Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chcesz się pozbyć nerwicy lękowej w parę tygodni?


tomakin

Rekomendowane odpowiedzi

Dla tych, którzy mnie nie znają - od lat zajmuję się alternatywnymi metodami radzenia sobie ze schorzeniami, wyciągnąłem z nerwicy kilkadziesiąt osób z tego forum. Po wielu latach udało mi się opracować metodę, która ma niemal 100% skuteczności.

 

Nie, nie sprzedaję żadnych cudownych preparatów, nie oferuję "super tanich" wczasów, nie zapraszam do swojego gabinetu. Nie ma w tym żadnego haczyka, za nic nie trzeba płacić, rejestrować się ani nic takiego. Sam kiedyś cierpiałem z powodu ataków paniki, a skoro znalazłem rozwiązanie problemu - dzielę się nim z innymi.

 

Na czym to polega? Praktycznie wszyscy cierpiący na ataki paniki mają silne niedobory pokarmowe. Po ich uzupełnieniu, ataki z reguły zanikają. Tak, to takie proste. Wystarczy zmienić dietę, wyjść na słonce by uzupełnić witaminę D (ile osób z tego forum unika słońca?), uzupełnić podstawowe niedobory pokarmowe.

No popatrz jakie proste, jestem pod wrażeniem - Ty tylko się leczyłeś za pomocą suplementów? A co polecasz jak ktoś ma lęk przed jazdą samochodem, albo lęk przed wyjściem z domu?

tomakin, Nerwica to konflikty wewnętrzne często po przebytych traumatycznych przeżyciach i suplementy diety mogą jedynie złagodzić jakieś objawy w ciele ale nie w psychice. Masz ciekawe hobby ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem Wam że te niby konflikty wewnętrzne to tak mi się wydaje z jednej strony okej wierze w to, ale z drugiej podchodzę sceptycznie. Uczęszczam na pscyhoterapie 9 miesięcy więc poznałem troszke z czym to się je i tak naprawdę czasami nie wiem co pomaga bardziej - czy ta pscyhoterapia czy to że zacząłem się zdrowo odżywiać, brać magnez, czasami omege 3 i inozytlol i wprowadziłem ruch do swojego dnia. Szczerze nie wiem co mnie bardziej wyciągnęło. A podam jeszcze jeden fakt który mnie strasznie nurtuje. Zacząłem chorować w październiku, od października do maja była istna masakra, natomiast wróciwszy do domu w czerwcu (a to właśnie ten dom jest moim źródłem nerwicwy) i pomimo że codziennie byłem narażony na czynnik wywołujący moją nerwicę to gdy się ruszałem i często opalałem rzadko miałem nerwicę? Więc gdzie tu sens gdzie tu logika?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie to najbardziej interesuje zdanie wyciągnąłem kilkadziesiąt osob, z tego forum, to hallo gdzie one sa? Czekam na konkrety. Porady typu opalaj, sie jak dermatolodzy przestrzegają przed nadmiernym opalaniem, wzmożone zachorowanie na czerniaka, lub branie zwiekszonej ilosci suplementow kiedy badania nie wskazuja na braki to istna głupota.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A podam jeszcze jeden fakt który mnie strasznie nurtuje. Zacząłem chorować w październiku, od października do maja była istna masakra, natomiast wróciwszy do domu w czerwcu (a to właśnie ten dom jest moim źródłem nerwicwy) i pomimo że codziennie byłem narażony na czynnik wywołujący moją nerwicę to gdy się ruszałem i często opalałem rzadko miałem nerwicę? Więc gdzie tu sens gdzie tu logika?

po tylu miesiacach terapii chyba inaczej postrzegasz i reagujesz na czynnik stresogenny (dom) ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie zamierzam rezygnować z psychoterapii dlatego, że uwierzyłem w suplementacje. Jedno i drugie się przyda, bo wiem, że moja psychika jest trochę skrzywiona, przez te wszystkie lata wyrobiłem sobie trochę dziwne schematy na niektóre sprawy i ciężko samemu to naprostować. A suplementy na pewno nie zaszkodzą,. mogą tylko pomóc ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otoz to, co za duzo to nie jest zdrowo. Najlepiej pobierac witaminy itd, z dobrze zbilansowanego jedzenia.

Ciekawe kiedy zalozyciel sie odezwie, jakos cicho o tych masach wyciagnietych z nerwicy, i jakos oni sami sie nie zglaszaja :mrgreen::lol:8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica to konflikty wewnętrzne często po przebytych traumatycznych przeżyciach i suplementy diety mogą jedynie złagodzić jakieś objawy w ciele ale nie w psychice.

 

podobnie jak Mightman, jestem trochę sceptyczny wobec tych teorii psychoanalitycznych.

 

owszem trauma może wywołac nerwicę, ale złe odżywianie też może mieć wplyw na psychikę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie zamierzam rezygnować z psychoterapii dlatego, że uwierzyłem w suplementacje. Jedno i drugie się przyda, bo wiem, że moja psychika jest trochę skrzywiona, przez te wszystkie lata wyrobiłem sobie trochę dziwne schematy na niektóre sprawy i ciężko samemu to naprostować. A suplementy na pewno nie zaszkodzą,. mogą tylko pomóc ;)

Bardzo mądre podejście do sprawy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a może to jest tak, że jeśli ktoś od dłuższego czasu ma lęki, stany depresyjne, to jego organizm zużywa więcej witamin i minerałów, jeśli ich nie uzupełni to objawy ze strony organizmu się wzmocnią , po odpowiedniej suplementacji odczuje poprawę, bo znikną objawy wynikające z niedoborów, co trochę poprawi też samopoczucie psychiczne, ale czy wyleczy z nerwicy? raczej nie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez około 2 miesiące brałem na prawdę spore dawki magnezu (dziennie wychodziło ok 1 grama=1000mg), cynku, witaminy B complex w tym oddzielnie jeszcze B6, dodatkowo codziennie mieliłem siemię lniane i na świeżo po zmieleniu wcinałem, żeby pozyskać duże dawki Omega3 - jakoś tam funkcjonowałem, czułem się w porządku, nie czułem aż tak zmęczenia, jednak co do objawów nerwicy i tym podobnych to nie zauważyłem zmian.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie to najbardziej interesuje zdanie wyciągnąłem kilkadziesiąt osob, z tego forum, to hallo gdzie one sa? Czekam na konkrety. Porady typu opalaj, sie jak dermatolodzy przestrzegają przed nadmiernym opalaniem, wzmożone zachorowanie na czerniaka, lub branie zwiekszonej ilosci suplementow kiedy badania nie wskazuja na braki to istna głupota.

 

Primo, kto powiedział, że one są na tym forum? Po co miałyby tu być? Co zdrowa osoba miałaby robić na forum nerwicowców? Łapały mnie na priva bądź na moim forum, gdzieś tutaj masz chyba jeden czy dwa tematy ludzi którzy wyszli z nerwicy, ale więcej raczej nie znajdziesz - tu nie pisałem z powodu takich właśnie postów jak Twój. Dyskusje zamieniały się w kłótnie.

 

secundo, daj mi może linka do badania (badania, nie artykułu na onecie) które wykazało wzmożone zachorowania na czerniaka na skutek opalania. Bo ja mam pod ręką badanie, które wykazało dwukrotnie mniejszą śmiertelność z powodu czerniaka (i podobną dotyczącą innych nowotworów) w krajach, gdzie słońce świeci najmocniej, w porównaniu do krajów, gdzie słońca nie ma prawie w ogóle.

 

-- So cze 29, 2013 12:22 pm --

 

tomakin, a mozesz podac nicki tych osob, ktore dzieki Twoim tekstom pozbyly sie nerwicy? Chcialabym je osobiscie zapytac?

 

przejrzyj 50 stron tematu na moim forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez około 2 miesiące brałem na prawdę spore dawki magnezu (dziennie wychodziło ok 1 grama=1000mg), cynku, witaminy B complex w tym oddzielnie jeszcze B6, dodatkowo codziennie mieliłem siemię lniane i na świeżo po zmieleniu wcinałem, żeby pozyskać duże dawki Omega3 - jakoś tam funkcjonowałem, czułem się w porządku, nie czułem aż tak zmęczenia, jednak co do objawów nerwicy i tym podobnych to nie zauważyłem zmian.

 

A ja właśnie największą poprawę swojego stanu uzyskałem podczas suplementacji cynkiem. Nie działało na mnie omega 3, ani magnez ani witaminy B.

 

Analizowałem swoją dietę i wychodzi na to, że jest uboga w cynk, bo akurat nie jadam produktów bogatych w ten pierwiastek. Po za tym traciłem sporo cynku w pewien przyjemny sposób :oops:

 

Nie stosowałem jednak wysokich dawek, jak to poleca tomakin, a zalecane 15mg.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomakin, Te strony już widziałam, ;) Niestety z przykrością muszę stwierdzić ,że nie masz pojęcia o czym piszesz, :?

 

Oczywiście, tyle że ja na każde słowo które znajduje się na mojej stronie o boreliozie jestem w stanie przytoczyć badania naukowe, które je potwierdzają. Ty z kolei - co możesz przedstawić jako dowód na to, że nie mam pojęcia o czym piszę? Posty z forum gazeta.pl, gdzie ludzie ze toczniem układowym, stwardnieniem rozsianym czy innymi chorobami wlewają w siebie litry antybiotyków od pięciu lat, bo tak w internecie im powiedzieli że trzeba, bo to borelioza chociaż lekarze im mówią że nie, stan zdrowia nie poprawia im się ani odrobinę - i uważają to za dowód na to, że boreliozę trzeba leczyć dłużej niż 5 lat?

 

-- So cze 29, 2013 12:29 pm --

 

Przez około 2 miesiące brałem na prawdę spore dawki magnezu (dziennie wychodziło ok 1 grama=1000mg), cynku, witaminy B complex w tym oddzielnie jeszcze B6, dodatkowo codziennie mieliłem siemię lniane i na świeżo po zmieleniu wcinałem, żeby pozyskać duże dawki Omega3 - jakoś tam funkcjonowałem, czułem się w porządku, nie czułem aż tak zmęczenia, jednak co do objawów nerwicy i tym podobnych to nie zauważyłem zmian.

 

A ja właśnie największą poprawę swojego stanu uzyskałem podczas suplementacji cynkiem. Nie działało na mnie omega 3, ani magnez ani witaminy B.

 

Analizowałem swoją dietę i wychodzi na to, że jest uboga w cynk, bo akurat nie jadam produktów bogatych w ten pierwiastek. Po za tym traciłem sporo cynku w pewien przyjemny sposób :oops:

 

Nie stosowałem jednak wysokich dawek, jak to poleca tomakin, a zalecane 15mg.

 

O tym piszę cały czas - jeśli ktoś ma niedobór cynku, żadne dawki omega 3 mu nie pomogą. Jeśli ktoś ma niedobór omega 3, nie pomogą mu żadne dawki cynku. Dlatego takie podejście jak w poście in_chains jest bez sensu. Nie ma jednego leku na wszystko. Nikt jeszcze sobie nie wyleczył niedoboru B12 za pomocą wapnia. Bez sensu jest też zaczynanie suplementacji, jeśli nie zrobiło się podstawowych badań - często wychodzi w nich co jest nie tak w organizmie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a może to jest tak, że jeśli ktoś od dłuższego czasu ma lęki, stany depresyjne, to jego organizm zużywa więcej witamin i minerałów, jeśli ich nie uzupełni to objawy ze strony organizmu się wzmocnią , po odpowiedniej suplementacji odczuje poprawę, bo znikną objawy wynikające z niedoborów, co trochę poprawi też samopoczucie psychiczne, ale czy wyleczy z nerwicy? raczej nie :(

Myślę podobnie, że długotrwały stres i nerwica wielu przypadkach są przyczyną niedoborów, ale ich uzupełnienie powinno wpłynąć pozytywnie na pracę organizmu i ułatwić wyjście z nerwicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

No popatrz jakie proste, jestem pod wrażeniem - Ty tylko się leczyłeś za pomocą suplementów? A co polecasz jak ktoś ma lęk przed jazdą samochodem, albo lęk przed wyjściem z domu?

tomakin, Nerwica to konflikty wewnętrzne często po przebytych traumatycznych przeżyciach i suplementy diety mogą jedynie złagodzić jakieś objawy w ciele ale nie w psychice. Masz ciekawe hobby ;)

 

Jesteśmy na forum nerwicy lękowej, a nie fobii. Na forum fobii nie założyłbym takiego tematu, jako że faktycznie nie da się "wyleczyć" konkretnego lęku który ujawnia się tylko w konkretnej sytuacji za pomocą suplementów. Terapia jest skierowana do osób, które mają ataki paniki bez żadnego powodu - takie coś ma swoje źródło w rozwalonej chemii mózgu, a nie w "traumatycznych przeżyciach".

 

A odpowiadając wprost na pytanie - na stronce jak byk stoi w spisie treści rozdział "jak pozbyć się fobii". Działa, w kilka tygodni można całkowicie pozbyć się najsilniejszych lęków.

 

-- So cze 29, 2013 12:40 pm --

 

a może to jest tak, że jeśli ktoś od dłuższego czasu ma lęki, stany depresyjne, to jego organizm zużywa więcej witamin i minerałów, jeśli ich nie uzupełni to objawy ze strony organizmu się wzmocnią , po odpowiedniej suplementacji odczuje poprawę, bo znikną objawy wynikające z niedoborów, co trochę poprawi też samopoczucie psychiczne, ale czy wyleczy z nerwicy? raczej nie :(

Myślę podobnie, że długotrwały stres i nerwica wielu przypadkach są przyczyną niedoborów, ale ich uzupełnienie powinno wpłynąć pozytywnie na pracę organizmu i ułatwić wyjście z nerwicy.

 

Specjalnie dla waszej dwójki:

 

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC420386/

 

W regionie świata, gdzie dieta jest uboga w lizynę (ubogie wsie w Syrii, dużo zbóż, mało warzyw strączkowych), stwierdzono niezwykle często występowanie zaburzeń lękowych. Losowo podzielono mieszkających tam ludzi na dwie grupy - jedna z nich dostała mąkę dodatkowo wzbogaconą w lizynę, druga - zwykłą mąkę. Po kilku miesiącach ludzie, którzy otrzymywali lizynę, mieli znaczną poprawę stanu zdrowia - zanikły im chroniczne stany lękowe, spadł poziom kortyzolu.

 

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17510493

 

Tutaj normalnie odżywiającym się Japończykom podano lizynę. W Japonii dieta jest nieco uboga w ten aminokwas, ale nikt tam nie głoduje. Okazało się jednak, że nawet dobrze dobrana dieta bogatych Japończyków może wywołać niedobory, jeśli nie jest ułożona idealnie - osoby otrzymujące lizynę miały znaczne zmniejszenie stanów lękowych w porównaniu do osób, które dostały tabletki z placebo.

 

-- So cze 29, 2013 12:47 pm --

 

Po za tym traciłem sporo cynku w pewien przyjemny sposób :oops:

 

Jako że któryś raz już pojawia się ten wątek - to jest zwykły mit internetowy. Masturbacja nie powoduje utraty cynku.

 

Za to owszem, może ona rozwalić psychikę. Człowiek nie jest ewolucyjnie przystosowany do tego, żeby ciągle odczuwał przyjemność. W końcu można sobie rozregulować gospodarkę hormonami odpowiedzialnymi za nastrój, już nie mówiąc o tym, że człowiek który tak sobie sprawia przyjemność - traci motywację do zdobywania przyjemności w inny sposób, na przykład odnosząc sukcesy w życiu. To trochę jak z narkotykami, ludzie którzy zaczynają ćpać niektóre z narkotyków po pewnym czasie już nic innego nie robią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako że któryś raz już pojawia się ten wątek - to jest zwykły mit internetowy. Masturbacja nie powoduje utraty cynku.
Up to 5 mg of zinc is lost during ejaculation. Deficiencies in zinc in males can lead to reduced sperm count and sex drive. Frequent ejaculations can lead to zinc deficiency

Około 5mg cynku jest tracone z wytryskiem. (...) Częste wytryski mogą spowodować niedobór cynku.

 

To była odpowiedź lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego nigdy, ale to nigdy nie wolno wierzyć lekarzom na słowo. Odsetek półgłówków wśród lekarzy jest taki sam, jak wśród reszty społeczeństwa z wyższym wykształceniem (szczególnie w Polsce, kiedyś dyplomy lekarskie dostawało się po znajomości...). W tej chwili nie mam pod ręką badań, ale jak pogooglasz to będziesz w stanie szybko znaleźć. To chyba nawet nie jest jedna dziesiąta miligrama.

 

A dobra, znalazłem

 

http://naldc.nal.usda.gov/download/49035/PDF

 

za jednym "strzałem" tracisz maksymalnie 6 mikromoli, co odpowiada około 400 mikrogramom - 0,4 mg. Maksymalnie, osoby z niedoborem cynku tracą mniej. Podobnie przy zwiększonej "częstotliwości" znacznie spada objętość wytrysku, a tym samym straty cynku - nawet kilkukrotnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tym piszę cały czas - jeśli ktoś ma niedobór cynku, żadne dawki omega 3 mu nie pomogą. Jeśli ktoś ma niedobór omega 3, nie pomogą mu żadne dawki cynku. Dlatego takie podejście jak w poście in_chains jest bez sensu.

 

Nie wiem czy zauważyłeś, ale suplementowałem też cynk w dużych ilościach (45mg) a także szamałem duże ilości mielonego siemienia lnianego - więc nie wiem po co mi piszesz o niedoborze cynku czy omega3.

 

Zasadnicze pytanie, jesteś weganinem albo wegetarianinem? Jeśli tak (szczególnie tym pierwszym) to się nie dziwie, że musisz jechać kosmiczne dawki supli skoro w tej beznadziejnej diecie nic nie ma. Natomiast zalecanie ludziom walenia potężnych dawek suplementów witaminowo-mineralnych na podstawie swojego organizmu to zwykłe Pseudo-znachorstwo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomakin, przeczytaj swoj pierwszy post napisales Z TEGO FORUM.Na tym forum NIE MA ZADNEJ OSOBY KTORA POTWIERDZA TWOJE DZIALANIE;) ze jej pomoglo, to primo. Secundo, ja mam codziennie kontak z lekarzami, i wole im zaufac niz Twoim pseudo poradom z netu, nie jestes lekarzem, to sie nie wypowiadaj. Co Ty mozesz stwierdzic po kilku artykulach jezeli lekarz pracuje codziennie z osobami chorymi? Jest w sieci tez pelno artykulow na temat szkodliwosci antydepresantow ktore nijak sie maja do realnosci, itd itd. Następne piszesz ze nie wierzysz lekarzom na slowo, to mi "pachnie" schizofrenia, akurat tutaj podobnych Tobie postow byla masa, i predzej czy pozniej okazywalo sie ze osoba ma takie problemy psychiczne;) Regaujesz poza tym wszelka widac zloscia, na to ze ktos ma inne zdanie, a niby nie przekonujesz :mrgreen: Natomiast ja nie wierze Tobie, bo poki co to wylacznie jestes doktorem z google ;) pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

secundo, daj mi może linka do badania (badania, nie artykułu na onecie) które wykazało wzmożone zachorowania na czerniaka na skutek opalania. Bo ja mam pod ręką badanie, które wykazało dwukrotnie mniejszą śmiertelność z powodu czerniaka (i podobną dotyczącą innych nowotworów) w krajach, gdzie słońce świeci najmocniej, w porównaniu do krajów, gdzie słońca nie ma prawie w ogóle.

.

 

Tylko ,że to nie jest żaden dowód. Wiadomą sprawą jest , że o wiele większe skłonności do czerniaka skóry mają ludzie o bladej cerze, z niską zawartością melaniny w skórze, a tak się składa, że w rejonach silnego nasłonecznienia tacy są rzadkością. Natura sprytnie to sobie wymyśliła, nie bez powodu ;)

 

-- 29 cze 2013, 15:21 --

 

tomakin, Te strony już widziałam, ;) Niestety z przykrością muszę stwierdzić ,że nie masz pojęcia o czym piszesz, :?

 

Oczywiście, tyle że ja na każde słowo które znajduje się na mojej stronie o boreliozie jestem w stanie przytoczyć badania naukowe, które je potwierdzają. Ty z kolei - co możesz przedstawić jako dowód na to, że nie mam pojęcia o czym piszę? Posty z forum gazeta.pl, gdzie ludzie ze toczniem układowym, stwardnieniem rozsianym czy innymi chorobami wlewają w siebie litry antybiotyków od pięciu lat, bo tak w internecie im powiedzieli że trzeba, bo to borelioza chociaż lekarze im mówią że nie, stan zdrowia nie poprawia im się ani odrobinę - i uważają to za dowód na to, że boreliozę trzeba leczyć dłużej niż 5 lat?

 

 

Akurat nie o to mi chodziło. Oszołomy zdarzają się wszędzie , tak więc i w temacie boreliozy.

Nie masz pojęcia mówiąc długości leczenia ( skupmy się na potwierdzonych , pewnych przypadkach)

 

Wg Ciebie bb leczy się tak samo bez względu na długość zakażenia - 4 tygodnie

. Więc to jest totalna bzdura , wystarczy poczytać o bakterii bb, formach jakie potrafi przybierać i jej cyklu rozwojowym., Kiłę wg Ciebie też się leczy tak sam długo bez względu na długość zakażenia? A słyszałeś , że bakteria bb jest uznawana za "najcwańszą" bakterię jaką do tej pory odkryto?

Dlaczego zwykły trądzik leczy się miesiącami , nie mówiąc różowatym , a boreliozę 4 tygodnie :lol:

A dowodem nie są dla mnie rewelacje z forum gazetowego, ;)

są na ten temat filmy, artykuły i dla mnie najważniejsze : żywi ludzie, których poznałam np w poczekalni lekarza leczącego szarlatańską metodą ILADS ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×