podnosi ciśnienie, ale podobno jest bezpieczny w stosowaniu.

Wiesz co, ja po odstawieniu wenlafaksyny po pięciu latach, cztery 150mg i rok 300mg , to w pierwszy miesiąc myślałem, że jestem Bogiem, normalnie unosiłem się nad ziemią, nawet myślałem sobie, po co ja tyle lat ją brałem skoro tak dobrze czuje się bez niej? Po miesiącu czar prysł, depresja wróciła ze zdwojoną siłą, a to co odczuwałem to efekt utrzymywania się jeszcze wysokiej serotoniny tyle, że bez uboków bo nie brałem leków. Mam nadzieję, że w Twoim przypadku to będzie wyzdrowienie, a nie złudny mięsiąc miodowy. Z drugiej strony zaś skoro lekarz zaleca tritico to może pod uwagę tą iluzję brać i włącza trazodon, żeby zdążył zaskoczyć gdy już wenlafaksyna do końca przestanie działać. Delikatna z Ciebie Welonka, skoro tak Cię poturbowało odstawienie i to tak małych dawek☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, DEPERS napisał:

Wiesz co, ja po odstawieniu wenlafaksyny po pięciu latach, cztery 150mg i rok 300mg , to w pierwszy miesiąc myślałem, że jestem Bogiem, normalnie unosiłem się nad ziemią, nawet myślałem sobie, po co ja tyle lat ją brałem skoro tak dobrze czuje się bez niej? Po miesiącu czar prysł, depresja wróciła ze zdwojoną siłą, a to co odczuwałem to efekt utrzymywania się jeszcze wysokiej serotoniny tyle, że bez uboków bo nie brałem leków. Mam nadzieję, że w Twoim przypadku to będzie wyzdrowienie, a nie złudny mięsiąc miodowy. Z drugiej strony zaś skoro lekarz zaleca tritico to może pod uwagę tą iluzję brać i włącza trazodon, żeby zdążył zaskoczyć gdy już wenlafaksyna do końca przestanie działać. Delikatna z Ciebie Welonka, skoro tak Cię poturbowało odstawienie i to tak małych dawek☺

To mnie teraz nastraszyłeś. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, zielona-welonka napisał:

To mnie teraz nastraszyłeś. 

Oj tam, tylko Ci oznajmiłem, że to może być jeszcze efekt działania leku. Ja się już nauczyłem pokory jeżeli chodzi o te cudowne chwile które mogą prysnąć. To nie znaczy, że tak będzie w Twoim przypadku, ale lepiej być świadomym i się przygotować niż wpaść pod zimny prysznic z marszu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc. Wracam do wenlafaksyny bo tylko ona na mnie dzialala. Bralam wiele lat, potem przestala:( Przeszlam przez 7 innych prob wlaczenia innych lekow- ssri, duoloksetyny- bez skutku. W tym czasie mialam 3 pobyty w szpitalach zwiazane z atakami paniki, lękami podchodzacymi pod psychozy po zmianach lekow. Mecze sie tak 1,5 roku. Kazdy dzien to walka. Po tym czasie podjeto decyzje powrotu do effectinu ( ktory ratowal mi zycie). Trzymajcie kciuki by zadzialal po przerwie, po tym jak przestal dzialac. Za pare dni wchodze dawka poczatkowa tylko jeszxze pare dni musze schodzuc z escitalopramu, ktory mnie truje :((( Czy jest wsrod Was ktos kto bierze wenle po przerwie po tym jak wczesniej przestala dzialac? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie biorę wenlafaksynę trzeci raz i działa bardzo dobrze, przede wszystkim na lęk i fobię społeczną. Dla mnie to jeden z najlepszych jeśli nie najlepszy lek a brałem prawie wszystko. Szkoda że duloksetyna ci nie pomogła, na mnie działała chwilami jeszcze lepiej niż wenlafaksyna ale musiałem odstawić przez skutki uboczne. Powodzenia, wierzę że wenla cię nie zawiedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, zburzony napisał:

Ja obecnie biorę wenlafaksynę trzeci raz i działa bardzo dobrze, przede wszystkim na lęk i fobię społeczną. Dla mnie to jeden z najlepszych jeśli nie najlepszy lek a brałem prawie wszystko. Szkoda że duloksetyna ci nie pomogła, na mnie działała chwilami jeszcze lepiej niż wenlafaksyna ale musiałem odstawić przez skutki uboczne. Powodzenia, wierzę że wenla cię nie zawiedzie.

Dziękuje:) Że to super lek to wiem bo dzięki wenli zylam normalnie ładnych pare lat i marze by tak zadzialala ponownie. Lekarz jednak gwarancji na to nie daje. Odstawiales bo przestawala dzialac czy z innego powodu??U mnie hamowala, podwyzszano mi dawki ale bylo tylko gorzej i gorzej az przestala dzialac. Potem kolejno: sertralina, escitalopr, pregabalina , duoloksetyna, paroksetyna, brintellix, raz jeszcze escitalopram- zero poprawy, rozwalone jelita, zoladek, kazdy dzien pasmo lękow i innych atrakcji. Co ja bym zrobila by ruszylo ponownie normalne zycie . 

Edytowane przez EwaC

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.06.2022 o 10:29, DEPERS napisał:

Mimo, że tętno spoczynkowe160-190 to się z nią nie zamierzam rozstawać. Coś kosztem czegoś

 

Skoro nie chcesz się rozstawać z wenlafaksyną, to weź poproś jakiegoś internistę albo kardiologa, żeby ci dał jakiś beta-bloker (najlepiej bisoprolol), bo takie wysokie tętno to ci może bardzo źle wpłynąć na mięsień sercowy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MarekWawka01 napisał:

 

Skoro nie chcesz się rozstawać z wenlafaksyną, to weź poproś jakiegoś internistę albo kardiologa, żeby ci dał jakiś beta-bloker (najlepiej bisoprolol), bo takie wysokie tętno to ci może bardzo źle wpłynąć na mięsień sercowy. 

W moim przypadku nie ma mowy o żadnych b-blokach raz, że tracę po nich oddech i się duszę, brałem propranolol, metokcard, bi block, i po każdym to samo, a dwa, że po nich mi nie staje, a jak ma mi nie stawać to mi na życiu nie zależy. Czekam na ablacje na xarelto i tak zostanie, ja tych leków brać na pewno nie będę i sztab kardiologów który nade mną siedzi o tym wie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@EwaCodstawiałem wenlafaksynę bo chciałem spróbować czegoś innego, dużo czytałem o lekach i zawsze było coś czego jeszcze nie brałem itd. Także nie było tak że przestawała działać. Inna rzecz że kiedyś miałem opory przed braniem dawek wyższych niż 150 mg, a skoro chciałem czegoś innego/nowego zawsze mogłem po prostu zwiększyć dawkę. Teraz biorę 225 mg i jestem zadowolony, kiedyś pewnie dojdę do 300 mg lub więcej ale nie za szybko, oby, zwłaszcza że nie biorę już samej wenlafaksyny ale też tianeptynę i neuroleptyk. Do tej pory bardzo mi też na lęki i stres pomagał amisulpryd, zwłaszcza dawka 200 mg którą kiedyś brałem z paroksetyną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i chyba coś zepsułem, zmniejszyłem dawkę wenli na 150mg lęki wróciły. Razem z lekarzem ustaliliśmy że spróbuję jeszcze brać 187,5 ponieważ na tej dawce nie szaleje mi tak serce, biorę od 4 dni i od wczoraj w nocy jest tragedia, lęki, ból głowy szumy uszne jest tragedia. Ogólnie dość długo biorę wenle nie sądziłem że lekki skok z 150 na 187.5 może robić takie cuda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, hejz31337 napisał:

No i chyba coś zepsułem, zmniejszyłem dawkę wenli na 150mg lęki wróciły. Razem z lekarzem ustaliliśmy że spróbuję jeszcze brać 187,5 ponieważ na tej dawce nie szaleje mi tak serce, biorę od 4 dni i od wczoraj w nocy jest tragedia, lęki, ból głowy szumy uszne jest tragedia. Ogólnie dość długo biorę wenle nie sądziłem że lekki skok z 150 na 187.5 może robić takie cuda

Hmmm, a ile brałeś przed 150? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

1 minutę temu, hejz31337 napisał:

Nie dawałem rady z ubokami + za dużo noradrenaliny roztrzęsienie I lęki

Rozumiem. Mnie na 300 telepie, w sensie fizycznym, drże jakbym się gotował. Teraz zszedłem na 150 i jest gówno. Już nawet tyle nie jest dla mnie dawką podtrzymującą zauważyłem. Nic mi się nie chce, a na 300 mam anchedonie i jestem zombi, kiedyś inaczej na mnie działała ehhh. Będę musiał coś po kombinować. Nie wiem czy nie przeproszę się z materią neutronową (paroksetyną) może tym razem nie będzie mnie wgniatała w łóżko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, DEPERS napisał:

 

Rozumiem. Mnie na 300 telepie, w sensie fizycznym, drże jakbym się gotował. Teraz zszedłem na 150 i jest gówno. Już nawet tyle nie jest dla mnie dawką podtrzymującą zauważyłem. Nic mi się nie chce, a na 300 mam anchedonie i jestem zombi, kiedyś inaczej na mnie działała ehhh. Będę musiał coś po kombinować. Nie wiem czy nie przeproszę się z materią neutronową (paroksetyną) może tym razem nie będzie mnie wgniatała w łóżko

Przy lekooporności może to czas spróbować klomipraminy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×