Skocz do zawartości
Nerwica.com

Alice in wonderland

Użytkownik
  • Postów

    252
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Alice in wonderland

  1. Hej, Co do wysokiego pulsu. Ma on związek często z niskim ciśnieniem. Gdy cisnienie spada, często podwyższa się puls bo serducho zapitala aby nadpompować nam krew. Im mniej ruchu, tym cisnienie nizsze, puls wyzszy. Lekarz zalecił mi duzo ruchu, najlepiej na swiezym powietrzu. Fuzzystone, moj mąż ma niski puls, kiedyś miał nawet 45! Lekarze wyjasnili, że to najczesciej efekt wczesnieszego trenowania. Cwiczylas cos moze kiedys? Mój maz jezdzil na rowerze a teraz przestał. To sa pulsy sportowców. Bywa też tak, że jest to "taka natura". Generalnie zalecili pić troszkę kawy, mocną herbatę lub colę.
  2. Evvelinka, to w takim razie nie masz się czym martwić moim zdaniem. Wyniki są okej. Ale następnym razem nie idź na spacer w trakcie badania krzywej A w ogóle co do poziomu cukru. . Nerwicowcy mają skłonność do problemów z cukrem bo stres podwyższa jego poziom to jest raz. A dwa, Ci, którzy przy nerwicy mają problem z jedzeniem typu jedzą mało, niewiele, tudzież w ogóle nic, mogą mieć poziom cukru bardzo niski. Efekt: roztrzęsienie, zlewne poty, agresja, nerwowość, osłabienie, trzęsące ręce i nogi itp. Ja w ciąży miałam cukrzycę ale głownie skłonność do spadków i zachowywałam się wtedy irracjonalnie. A byłam po prostu - głodna, choć głodu nie czułam. Do dzisiaj pomaga mi zjedzenie czegoś, wystarczy kromka chleba. ________________________________________________________________________________ Słuchajcie, na facebooku jest taka grupa zajmująca się "totalną biologią". Dla niewtajemniczonych po krótce: jest to odszukiwanie naszych konfliktów, które powodują konkretne dolegliwości. Konflikt to problem w naszym życiu, który należy w sobie przepracować psychicznie aby pomóc w niwelowaniu dolegliwości. Podam tu linka, grupa jest zamknięta ale można się dodać i opisać swoje objawy. W zamian otrzymujecie odpowiedzi od osób, które sie tym zajmują, takie psychologiczne podpowiedzi, bardzo cenne rady. Ja już tam pisałam o sobie ale skasowałam potem post bo zaczęłam pisac na priv. Wszystko mi się sprawdziło co mówiła psycholog i sama podejrzewałam. Teraz moja rola: przemyśleć TO. Tu link: https://www.facebook.com/groups/284597145005020/?fref=ts
  3. Hej, U mnie o wiele lepiej. Tzn porównanie robię sobie z ostatnich 3 miesięcy. MOja psycholog była nawet skłonna, że nie muszę już przychodzić. Ustaliłyśmy jednak, że ja o tym zdecyduję. Oczywiście objawy mam nadal, nie zniknęły, nieco może się do nich przyzwyczaiłam....Są jednak chwile mrożące krew w żyłach, jak np ostatnie Wiadomości w TV o dziewczynce która trafiła na oddział psychiatryczny po stwierdzeniu psychozy, przypięto ją pasami i zamknięto. Niestety zmarła. Miała obrzęk mózgu... Trąbili o tym na wszystkich programach ze 2 dni temu i wszystko we mnie odżyło. I strach, że trafię gdzieś kiedyś i spotka mnie to samo. Diagnoza: nerwica. A ja umrę bo np się uduszę z innego powodu. I koniec. Taka jest moja wizja służby zdrowia. No ale tłumaczę sobie, że telewizja wyciąga takie sprawy, że takie rzeczy działy się zawsze, że lekarze też są omylni, że mnie to nie spotka bo to przypadek jeden na milion....Nie wiem, cokolwiek, byleby sobie to tłuaczyć jakoś i nie zmarnować tego, czego dokonałam do tej pory w pracy nad sobą, bo nie warto... Evvelinka, rzucił mi się w oczy Twój wpis o cukrze i badaniu glukozy. Napewno niedobrze, że spacerowałaś w trakcie badania bo cukier wtedy spada. Ludzie tak robią ale nie powinno się. Napisz mi tak na przypomnienie jak to u Ciebie z tym cukrem jest?? Przepraszam ze nie doczytam poprzednich postów ale jestem z doskoku bo siedze z dzidziusiem moim :) Ps słuchajcie, zauwazylam tez ostatnio, że potrafię sama wywołać ucisk w mojej szyi ale nie myślami. Kiedy siedzę luźno, na fotelu, i nagle napnę nogi i mięśnie miednicy strasznie mocno to pojawia mi się ten ucisk w szyi. Następnie to napięcie nie znika. Zostaje. jakbym miała problem z rozluznianiem miesni szyi po napieciu). Nastepnie, kiedy juz sie ewentualnie uda rozluznic, wtedy czuję jakby gardło się lekko zapadało, coś wewnątrz(moze miesnie gardła) i wtedy zaczynam chrzakac i mam wrazenie flegmy w gardle. Sorki za takie dziwne spostrzezenia ale moze ktos cos umiałby pomoc na takie dziwne cos? Jakies rady? Cwiczenia?
  4. Sinister, no w sumie to troszkę zniknęłam...ale co jakiś czas zagladnę tu. U mnie nic nowego, ciągle gluty w gardle i dyskomfort/ucisk w szyi. Ale podsumowując nieco mniej intensywne. Czekają mnie jeszcze wizyty u lekarzy ale robię to rzadko więc trochę potrwa zanim coś więcej się okaże. Fajnie, że przytyłeś. MOze od tego Mozarinu ? ale nie znam tego leku. No i dobrze, że nie masz już lęków, moje tez nieco mniejsze, bardziej takie napiecie...
  5. Hej, Jestem po TK zatok. Wygląda na to, że wszystko jest w porządku. Zatoki drożne, przegroda krzywa (normalka), i jakaś pusta przestrzeń w nosie ale to chyba nic takiego...Skąd więc u mnie spływająca flegma?? A takto jakoś leci. Objawy jak były , tak są, chociaż nieco w mniejszym nasileniu. Ogladał mnie ortodonta i zalecił jeszcze wizytę u neurologa a dalej obejrzą mnie chirurdzy szczękowi. Pomijając flegmę ortodonta uważa, że moje uciski to przykurcze mięśni podgnykowych z przodu szyi. NIestety nie dam rady przeczytać Waszych postów z ostatnich dni kiedy mnie nie było. Jak macie ochotę napiszcie mi co u Was i przy okazji podsumujcie ostatni okres. Pozdrawiam Was serdecznie!
  6. Hej, u mnie krótko i na temat: IDZIE ZWARIOWAĆ Z FLEGMĄ !!! Jeszcze tylko 10 dni do TK zatok..... Sinister, bardzo jestem ciekawa Twoich wyników. Evvelinko, to zupełnie naturalne, że napisałaś tu o Twoich wynikach. Ja niedługo idę na Tk, jeśli moje uciski w szyi i flegma okażą się jakimś "dziadostwem" w zatokach a nie nerwicowym objawem też napewno się tym tutaj podzielę.
  7. Evvelinko, bardzo mi przykro z powodu tego co przechodzisz. Jednczesnie przerazilo mnie to .....Najbardziej boje sie wlasnie ze lekarze wmawiają ludziom nerwicę gdy oni naprawdę na coś są chorzy... Dobrze ze trafiłas na dobra lekarke, która nie zbagatelizowała sprawy...
  8. fsck, no wlasnie dziwne to z ta flegma....czytam o objawach nerwicy, powtarzaja sie opisy ludzi tutaj obólu brzucha, kołataniach serca, biegunkach, guli w gardle...ale flegma??
  9. Życzę Wam MOi Drodzy jak najwiecej zdrówka w Nowym Roku! Głównie tego :* !!!!!!!!!!!!!!! Sinister, tulę Twoja kocicę. Kocham koty, sama mam jednego, smutne co piszesz..... Nefretis, no ja mam ta flegme i przełykam tak samo tylko ze nie moge tego zniesc i mnie to dławi. Co tu zaradzic ??
  10. Cognac, juz wielu osobm pisałam : "ojj znam to", "miałam/mam to samo" ale Twoja historia powaliła mnie na kolana i łopatki i wszystkie części ciała !!!!!!! Miałam identyczne objawy. Tyle że u mnie zaczęło się w ciąży i wielu lekarzy łączyło to własnie z tym stanem, moim zdaniem błędnie. Leżałam nawet w szpitalu kilka razy i mówilam o objawach ale bagatelizowali faszerując uspokajaczami i rozluzniajacymi lekami - nic nie pomagalo, zostawiali mnie sama az samo przechodzilo. Bylo tak samo jak u Ciebie, najczesciej w nocy, budzilo mnie przerazliwe zimno, byłam tez zlana potem i cała sie trzesłam z zimna. Do tego szczekoscisk i wszystkie miesnie scisniete, nie mialam sił ubrac sie w bluze tak mialam sztywne rece. Trzesac sie ledwo sie ubierałam i dalej spałam w bluzie i dresach i cała sie trzeslam az minelo. Do tego mialam ból gdzieś w kregoslupie, przeszywajacy, od ktorego chyba sie zaczynalo. Potem była trzęsawka. Juz w sumie nie pamietam bo to było rok temu i nawet chcę o tym zapomniec własnie........ Badania elektrolitów tez mialam srednie ale jeszcze w normie, nie zwracali uwagi na to. Mialam za to niskie zelazo i hematokryt co wskazywalo na anemie lekka co u Ciebie tez mozliwe. Ojj długo by opowiadac ale nie pociesze Cie z jednym" nie wyjasnilo sie co to było Podpowiem tylko co podejrzewano: - Glukoza, zbieglo sie to w czasie z cukrzyca ciazowa i bardzo silnymi hipoglikemiami czyli spadkami cukru. Przy cukrzycy lub po prstu spadku cukru lub wzroscie moga byc takie objawy. MOga ale nie musza. czesto w nocy ok 4-5 bo wtedy organizm juz mam malo cukru bardzo. Piszesz ze glukoza wyszla Ci wysoka. Pamietasz ile? Moze to jakis trop? iszesz tez ze mało jesz, wiec kolejny trop. Gdy sie mało je moga byc spadki cukru i takie objawy. - Sód i potas - podobne objawy przy niskim poziomie, tu rowniez moze byc od niejedzenia/odwodnienia - Tężyczka - to mi sugerował ginekolog, powód: dzidzia zabierała mi wapń z organizmu Co się stało z tymi Twoimi wynikami?? oglądał je lekarz? Powinien moim zdaniem. Moze Cie uspokoi, moze na cos nakieruje. Proponuję Ci powtórzyc badania krwi wraz z Ob, CRP i do tego mocz. Przy niedozywieniu/odwodnieniu w moczu tez wyjda zmiany. Oczywiscie nerwica tez to moze byc. moze u mnie tez była i tak sie zaczelo...ale ja bym zrobila badania podstawowe na Twoim miejscu. A powiedz mi, czemu mało jesz? Ja tez mało jem a cholesterol wysoki i tez w szoku byłam. Mam podobno kntrolowac co pół roku, podobno przy chorobach tarczycy tak bywa ale roznie moze byc.
  11. Dziekuje wszystkim z chocby krotkie odpisywanie, kiepsko dzis ze mna.... Prakseda, no całe szczescie ze ta Tk juz niedaleko, jeszcze tylko 2 tyg...choc oczywiscie schizuje sie ze moze akurat wtedy flegma spłynie i nic tam nie zobacza a za godzine sie nazbiera ponownie. Myslicie ze bedzie widac co trzeba??? Nefretis, no ja jestem pewna ze nic powaznego mi nie jest, niestety mam lęki przed chorobami własnie mało groznymi a przewlekłymi bo boję się ze NIELECZONE moga doprowadzic do tragedii. Np astma, niby nic a mozna sie udusic, to samo alergia, niby nic a użądli osa i mozna umrzeć. Najmnej boję się zapalenia zatok ale nie jestem pewna czy mozna sie udławic własnym katarem lub flegma, gdzies oczywiscie wyczytałam ze TAK . RTG oskrzeli nie wyszło mi dobrze..martwie sie....A na dworzu u mnie wszystko sie zmienia, oddycham lepiej ale flegma sie rozrzedza, dostaję wewnętrznego śluzu jakiegoś i przełykam go ciągle, też mnie dławi ale jakoś mniej chyba i niej mnie przeraża. Najgorzej w domu. D@ri@nk@, nic nie biorę na katar. No bo ja nie czuję zeby to katar był, raczej coś gęstego jak klej albo flegma ciągnąca. Nie przypomina to kataru. Nos mam suchy, nic nie leci, nie kapie, zatoki nie bolą. Nosogardło za to i okolice pod żuchwą jakby, migdałki, ślinianki i krtań- tez mam wrazenie ze zaflegmione. USG wykazalo ostatnio powiekszone wezly podzuchwowe. I tyle. Nie biore nic bo juz nie wiem co brac. Jakis czas brałam leki od laryngolog to nie bylo dobrze, bolała mnie głowa potwornie. Jeden lekarz zalecił mi Euphorbium homeopatyczny, kupiłam kiedys dla córki i lezy, moze wziac?? A tu poruszę temat trwania objawów: Nefretis, ja mam objawy codziennie, non stop, też nie mam dnia bez objawów od hmmm....... chyba niedługo minie rok. Ale objawy nieco się zmieniały, muszę to przyznać. Każdy towarzyszył mi ok 3-4 miesiące. Najdłużej mam flegmę bo chyba właśnie ok roku czasu. D@ori@nk@, jakie miałaś problemy z oddechem?? Gulę w gardle miałas tez? opisz mi ....moze cos podpowiesz??W ogóle to strasznie sie ciesze ze czujesz sie lepiej i to widac po twoich postach :) Dodaje mi to sił :)
  12. Nefretis, w sumie zawsze mi sciekalo ale nigdy nie dławiło. Juz sama nie wiem. Kiedys sporo oddychałam przez usta a teraz mam je ciagle zacisniete i moze stad ten odruch Nabiału jem mało. Juz sama nie wiem.....sporo mam w domu pyłu po remoncie, moze to to? Całe grzejniki mam w pyle i jak grzeja to moze to sie unosi a ja wdycham? Grzejniki moge przetrzec...choc podobnie jak Pralinka nie chce mi się...z drugiej strony jak nic nie robię to mnie dopada wszystko i się zadręczam...Ale co z tego ze przetre grzejniki jak mam cały zapylony sufit podwieszany I nie da sie tego wyczyscic bo nie ma tam dostepu
  13. Nefretis, , życzę Ci jak najwięcej zdrowia i jak najszybszego lepszego samopoczucia!!!
  14. Ja mam całe dnie niestety Objawy: szyja i gardło, wieczny ucisk i flegma....
  15. Dławię się flegmą aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! Już nie wytrzymuje nerwowo tego! Nienawidzę niecierpie, nieznoszę!!!! I boję się, że uduszę się własnym katarem Ile można chrząkać, zaciskać mięśnie gardła, by TO się odkleiło, nie drażniło?! Ile można płakać przez to i męczyć się? Ja już nie mogę............................................ Przełykam ślinę co jakieś 30sek, a właściwie robie odruch przełykania aby flegma zeszła dalej bo mnie skleja a ja się dławię. Gdy o tym nie myślę, jest nieco lepiej, ale szczerze mówiąc każda dolegliwość, gdy się o niej mniej myśli - zmniejsza swoje nasilenie. No ale ile można chodzic po domu i wymyślać sobie zajecia: zamiast posiedzieć, odpocząć to ja: a moze pranie wstawie, a moze je rozwiesze, a moze pozmywam, a moze posprzatam zabawki....a potem dzidzia sie budzi a ja padam i płacze ze zmeczenia..... Kur.....czę cięzko mi jak nie wiem co Niech mnie ktoś dziś pocieszy bo zwariuję.....Błagam, powiedzcie, że to kiedyś przejdzie....
×