Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość unikająca (lękliwa)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Jesteś zarejestrowany w urzędzie pracy czy chodzisz prywatnie do psychologa ?

Nie jestem zarejestrowany w urzędzie pracy i nie chodzę do psychologa. Kiedyś byłem kilka razy, bo mnie psychiatra skierował. Chodziłem na NFZ.

 

dobrazmiana2016, mam taką samą sytuację (poza wykształceniem) a lat 30 :) i nie widzę dla siebie nadziei, nie wiem co ze sobą zrobić.

Co robisz na co dzień?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wcześniej myślałem że takie objawy podchodzą raczej pod nerwicę to chyba dysfunkcyjna osobowość pod wpływem zaburzeń lękowych a swoją drogą niektóre diagnozy pokrywają się ze sobą objawami i można to czasami różnorako interpretować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobrazmiana2016, nic nie robię. Mieszkam z mamą, żyjemy z jej pensji (najniższej krajowej) i tego, co babcia nam dołoży. Próbowałam pracować, wytrwałam dwa miesiące, z ogromnym trudem. Ale zarejestrowałam się w urzędzie, żeby mieć ubezpieczenie. Rok temu przez 5 miesięcy chodziłam na terapię i w przyszłym miesiącu znowu zaczynam. Wszystko na nfz. Starałam się o rentę, ale nie dostałam i nie dostanę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na razie póki nie jesteście na siłach pracować, uczcie się języków, róbcie jakieś darmowe kursy z urzędu pracy i takie tam, aby nie stać w miejscu. wiem łatwo mówić, mnie też to wszystko opornie idzie :bezradny:

poza tym z tego co się orientuje niektórzy jakoś tam wyciągają na allegro kup taniej sprzedaj drożej, ponoć całkiem niezłą kaskę 2tysiące np.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, ja się nie łapię na żadne kursy, bo nie ten profil reprezentuję. Na nic nie chcą mnie posłać a ja i tak nie zamierzam się dalej uczyć. Poświęciłam 7 lat na studia i wystarczy. i tak wykształcenie nic nie daje. A do spraw typu allegro nie mam głowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobrazmiana2016, zarejestruj się w urzędzie pracy, rób kursy, staże, które oni oferują, a może nawet prace zaoferują.

Byłem już kiedyś zarejestrowany w urzędzie pracy. Nigdy żadnego kursu, ani stażu mi nie zaproponowali. Przeważnie mówili, że nie ma obecnie pracy dla ludzi z moimi kwalifikacjami. Marzy mi się taka praca jak grabienie liści w parku, ale to dopiero na jesień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja osobowość unikająca dotyczy raczej tylko płci męskiej. Wynika to z kilku przyczyn. Gdy byłem mały to na podwórku byłem obrażany, a nawet bity przez kolegów. Pamiętam, że na początku nawet odpowiadałem i wdawałem się w bójki, ale zawsze przegrywałem i biegłem zapłakany do domu. Byłem wrażliwy, spokojny, nieśmiały. Byłem bardzo słaby ze sportu, np. nie umiałem i nie lubiłem grać w piłkę nożną, w którą wszyscy tutaj grali. Ja przeważnie obserwowałem ich grę lub robiłem coś w samotności lub bawiłem się z dziewczynkami. Inni chłopcy wykorzystywali to wszystko przeciwko mnie, uważali mnie za dziwaka i frajera. W gimnazjum przez kilka lat byłem prześladowany przez paru kozaków. Poza tym jestem gejem. Teraz boję się przebywać w towarzystwie płci męskiej, czuję się wśród nich nieswojo i źle. Czuję się jak osoba gorsza i czuję, że oni mnie nie lubią. Boję się, że ktoś mnie zacznie obrażać lub mnie pobije lub dowie się, że jestem gejem. Gorzej jest w towarzystwie osób, które mi się podobają bo wtedy jeszcze mocniej się stresuję. W towarzystwie dziewczyn nie mam takiego problemu, z większością gadam na luzie i wydaje mi się, że dziewczyny mnie lubią. Boję się tylko tych, które w mocnym stopniu przejawiają męskie cechy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje unikanie dotyczy wszystkich, jednak z największym naciskiem na nastolatków płci męskiej, bo dochodzi lęk przed agresją. Nie wiem, z czego to u mnie wynika, bo już od początku podstawówki byłem bardzo podejrzliwie nastawiony do rówieśników, miałem wrażenie, że wszyscy chłopcy (a najbardziej ci ze starszych klas) są źli, zamieszani w "ciemne interesy" i cały czas knują plany gnębienia lub pobicia mnie. Kiedyś to wrażenie powodowało tylko lęk, dziś także poczucie agresji, moje emocje pragną powybijać wszystkich nastolatków płci męskiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie wygląda to tak, że unikam kobiet i mężczyzn, którzy w moim subiektywnym odczuciu są agresywni w stosunku do otoczenia, stosują intrygi by uzyskać aprobatę, manipulują emocjonalnie, są ciekawscy lub są przesadnie mili, nawet jeszcze dobrze mnie nie znając. Wydaje mi się, że moje unikanie może z zewnątrz śmiesznie wyglądać, coś jak dezorientowanie przeciwnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobrazmiana2016, mark123, wielbłądzica, piszecie tak, jakby unikanie w osobowości unikającej miało dotyczyć tylko unikania kontaktu z pewnymi osobami. A to przecież zupełnie nie o to chodzi. Unikanie pewnego rodzaju osób oczywiście może być jej częścią, ale to równie dobrze może być "zwykły lęk nerwicowy", niezwiązany z zaburzeniem osobowości. W osobowości unikającej chodzi raczej o unikanie pewnych sytuacji, wysiłku, lęk przed ich konsekwencjami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje unikanie dotyczy wszystkich, jednak z największym naciskiem na nastolatków płci męskiej, bo dochodzi lęk przed agresją.

Czy byłeś ofiarą agresji ze strony nastolatków? U mnie raczej nie ma to znaczenia czy są to nastolatki, czy rówieśnicy, czy może osoby w średnim wieku. Prędzej tutaj chodzi o konkretny typ osób niż o wiek, chociaż przyznam, że nie boję się dzieci i osób starszych. Bardziej boję się grup, niż pojedynczych osób.

 

Nie wiem, z czego to u mnie wynika, bo już od początku podstawówki byłem bardzo podejrzliwie nastawiony do rówieśników, miałem wrażenie, że wszyscy chłopcy (a najbardziej ci ze starszych klas) są źli, zamieszani w "ciemne interesy" i cały czas knują plany gnębienia lub pobicia mnie.

Ja tak nie miałem. Jeżeli mówimy o podstawówce to byłem grzeczny, spokojny, zamknięty w sobie, nieśmiały i trzymałem się na uboczu. Ze wszystkimi żyłem w zgodzie i miałem nawet kilku kolegów, z którymi mogłem czasami zamienić kilka zdań. Pamiętam, że bardzo bałem się osób z innych klas, nie potrafiłem zawierać nowych znajomości. Nie ma co ukrywać, że poszczęściło mi się ponieważ moja klasa była jedną z najlepszych i najgrzeczniejszych w całej szkole, gdybym trafił do innej to mogłoby być nieciekawie... Była to klasa integracyjna więc obiektem drwin zostali uczniowie mocno odstający od reszty.

 

Kiedyś to wrażenie powodowało tylko lęk, dziś także poczucie agresji, moje emocje pragną powybijać wszystkich nastolatków płci męskiej

Zazdroszczę tego poczucia agresji. Przydałoby mi się to ponieważ we mnie na co dzień nie ma praktycznie w ogóle agresji co jest niezdrowe i inni to wykorzystują. Raz na kilka lat załączy mi się agresja, ale jest zbyt silna i jej nie lubię, wtedy jestem bardzo roztrzęsiony.

 

U mnie wygląda to tak, że unikam kobiet i mężczyzn, którzy w moim subiektywnym odczuciu są agresywni w stosunku do otoczenia, stosują intrygi by uzyskać aprobatę,

Też boję się takich osób.

 

są ciekawscy lub są przesadnie mili, nawet jeszcze dobrze mnie nie znając.

Jak ktoś interesuje się mną, a do tego jest miły w stosunku do mnie to rzucam się na taką osobę jak szczerbaty na suchary. :D Na początku jest fajnie, ale im znajomość dłużej trwa, druga osoba mnie polubi i chce mnie jeszcze lepiej poznać to wtedy ochładzam kontakt i trzymam taką osobę na dystans.

 

dobrazmiana2016, mark123, wielbłądzica, piszecie tak, jakby unikanie w osobowości unikającej miało dotyczyć tylko unikania kontaktu z pewnymi osobami. A to przecież zupełnie nie o to chodzi. Unikanie pewnego rodzaju osób oczywiście może być jej częścią, ale to równie dobrze może być "zwykły lęk nerwicowy", niezwiązany z zaburzeniem osobowości. W osobowości unikającej chodzi raczej o unikanie pewnych sytuacji, wysiłku, lęk przed ich konsekwencjami.

Mam oficjalnie zdiagnozowaną osobowość unikającą po rozwiązaniu kilkunastu testów i po kilku spotkaniach i rozmowach u psychologa. Unikam praktycznie wszystkiego dlatego nic w tym życiu nie osiągnąłem na żadnym polu i raczej już nie osiągnę. Trzeba pogodzić się z tym, że nie każdy zawojuje świat. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy byłeś ofiarą agresji ze strony nastolatków?

Nie

Będę mieć terapię w nurcie psychodynamicznym, więc pewnie będzie "wyjaśniane", co jest przyczyną tego lęku.

 

Jeżeli mówimy o podstawówce to byłem grzeczny, spokojny, zamknięty w sobie, nieśmiały i trzymałem się na uboczu. Ze wszystkimi żyłem w zgodzie i miałem nawet kilku kolegów, z którymi mogłem czasami zamienić kilka zdań.

Też byłem grzeczny, spokojny i zamknięty w sobie, ale kolegów nie miałem. Z moimi lękami, podejrzliwością oraz poglądami (miałem jak na dziecko dość specyficzne poglądy) nie było opcji, żebym się z kimś zakolegował. Ale nie przeszkadzało mi to, nigdy nie odczuwałem potrzeby nawiązania relacji z drugim człowiekiem (psycholog wstępnie mi powiedział, że zadziałał mechanizm przeniesienia i przeniosłem potrzebę kontaktu z drugim człowiekiem na nadmierne pogrążanie się w swoich zainteresowaniach).

 

Zazdroszczę tego poczucia agresji. Przydałoby mi się to ponieważ we mnie na co dzień nie ma praktycznie w ogóle agresji co jest niezdrowe i inni to wykorzystują. Raz na kilka lat załączy mi się agresja, ale jest zbyt silna i jej nie lubię, wtedy jestem bardzo roztrzęsiony.

Moje poczucie agresji też nie jest zdrowe, bo załącza się prawie codziennie z powodu nawet pierdół i powoduje pragnienie fizycznego krzywdzenia innych (w tym nawet własnych rodziców). Też nie lubię swojego poczucia agresji, bardzo często przez nią jestem roztrzęsiony, muszę często siebie dobrze pilnować, by nie urządzić jakiejś awantury.

 

Mam oficjalnie zdiagnozowaną osobowość unikającą po rozwiązaniu kilkunastu testów i po kilku spotkaniach i rozmowach u psychologa. Unikam praktycznie wszystkiego dlatego nic w tym życiu nie osiągnąłem na żadnym polu i raczej już nie osiągnę. Trzeba pogodzić się z tym, że nie każdy zawojuje świat. :)

Ja mam przez psychologa zdiagnozowaną osobowość unikająca na razie wstępnie. Psycholog powiedział, że wymagam konsultacji psychiatrycznych i dopiero psychiatra może postawić mi rzetelną diagnozę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

są ciekawscy lub są przesadnie mili, nawet jeszcze dobrze mnie nie znając.

Jak ktoś interesuje się mną, a do tego jest miły w stosunku do mnie to rzucam się na taką osobę jak szczerbaty na suchary. :D Na początku jest fajnie, ale im znajomość dłużej trwa, druga osoba mnie polubi i chce mnie jeszcze lepiej poznać to wtedy ochładzam kontakt i trzymam taką osobę na dystans.

 

Rzadko, ale jak czuję się zaakceptowana z moją nieufnością i mimo to ktoś jest dla mnie cierpliwy, to wtedy czuję się dobrze i otwieram się.

 

Mam oficjalnie zdiagnozowaną osobowość unikającą po rozwiązaniu kilkunastu testów i po kilku spotkaniach i rozmowach u psychologa. Unikam praktycznie wszystkiego dlatego nic w tym życiu nie osiągnąłem na żadnym polu i raczej już nie osiągnę. Trzeba pogodzić się z tym, że nie każdy zawojuje świat. :)

 

Ja unikam działania, bo boję się ludzi. Wolę robić coś co nie wymaga ode mnie kontaktu z "podejrzanymi" ludźmi. Jak nie ma możliwości, to wycofuję się i mam wtedy żal, że inni się realizują, a ja nie (i to przez ich obecność).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(psycholog wstępnie mi powiedział, że zadziałał mechanizm przeniesienia i przeniosłem potrzebę kontaktu z drugim człowiekiem na nadmierne pogrążanie się w swoich zainteresowaniach).

A jakie to były zainteresowania jeżeli można wiedzieć? Ja nie miałem żadnych zainteresowań.

 

muszę często siebie dobrze pilnować, by nie urządzić jakiejś awantury.

Myślę, że takie urządzenie awantury od czasu do czasu dobrze by nam zrobiło.

 

Ja mam przez psychologa zdiagnozowaną osobowość unikająca na razie wstępnie. Psycholog powiedział, że wymagam konsultacji psychiatrycznych i dopiero psychiatra może postawić mi rzetelną diagnozę.

W moim przypadku psychiatra nie wystawił mi żadnej diagnozy lub mnie o niej nie poinformował. Mój psychiatra jest osobą płci żeńskiej, ale go też się boję. Natomiast wizyty u psychiatry płci męskiej nie jestem sobie nawet w stanie wyobrazić. Gdy rozmawiam z innymi osobami to czuję się jakbym ja był małym dzieckiem i rozmawiał z osobą dorosłą, która ma nade mną przewagę. Nie mam tak z każdym, ale z określonymi osobami. To jest idealne zobrazowanie tego co czuję.

 

Rzadko, ale jak czuję się zaakceptowana z moją nieufnością i mimo to ktoś jest dla mnie cierpliwy, to wtedy czuję się dobrze i otwieram się.

Ja zbyt mocno boję się braku akceptacji i odrzucenia.

 

Ja unikam działania, bo boję się ludzi. Wolę robić coś co nie wymaga ode mnie kontaktu z "podejrzanymi" ludźmi.

Czy masz tak, że już po pierwszym kilkusekundowym wrażeniu klasyfikujesz kogoś jako "podejrzanego" i się go boisz? Mi wystarczą 3 sekundy i już wiem do kogo podejdę zagadać i kogo będę lubił, a kogo będę unikał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jakie to były zainteresowania jeżeli można wiedzieć?

Chronologia, liczby, zjawiska pogodowe.

Bardzo się w tym pogrążałem. A obecnie można powiedzieć, że moje zainteresowania to siedzenie przed komputerem oraz oglądanie telewizji, bo w tym się pogrążam.

 

Myślę, że takie urządzenie awantury od czasu do czasu dobrze by nam zrobiło.

W moim przypadku dobrze by zrobiło mojej agresji, bo bym ją trochę wyładował, ale "zewnętrzne" skutki to chyba dobre by nie były, bo nie mam w swoim otoczeniu osoby, która obiektywnie zasługiwałaby na urządzenie jej awantury.

 

Gdy rozmawiam z innymi osobami to czuję się jakbym ja był małym dzieckiem i rozmawiał z osobą dorosłą, która ma nade mną przewagę

Ja zaś ogólnie w porównaniu z osobami dorosłymi czuję się, jak małe dziecko, niekoniecznie w trakcie rozmowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzadko, ale jak czuję się zaakceptowana z moją nieufnością i mimo to ktoś jest dla mnie cierpliwy, to wtedy czuję się dobrze i otwieram się.

Ja zbyt mocno boję się braku akceptacji i odrzucenia.

Czasami można zaufać i zrazić się. Dowiedziałam się, że w takiej sytuacji trzeba popracować nad zapewnieniem samemu sobie poczucia bezpieczeństwa i akceptacji, bo nie ma się wpływu na zachowanie innych ludzi, ale można mieć wpływ na swoją interpretację tych zachowań, tak by nie dotykały nas "do mięsa".

Ja unikam działania, bo boję się ludzi. Wolę robić coś co nie wymaga ode mnie kontaktu z "podejrzanymi" ludźmi.

Czy masz tak, że już po pierwszym kilkusekundowym wrażeniu klasyfikujesz kogoś jako "podejrzanego" i się go boisz? Mi wystarczą 3 sekundy i już wiem do kogo podejdę zagadać i kogo będę lubił, a kogo będę unikał.

Też instynktownie nadaję ludziom metki, przez to sama odbieram sobie możliwość lepszego poznania takiej osoby, ktora mogłaby okazać się kimś szczególnym w życiu. Taka "podejrzana" osoba może myśleć podobnie do mnie, tylko inaczej ubierać swoje myśli w słowa. Mimo tego tłumaczenia sobie, że jest bezpiecznie, blokują mnie somatyzacje przy każdym kontakcie z drugim człowiekiem i przez to brakuje mi czasami sił odkrywać coś nowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chronologia, liczby, zjawiska pogodowe.

Bardzo osobliwe zainteresowania jak na dziecko.

 

A obecnie można powiedzieć, że moje zainteresowania to siedzenie przed komputerem oraz oglądanie telewizji, bo w tym się pogrążam.

Ja też. Poza spędzaniem czasu przed komputerem lub telewizorem nic innego ostatnimi czasy nie robię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik mam problemy w kontakcie z ludźmi. Szczególnie z osobami płci męskiej, które bardzo często nie lubią mnie i chcą mi tylko dowalić, ośmieszyć. Poza tym nie mam pomysłu na życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×