Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo się cieszę że poruszyliście temat remisji. Ja też od dawna mam problem z jej zweryfikowaniem u siebie... :? I tak naprawdę ciągle jestem taka jakby 'nienasycona' pod względem tego jak się czuję tzn.brakuje mi pewności, że aktualny stan to już remisja, odczuwam ciągły lęk i wewnętrzną niepewność. Podświadomie próbowałam do tej pory zdefiniować to jako lekką depresję, do której się już w pewnym sensie przyzwyczaiłam i z którą na swój sposób zaczęło mi być 'pseudo-wygodnie'- bo tak naprawdę mam ciągły żal do siebie, że jestem mniej aktywna, czasem nawet otępiała i potrzebuję więcej snu niż kiedyś. Odkąd zwiększyłam dawkę Setaloftu do 50 mg staram się wyeliminować sen w ciągu dnia i więcej zadań planować sobie na ten czas...

 

Poczytam sobie o subdepresji, bo przyznam, że mnie to intryguje i być może tam odnajdę jakieś poszlaki odnośnie stanu, który ciągnie się już od kilku miesięcy...

 

Aktualnie w życiu prywatnym znów pojawiło się kilka poważnych problemów, wiec skupię się głównie na tym, by nie popaść w totalny dół i nie spaść na samo dno! :hide:

Trzymajcie za mnie kciuki, proszę...

 

Ściskam Wszystkich 'zbratanych' z ChAD...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo się cieszę że poruszyliście temat remisji. Ja też od dawna mam problem z jej zweryfikowaniem u siebie... :? I tak naprawdę ciągle jestem taka jakby 'nienasycona' pod względem tego jak się czuję tzn.brakuje mi pewności, że aktualny stan to już remisja, odczuwam ciągły lęk i wewnętrzną niepewność. Podświadomie próbowałam do tej pory zdefiniować to jako lekką depresję, do której się już w pewnym sensie przyzwyczaiłam i z którą na swój sposób zaczęło mi być 'pseudo-wygodnie'- bo tak naprawdę mam ciągły żal do siebie, że jestem mniej aktywna, czasem nawet otępiała i potrzebuję więcej snu niż kiedyś. Odkąd zwiększyłam dawkę Setaloftu do 50 mg staram się wyeliminować sen w ciągu dnia i więcej zadań planować sobie na ten czas...

 

Poczytam sobie o subdepresji, bo przyznam, że mnie to intryguje i być może tam odnajdę jakieś poszlaki odnośnie stanu, który ciągnie się już od kilku miesięcy...

 

Aktualnie w życiu prywatnym znów pojawiło się kilka poważnych problemów, wiec skupię się głównie na tym, by nie popaść w totalny dół i nie spaść na samo dno! :hide:

Trzymajcie za mnie kciuki, proszę...

 

Ściskam Wszystkich 'zbratanych' z ChAD...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymam mocno kochana Maargooo!!! Ja dzięki Ketrelowi jestem ciągle w niewielkiej subdepresji. Dobrze że poruszyłem ten temat. Myślałem, że większość z Was zna subdepresję. Ja utrzymując się w niej nie mam górek, a tym samym i depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymam mocno kochana Maargooo!!! Ja dzięki Ketrelowi jestem ciągle w niewielkiej subdepresji. Dobrze że poruszyłem ten temat. Myślałem, że większość z Was zna subdepresję. Ja utrzymując się w niej nie mam górek, a tym samym i depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JOSE 2

Mi sie wydaje, ze tak powinna wygladac remisja jak w skrocie opisalem ale u mnie to sa pojedyncze dni lub jakis fajny tydzien.

Trzeba sobie tez uzmyslowic, ze zawsze chad bedzie wplywal na psychike wiec nawet w remisji beda sie pojawialy zaburzenia w kontaktach spolecznych, postrzeganiem swiata itd.

Co do subdepresji to ona byla przeslanka aby pojsc do lekarza. Nieradzenie sobie z obowiazkami w pracy, spora czesc zycia ktora mi sie rozwalila, mysli okolosamobojcze, fobia spoleczna... Dla mnie to caly czas byla tylko subdepresja.

Np. w przeciwienstwie do Ciebie JOSE 2 ja nie jestem w stanie pracowac dobrze przy nieznacznie obnizonym nastroju. A bardzo lubie swoja prace. Przy podwyzszonym nastroju podobnie (choc zalezy to od wyzwania). Najprawdopodobniej jest to u mnie jakis komponet rownolegle polaczony z osobowoscia i chad stad przez lata posadzalem sie o lenistwo co wzmacnialo tylko obnizony nastroj.

 

Pytanie wiec brzmi czego oczekujemy od zycia i jak w naszym mniemaniu wygladac ma przyzwoite zycie...czyli remisja?

Bedac ambitnym leniem (dziwne, wiem polaczenia) pierwsza rzecza, ktora mi pomogla bylo nauczenie sie, zeby sobie odpuszczac.

 

A wracajac do subdepresji to jest ona cholernie podstepna.

Ostatnio nawet nie wiem, kiedy zaczela mnie dopadac z tym ze uswiadomilem sobie ze cos jest nie tak dopiero po czasie. Zamknalem sie w sobie, wyizolowalem sie za bardzo od ludzi. Niby bylo ok ale jednak. Moze wiec wasze/nasze remisje to taka oswojona subdepresja?

Tutaj kazdy musi znalesc liste wlasnych symptomow i sygnalow ostrzegawczych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JOSE 2

Mi sie wydaje, ze tak powinna wygladac remisja jak w skrocie opisalem ale u mnie to sa pojedyncze dni lub jakis fajny tydzien.

Trzeba sobie tez uzmyslowic, ze zawsze chad bedzie wplywal na psychike wiec nawet w remisji beda sie pojawialy zaburzenia w kontaktach spolecznych, postrzeganiem swiata itd.

Co do subdepresji to ona byla przeslanka aby pojsc do lekarza. Nieradzenie sobie z obowiazkami w pracy, spora czesc zycia ktora mi sie rozwalila, mysli okolosamobojcze, fobia spoleczna... Dla mnie to caly czas byla tylko subdepresja.

Np. w przeciwienstwie do Ciebie JOSE 2 ja nie jestem w stanie pracowac dobrze przy nieznacznie obnizonym nastroju. A bardzo lubie swoja prace. Przy podwyzszonym nastroju podobnie (choc zalezy to od wyzwania). Najprawdopodobniej jest to u mnie jakis komponet rownolegle polaczony z osobowoscia i chad stad przez lata posadzalem sie o lenistwo co wzmacnialo tylko obnizony nastroj.

 

Pytanie wiec brzmi czego oczekujemy od zycia i jak w naszym mniemaniu wygladac ma przyzwoite zycie...czyli remisja?

Bedac ambitnym leniem (dziwne, wiem polaczenia) pierwsza rzecza, ktora mi pomogla bylo nauczenie sie, zeby sobie odpuszczac.

 

A wracajac do subdepresji to jest ona cholernie podstepna.

Ostatnio nawet nie wiem, kiedy zaczela mnie dopadac z tym ze uswiadomilem sobie ze cos jest nie tak dopiero po czasie. Zamknalem sie w sobie, wyizolowalem sie za bardzo od ludzi. Niby bylo ok ale jednak. Moze wiec wasze/nasze remisje to taka oswojona subdepresja?

Tutaj kazdy musi znalesc liste wlasnych symptomow i sygnalow ostrzegawczych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymam mocno kochana Maargooo!!! Ja dzięki Ketrelowi jestem ciągle w niewielkiej subdepresji. Dobrze że poruszyłem ten temat. Myślałem, że większość z Was zna subdepresję. Ja utrzymując się w niej nie mam górek, a tym samym i depresji.

 

JOSE 2, BARDZO DZIĘKUJĘ :D

 

Od dziś małe wczasy u Siostry, więc myślę, że nowe zajęcia i przede wszystkim obcowanie z malutką, słodziutką Siostrzenicą Jagódką dobrze mi zrobi! :yeah: (mała jest noworodkiem, ma 1 miesiąc, hehe)

 

Buziaki dla Was Ludziska ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymam mocno kochana Maargooo!!! Ja dzięki Ketrelowi jestem ciągle w niewielkiej subdepresji. Dobrze że poruszyłem ten temat. Myślałem, że większość z Was zna subdepresję. Ja utrzymując się w niej nie mam górek, a tym samym i depresji.

 

JOSE 2, BARDZO DZIĘKUJĘ :D

 

Od dziś małe wczasy u Siostry, więc myślę, że nowe zajęcia i przede wszystkim obcowanie z malutką, słodziutką Siostrzenicą Jagódką dobrze mi zrobi! :yeah: (mała jest noworodkiem, ma 1 miesiąc, hehe)

 

Buziaki dla Was Ludziska ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie Ketrel-od kiedy go biorę jestem w stanie, który z powodzeniem mogę nazwać subdepresją. Czyżby taka uroda tego leku?

 

Jak skończę pracować to mam zamiar go rzucić. W chwili obecnej jest bardzo pomocny - wzmaga apetyt i świetnie mi się śpi po nim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie Ketrel-od kiedy go biorę jestem w stanie, który z powodzeniem mogę nazwać subdepresją. Czyżby taka uroda tego leku?

 

Jak skończę pracować to mam zamiar go rzucić. W chwili obecnej jest bardzo pomocny - wzmaga apetyt i świetnie mi się śpi po nim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogóle jakiś rok temu zacząłem przygodę przygodę z MLM (multi level marketing) i inwestycją w rozwój osobisty. Poznałem kilku ludzi z którymi się zaprzyjaźniłem i wspólnie zaczęliśmy przygodę sieciową.

Nakręciłem się niesamowicie (tu się okazały pierwsze moje objawy CHAD). Najpierw wziąłem duży kredyt na szkolenie, potem jakiś mały na sprzęt sprzątający do domu, następnie wyprowadzka z domu (na puste nasze mieszkanie). Nie minęło 2-3 miesiące i nagle wszytko zaczęło się sypać, ciężka sytuacja finansowa dawała się we znaki i nastąpił dół. Po powrocie do domu zacząłem ciężką blisko pół roku walkę z deprechą.

Po tym czasie znów ,,poszedłem w górę" wróciłem do MLM wziąłem kolejną pożyczkę ( w sumie mam ich 3) na kolejny biznes z nadzieją osiągnięcia czegoś w życiu no ale krótko to trwało zaledwie około 2 miesiące po czym sytuacja finansowo się nadwyrężyła i w tej chwili jestem ponownie lecz łagodniejszej a może subdepresji. Pracuje w między czasie i wtedy jakoś nie myślę tak o tym wszystkim.

Moje pytanie jest takie :

Czy może być tak że biznes sieciowy MLM może powodować u mnie CHAD lub sam ten biznes może być powodem Chada?

zależy mi na odpowiedzi gdyż zaangażowałem się w ten biznes mocno

dzięki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogóle jakiś rok temu zacząłem przygodę przygodę z MLM (multi level marketing) i inwestycją w rozwój osobisty. Poznałem kilku ludzi z którymi się zaprzyjaźniłem i wspólnie zaczęliśmy przygodę sieciową.

Nakręciłem się niesamowicie (tu się okazały pierwsze moje objawy CHAD). Najpierw wziąłem duży kredyt na szkolenie, potem jakiś mały na sprzęt sprzątający do domu, następnie wyprowadzka z domu (na puste nasze mieszkanie). Nie minęło 2-3 miesiące i nagle wszytko zaczęło się sypać, ciężka sytuacja finansowa dawała się we znaki i nastąpił dół. Po powrocie do domu zacząłem ciężką blisko pół roku walkę z deprechą.

Po tym czasie znów ,,poszedłem w górę" wróciłem do MLM wziąłem kolejną pożyczkę ( w sumie mam ich 3) na kolejny biznes z nadzieją osiągnięcia czegoś w życiu no ale krótko to trwało zaledwie około 2 miesiące po czym sytuacja finansowo się nadwyrężyła i w tej chwili jestem ponownie lecz łagodniejszej a może subdepresji. Pracuje w między czasie i wtedy jakoś nie myślę tak o tym wszystkim.

Moje pytanie jest takie :

Czy może być tak że biznes sieciowy MLM może powodować u mnie CHAD lub sam ten biznes może być powodem Chada?

zależy mi na odpowiedzi gdyż zaangażowałem się w ten biznes mocno

dzięki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CHAD siedzi w srodku. Rzeczywiscie sytuacje zyciowe wyzwalaja go ale to jak zapalka przylozona do beczki prochu, ktora w sobie nosimy. W manii/hipomanii wpakowales sie w ryzykowny biznes. W normalnym stanie bys tego nie zrobic.

Pojawily sie problemy a do tego nastapil przeskok fazy i stad depresja. To jest troche takie bledne kolo ale zawsze tlem jest chad.

Nie obraz sie ale dla mnie juz sama nazwa "MLM (multi level marketing) i inwestycją w rozwój osobisty" smierdzi czyms podejrzanym.

Czy Twoi znajomi tez stracili na tym kase czy tylko Ty?

Przed chwila wrzucilem to w google i b. duzo jest wpisow negatywnych, wrecz wpisow o oszustwie.

https://www.google.com/search?q=multi+level+marketing+forum+oszustwo&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a

Nie jestes teraz przypadkiem znowu w hipomanii, manii? Jezeli biznes jest taki dobry to bedzie i taki jak go odlozysz na kilka tygodni (taki jest sposob postepowania z genialnymi pomyslami w manii). Moze warto sie przejsc do lekarza i/lub zapytac bliskich czy nie jestes za bardzo na krecony.

Mozliwe, ze to ja dmucham na zimne a Ty chcesz tylko racjonalnie na pare rzeczy dot. tego biznesu sobie odpowiedziec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CHAD siedzi w srodku. Rzeczywiscie sytuacje zyciowe wyzwalaja go ale to jak zapalka przylozona do beczki prochu, ktora w sobie nosimy. W manii/hipomanii wpakowales sie w ryzykowny biznes. W normalnym stanie bys tego nie zrobic.

Pojawily sie problemy a do tego nastapil przeskok fazy i stad depresja. To jest troche takie bledne kolo ale zawsze tlem jest chad.

Nie obraz sie ale dla mnie juz sama nazwa "MLM (multi level marketing) i inwestycją w rozwój osobisty" smierdzi czyms podejrzanym.

Czy Twoi znajomi tez stracili na tym kase czy tylko Ty?

Przed chwila wrzucilem to w google i b. duzo jest wpisow negatywnych, wrecz wpisow o oszustwie.

https://www.google.com/search?q=multi+level+marketing+forum+oszustwo&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a

Nie jestes teraz przypadkiem znowu w hipomanii, manii? Jezeli biznes jest taki dobry to bedzie i taki jak go odlozysz na kilka tygodni (taki jest sposob postepowania z genialnymi pomyslami w manii). Moze warto sie przejsc do lekarza i/lub zapytac bliskich czy nie jestes za bardzo na krecony.

Mozliwe, ze to ja dmucham na zimne a Ty chcesz tylko racjonalnie na pare rzeczy dot. tego biznesu sobie odpowiedziec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy może być tak że biznes sieciowy MLM może powodować u mnie CHAD lub sam ten biznes może być powodem Chada?

zależy mi na odpowiedzi gdyż zaangażowałem się w ten biznes mocno

 

obstawiam, że ChAD może powodować, że ładujesz się w tego typu "biznes" - MLM działa na zasadach bardzo podobnych do piramid finansowych, jeśli nie jesteś bezwzględnym cwaniakiem oszukującym ludzi, to w życiu na tym nic nie zarobisz

 

otoczka MLM jest bardzo kusząca, te tony poradników "jak dojść od zera do miliardera", recepty na sukces, pierdolety typu "stoisz w kolejce w Lidlu, rozchmurz się, wszyscy w tej kolejce są twoimi potencjalnymi klientami", doskonała pożywka dla manii

 

jedynym plusem MLM jest opanowanie paru technik sprzedażowych, jeśli przestaniesz się bawić w te bajeczki, to ci się to może przydać przy szukaniu konkretnej roboty w szeroko pojętym handlu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy może być tak że biznes sieciowy MLM może powodować u mnie CHAD lub sam ten biznes może być powodem Chada?

zależy mi na odpowiedzi gdyż zaangażowałem się w ten biznes mocno

 

obstawiam, że ChAD może powodować, że ładujesz się w tego typu "biznes" - MLM działa na zasadach bardzo podobnych do piramid finansowych, jeśli nie jesteś bezwzględnym cwaniakiem oszukującym ludzi, to w życiu na tym nic nie zarobisz

 

otoczka MLM jest bardzo kusząca, te tony poradników "jak dojść od zera do miliardera", recepty na sukces, pierdolety typu "stoisz w kolejce w Lidlu, rozchmurz się, wszyscy w tej kolejce są twoimi potencjalnymi klientami", doskonała pożywka dla manii

 

jedynym plusem MLM jest opanowanie paru technik sprzedażowych, jeśli przestaniesz się bawić w te bajeczki, to ci się to może przydać przy szukaniu konkretnej roboty w szeroko pojętym handlu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio mój psychiatra coraz bardziej skłania się ku temu, że mam właśnie CHAD. Ja się tylko zastanawiam, czy to możliwe, skoro, owszem mam huśtawki, jednak najczęściej jest tak, że albo czuje się w porządku albo zupełnie beznadziejnie. Nie odczuwam euforii. Poza tym zmiany nastroju nie są błyskawiczne. Czy ktoś może mnie uświadomić, czy mimo to, CHAD w moim przypadku jest możliwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio mój psychiatra coraz bardziej skłania się ku temu, że mam właśnie CHAD. Ja się tylko zastanawiam, czy to możliwe, skoro, owszem mam huśtawki, jednak najczęściej jest tak, że albo czuje się w porządku albo zupełnie beznadziejnie. Nie odczuwam euforii. Poza tym zmiany nastroju nie są błyskawiczne. Czy ktoś może mnie uświadomić, czy mimo to, CHAD w moim przypadku jest możliwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio mój psychiatra coraz bardziej skłania się ku temu, że mam właśnie CHAD. Ja się tylko zastanawiam, czy to możliwe, skoro, owszem mam huśtawki, jednak najczęściej jest tak, że albo czuje się w porządku albo zupełnie beznadziejnie. Nie odczuwam euforii. Poza tym zmiany nastroju nie są błyskawiczne. Czy ktoś może mnie uświadomić, czy mimo to, CHAD w moim przypadku jest możliwy.

Chad ma rozne oblicza. Klasycznie dla chad zmiany nastroju wlasnie nie sa blyskawiczne chyba ze to odmiana rapid cycling lub stany mieszane.

Nie odczuwasz euforii teraz czy jej nigdy nie odczuwalas? Czesto trudnosc w przypomnieniu sobie momentow euforii lub branie jej za stan normalny sprawia klopot w diagnozowaniu chad.

Chyba poza tylko chad I w pozostalych przypadkach przez wiekszy okres czasu dominuje obnizony nastroj.

Jest tez cos takiego jak spektrum chad ktore niedlugo wejdzie do oficjalnej Miedzynarodowej Klasyfikacji Chorob. Spektrum ma obejmowac inne zabuzenia nastroju nie mieszczace sie w dotychczasowej klasyfikacji.

Moze warto przejsc sie do innego lekarza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×