Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

36 minut temu, Eve19 napisał(a):

 

Skąd ja to znam - też ostatnio sobie wkręcam coś z jelitami. A to cienkie stolce, a to zaparcia itp. Jednak też sobie tłumaczę, że jelita to wrażliwe na stres, to co jemy itp. Może spożywasz mało błonnika i przez to stolce są cienkie. Przy stresie bywa również podobnie bo wtedy wszystko szybciej przechodzi przez jelita i nie ma czasu sie stolec uformować. 

Łykaj probiotyki i maślan sodu i wdech wydech - ja sobie tak tłumaczę!

Czasem oczywiście wypatrze coś czerwonego, ale to najpewniej skóra niestrawiona z jakiś warzyw. 

Teraz jak co roku wybieram się profilaktycznie na usg piersi i już się też stresuje. 😕

Hipochondria jest okropna.

 

Właśnie od 5 dni łykam maslan, a od wczoraj probiotyk. Ale dziś spędziłam cały dzień płacząc Właśnie przez ten cienki stolec. Trochę bawi mnie fakt że płacze nad tym co zrobiłam w klozecie, ale naprawdę mnie to stresuje. Do tego te gazy I bulgotanie w brzuchu cały czas. Wcześniej miewałam problemy jelitowe, ale nigdy bez przerwy przez 2 tygodnie. Jak czytam o objawach to nagle dochodzę do wniosku że mam wszystkie i robi mi się słabo z nerwów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Bojaźliwa napisał(a):

Właśnie od 5 dni łykam maslan, a od wczoraj probiotyk. Ale dziś spędziłam cały dzień płacząc Właśnie przez ten cienki stolec. Trochę bawi mnie fakt że płacze nad tym co zrobiłam w klozecie, ale naprawdę mnie to stresuje. Do tego te gazy I bulgotanie w brzuchu cały czas. Wcześniej miewałam problemy jelitowe, ale nigdy bez przerwy przez 2 tygodnie. Jak czytam o objawach to nagle dochodzę do wniosku że mam wszystkie i robi mi się słabo z nerwów. 

 

Najpewniej mamy to samo - czyli zespół jelita drażliwego. 🙂 Kup sobie błonnik tez i zobacz czy będzie lepiej 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Eve19 napisał(a):

 

Najpewniej mamy to samo - czyli zespół jelita drażliwego. 🙂 Kup sobie błonnik tez i zobacz czy będzie lepiej 🙂

Mam nadzieję ze to tylko to. Ogólnie mam takie przemyślenie, że te objawy mogą być trochę efektem placebo. Czytałam że oś mozg jelita jest połączona, stres i myślenie mocno działa na trawienie. Więc może 2 tygodnie temu miałam po prostu jakieś zatrucie, a wkręciłam sobie raka i teraz niektóre objawy, jak ten cienki stolec, są spowodowane nerwami i moim wmawianiem sobie i doszukiwaniem się. Staram się sama siebie uspokoić takimi przemyśleniami, ciekawe czy jest w tym cień prawdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, nie myślałam że jeszcze tu wrócę a jednak 🙂

 

Moi drodzy, mam pewien problem i nie wiem czy każdy człowiek tak ma.czy tylko ja. A nienchce w domu się męża ani nikogo pytać bo już i tak mają mnie za wariatkę ;D

Mianowicie moj problem polega na tym ze np jak wieczorem.ogladam.tv to białe napisy na czarnym tle rozmazuja mi się ale tylko gdy jest ciemno. Druga sprawa jest taka że gdy patrzen na tv, podswietlane swiatla czy lampy jakieś to gdy zmrużę oczy to widzę ich rozjeżdżane wiem czy wiecie o co mi chodzi. No np jak patrzę na zegar na mikrofali który świeci na.czerwono i.gdy zmrużę oczy to tak jakby mi się rozjeżdżały cyfry w dol. Albo jak patrzę na smartfon w ciemnym pokoju to gdy zmrużę oczy to widzę taka jakby poświatę przedłużenie ekrany.

Nie wiem czy mnie rozumiecie.

Ale ma.ktos podobnie jak mrózy oczy gdy patrzy na podświetlane źródła światła. Sprawdźcie proszę to dla mnie. Gdy nie mruze widze normalnie 🙂

Witam, nie myślałam że jeszcze tu wrócę a jednak 🙂

 

Moi drodzy, mam pewien problem i nie wiem czy każdy człowiek tak ma.czy tylko ja. A nienchce w domu się męża ani nikogo pytać bo już i tak mają mnie za wariatkę ;D

Mianowicie moj problem polega na tym ze np jak wieczorem.ogladam.tv to białe napisy na czarnym tle rozmazuja mi się ale tylko gdy jest ciemno. Druga sprawa jest taka że gdy patrzen na tv, podswietlane swiatla czy lampy jakieś to gdy zmrużę oczy to widzę ich rozjeżdżane wiem czy wiecie o co mi chodzi. No np jak patrzę na zegar na mikrofali który świeci na.czerwono i.gdy zmrużę oczy to tak jakby mi się rozjeżdżały cyfry w dol. Albo jak patrzę na smartfon w ciemnym pokoju to gdy zmrużę oczy to widzę taka jakby poświatę przedłużenie ekrany.

Nie wiem czy mnie rozumiecie.

Ale ma.ktos podobnie jak mrózy oczy gdy patrzy na podświetlane źródła światła. Sprawdźcie proszę to dla mnie. Gdy nie mruze widze normalnie 🙂 mniej więcej chodzi o tnie coś jak na zdjęciu poniżej  takie poświaty od ekranów przy mruzeniu oczu.

 

Screenshot_20231113_060332_Instagram.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, acherontia styx napisał(a):

Ależ oczywiście, że każdy a przynajmniej większość ludzi tak ma przy zmrużeniu oczu. 

Naprawdę? Mogę się uspokoić? Bo martwiłam się że cos mi dolega. Czy napisy białe na czarnym tle też tobie się rozmazuja?

 

@angie1989 czy jesteś jeszcze na tym forum?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, acherontia styx napisał(a):

No ja raczej jak coś oglądam to nie mrużę oczu 😂 

No to ja tez nie mruze ale moje pytanie było czy jak się mruży to tak widać :D janterwz po prostu tak sprawdzam to.  Bez mruzenia trz widze normalnie.

7 minut temu, 94. napisał(a):

@zakazana88 Ja mam tak nawet jak nie mrużę oczu 😂

Czym u Ciebie to spowodowane?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, zakazana88 napisał(a):

No ja czej nie mam astygmatyzm hmmm.

 

I nie wiem czy to normalne. Może ktoś jeszcze się wypowie? Czy wszyscy widzą taki coś gdy mrużę oczy? 

Screenshot_20231113_060332_Instagram.jpg

 

A nie prościej iść do okulisty? Nikt cię nie zdiagnozuje przez internet. 
Jak masz wadę wzroku to tak jest i tyle. Do lekarza ;)

Edytowane przez Eve19

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja znowu mam jazdę, bo od niedzieli mam biegunkę do tego okres i byłam przekonana, że to przez okres ją mam i przejdzie szybko. Ale zauważyłam, że jest coś nie tak bo na drugi dzień czułam się jak trup, ledwo chodziłam nogi jak z waty miałam i do tego kilka razy gorączka i później tak się utrzymywał stan podgorączkowy. Nudności też mam co jakiś czas a wczoraj w nocy to myślałam, że już naprawdę zwymiotuje i dostałam ataku paniki bo mam emetofobie. Ale na szczęście minęło. No i dziś biegunkę mam już rzadziej ale brzuch mnie nadal boli bardzo, wręcz momentami tak skręca w jelitach że nie umiem wytrzymać. Dziś miałam teleporade z lekarzem i przepisał mi Nifuroksazyd i żebym elektrolity piła. Też powiedział, że jak nie minie to mam się skontaktować ale powinno być lepiej. Ale ja cały czas o tym myślę i się zastanawiam czy to jest tylko jelitówka, czy jakaś bakteria typu Salmonella albo że oczywiście coś bardzo poważnego. Wczoraj miałam taki atak paniki jakiego dawno nie miałam, bo byłam też przekonana, że to może być zapalenie wyrostka robaczkowego i że umrę jeszcze nie było rodziców w domu. Ale na szczęście to nie jest to. Tylko że strasznie się przejmuje i martwię co to może być 😞 myślicie że to tylko jelitówka? Ta biegunka jest w ogóle tak pół płynna chyba albo całkowicie no i ma kolor taki bardzo jasno brązowy jak by prawie żółty... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Eve19 napisał(a):

wdech, wydech, spokojnie. Jakąś infekcja zapewne. Nie panikuj kochana. Nie jeden z nas miał sraczke 😁👌

Staram się myśleć że to pewnie jakaś infekcja szczególnie że teraz zaczął się taki okres chorobowy gdzie też łatwo o jelitówkę. Ale ogólnie zauważyłam, że nerwica mi się pogorszyła...W ogóle widzę, że co roku o tej porze moja nerwica jest bardziej aktywna bo ja potrafię teraz dosłownie martwić się najmniejszym i najgłupszym objawem... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponownie witam forum. 

 

Miałem trochę ponad rok spokoju i znowu jestem zniszczony i nie do życia. Rok temu kolejny stos badań, objawów - nie wyszło tak źle. Kręgosłup zajechany - wiadomo, cukier lekko podwyższony i dwukrotnie za duży alat. Jednak wszelkie usg, badania krwi itd. wykluczyły grubsze problemy. Więc zdrowy tryb życia, czysta głowa i tak leciało.

 

Jednak jakoś w kwietniu zobaczyłem trochę krwi w kale.. Parę dni wyjęte z życia, panika, ale ogarnąłem się. Miałem w głowie tyle lat wpadania w hipochondrię, że jakoś udało mi się ogarnąć lek bez lekarzy. Do zeszłej soboty.. Mała ilość krwi i od tamtej pory jestem zmiażdżony. Dzisiaj sytuacja się powtórzyła. Nie muszę czytać w internecie co to oznacza bo tyle tkwię w hipo, że wszystko już wiem. Lekarz w przyszłym tygodniu a do tego czasu na środkach uspokajających ledwo żyje. Zero apetytu, ochoty do pracy, nic.. Po prostu kur zapiał tragedia.

 

W ostatnich 4 latach przechodziłem już przez wszystkie badania i wszystkie odmiany raków i innych stwardnien. Jedynie kolono i gastro mnie omijały. I oczywiście ledwo rok spokoju i musi się pojawić krew w g. Ja pier***

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.11.2023 o 14:17, portowoo napisał(a):

Ponownie witam forum. 

 

Miałem trochę ponad rok spokoju i znowu jestem zniszczony i nie do życia. Rok temu kolejny stos badań, objawów - nie wyszło tak źle. Kręgosłup zajechany - wiadomo, cukier lekko podwyższony i dwukrotnie za duży alat. Jednak wszelkie usg, badania krwi itd. wykluczyły grubsze problemy. Więc zdrowy tryb życia, czysta głowa i tak leciało.

 

Jednak jakoś w kwietniu zobaczyłem trochę krwi w kale.. Parę dni wyjęte z życia, panika, ale ogarnąłem się. Miałem w głowie tyle lat wpadania w hipochondrię, że jakoś udało mi się ogarnąć lek bez lekarzy. Do zeszłej soboty.. Mała ilość krwi i od tamtej pory jestem zmiażdżony. Dzisiaj sytuacja się powtórzyła. Nie muszę czytać w internecie co to oznacza bo tyle tkwię w hipo, że wszystko już wiem. Lekarz w przyszłym tygodniu a do tego czasu na środkach uspokajających ledwo żyje. Zero apetytu, ochoty do pracy, nic.. Po prostu kur zapiał tragedia.

 

W ostatnich 4 latach przechodziłem już przez wszystkie badania i wszystkie odmiany raków i innych stwardnien. Jedynie kolono i gastro mnie omijały. I oczywiście ledwo rok spokoju i musi się pojawić krew w g. Ja pier***


wiem doskonale ile to stresu, jednak miejsca uwadze, że w większości to hemoroidy. Idź do lekarza, będziesz spokojniejszy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, 94. napisał(a):

 

Nie wiem czy cię to uspokoi, ale miałem swojego czasu prawie wszystkie objawy raka jelita grubego - biegunki po kilka razy dziennie, krew w stolcu, bóle brzucha, brak apetytu, spora utrata wagi, ogólne osłabienie. Do tego uzależniłem swoje jelita od Latemidu, brałem do 3-4 (!) tabletek dziennie, bo mniej nie pomagało. Robiłem badania krwi, kału, usg brzucha i nawet kolonskopię - żadnego raka ani innych zmian nie miałem, nawet hemoroidów nie, a krew była spowodowana podrażnieniem śluzówki przez ciągle biegunki. Diagnoza IBS spowodowane przez stres i depresję.

 

Nasza psychika potrafi wiele objawów spowodować, a my zawsze sobie najgorsze wkręcamy 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim.:) Zawsze fajnie się tutaj wygadać. W przyszłym tyg lekarz więc do czas aż będę miał wszystkie badania itd. to będzie ciągły niepokój i wszystkie objawy nerwicy. Jakoś daje radę na melisach i positivum. ^

 

Zawsze sobie przypominam w takich sytuacjach poprzednie fazy. Ruszanie palców i pewność parkinsona, krew w plwocinie i tak płuc, guz na jądrze to wiadomo itd. itd. Oczywiście nic z tych rzeczy się nie wydarzyło a miesiące wyjęte z życia.

 

Mój kolega ma z pół roku powiększone wszystkie węzły chłonne pod szyją - badania zrobił dopiero ostatnio i ma to totalnie w 4 literach. Trochę zazdroszczę "normalnym" ludziom tego mindsetu. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś czytałem, że 50 procent ludzi z nerwica lękowa, hipochondria itd. też jest jednocześnie na jakimś tam etapie depresji - mniejszym lub większym. Nawet w czasie kiedy nie mam faz na choroby to też coraz mniej odczuwam szczęścia z czegokolwiek.. A później jakiś objaw, albo jakiś somat i wpada się w błędne koło. W pewnym momencie życia wszystko już po prostu wkur**. Tzn. będąc nerwicowcem oczywiście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, maribellcherry napisał(a):

Ja mam akutalnie znowu faze na raka pluc, trzustki/watroby oraz kobiecych narzadów...

 

A poza tym to stwierdzilam, ale to juz bardzo dawno z reszta, ze jestem nieszczesliwa w zwiazku i ze mieszkam za granica... W sumie jestem tu tylko teraz dla dzieci, bo chodza tu do szkoly, sa juz duze, maja kolegów... Zabierac je teraz do Polski to samobojstwo dla nich. Nie odnajda sie kompletnie, nie ma szans. Kraj w ktorym mieszkam i Polska to dwa rozne swiaty... Oraz dla sytuacji finansowej tu jestem. Nie ma co ukrywac ale mam teraz swietna wyplate, nie bede miala takiej w Polsce.. A reszta? Kultura... (a wlasciwie jej brak), mentalnosc... ludzie... tradycje... To jakis dramat tutaj... Krzycze w srodku... chce do Polski... Ale nawet nie moge czesto jezdzic... Nie da sie dostac urlopu na zawolanie... Jestem totalnie nieszczesliwa w kraju gdzie zyje... Ale znam bardzo duzo Polaków, ktorzy wlasnie lubia tutejsza kulture... a polskiej nie... To pogarasz tez moja hipochondrie... Chyba mam jakies poczatki depresji... 

Wczesniej mialam tak, ze robilam wszystko na czas. Zakupy zrobione, obiad na zapas zaplanowany, wyprane itp.. Wszystko uszykowane ogolnie co ma byc, posprzatane itp.. A teraz? kompletnie mi to W I S I... serio zaje*iscie wisi i powiewa wrecz.. Nie mam sily sie ciagle wszystkim przejmowac... NIe jestem sama od tego... tzn jestem bo moj maz nie robi kompletnie NIC... a jak czegosc nie zrobilam, to przychodzi z pretensjami... ale sam nie pomysli i nie zrobi... Naprawde kompletnie mi wszystko jedno jest co sie stanie.... czy bedzie co jesc na czas i czy ciuchy beda poprane na czas do szkoly i pracy....

 

Znam to... ja własnie wybieram się na usg piersi niedługo i już moja głowa pracuje - mimo, że robię je profilaktycznie co rok. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, 94. napisał(a):

 

Niestety tak 

 

Leki nie są złe - tzn wiadomo, że jeśli nie trzeba ich brać to super, ale potrafią też zdziałać dużo dobrego. 

Moja znajoma z depresją ostatnio wyszła z domu i niestety od 2 tygodni nikt nie może jej znaleźć 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×