Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość unikająca (lękliwa)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

intensywna suplementacja D3 (4000j)

To nie za dużo? Ja zażywam połowę tego codziennie i wydaje mi się, że znacznie przekraczam dzienną dawkę.

4000 to wg badań maksymalna bezpieczna dawka dla codziennej suplementacji, podczas leczenia ciężkich przypadków dawkowanie wynosi nawet 10000 i więcej. W sumie mam zamiar zażywać 60 dni, później zmniejszę do 2000.

A Ty widzisz u siebie jakieś skutki suplementacji D3? Ciekawa jestem czy tylko na mnie tak działa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

warrior11,

nigdy nie brałam leków psychotropowych, ani innych stymulatorów czy leków przeciwdepresyjnych, chociaż bywałam w czarnej d. Psychiatra sugerowała, że może mi coś dać w związku z dystymią i fobią, ale odmówiłam. Stwierdziłam (po rozmowie z terapeutką), że najpierw dam szansę psychoterapii i wygląda na to, że był to dobry wybór. Ale przyznam że jestem zaangażowana i pracuję nad sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym pójść na studia, ale obawiam się, że nie podołam. Tutaj już nawet nie chodzi o lękliwość, ale o problemy z myśleniem i pamięcią. Ciężko mi w ogóle się wysłowić, mam pustkę w głowie. Ciężko mi też cokolwiek zapamiętać. Z tego powodu czuję się jak głupek. Nie jestem w stanie powiedzieć od kiedy tak mam, bo nie pamiętam. Z przeszłości pamiętam tylko urywki. Wydaje mi się, że kiedyś było lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a to ja mam coś podobnego, chyba też jestem osobowość unikająca ;/

 

Trudno jest rozpoznać zaburzenia osobowości. W moim przypadku było tak, że odbyłam długą rozmowę z psychologiem w dwóch a moze nawet trzech turach. W sumie ponad trzy godziny. Zebrała informacje z całego mojego życia i na tej podstawie postawiono diagnozę: osobowość zależna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym pójść na studia, ale obawiam się, że nie podołam. Tutaj już nawet nie chodzi o lękliwość, ale o problemy z myśleniem i pamięcią. Ciężko mi w ogóle się wysłowić, mam pustkę w głowie. Ciężko mi też cokolwiek zapamiętać. Z tego powodu czuję się jak głupek. Nie jestem w stanie powiedzieć od kiedy tak mam, bo nie pamiętam. Z przeszłości pamiętam tylko urywki. Wydaje mi się, że kiedyś było lepiej.

 

Moim zdaniem podołałbyś. Ja jestem na medycynie a pamięć mi szwankuje, myślenie również, moje wysławianie też jest nie najlepsze. Mam problem z zapamiętaniem różnych nazw leków, a mam zamiar leczyć ludzi. Poza tym, nie wiem czy słyszałeś o giełdach i powtarzaniu się pytań rok w rok tych samych na egzaminach na studiach. Serio, skombinujesz sobie dobre materiały od starszych studentów, a zaliczenie poszczególnych lat studiów nie będzie stanowiło dla Ciebie problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem na jednej wizycie rozmowę, na drugiej 2 testy na zaburzenia osobowości i potem psycholog zdiagnozował osobowość unikającą i schizoidalną.

 

To dziwne. Jestem zdania, że aby zdiagnozować zaburzenia osobowość trzeba przeprowadzić skrupulatny wywiad dla prześledzenia rozwoju osobowości danego człowieka. Dzięki długiej rozmowie można postawić trafną diagnozę, o małym prawdopodobieństwie błędu. A zresztą ja byłam w szpitalu na diagnostyce, tam też jest inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem na jednej wizycie rozmowę, na drugiej 2 testy na zaburzenia osobowości i potem psycholog zdiagnozował osobowość unikającą i schizoidalną.

 

To dziwne. Jestem zdania, że aby zdiagnozować zaburzenia osobowość trzeba przeprowadzić skrupulatny wywiad dla prześledzenia rozwoju osobowości danego człowieka. Dzięki długiej rozmowie można postawić trafną diagnozę, o małym prawdopodobieństwie błędu. A zresztą ja byłam w szpitalu na diagnostyce, tam też jest inaczej.

Psycholog miał przeprowadzić szczegółowy wywiad o moim dzieciństwie, ale potem nie wiem, albo zapomniał, albo zrezygnował z niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psycholog miał przeprowadzić szczegółowy wywiad o moim dzieciństwie, ale potem nie wiem, albo zapomniał, albo zrezygnował z niego.

 

Ja to miałam wywiad obejmujący okres od okresu niemowlęctwa do 23 lat, bo wieku 23 lat trafiłam do szpitala w Bydgoszczy. Ale zgadzasz się z diagnozą, która wyszła z wywiadu i testów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psycholog miał przeprowadzić szczegółowy wywiad o moim dzieciństwie, ale potem nie wiem, albo zapomniał, albo zrezygnował z niego.

 

Ja to miałam wywiad obejmujący okres od okresu niemowlęctwa do 23 lat, bo wieku 23 lat trafiłam do szpitala w Bydgoszczy. Ale zgadzasz się z diagnozą, która wyszła z wywiadu i testów?

Częściowo się zgadzam, bo zataiłem pewne rzeczy, ponieważ mogłyby mnie narazić na diagnozę F2x, a to by oznaczało leki, a ja leków na razie nie chcę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem na jednej wizycie rozmowę, na drugiej 2 testy na zaburzenia osobowości i potem psycholog zdiagnozował osobowość unikającą i schizoidalną.

Czy te diagnozy się nie wykluczają? Osobowość unikająca bardzo pragnie kontaktu z drugim człowiekiem, ale ogranicza ją lęk, natomiast osobowość schizoidalna ma to głęboko w dupie, po prostu jej się nie chce, nie odczuwa takiej potrzeby. Ja odczuwam taką potrzebę, wolę przebywać z innymi ludźmi niż samemu, wśród ludzi czuję, że żyję, nabieram wtedy energii i mam dobry humor, natomiast w samotności więdnę, usycham. Przeszkadza mi lęk, brak asertywności, brak obycia oraz brak akceptacji ze strony innych osób. Właśnie to zdecydowało, że psycholog wpisał mi osobowość unikającą, a nie schizoidalną, bo się wahał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba się nie wykluczają (przynajmniej w moim przypadku). Z jednej strony np. nie mam potrzeby relacji z ludźmi, co wskazuje na osobowość schizoidalną, z drugiej strony np. bardzo boję się odrzucenia, co wskazuje na unikającą. Część cech mam osobowości schizoidalnej, a część unikającej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja odczuwam taką potrzebę, wolę przebywać z innymi ludźmi niż samemu, wśród ludzi czuję, że żyję, nabieram wtedy energii i mam dobry humor, natomiast w samotności więdnę, usycham. Przeszkadza mi lęk, brak asertywności, brak obycia oraz brak akceptacji ze strony innych osób. Właśnie to zdecydowało, że psycholog wpisał mi osobowość unikającą, a nie schizoidalną, bo się wahał.

Ja mam to plus brak dostosowania się do zasad i rezygnowanie z kontaktów, jeśli wymagałyby ode mnie ciągłego zgadzania się i rezygnacji z własnych poglądów czy znieczulenia się i udawania kogoś kim nie jestem. Poza tym, fajne jest doświadczenie bycia wśród przyrody gdy wokół nie ma żadnych ludzi, wtedy nikogo mi nie brakuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba się nie wykluczają (przynajmniej w moim przypadku). Z jednej strony np. nie mam potrzeby relacji z ludźmi, co wskazuje na osobowość schizoidalną, z drugiej strony np. bardzo boję się odrzucenia, co wskazuje na unikającą. Część cech mam osobowości schizoidalnej, a część unikającej.

Jeżeli boisz się odrzucenia to musi zależeć Ci na relacjach z innymi osobami. Może ta potrzeba istnieje, ale jest nieuświadomiona?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba się nie wykluczają (przynajmniej w moim przypadku). Z jednej strony np. nie mam potrzeby relacji z ludźmi, co wskazuje na osobowość schizoidalną, z drugiej strony np. bardzo boję się odrzucenia, co wskazuje na unikającą. Część cech mam osobowości schizoidalnej, a część unikającej.

Jeżeli boisz się odrzucenia to musi zależeć Ci na relacjach z innymi osobami. Może ta potrzeba istnieje, ale jest nieuświadomiona?

Piszę, jak ja to "identyfikuję". A co siedzi w mojej nieświadomości, to nie wiem. Nigdy nie miałem ani jednego kolegi/ani jednej koleżanki i nigdy nie odczuwałem z tego powodu cierpienia.

 

Spełniam wszystkie kryteria ICD osobowości unikającej i większość kryteriów osobowości schizoidalnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potrzeb bycia kochanym czy nawet typowego posiadania przyjaciół bądź akceptacji innych jakoś za bardzo również nie doświadczam. Lęku przed przywiązaniem się do innych jakoś bardzo nie czuję. Moja mentalność nie "zawraca sobie tym głowy za bardzo". Ale widzi też pozytywne aspekty swojego autyzmu - większa odporność (a może wręcz nieczułość) na to, co dla przeciętnego człowieka może być załamujące.

 

Interakcje społeczne moja natura lubi, jeżeli są takie, jakie jej się podobają. Długo mógłbym "nawijać" o tym, co mnie interesuje. Dostosowywanie się do społeczeństwa jest dla mojej autystycznej mentalności czymś, o czym nie myśli, za bardzo to jej na myśl nie przychodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie miałem ani jednego kolegi/ani jednej koleżanki i nigdy nie odczuwałem z tego powodu cierpienia.

Ciekawi mnie czy to, że nigdy nie miałeś kolegi lub koleżanki wynika z lęku i braku posiadania umiejętności społecznych czy może jest to świadomy wybór. Jeżeli chciałbyś to potrafiłbyś znaleźć sobie jakieś towarzystwo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×