Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Kur*a, rozsypalem się :(

Dzień Dobry, nerwusy, tak w ogóle.

Ruszyły mi schizy (sorki schizowcy), że wszyscy moi bliscy chorują, ciężko. Że mimo diagnostyki coś mają. Ze ja coś mam. Fak,szit,kur*a,jeb*na glowa z napier*olonym szajsem.

Sorry, musiałem.

Nie stoczylem się na dno, ale spadam i boję sie, że znów tak wyląduje. Zwiekszylem sertę do 150mg, bo nie wiem co robić. Mam słabe poranki, ale wieczory były ok, a już nie są, lęki wracają, natrętne myśli, jeszcze mgliste, ale coraz częściej. Pisaliscie o raku gardła, no i one zaczynają krążyć wokół tego tematu. Na razie raczej je olewam, czasem wręcz mnie śmieszą, pukam się w czoło, że to bzdura, ale one sobie żyją własnym życiem. Aż zaczną być obsesją?

 

Nie mam stanów euforycznych, manii, tylko raczej górki i dolki, ale tak się zastanawiam, czy to może przejść w CHAD? Nie jest to moja jakaś istotna obawa, ale teoretycznie może tak być?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzis odebralam badania krwii. I ogolnie chyba nie mam juz anemii, hemoglobina i inne w normie, zelazo w normie, ferrytyna tez (chociaz dosc niska, bo 19)

Za to pojawilo mi sie obnizenie Plytek krwii :( Nie mialam tego jeszcze 3 miesiace temu! No i teraz nie wiem z czym to moze byc zwiazane... Pewnie pojde do lekarza dopiero w przyszlym tygodniu.

Ale wyglada na to, ze to oslabienie ktore meczylo mnie w ostatnich dniach, nie jest przez anemie :) chociaz tyle.

 

NERWA JA MAM OD ZAWSZE PŁYTKI NISKIE, raz miałam 138 i nic.

Miałam ferrytyne 19. Powiedziano mi ze to anemia. Ferrytna to zapas żelaza w organizmie, powinna byc przynajmniej połowa normy. Brałam Tardyferon. Nie pomógł. dopiero pomogło to zywienie ,o którym kiedyś pisałam. Ferrytyna bez leków, w około rok skoczyła mi do 65. A dośc krótko wcinałam te buraki, sproszkowane pokrzywy i zółtka. Pewnie niedługo bede miała jeszcze lepszą. Nie ma to jak naturalne suplementy:)

a objawy mam nadal ale nie piszę. Fizycznie jest średnio jednak psychicznie lepiej, mniej płaczę i mam więcej nadziei na uleczenie tej choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, no ja w takim raze muszeogarnac te lepsze jedzenie. Ostatnio robilam nawet sok z burakow, ale potem strasznie bolalo mnie gardlo. Potem wyczytalam ze sok z burakow daje takie efekty, ze moze byc nawt puchniecie gardla!! Wiec teraz boje sie pic...

 

Ale hemoglobine i te inne juz mam w normie.

A te plytki to mam 113 tylko! W wakacje mialam 153.

Jutro ide do lekarza, ciekawe co powie. Dzis wyczytalam, ze na plytki krwii najlepsze sa liscie papai (mozna kupic suszone).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sok z buraków może również żle wpływać na wątrobe, ponoć najlepiej go wycisnąć i odstawić na 15 min, a najlepiej rozcieńczyć wodą A ja najbardziej lubie sok z jabłek i selera

 

nerwa, jak ci gardło puchnie, to moze masz zapalenia żołądka, badałaś czy masz helicobacter?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, ja nawet go pilam na drugi dzien - i bylo to samo! Takie dziwne uczucie, jak przy chorym gardle.

 

Najpierw myslalam, ze to od soku z selera naciowego (bo wypilam najpierw buraka a potem wlasnie selera). Myslalam, ze taki "ostry" i moze podraznil gardlo.

Ale nastepnego dnia wzielam ze 2 łyki burakowego i znowu bylo to samo.

 

Zaczelam wtedy węszyć po necie, i wyczytalam, ze niektorzy ludzie maja podobnie. I ze trzeba uwazac, bo taki czysty sok moze sparalizowac struny glosowe,

i wlasnie czasem powodowac puchniecie gardla. Ma jakis kwas czy cos... musze jeszcze raz powrocic do tego tematu i wczytac sie dokladnie.

 

Helicobacter chyba nie mam, chociaz nie wiem :) Chyba tylko sprawdzalam jakims aptecznym testem kiedys.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa sok z buraków jest cięzki, nie polecam - ja np. miałam po surowym potworne mdłości, wisiałam nad wanną, z torsjami. Miałam wtedy 17 lat:)

Dlatego pisałam - ZAKWAS buraczany a nie sok.

Surowy sok odstawia się nawet na kilka godzin i pije małe ilości zmieszane z innymi sokami.

Ale ja i tak polecam ten zakwas bo jest o wiele zdrowszy i bakterie kwasu mlekowego w nim zawarte oraz witamina C pomagaja przyswajać żelazo.

I ta pokrzywa mielona w młynku do kawy na proszek... wystarczy łyżka dziennie, mozesz z wodą, miodem... Popic sokiem z cytryny.

 

Z tymi płytkami to mówie Ci że miałam tez ponizej normy i lek. nic nie powiedział.

Acha pamietam jak z tą ferrytyna 19 szłam do rodzinnej, ona powiedziała ze to zadna anemia bo hemoglobina jest dobra. Niestety myliła się, ginekolog powiedział ze jest to anemia utajona, wtedy podstawowe parametry sa dobre, nawet żelazo wychodzi dobrze...

Ja tam bym się nie martwiła, zacznij lepiej jeść i już.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakwas z burakow tez polecam super jest. Na odpornosc tez swietnie dziala.

 

U mnie nie dosc ze te bole glowy mnie mecza chociaz wczoraj bylo ok to mam znow inny problem. Odkad przeszlam (od wrzesnia) na diete co troche mam biegunke.

Zauwazylam tez ze zaczelo sie tez to mniej wiecej wtedy kiedy bliska znajoma dowiedziala sie ze ma raka jelita grubego i miala wlasnke takie objawy. Niestety nie ma juz jej z nami. I ja zaczelam sie chyba doszukiwac takich objawow u siebie. O i co 3 dni mam takie rewelacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakwas z burakow tez polecam super jest. Na odpornosc tez swietnie dziala.

 

U mnie nie dosc ze te bole glowy mnie mecza chociaz wczoraj bylo ok to mam znow inny problem. Odkad przeszlam (od wrzesnia) na diete co troche mam biegunke.

Zauwazylam tez ze zaczelo sie tez to mniej wiecej wtedy kiedy bliska znajoma dowiedziala sie ze ma raka jelita grubego i miala wlasnke takie objawy. Niestety nie ma juz jej z nami. I ja zaczelam sie chyba doszukiwac takich objawow u siebie. O i co 3 dni mam takie rewelacje.

 

Czyli klasycznie - dowiedziałaś się o powaznej chorobie, gdzieś wwierciła Ci się w głowę, początkowo pewnie nie zajmowała Ci myśli, ale stopniowo zaczęłaś rozważać raka jelita. Następnie skupiłaś swoją uwagę na trzewiach i bach! sraka. Skoro rozwolnienie to wiadomo nowotwór. Nie stres, nie jakieś strucie, nie zmiana diety i rewolucja dla organizmu, który musi się przyzwyczaić do nowych posiłków, lecz rak. Oczywiście nowotworu nie masz, 100% pewności.

Mnie co chwila nerwica próbuje zaatakować, dokonuje nawałnic ze wszystkich możliwych stron, ale moje mury tak łatwo nie pękną tym razem. Po zaakceptowaniu, że jednak nie mam guza mózgu był spokój, ale coś tam serce parę razy fiknęło, pod żebrem zakuło, jakieś myśli tanatofobiczne się pojawiły, ale wciąż mocno trzymam tarczę i póki co odbijam ataki. Teraz chyba odnowiło mi się lekkie zapalenie odbytnicy (rzeczywiście na to cierpiałem, prawdziwa choroba :D), bo po każdej defekcji odnoszę wrażenie, że coś tam jeszcze zostało. Wybaczcie obrazowość. A wszystko z powodu jednego zatwardzenia w ciągu tygodnia, które lekko zmieniło mój codziennie rytm wypróżnień :D. Jak nie przejdzie za kilka dni to znów zainwestuję w Ruscorex, któren ostatnio pomógł. Oczywiście jakieś tam hipochondryczne myśli się pojawiają, ale na razie trzymam je dość mocno na dystans.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja ciągle myślę że mam zawał jak mnie łapie taki turbo atak paniki poza domem :cry: ja nie umiem sobie tego zracjonalizować, powiedzieć sobie że "to tylko nerwica", to jest okropne.

ze wszystkimi innymi chorobami które sobie wmawiam jakoś umiem sobie przetłumaczyć, że sobie to wkręcam, ale zawał jest najgorszy :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tukaszwili obys mial racje :-D ale wiesz jak to jest wlasciwie problem z tymi wyproznieniami mam od 3 miesiecy. I w glowie jednak siedzi ze moze jednak rak bo przeciez do diety rowniez ktora trwa ponad 3 miesiace tez organizm powinien sie przyzwyczaic. Moja mama jak usluszala dzis o mojej nowej chorobie myslalam ze mnie zabije :-)

Jeszcze nadomiar wszystkiego uslyszalam dzis od kolezanki ze podobno niskie leukocyty i trombocyty moga swiadczyc o chorobie nowotworowej. A robilam badania we wrzesniu i mialam leukocyty 4.4 i wtedy to juz mnie tym zabila. Chociaz plytki mam zawsze wysokie wiec moze jest dla mnie nadzieja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, no wlasnie lekarka dzis poiwedziala, ze wyniki niby ok, ale jeszcze mi dala żelazo na miesiac, bo ta ferrytyna jednak niska.

 

Ale faktycznie, nie ma to jak naturalne metody! Zaczne kuracje tym zakwasem (mam nadzieje, ze uda mi sie zrobic) i pokrzywą i zobacze jakie beda wyniki za miesiac :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakwas z burakow tez polecam super jest. Na odpornosc tez swietnie dziala.

 

U mnie nie dosc ze te bole glowy mnie mecza chociaz wczoraj bylo ok to mam znow inny problem. Odkad przeszlam (od wrzesnia) na diete co troche mam biegunke.

Zauwazylam tez ze zaczelo sie tez to mniej wiecej wtedy kiedy bliska znajoma dowiedziala sie ze ma raka jelita grubego i miala wlasnke takie objawy. Niestety nie ma juz jej z nami. I ja zaczelam sie chyba doszukiwac takich objawow u siebie. O i co 3 dni mam takie rewelacje.

 

moze masz diete slaba. Napisz co tam jesz ciekawego i jak czesto:P U mnie jak przeszedlem na diete stolce sie ladnie unormowaly:D Pomimo tego że od ponad 10 lat mam problemy z trawieniem, raka jelit przerabiałem nawet ostatnio (robilem drugą kolonke 10lat po pierwszej i juz sie nawet zegnalem z zona:)). Wiesz ja mam taki problem ze moj tata umarl na raka, ale byl już tak zaawansowany że nie wiadomo od czego sie zaczeło. Zawsze mówiłem że mam to samo co tata, ale spoko 8 lat minelo i żyje.

 

Ja dzisiaj bylem u psychiatry, dostałem skierowanie na terapie (kod choroby F45). Ale pewnie sie naczekam. Anafranil od lekarza pierwszego kontaktu odstawiamy i odpalam servenon 10mg na początek. Dowiedziałem sie od psychiatry, że po lekach rzeczywiście nastrój mi się może po prawić po paruu tygodniach, ale somaty mogą znikać do pół roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa sok z buraków jest cięzki, nie polecam - ja np. miałam po surowym potworne mdłości

 

Moim zdaniem nerwicowcy w ogóle powinni uważać z sokami, ponieważ maja one skoncentrowane substancje i moga powodować podrażnienia. A wiadomo przy nerwicy organizm jest jeszcze bardziej wyczulony. Takie soki trzeba rozcieńczać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rafal w sumie to nie jem chleba makaronow slodyczy fast foodow wiadomo. Na sniadanie to jakies platki, owsianka , jajecznica. Na obiad albo mieso z piekarnika albo na oleju kokosowym cos przysmaze lub w pomidorach udusze. A kolacja to salatki glownie bez zadnych sosow, kasza gryczana ze szpinakiem cos w tym stylu. No i 2 przekaski to jakis owoc czy orzechy.

Ogolnie walcze z moimi kg a troche sie zapuscilam... 12 kg w 3 miesiace pozegnalam i chce jeszCze drugie tyle. Moze to jest rewolucja dla org sama nie wiem.

Jakis czas temu wkrecilam sobie ze chudne bo moze mam raka a nie ze sie przeciez ostro odchudzam. Paranoja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rafal w sumie to nie jem chleba makaronow slodyczy fast foodow wiadomo. Na sniadanie to jakies platki, owsianka , jajecznica. Na obiad albo mieso z piekarnika albo na oleju kokosowym cos przysmaze lub w pomidorach udusze. A kolacja to salatki glownie bez zadnych sosow, kasza gryczana ze szpinakiem cos w tym stylu. No i 2 przekaski to jakis owoc czy orzechy.

Ogolnie walcze z moimi kg a troche sie zapuscilam... 12 kg w 3 miesiace pozegnalam i chce jeszCze drugie tyle. Moze to jest rewolucja dla org sama nie wiem.

Jakis czas temu wkrecilam sobie ze chudne bo moze mam raka a nie ze sie przeciez ostro odchudzam. Paranoja.

Czyli widzę że w gramature potraw się nie bawisz:p ja się po płatkach owsianych czułem tragicznie, dlatego teraz tylko jajecznica z 5 jaj na śniadanie dzień w dzień. 12 kg w 3 miesiące to sporo, ale jak Byłaś zapuszczone to łatwo na początku idzie. Z orzechami uważaj jako przekąskę bo sa bardzo kaloryczne. A chleb i makaron możesz jeść, tylko staraj się inne odmiany niż zwykle białe. Chociaż dla mnie chleb pełnoziarnisty czy jakiś taki jest zabójstwem. Może jeszcze coś na co masz nietolerancję i stąd takie objawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No teraz juz nie idzie tak szybko. Ja po trj owsiance chyba tez sie czuje za bardzo ale myslalam ze codziennie jajecznicy nie mozna ;) jajecznice jem z 2 jajek :-) a co do chleba to bialy jadlam nie pamietam kiedy, tylko razowy jadalam. Ale dopiero jak go odstawilam to waga szybciej schodzila :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No teraz juz nie idzie tak szybko. Ja po trj owsiance chyba tez sie czuje za bardzo ale myslalam ze codziennie jajecznicy nie mozna ;) jajecznice jem z 2 jajek :-) a co do chleba to bialy jadlam nie pamietam kiedy, tylko razowy jadalam. Ale dopiero jak go odstawilam to waga szybciej schodzila :-)

Bialy to jest dobry na zoladek tylko, reszta chlebów u mnie daje żołądkowi w kość, ale do diety sie nadaje. Są ludzie co jedzą jajka codziennie, cholesterolu na pewno nie podnosza. Zawsze możesz sobie zrobić diete monotematyczną i zobaczyć jak na Ciebie działa. Ja myslałem nad odbudbowaniem flory jelitowej jakimis tabletkami. Kiedyś za granicą mnie złapało, wziałem coś na biegunke jednorazowo i jakieś ich tabletki przez tydzień(chyba z bakteriami dobrymi). I jak wróciłem do polski czułem sie zajebiście, żadnych wzdęc i problemów jelitowych. Przestałem brać po paru dniach stopniowo zaczeło sie pogarszać. Niestety nie zapisałem co to było, pamiętam tylko że tabletki były przeźroczyste i w środku było coś zielonego, jakaś mieszanka czegoś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pije rumianek jak mnie wlasnie zoladek boli i mam biegunke tylko jak go wypije to za jakas godzine lece do kibla z predkoscia swiatla :-D

Zastanawiam sie tez czy przypadkiem nie mam nie tolarencji na laktoze. Rano dzien zaczynam od kawy takie przyzwyczajenie nie dobre zreszta. I jak nalewalam mleko krowie to zawsze z kartonu pociagnelam bo lubie po prostu. I kilkanascie minut i do kibla. Chcialam to sprawdzic i kupilam sobie mleko bez laktozy i mama mi polecila mleko kozie jak np jem platki rano. (To bez laktozy kest mega slodkie). A wczoraj sie doczytalam ze kozie tez ma duzo laktozy. Wiec od dzis zaczynam od nowa z samym mlekiem bez laktozy. Ok 2 tyg sie robi taki test, jak wszystko minie to to bedzie to. Oby! :-) jedna choroba mniej by byla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nerwicowcy w ogóle powinni uważać z sokami, ponieważ maja one skoncentrowane substancje i moga powodować podrażnienia. A wiadomo przy nerwicy organizm jest jeszcze bardziej wyczulony. Takie soki trzeba rozcieńczać

 

zgadzam sie. ja w ogole uważam, że ta moda na soki to tylko moda i nawet szkodliwa. W naturze nie występują tak skoncentrowane soki. Jesli juz by je pić, to malutkie ilości - np. równowartość dwóch marchewek czyli tyle ile by się zjadło w realu. A nie np. wielka szklanka z kilo marchwi/selera itp.

Trzustka , wątroba sobie nie radzi z taka ilością. Zreszta taka surowizna zimą tylko wychładza organizm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rafal jesli chcesz poprawic jelita na dłuzsza mete to jedz kiszonki, zsiadłe mleko (ale nie ze sklepu jak masz mozliwosc brać skąds mleko prosto od krowy to naprawde warto) i pij bulion na kosciach, on leczy jelita.

Ja jestem weteranem w sprawach jelitowych, żadne tabletki mi nie pomagały. A brałam mase probiotyków.

Jedynie Debutir...ale jak zobaczyłam skład to stwierdziłam O nie, zaczynam sama robic masło ze smietany niepasteryzowanej. I teraz mam kwas masłowy w naturze:)

Niestety zyjemy w sztucznych czasach. Kiedyś ludzie nie musieli zywic sie taka masą suplementów i probiotyków bo jedzenie było prawdziwsze

Teraz nabiał sklepowy jest b. szkodliwy. Powoli systematycznie niszczy jelita. jest homogenizowany, pasteryzowany, UHT, czesto odtwarzany z mleka w proszku, dlatego szczepy bakterii trzeba dodawać osobno i giną one niemal natychmiast.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tukaszwili obys mial racje :-D ale wiesz jak to jest wlasciwie problem z tymi wyproznieniami mam od 3 miesiecy. I w glowie jednak siedzi ze moze jednak rak bo przeciez do diety rowniez ktora trwa ponad 3 miesiace tez organizm powinien sie przyzwyczaic. Moja mama jak usluszala dzis o mojej nowej chorobie myslalam ze mnie zabije :-)

Jeszcze nadomiar wszystkiego uslyszalam dzis od kolezanki ze podobno niskie leukocyty i trombocyty moga swiadczyc o chorobie nowotworowej. A robilam badania we wrzesniu i mialam leukocyty 4.4 i wtedy to juz mnie tym zabila. Chociaz plytki mam zawsze wysokie wiec moze jest dla mnie nadzieja.

 

na raka jelita, to chyba za młoda jesteś :) podbnież ja. miałem kolonoskopię w maju tego roku, oczywiście jelita zdrowe. gastrolog mi powiedział, jak zobaczył wyniki: "no to z kolonoskopią ma pan teraz spokój na 30 lat".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rafal w sumie to nie jem chleba makaronow slodyczy fast foodow wiadomo. Na sniadanie to jakies platki, owsianka , jajecznica. Na obiad albo mieso z piekarnika albo na oleju kokosowym cos przysmaze lub w pomidorach udusze. A kolacja to salatki glownie bez zadnych sosow, kasza gryczana ze szpinakiem cos w tym stylu. No i 2 przekaski to jakis owoc czy orzechy.

Ogolnie walcze z moimi kg a troche sie zapuscilam... 12 kg w 3 miesiace pozegnalam i chce jeszCze drugie tyle. Moze to jest rewolucja dla org sama nie wiem.

Jakis czas temu wkrecilam sobie ze chudne bo moze mam raka a nie ze sie przeciez ostro odchudzam. Paranoja.

 

Patrząc na Twój jadłospis nie dziwię się, że masz srutę, skoro tyle błonnika wchłaniasz :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za pocieszenie. Ja mialam bodajze we wrzesniu leukocyty 4.1 co ja mam myslec?? Od wielu tyg piecze mnie w jamie ustnej. Popołudniami mam poczucie gorączki i zimna na zmiane z rozpaleniem. Temp. 36.4.

Znowu się załamuje. Mam sie znowu badac? Niee:(( i jeszcze przed świętami. Niee i znowu czuje to co wczesniej. Musze płakać. Dlaczego ja to przeczytalam:((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie lęki i depresja rozszalały się na dobre. Po 2 dniowym czytaniu o moich objawach w necie wczoraj po południu wyłam, że mam raka żołądka lub przełyku ... Dokuczliwe dolegliwości mam od weekendu 19-20 listopada. Wcześniej prawie identycznie czułam się w październiku 2013. Wtedy w gastroskopii wyszła mi przepuklina rozworu przełykowego i stan zapalny błony żołądka + jedna nadżerka. Pomogła mi wówczas Nolpaza 20 brana rano i wieczorem przez 4 tyg. Od tamtej pory ogólnie miałam spokój. Zdarzały się jakieś kilkudniowe dyskomforty ale po 2-3 dniowym piciu siemienia było ok. Natomiast od roku mam przewlekłe problemy z gardłem, chrypką i krtanią. Lekarze nic tam nie widzą - jedynie laryngolog zasugerował refluks. Brzmi to logicznie bo skoro mam przepuklinę i coś się tam nie domyka to w konsekwencji mogę mieć refluks. No i teraz w listopadzie dopadły mni e objawy na maxa. Nie wiem czy ma to związek ale kilka dni wcześniej brałam przez 3 dni 3 rzay dziennie ibuprofen, może to on mi uszkodził błone śluzową żołądka do tego dołączył stres i GOTOWE. Przepisana przez lekarke na podstawie zgłaszanych objawów Nolpaza 20 nie pomogła. Po 2,5 tyg. brania zaczęłam panikować i czytać .... Dzisiaj byłam u niej ponownie i uczciwie przyznałam się też do zaburzeń depresyjno - lękowych. Podwoiła mi dawkę Nolpazy do 2 razy dziennie ( tak jak brałam 3 lata temu ) Mam tak brać przez tydzień, jeśli będzie poprawa mam brać dalej i za miesiąc kontrola. Natomiast jeśli po tygodniu nie będzie poprawy to mam wykupić Nolpaze 40 i brać 2 razy dziennie przez 2 tyg. Jeśli pomoże, zmniejszamy znów do 20 jeśli nie mam przyjść. W przypadku braku poprawy gastroskopia ...

Wygląda to w miare rozsądnie, żeby tylko pomogło. Powiedziała, że skoro miałam gastroskopie 3 lata temu to za krótki czas na rozwój raka a skoro już miałam nadżerkę to ta choroba lubi nawracać.

Staram się stosować diete ale nie jest to łatwe. Mam przeogromny głód słodyczy. W ogóle bardzo mało jem bo nie mam apetytu. W tej chwili między posiłkami mnie nie boli, jedynie odczuwam ssanie. Natomiast po obiedzie pod koniec jedzenia gdy już kończę posiłek czuję jak jedzenie przechodzi przez przełyk i tak jakbym nie mogła do kończ połknąć, jakby coś zalegało. No odbija mi się po kilka razy po wszystkim , nawet po wodzie. Zdecydowanie lepiej się czuję jak nie jem. Troche schudłam ok. 2 kg ale moja waga to 45 kg wiec jest to odczuwalne

Boje się, że mi lek nie pomoże :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze taki dziwne uczucie w klatce piersiowej, jakby ucisk, ściskanie po jedzeniu. Podobne zatykanie chwilami jest też w gardle. Ktoś z refluksowców kojarzy te wszystkie objawy ??? Najgorzej, że takie same objawy wyskakują i przy refluksie i przy wrzodach i w raku ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×