Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

kiedy coś cię dręczy sam zadaj sobie pytanie "dlaczego" aż sobie odpowiesz nie potrzeba terapii żeby to zrobić. Czasem traum i powodów jest dużo dlatego znalezienie jednego nie uwolni od wszystkich, ale jak zaczniemy sami siebie pytać możemy uwolnić się od wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rikuhod, ja wiem dlaczego... czemu i czego dokładnie się boje. Moja psychiatra powiedziała że to dobry krok i zwiastun na wyleczenie. Robię postępy większe niż inni jak tak czytam forum. Tylko czy sama odpowiedź wystarczy? :roll::roll::roll:

 

 

 

sinister, udanej randki :D

W Bełchatowie tez leje :roll:

 

 

 

braksił22, rosół i pepsi!!! mnie zawsze stawia na nogir mimo iż czytałam, że nie powinno się pić pepsi przy kacu. a następnym razem przed piciem polecam 1000mg witaminy C, czyli 4x tabletka po 200mg :)

Nie pepsi tylko Cola, w jej składzie jest coś co powoduje że żoładek zaczyna nienagannie pracować. Colą w małych szklanych butelkach tych 0,2 l. leczę dolegliwości żołądkowe nawet moich dzieci ( na szczęście rzadko się zdarzają)

 

 

 

Alice in wonderland, bądź wieczorkiem to i z toba coś chlapniemy :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

 

 

Krwiozercza_Mysz, będę tęskniła, ale jak ma ci to pomóc to super decyzja :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

D@ri@nk@, mi samo poznanie pomagało. Trauma oznacza że zrobiliśmy coś co uznajemy jakby wbrew nam, staramy się to odciąć od siebie. Często zakywamy to w sobie, ale tak naprawd to sami chcemy abyśmy sobie to przerobili przez co ta trauma przypomina nam o tym przez natrętne myśli. To że chcemy poznać co jest tą traumą oznacza że sami chcemy być ze sobą szczerzy i przerobić co nas trapi zamiast to w sobie zamykać. To jest najważniejsze być szczerym z sobą, nie odrzucać niczego co jest w nas zamiast tego zrozumieć to.

 

 

czasem jest tak że poznamy powód, ale możliwe że miał głębsze dno. Te natrętne myśli co pojawiają się najczęściej i najmocniej uderzają często wywołało pare traum i problemów co się jakby scaliło i utworzyło natrętne myśli

 

kiedy poznamy jeden powód najczęściej natręctwa nadal się pojawiają ale są słabsze.

Najważniejsze to dalej się pytać wtedy krok po kroku będziemy się oczyszczać, poznawać coraz więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oooo impreza to ja zawsze chętna:) ale ja preferuję czycioche, nie kolorowe trunki:)

 

-- 20 gru 2014, 21:23 --

 

ja już też wiem skąd moja nerwica:) powodów jest kilka ale zaczynam nad tym pracować i na pewno jest lepiej w porównaniu do roku poprzedniego. wkręcanie chorob się pojawia ale nie w takim stopni jak kiedyś:) 23 jeszcze mam wizytę u psychologa co by na święta się ogarną a do 7 stycznia urlop:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rikuhod, tylko moja nerwica lękowa wywodzi się ze szczęścia a z tym trudno walczyć. Jedni maja powody traumatyczne a ja mam powód taki że boję się że stracę to co najcenniejsze. I paradoksalnie nie boję się że stracę męża czy dzieci, jestem o nich spokojna tylko o to że oni stracą mnie np w wypadku czy przez chorobę!!!. Nie boję się że ich mi zabraknie tylko o to że mnie zabraknie im i że już się nie zobaczymy, że to co dla mnie jest największym szczęściem i najcenniejsze zostanie nagle przerwane. Nie wyobrażam sobie widzieć jak moje córki są nieszczęśliwe bo ja odchodzę.

To jest moja trauma, nie wiem czy dobrze to opisałam, czy rozumiesz.... Wiem że jestem rewelacyjną mamą i żoną i dlatego tak bardzo chciałabym żyć i żyć i dawać moim bliskim miłość i radość jak najdłużej, a nie łzy i tęsknotę

I to nie jest egoizm w żaden sposób wręcz przeciwnie mimo że na pierwszy rzut oka może tak wygladać.

Kiedyś bylam nieszczęśliwa żoną, potem rozwód, starsza córka była trochę na drugim planie bo sama z nią zostałam i musiałam zająć się pracą całymi dniami żeby za coś żyć

Kiedy poznałam mojego drugiego męża, urodziłam druga córkę to wtedy nasza rodzina zaczęła być idealna i strach że stracę coś na co tyle lat czekałam doprowadził mnie do nerwicy. na każdym kroku strach i lęk i obawy.... A choroba to coś na co mam najmniejszy wpływ, ponoć wszystko można zdobyć, kupić tylko nie zdrowie ( bo szczęście i miłość już mam)

 

 

No to w końcu walnęłam genezę mojej choroby. Ciekawa jestem co wy na to...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

D@ri@nk@ U mnie nerwica wzieła się głównie z powodu braku akceptacji w szkole i toksycznego związku , który był tokstyczny do granic możliwości, potem jeszcze sprawy zawodowe połączone z moim hobby nie szły tak jak powinny i efekt się narodził. Ja usilnie marzę o tym, że głównie źle się czuję od nadczynności i mam ją na 100%, bo wole mi się nieznacznie powiększyło i jak dotykam to od razu bym chciał zwymiotować. Problem tkwi w internecie przez googlowanie objawów w kwietniu ciężko od tego odwyknąć, chociaż póki co tego nie robię - bardzo sporadycznie, ale ile ja już chorób przerabiałem, masakra totalna. Miałem od nowego roku ogarnąć CV i pracę, ale poprawiłem teraz dodałem to co trzeba i porozsyłałem do kilku miejsc przed chwilą, muszę zacząć normalnie funkcjonować, tymbardziej, że druga połówka daje mi póki co w sparcie i jest spokojna o moje zdrowie w przeciwieństwie do mnie. Ja się martwię, że mam poważny nowotwór jakąś chorobę, która nie pozwoli mi dożyć samorealizacji, spełnienia zawodowego i na polu uczuciowym , że nie będę mieć dzieci, że moja mama i reszta bliskiej rodziny załamie się jak zachoruję, albo umrę - a mieliśmy wiele tragedii, brat babci rok temu się utopił na urlopie, mój ojciec zmarł kilka lat temu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja hipochondria/nerwica jest wynikiem popapranych (nie mam na myśli alkoholizmu lub przemocy) układów rodzinnych z dzieciństwa, które ciągną się za mną nadal i z których nie potrafię wybrnąć. Terapeutka twierdzi, że pozytywnym objawem jest to, że zdobyłam się na przyjście na terapię.

 

Bardzo chciałabym dożyć momentu, w którym uwolnię się chociaż od części tego ciężaru i uda mi się żyć normalnie z kimś normalnym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani pomóżcie - macie jakieś sprawdzone przepisy na ból gardła. Pod koniec listopada miałam zapalenie krtani i tchawicy leczone bez antybiotyku. Całkowicie straciłam wtedy głos. Lekarz zalecił inhalacje, coś tam ssałam i tyle. Głos wrócił ale została zalegająca w gardle wydzielina. Rano odkasływałam. Kilka dni temu znów wodnisty katar, wydzielina ściekająca po tylnej ściance gardła powodująca drapanie w gardle i coraz gorszy kaszel. Rano zapchany nos i pobolewanie gardła. Wczoraj miałam uczucie zdrapanego gardła od kaszlu. Dzisiaj boli mnie już cały dzień gardło przy przełykaniu po jednej stronie. To takie uczucie jakbym miała to gardło czymś oblepione. Nie mogę być chora na święta.!!! Mam tyle pracy i chore dziecko.

Pewnie mnie zaraziło. Poradźcie coś bo jak wpisałam w wyszukiwarke: ból gardła po jednej stronie od razu wyskoczył mi artykuł o raku albo ropniu. Nie czytałam ale się zatrzęsłam ze strachu. Wiem, że to głupie, że to zwykła infekcja ale BOJĘ SIĘ.

W poniedziałek mam wizytę u lekarza, ale muszę jakoś do tego poniedziałku dotrwać ... i nie zwariować.

Martwi mnie, że znów jestem chora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pralinka1, co ty znowu o jakimś raku? :evil: Zagladałaś w gardlo? masz cokolwiek nalotu tam gdzie boli? może zwykła angina?

Na ból polecam domowe sposoby - płukanie woda z solą działa rewelacyjnie bo ściaga każdy stan zapalny. A jak nie chcesz soli to psikaj lub płucz czyms na stany zapalne - tantum verde w aerozolu, albo nawet zwykła szałwia, krople na stan zapalny zębów lub dziąseł na pewno coś znajdziesz w apteczce.

 

 

 

Alice in wonderland, ja nie widze żadnych wieluuuu postów ;) Za mało wypiłaś i coś ci się z wzrokiem powaliło ;)

 

Zdrówko :yeah::yeah::yeah::yeah:

 

-- 20 gru 2014, 23:55 --

 

A w ogole gdzie jest nefretis? Już dobę jej nie ma... Chyba jej się wczoraj tak spodobało że znów siedzi z mężem , sączy drineczka i cieszy wolnością od nerwicy :D Oby.... :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani pomóżcie - macie jakieś sprawdzone przepisy na ból gardła. Pod koniec listopada miałam zapalenie krtani i tchawicy leczone bez antybiotyku. Całkowicie straciłam wtedy głos. Lekarz zalecił inhalacje, coś tam ssałam i tyle. Głos wrócił ale została zalegająca w gardle wydzielina. Rano odkasływałam. Kilka dni temu znów wodnisty katar, wydzielina ściekająca po tylnej ściance gardła powodująca drapanie w gardle i coraz gorszy kaszel. Rano zapchany nos i pobolewanie gardła. Wczoraj miałam uczucie zdrapanego gardła od kaszlu. Dzisiaj boli mnie już cały dzień gardło przy przełykaniu po jednej stronie. To takie uczucie jakbym miała to gardło czymś oblepione..

 

Możesz płukać gardło i całą jamę ustną roztworem wody utlenionej: pół szklanki wody "zwykłej" plus łyżka stołowa wody utlenionej.

 

Ja jestem przerażona rakiem nosogardzieli i języka (w ramach infekcji wirusowej 10 dni temu wyszło mi coś na języku, a ja boję się że to rak)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×