Skocz do zawartości
Nerwica.com

fuzzystone

Użytkownik
  • Postów

    277
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez fuzzystone

  1. Mogą być. POczytaj sobie moje stare posty sprzed kilku lat. Wkręcałam sobie ziarnicę, białaczkę, SM - wylądowałam nawet na rezonansie całego kręgosłupa, odbyłam wizytę u neurologa i 5 wizyt u ortopedy. Wielokrotnie miałam wrażenie, że powłóczę lewą nogą, że jest ona słabsza itd. chociaż w żadnym stopniu nie wynikało to z obrazu uzyskanego w rezonansie. Mam drętwienia, kłucia wszystkiego, cały czas jestem pewna że to od ucisku jakiegoś guza. A teraz mam tzw. sranie i umieram ze strachu. Płakałam dzisiaj kilka razy, mąż powiedział że jestem histeryczka, lekarz się smiał ze mnie.
  2. Słuchajcie ja umieram. Dzisiaj od szóstej rano potworna biegunka. Byłam właśnie u lekarza - facet powiedział, że według niego przejdzie mi za jakieś 3 dni, ze nie ma tu niczego dla chirurga i że mam się uspokoić. A co jeśli się pomylił? Boże, a jeśli ja zaraziłam się jakąś straszną bakterią? Ja nie chcę umrzeć, nienawidzę mieć mdłości i biegunek, potwornie się boję, mam atak paniki za atakiem paniki...
  3. Słuchajcie, ja przez cały czas czytam to forum, ale nie wypowiadam się, żeby nie wkręcać się jeszcze bardziej. Niestety dzisiaj nie udało mi się wytrzymać: wróciła moja schiza na tle miesiączki. Wczoraj cały dzień miałam plamienie (27 dzień cyklu) a dzisiaj bardzo słabe krwawienie. Do tego dość mocno bolał mnie brzuch - no i oczywiście wkrętka, że jestem chora. Że to perimenopauza, albo tarczyca, albo jakiś rak etc. etc. etc. Doprowadziłam się do kompletnej wariacji, płacze i histeria, poczucie odrealnienia do tego czarne myśli ŻE Z PEWNOŚCIĄ JESTEM CHORA NA JAKĄŚ BLIŻEJ NIEOKREŚLONĄ CHOROBĘ. Czy Wy dziewczyny też macie nasilone ataki nerwicy podczas okresu???
  4. To jakaś totalna masakra. Ciągle myślę o tej znajomej i tym raku płuc. Chciałabym, aby mój X zrobił sobie prześwietlenie, ale kategorycznie odmawia, stwierdził że trzeba przyjmować życie takim, jakim est, a nie szaleć ze strachu :( Od urodzenia mam duży pieprzyk wystający na plecach. Niby te od urodzenia nie są aż tak bardzo podejrzane jak te nowe, ale ja się bardzo boję. Mam czarne myśli. Moje jelita wariują, panicznie boję się biegunki :( A do tego wszystkiego wszędzie wyskakują mi w Internecie historie o rakach: o jakiejś miss fitnessu kobiet dojrzałych, która wzięła się za trening PO ROZPOZNANIU CZERNIAKA (!), o rakach płuc i białaczkach. Jestem wykończona.
  5. Słuchajcie jestem załamana. Dzisiaj zadzwoniłam do mojej fryzjerki (znamy się od 8 lat). Kobieta w wieku 55 lat, zdrowo się odżywiajaca, niepaląca. Okazało się, że ma raka płuc - kilka tygodni temu miała RTG, po którym skierowali ja na biopsję (pod narkozą). Jestem przerażona, mam zawroty głowy ze strachu. U siebie i swojego faceta podejrzewam teraz albo raka płuca albo czerniaka (X. ma maleńką czarną plamkę pod paznokciem). Ogólnie masakra :(
  6. Ja niestety to samo. Ciągłe analizowanie każdego ruchu w jelitach. Cały czas stres i zastanawianie się, czy będę chora czy też nie. Chwile ulgi tylko przed snem i w nocy - chyba byłam na tyle zmęczona, że po prostu się kładłam i zasypiałam.
  7. Ja też życzę wszystkim Wesołych świąt Bożego Narodzenia!
  8. Słuchajcie u mnie dramat! Wczoraj mało co jadlam, ale za to sporooooo wypiłam (dodam, że pijam alkohol rzadko). No i dzisiaj po wstaniu biegunka kacowa! Oczywiście atak paniki i do internetu - a tam ludzie piszą, że to może być od chorej trzustki!!!! Czy Waszym zdaniem to jest objaw raka trzustki albo jej niewydolności? Mam zepsuty cały dzień
  9. W ogóle wszystkiego się boję, cały czas analizuję mój stan :(
  10. Ja to samo, od trzech dni katar zawalający nos i oczy (najpierw lewe, dzisiaj prawe), boli mnie głowa i fatalnie się czuję. Leżę teraz w łóżku, mam czarne myśli - jestem pewna, że to coś więcej, że to zapalenie płuc się rozwija albo jakaś bardzo ciężka choroba (być może bakteryjna, która wykończy mnie z powodu powikłań). Boję się zmierzyć temperatury, jestem cała spięta. Dodam, że się popłakałam i trułam mojego faceta pytaniami, czy sądzi że to coś poważnego. Najlepsze jest to, że kiedy nie tkwiłam jeszcze w szponach hipochondrii miewałam przeziębienia trwające po kilka tygodni, smarkania, charchania, stany podgorączkowe i inne takie i miałam to wszystko gdzieś, bimbałam sobie.
  11. Widzę, że masz taką samą obsesję jak ja - bezustannie obserwuję cykl, a nie staram się o dziecko. Kilka słów a propos owulacji: - nie zawsze musisz mieć książkowe objawy (śluz, rozpulchniona szyjka czy kłucia w brzchu) - nie zawsze muszą boleć Cię piersi przed okresem (możesz mieć cykl bezowulacyjny, albo owulacyjny ale bez PMS) Jeżeli masz wątpliwości to poczytaj sobie forum na ovufriend.pl (zakładka Forum, nie musisz mieć u nich konta). Tam mnóstwo dziewczyn opisuje pierwszą i drugą fazę cyklu oraz objawy związane z owulacją. Przekonasz się, że cykle mogą wahać się w cały świat i nie zawsze jest to związane z poważną chorobą.
  12. Ja od wczoraj wkręcam sobie zakażenie salmonellą. Wczoraj około 18 przygotowywałam lukier do pierników (z surowym białkiem). Wyjęłam jajko z lodówki, włożyłam do garnuszka i zalałam gotującą się wodą z czajnika, trochę tam sobie w tym wrzątku poleżało. Przygotowałam lukier i podczas dekorowania zjadłam ze dwie łyżeczki. No i tuż po tym uznałam, że wyparzenie jajka nie wystarczyło i z całą pewnością zakaziłam się tymi bakteriami. Cały dzień dzisiaj umieram ze strachu. :(
  13. Mnie ginekolog mówiła że często takie torbiele wchłaniaja się w cyklu i że nie zawsze potrzebna jest operacja, więc się nie martw.
  14. Nie wiem jak z rakiem trzustki, ale u mnie w rodzinie ktoś miał samo jej zapalenie i bóle były takie, że zwijał się na podłodze jeczac, dopóki nie przyjechała karetka. A to byl tylko stan zapalny, a nie rak!!!! Wymadrzam sie, a przed chwilą dostałam biegunki i jestem cała przerażona - walenie serca, poty, zęby mi z nerwów szczekają. Kłąb czarnych myśli w głowie. W związku z sezonem zimowym (przeziębienia) powracaja u mnie myśli o białaczce. Każde kaszlnięcie czy zawrót głowy to dla mnie sygnał tej choroby
  15. Ja od kilku dni czuje się psychicznie coraz gorzej, ponieważ rozwinęło mi się przeziębienie. Mam chrypkę ibrakibdzeijy ściekający katar plus kręcenie w zatokach. No i oczywiście się zaczęło - dzisiaj byłam w Ikei i zamiast się cieszyć to cały czas analizowałam samopoczucie, wsłuchiwałam się we własny organizm. Prześladowała mnie myśl, że to nie jest zwykle przeziębienie tylko chłoniak lub białaczka, że mam zniszczoną odpornośc, że jestem słaba i niewydarzona. Macalam sobie też węzły chłonne na szyi ale nic nie ppoczulam. Każde strzykniecie doprowadzalo mnie do rozpaczy, w pewnym momencie miałam problem z zejściem ze schodów na półpiętrze Ikei, bo zaczęłam mieć wrażenie że osłabiło mi mięśnie łydek. Zaczęli denerwować mnie ludzie wokół mnie, miałam wrażenie że pełno zarazków wokół mnie lata. Przez chwilę wydawało mi się, że nie mam sił aby wyjść ze sklepu. Ogólnie jakaś masakra, cały czas jestem wściekła o słaba odporność. @mloda_hipochondryczka widzisz, że Ci się okres skończył? Nie masz żadnego raka piersi!
  16. Nie zastanawiaj się nad tym, bo zwariujesz! Ja co miesiąc wykańczam się tego typu rozważaniami - czy przyjdzie, jak za wcześnie to zle, jak za pózno to też zle. Jak mam plamienie przed to histeria, jak za słabe to się boję że choroba, jak za mocne to że się wykrwawię. Tak samo jak Ty analizuję ilość krwi w danym dniu i umieram ze strachu, że się nie skończy! Boję się też plamień na zakończenie okresu. Chyba z 10 razy lądowałam z tym u giekologa i za każdym razem USG niczego nie wykazywało, a lekarka nie mogła pojąć, o co mi chodzi.
  17. Ja już zaczynam się godzić z tym, że hipochondria będzie mi towarzyszyć całe życie. Kupa, jelita, kupa... Do tego schizy związane z miesiączką i chorobami kobiecymi Wizyty w kiblu stają się udręką, cykl miesiączkowy to też udręka...
  18. :(. Staram się walczyć z nerwicą ale jest to niezwykle trudne. Jak nie jelita to miesiączka, jak nie miesiączka to serce albo tętniak.
  19. Zdrowy rozsądek podpowiada mi dokladnie to samo, ale nerwica robi swoje - cały czas wsłuchuje się w jelita a strach się potęguje. Najbardziej żal jest mi tego, ze kiedyś olewałam takie rzeczy, wszystkie sraczki gryoy itd., nie przejmowalam się niczym. A teraz byle co wystarczy zeby mnie wyprowadzić z równowagi.
  20. Słuchajcie ja zwariuje. Przez kilka dni miałam spokój z żołądkiem i jelitami, załatwiałam się normalnie, a tutaj klops - gorzine temu zjadłam na głodnego średniej wielkości kawałek sera grana padano z Lidla. Nie upłynęło 40 minut, a pogoniło mnie do kibla - oczywiście biegunka. Tuz po niej atak strachu - walenie serca, uderzenie goraca, zawroty głowy. Teraz mam atak czarnych myśli - że to pewnie poważne zatrucie albo rak trzustki. Mam tego dosyć - wszystko kręci się wokół moich jelit, każdy skurcz doprowadza mnie do szewskiej pasji. A najgorsze to, że wczoraj i do południa czułam się super!
  21. To może wykonaj badanie teraz, a potem jeszcze jedno np. dwa tygodnie po okresie... i porównasz sobie wyniki
  22. Ja dostanę szału, przez kilka dni był spokój, no a dzisiaj znowu - przelewanie się w jelitach, gazy itd. Kompletnie nie rozumiem po czym, do szału mnie to doprowadza. Oczywiście głowa nabita negatywnymi myślami... Rano chciało mi się spać i było mi trochę słabo - oczywiście rozmyślania o białaczce, ciężkie chorobie, anemii. Cholery można dostać. patisson134: podobno po infekcji i czasami po miesiączce wyniki morfologii nie są do końca miarodajne, może warto odczekać ze 2 tygodnie...
  23. Słuchajcie, ja właśnie miałam tzw. luźny stolec - nie do końca biegunka... Normalnie seschizowalam. Boje się jak nie wiem, że jestem chora. Skoczyło mi tetno, serce wali i kręci mi się w głowie. Ja zwariuje!
  24. Słuchajcie te akcje z żołądkiem i jelitami to jakaś masakra. Dawniej nie przejmowalam się tym, co jem i jak się po tym jedzeniu czuje. A teraz? Jedzenie i jeltia oraz załatwianie się urosły do rangi mega problemu: albo boje sir, że będzie biegunka, albo że koszmarne zaparcie. Do szału doprowadza mnie nawet najmniejsze poruszenie w jelitach: obsesyjnie się nad tym skupiam, cały czas rozmyślam o tym, co się w moich bebechach dziejee, dlaczego się dzieje. To jest chore, żeby głupie bebechy i kibel stały się dla mnie najważniejsze!
  25. A może nieświadomie spinasz mięśnie i to są napięciowe bóle głowy? Ja tak mam, do tego się garbie i czasami głową mi pęka od tego..
×