Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, maribellcherry napisał:

A co Ci bylo ze zdecydowalas sie na badania i ze wyszedl kostniak? Czy to przypadkowo?

Przypadkowo. Miałam robione KT głowy z powodu podejrzenia wstrząśnienia mózgu i rozciętej głowy. Normalnie bym nawet nie poszła z takim czymś na SOR, ale, że polała się krew i w sumie sama nie wiedziałam czy to nie będzie do szycia, to poszłam na SOR i od razu zrobili KT, mimo, że objawów wstrząśnienia nie miałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, acherontia styx napisał:

Przypadkowo. Miałam robione KT głowy z powodu podejrzenia wstrząśnienia mózgu i rozciętej głowy. Normalnie bym nawet nie poszła z takim czymś na SOR, ale, że polała się krew i w sumie sama nie wiedziałam czy to nie będzie do szycia, to poszłam na SOR i od razu zrobili KT, mimo, że objawów wstrząśnienia nie miałam.

O matko, to niezle sie musialas uderzyc. Szyli czy skleili? I jak to sie stalo w ogole?

 

Czyli przypadkowo wyszlo. Ale dobrze wiedziec ze robia zdjecia calej glowy i mozna znalezc tez cos przypadkowo jesli jest… Bo sie nawet tutaj jakis czas temu zastanawialam nad tym…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maribellcherry napisał:

O matko, to niezle sie musialas uderzyc. Szyli czy skleili? I jak to sie stalo w ogole?

Ani nie szyli, ani nie skleili. Krwawiło nieproporcjonalnie do wielkości rany :P  drzwi mnie zaatakowały  jak byłam u psychiatry 🤣 trochę zakrwawiłam podłogę i moja lekarka się trochę przestraszyła, ale ogólnie luz :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, acherontia styx napisał:

Ani nie szyli, ani nie skleili. Krwawiło nieproporcjonalnie do wielkości rany :P  drzwi mnie zaatakowały  jak byłam u psychiatry 🤣 trochę zakrwawiłam podłogę i moja lekarka się trochę przestraszyła, ale ogólnie luz :D 

Ah to cale szczescie, ze tak sie ostatecznie skonczylo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce sobie nic wkrecac...

 

Po prostu dokucza mi dzis jelito. Tak pomiedzy zoladkiem a pepkiem... To chyba jelito wlasnie.... Raz jest dobrze... kilka dni a nawet tygodni. a potem przez jakis czas kiszki mi wykreca... To chyba takie typowe IBS... Tak przynajmniej lekarze twierdza... 

 

Zbieram sie, zeby zadzwonic do lekarza rodzinnego i poprosic o skierowanie do psychologa lub psychiatry... Codziennie sobie obiecuje: jutro zadzwonie... i przychodzi jutro i ja znowu obiecuje sobie, ze jutro zadzwonie... 

 

Ostatnie dni bardzo plakalam z niemocy, ze strachu, z uzalania sie, z tego, ze nie potrafie sie zyciem cieszyc... Ale wiecie co... ciesze sie ze wiele osob nie pisze tu az tak regularnie... niektorzy juz w ogole.... (ja pierwszy raz napisalam chyba w 2019... albo 2020... chyba), to chyba dobry znak. Mam nadzieje, ze jest im lepiej i nie musza tu szukac pomocy... 

Edytowane przez maribellcherry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.08.2022 o 11:56, maribellcherry napisał:

Nie chce sobie nic wkrecac...

 

Po prostu dokucza mi dzis jelito. Tak pomiedzy zoladkiem a pepkiem... To chyba jelito wlasnie.... Raz jest dobrze... kilka dni a nawet tygodni. a potem przez jakis czas kiszki mi wykreca... To chyba takie typowe IBS... Tak przynajmniej lekarze twierdza... 

 

Zbieram sie, zeby zadzwonic do lekarza rodzinnego i poprosic o skierowanie do psychologa lub psychiatry... Codziennie sobie obiecuje: jutro zadzwonie... i przychodzi jutro i ja znowu obiecuje sobie, ze jutro zadzwonie... 

 

Ostatnie dni bardzo plakalam z niemocy, ze strachu, z uzalania sie, z tego, ze nie potrafie sie zyciem cieszyc... Ale wiecie co... ciesze sie ze wiele osob nie pisze tu az tak regularnie... niektorzy juz w ogole.... (ja pierwszy raz napisalam chyba w 2019... albo 2020... chyba), to chyba dobry znak. Mam nadzieje, ze jest im lepiej i nie musza tu szukac pomocy... 

 

I co, umówiłaś się...? Zrób to, bardzo Cię proszę. To jest Ci bardzo potrzebne...

 

Ja wróciłam do pracy. Ogólnie było nieźle ostatnio. Ale od wczoraj mam chrypkę i coś mi jakby siedzi na gardle, a do tego boli pod żuchwą z jednej strony. I już mam w sobie jakiś niepokój... Myślicie że to może bvyć od wiatraka w pracy? Do tego boli mnie dziąsło, bo mi się ósemka wyżyna. Może ta żuchwa od tego... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, nadiee napisał:

 

I co, umówiłaś się...? Zrób to, bardzo Cię proszę. To jest Ci bardzo potrzebne...

 

Ja wróciłam do pracy. Ogólnie było nieźle ostatnio. Ale od wczoraj mam chrypkę i coś mi jakby siedzi na gardle, a do tego boli pod żuchwą z jednej strony. I już mam w sobie jakiś niepokój... Myślicie że to może bvyć od wiatraka w pracy? Do tego boli mnie dziąsło, bo mi się ósemka wyżyna. Może ta żuchwa od tego... 

Jak sie wyzyna osemka to wszystko Cie moze bolec. I gardlo, i szczeka i ta chrypka od tego. I mozesz miec nawet kaszel i goraczke i po prostu czuc sie zle. Nie martw sie. Od wiatraka czy klimy tez Cie gardlo moze bolec. Ja mialam ostatnio nos zatkany (tez wkret oczywiscie na raka nosogardla), w nocy nie szlo oddychac. No ale siedze caly czas przy wiatraku i spie przy klimie..

 

Nie, nie umowilam sie...

 

Fajnie, ze w pracy jest okej. Czym sie zajmujesz?

Edytowane przez maribellcherry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nadiee napisał:

A może mnie boleć od neij węzeł chłonny? Dalej boli mnie pod żuchwą. Jak dotykam. Boję się, że to objaw jakiegoś chloniaka... 

Z tego co ja sie orientuje to wezly moga byc tez powiekszone przy wyzynaniu zebów.

Mozesz czuc sie naprawde chora wtedy.

Mojej siostrze niedawno nawet sie wyzynaly to normalnie miala kaszel, chrype i bolalo ja gardlo... 

 

Jesli masz powiekszony wezel po stronie tego zeba to mysle ze to prawie na pewno od tego... Ale nie bierz prosze moich slow jako porade lekarska bo ze mnie lekarz jak z koziej d*py trabka. Nie mam nic wspolnego z medycyna hahaha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maribellcherry napisał:

Z tego co ja sie orientuje to wezly moga byc tez powiekszone przy wyzynaniu zebów.

Mozesz czuc sie naprawde chora wtedy.

Mojej siostrze niedawno nawet sie wyzynaly to normalnie miala kaszel, chrype i bolalo ja gardlo... 

 

Jesli masz powiekszony wezel po stronie tego zeba to mysle ze to prawie na pewno od tego... Ale nie bierz prosze moich slow jako porade lekarska bo ze mnie lekarz jak z koziej d*py trabka. Nie mam nic wspolnego z medycyna hahaha

Haha

Wiesz co, ja nie mam powiekskznego węzła. Po prostu boli mnie pod żuchwą. Wymacała mnie dziś w pracy szefowa, ona się trochę zna, mówi, że absolutnie nic nie czuje. Niczego powiększonego. Mam lekki katar i lekką chrypkę, no i boli mnie to dziąsło. 

Będę miała dziś teleporade z rodzinną, zobaczę, co mi powie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nadiee napisał:

Haha

Wiesz co, ja nie mam powiekskznego węzła. Po prostu boli mnie pod żuchwą. Wymacała mnie dziś w pracy szefowa, ona się trochę zna, mówi, że absolutnie nic nie czuje. Niczego powiększonego. Mam lekki katar i lekką chrypkę, no i boli mnie to dziąsło. 

Będę miała dziś teleporade z rodzinną, zobaczę, co mi powie. 

Daj znac, mysle, ze lekarz powie, ze to od zeba.

Edytowane przez maribellcherry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry , witam wszystkich.Dlugo sie bronilem zeby sobie przyznac ze cos ze mna nie tak.Moja historia zaczela sie dwa lata temu, kiedy zmarl moj Tata, z ktorym nie zdazylem sie pozegnac, jak rowniez nie moglem przyleciec przez covida na pogrzeb. No coz , i od tego sie zaczelo, najpierw rozlecial mi sie brzuch i jelita, biegunki, przelewanie wody i bole.Doszlem do wniosku ze mam raka jelita grubego, badania i koncu kolonoskopia , ktora tylko potwierdzila ze jestem zdrowy, no i cud po kolonoskopi wszsytko zniklo, jeszcze wtedy nie myslalem ze to moze siedziec w glowie, doszlem do wniosku ze to zmiana diety uspokoila zoladek. Ciagly starch ze ktorys z moich tluszczakow przerodzi sie w nowotwor... Kilka tygodni temu odkrylem na ramieniu ciemna plame, wiec prawie zemdlalem. to na pewno czerniak i juz umieram. Poszlem do dermatologa , ktory po badaniu stwierdzil ze to wlokniak twardy, prosze spac spokojnie. Nie uwiezylem od tego czasu nie spie , wiec umowilem sie do drugiego bardzo drogiego dermatologa w Londynie , bo tu mieszkam.Dermatolog stwierdzil podobnie ze ma wlokniaka i znamie, zeby sie nie martwic....Dr Google mnie zabije, a ciekawostka od kiedy ciagle mysle o tej plamie , to boli mnie reka, piecze i robi sie ciepla , ktora i tak mnie boli od lat , gdyz jestem kierowca i zawsze mnie bolala, w trakcie jazdy, ale teraz doszly te nowe objawy. .. Powiem wam ze to jest straszne, nie wiem jak wylaczyc mozg, i jak sobie z tym poradzic.Pozdrawiam wszsytkich i ciesze sie ze istnieja takie grupy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, maribellcherry napisał:

Daj znac, mysle, ze lekarz powie, ze to od zeba.

Ponieważ była to teleporada, nie mogła mnie obmacac. Ale jak jej to opowiedziałam, to mi kazała iść najpierw do stomatologa i ewentualnie później wrócić do niej. 

 

Wynacalam się jeszcze potem. Nie mma niczego powiększonego. I chyba boli mnie raczej szczęka...? Więc może to być od 8... W każdym razie we wtorek idę do lekarki osobiście, no i może wybiorę się do stomatologa. Choć jak to od 8,o ja jej na razie nie chce usuwać. Bardzoej wolę wykluczyć węzeł i ślinianke. A może mi przejdzie do wtorku... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, lukanogaj napisał:

Dzien dobry , witam wszystkich.Dlugo sie bronilem zeby sobie przyznac ze cos ze mna nie tak.Moja historia zaczela sie dwa lata temu, kiedy zmarl moj Tata, z ktorym nie zdazylem sie pozegnac, jak rowniez nie moglem przyleciec przez covida na pogrzeb. No coz , i od tego sie zaczelo, najpierw rozlecial mi sie brzuch i jelita, biegunki, przelewanie wody i bole.Doszlem do wniosku ze mam raka jelita grubego, badania i koncu kolonoskopia , ktora tylko potwierdzila ze jestem zdrowy, no i cud po kolonoskopi wszsytko zniklo, jeszcze wtedy nie myslalem ze to moze siedziec w glowie, doszlem do wniosku ze to zmiana diety uspokoila zoladek. Ciagly starch ze ktorys z moich tluszczakow przerodzi sie w nowotwor... Kilka tygodni temu odkrylem na ramieniu ciemna plame, wiec prawie zemdlalem. to na pewno czerniak i juz umieram. Poszlem do dermatologa , ktory po badaniu stwierdzil ze to wlokniak twardy, prosze spac spokojnie. Nie uwiezylem od tego czasu nie spie , wiec umowilem sie do drugiego bardzo drogiego dermatologa w Londynie , bo tu mieszkam.Dermatolog stwierdzil podobnie ze ma wlokniaka i znamie, zeby sie nie martwic....Dr Google mnie zabije, a ciekawostka od kiedy ciagle mysle o tej plamie , to boli mnie reka, piecze i robi sie ciepla , ktora i tak mnie boli od lat , gdyz jestem kierowca i zawsze mnie bolala, w trakcie jazdy, ale teraz doszly te nowe objawy. .. Powiem wam ze to jest straszne, nie wiem jak wylaczyc mozg, i jak sobie z tym poradzic.Pozdrawiam wszsytkich i ciesze sie ze istnieja takie grupy

Witaj w naszych skromnych progach... Doskonale Cię tu rozumiemy. Naprawdę. Wierzymy, że przechodzisz koszmar... I wszystko, co opisałeś, wskazuję na klasyczną nerwicę lękową, włącznie z objawami ze strony jelit. A symptopy bólowe przy nakręcaniu się to norma. Nic Ci nie jest poza hipochondria. Choć wiem, że bardzo trudno w to uwierzyć... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nadiee napisał:

Ponieważ była to teleporada, nie mogła mnie obmacac. Ale jak jej to opowiedziałam, to mi kazała iść najpierw do stomatologa i ewentualnie później wrócić do niej. 

 

Wynacalam się jeszcze potem. Nie mma niczego powiększonego. I chyba boli mnie raczej szczęka...? Więc może to być od 8... W każdym razie we wtorek idę do lekarki osobiście, no i może wybiorę się do stomatologa. Choć jak to od 8,o ja jej na razie nie chce usuwać. Bardzoej wolę wykluczyć węzeł i ślinianke. A może mi przejdzie do wtorku... 

Jeśli 8 rośnie nieprawidłowo/powoduje stany zapalne etc. To lepiej ją od razu wywalić. 8 są niepotrzebnymi zębami, a też najszybciej się psują i jest z nimi najwięcej problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis obudzilam sie z bolem gardla lekkiem i wezla. Katar w sumie mam juz chyba z tydzien. I boli mnie lewa strona szyi ( boli mnie tez to

lewe ramie wciAz i dla mnie to ten bol szyi to jakby miesnie czy sciegna… jakby tak ciagnelo czy napinalo sie). Nie mam szyi opuchnietej czy cos. Ale dlaczego to pisze bo mialam atak paniki ze to bialaczka czy cos poniewaz udraplam sie na dekoldzie, ale nie do krwi. Przejechalam tak paznokciem po prostu, wcale nie mocno czy cos i zostala mi czerwona szrama. Zrobilam tak na nogach i rekach specjalnie i wszedzie mam terAz czerwone szramy. I sie przestraszylam ze mam cos z krwia nie tak…. W sensie ze jakas choroba krwi mi sie rozwin. To cos blednie troche jak ucisne.  Czy moze tak byc tez od suchej skory? 
Nie wiem czy az tak mocno mialam wczesniej bo nie zwracalam na to uwagi w sumie
 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maribellcherry napisał:

Dzis obudzilam sie z bolem gardla lekkiem i wezla. Katar w sumie mam juz chyba z tydzien. I boli mnie lewa strona szyi ( boli mnie tez to

lewe ramie wciAz i dla mnie to ten bol szyi to jakby miesnie czy sciegna… jakby tak ciagnelo czy napinalo sie). Nie mam szyi opuchnietej czy cos. Ale dlaczego to pisze bo mialam atak paniki ze to bialaczka czy cos poniewaz udraplam sie na dekoldzie, ale nie do krwi. Przejechalam tak paznokciem po prostu, wcale nie mocno czy cos i zostala mi czerwona szrama. Zrobilam tak na nogach i rekach specjalnie i wszedzie mam terAz czerwone szramy. I sie przestraszylam ze mam cos z krwia nie tak…. W sensie ze jakas choroba krwi mi sie rozwin. To cos blednie troche jak ucisne.  Czy moze tak byc tez od suchej skory? 
Nie wiem czy az tak mocno mialam wczesniej bo nie zwracalam na to uwagi w sumie
 

 

Może masz po prostu wrażliwą skórę? I/lub właśnie suchą. To Ci zejdzie. Ja się teraz też tak podrapałam i mam czerwone szramy. Ale zawsze tak miałam. A im skóra bardziej sucha, tym było gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jutro pierwszy raz od grudnia Idę do lekarza, znowu cały mechanizm lękowy uruchomiony, ale już tak mnie plecy nawalają, że zwariuję. Oczywiście wszystkie najgorsze myśli też już są, depersonalizacja włączona, lęk przed najgorszym, to będą ciężkie dni..

 

W grudniu badałem wzrok i łeb bo kłucia, uciski, wzrok spieprzony więc pewnie guz albo sm - okazało się, że stożek rogówki, nic takiego. Wcześniej RTG płuc bo byłem pewien, że płuca - wyplulem raz trochę krwi to wiadomo na co umierałem, oczywiście czyste wyszły. Parę miesięcy wcześniej USG jąder - wiadomo czego byłem pewien. I tak od 2019 kręcę się w tym kółku, ciężko się z tym żyje i doskonale rozumiem wszystkich co tu piszą lub pisali (sporo przeczytałem tego co tu jest).

 

Znowu wydam kule kasy na badania, ale nie wytrzymałem za długo. Ten promieniujący ból do kręgosłupa, do żeber, łopatek, masakra po prostu. Najgorsze są te lęki tuż przed odebraniem wyniku. Co prawda przez lata trenowałem boks, trójbój siłowy i inne sporty, masa pracy przed kompem, ale i tak zawsze człowiek widzi najgorsze scenariusze. Mam dość. Jak się okaże zdrowy, albo przyczyna będzie jakaś lekka do ogarnięcia, to czas na psychiatrę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zadzwonilam dzis do przychodni.

 

W czwartek mam teleporade. Chce mojej lekarce wszystko powiedziec ze ja juz nie moge… Nie daje rady juz tak funkcjonowac z tym strachem o zycie i zdrowie. Chce zeby mnie gdzies skierowala…. Ale nie chce chodzic na terapie. Nie mam ochoty. 

 

Boje sie tej rozmowy. 
 

Nie wiem od czego mam zaczac moja opowiesc. Ona wie o mojej hipochondrii i strachu ale chyba nie wie jak ciezko mi teraz jest.

 

Ciesze sie ze zrobilam ten krok ale rowniez nie mam na to ochoty….

 

Jest mi wstyd. I mam wrazenie ze dupe zawracam i ze sa ludzie z gorszymi problemami niz moj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, portowoo napisał:

Witam. Jutro pierwszy raz od grudnia Idę do lekarza, znowu cały mechanizm lękowy uruchomiony, ale już tak mnie plecy nawalają, że zwariuję. Oczywiście wszystkie najgorsze myśli też już są, depersonalizacja włączona, lęk przed najgorszym, to będą ciężkie dni..

 

W grudniu badałem wzrok i łeb bo kłucia, uciski, wzrok spieprzony więc pewnie guz albo sm - okazało się, że stożek rogówki, nic takiego. Wcześniej RTG płuc bo byłem pewien, że płuca - wyplulem raz trochę krwi to wiadomo na co umierałem, oczywiście czyste wyszły. Parę miesięcy wcześniej USG jąder - wiadomo czego byłem pewien. I tak od 2019 kręcę się w tym kółku, ciężko się z tym żyje i doskonale rozumiem wszystkich co tu piszą lub pisali (sporo przeczytałem tego co tu jest).

 

Znowu wydam kule kasy na badania, ale nie wytrzymałem za długo. Ten promieniujący ból do kręgosłupa, do żeber, łopatek, masakra po prostu. Najgorsze są te lęki tuż przed odebraniem wyniku. Co prawda przez lata trenowałem boks, trójbój siłowy i inne sporty, masa pracy przed kompem, ale i tak zawsze człowiek widzi najgorsze scenariusze. Mam dość. Jak się okaże zdrowy, albo przyczyna będzie jakaś lekka do ogarnięcia, to czas na psychiatrę.

Przykro mi

 

Gdzie Cie bola plecy i jak dlugo? Moze rzeczywiscie przeciazone? Mnie od 1,5 roku ponad boli ramie a od roku zaraz ponizej zeber po lewej… Stwierdzam ze gdyby to bylo cos mega powaznego to raczej powinnam juz nie zyc a co najmniej wiedziec co mi jest….

 

Do psychologa/psychiatry to tak czy siak dobrze sie udac bo to gowno lubi wracac czyt. Hipochondria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dole kręgosłupa piersiowego, parę razy miałem typowe lumbago, promieniowanie i do łopatek, do mostka, do żeber jednego i drugiego, ostatnio ciężko się z tym funkcjonuje. Mam to jakoś od końca marca, byłem w mocnym treningu i któregoś dnia miałem hard atak, przeszywający ból. Rano wstałem i było git. Po tym odpoczywałem 2 tygodnie jakoś i bóle zniknęły, ale oczywiście za wcześnie się ucieszyłem i wróciłem na treningi. Półtora miesiąca trenowałem bez żadnych ból i jeb, znowu atak i była masakra.

 

Później znowu odpoczynek, covid w międzyczasie, znów przestało boleć i znów wróciłem do treningów z tym, że teraz znowu wróciło i od tygodnia męczy. No nic, muszę sprawdzić ten kręgosłup, może to być jakaś neuralgia, zwyrodnienie, ale nerwica oczywiście wmawia mi wszystkie najgorsze rzeczy o których nawet nie chce mi się wspominać. ^^

 

W twoim wypadku ten ból to na pewno zwykły nerwoból, jeżeli nie jest intensywny i tyle czasu trwa to na spokojnie. Ja z kolei czuje ucisk pod prawym żebrem - najlepsze jest to, że 3 lata temu też go czułem, spodziewałem się najgorszego i byłem zesrany, po czym na USG wyszło, że mam minimalnie powiększona wątrobę i lekarz mnie odesłał bez dalszych badań bo to nic takiego. 3 lata nie zwracałem na niego uwagi, nic nie czułem a teraz w trakcie tych bólów pleców znowu mam to uczucie i znowu strach. xD Ta hipochondria jest pojebana. Gdybym od razu wiedział, że na to cierpię to te parę lat temu nie wszedłbym w Google i nic nie czytał, nigdy!

 

Teraz to już po herbacie, tyle się kiedyś naczytałem o chorobach, że samemu łącze kropki i samemu się nakręcam, ehh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, portowoo napisał:

W dole kręgosłupa piersiowego, parę razy miałem typowe lumbago, promieniowanie i do łopatek, do mostka, do żeber jednego i drugiego, ostatnio ciężko się z tym funkcjonuje. Mam to jakoś od końca marca, byłem w mocnym treningu i któregoś dnia miałem hard atak, przeszywający ból. Rano wstałem i było git. Po tym odpoczywałem 2 tygodnie jakoś i bóle zniknęły, ale oczywiście za wcześnie się ucieszyłem i wróciłem na treningi. Półtora miesiąca trenowałem bez żadnych ból i jeb, znowu atak i była masakra.

 

Później znowu odpoczynek, covid w międzyczasie, znów przestało boleć i znów wróciłem do treningów z tym, że teraz znowu wróciło i od tygodnia męczy. No nic, muszę sprawdzić ten kręgosłup, może to być jakaś neuralgia, zwyrodnienie, ale nerwica oczywiście wmawia mi wszystkie najgorsze rzeczy o których nawet nie chce mi się wspominać. ^^

 

W twoim wypadku ten ból to na pewno zwykły nerwoból, jeżeli nie jest intensywny i tyle czasu trwa to na spokojnie. Ja z kolei czuje ucisk pod prawym żebrem - najlepsze jest to, że 3 lata temu też go czułem, spodziewałem się najgorszego i byłem zesrany, po czym na USG wyszło, że mam minimalnie powiększona wątrobę i lekarz mnie odesłał bez dalszych badań bo to nic takiego. 3 lata nie zwracałem na niego uwagi, nic nie czułem a teraz w trakcie tych bólów pleców znowu mam to uczucie i znowu strach. xD Ta hipochondria jest pojebana. Gdybym od razu wiedział, że na to cierpię to te parę lat temu nie wszedłbym w Google i nic nie czytał, nigdy!

 

Teraz to już po herbacie, tyle się kiedyś naczytałem o chorobach, że samemu łącze kropki i samemu się nakręcam, ehh.

O to mnie przestraszyles. Po prawej tez mnie czasem boli….kluje czy cos…. Juz mam wkreta na powiekszona watrobe 🙈 Tym bardziej ze zauwazylam ze faldka pod prawym zebrem jest grubsza niz pod lewym. Moze to od powiekszonej watroby 🙄🙈

 

Oczywiscie lekarzem nie jestem ale u Ciebie tez brzmi jak neuralgia lub przeciazenie. Moze fizjo pomoze?

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, u mnie była lekko powiększona i się okazało, że to nic takiego, lekarz totalnie to olał. Generanie ludzie są niesymetryczni, po prostu my nerwicowcy tak mam, że jak gdzieś coś się różni to od razu panika.

 

Zobaczymy co tam ze mną jest znowu, już się narozkminialem co to może być i wg. Google wszystko. :)) Jeszcze w zeszłym roku z pierwszym bólem leciałbym do lekarza, ale słuchałem dużo poradników o nerwicy, żeby przerywać błędne koła itd. Jak widać długo nie wytrzymałem, lekarz musi mi przy każdej okazji mówić co się ze mną dzieje, inaczej oszaleję. Tęsknię za dawnym sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×