Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny


peace-b

Rekomendowane odpowiedzi

Ja począwszy od końca zeszłego roku do sierpnia tego roku prawie wogóle z domu nie wychodziłem i jakoś nie brakowało mi spotkań ze znajomymi, braku kontaktu z kobietami itd.

Jak dla mnie to ucieczka która sam starasz się sobie usprawiedliwić.

Człowiek to istot stadna i nie da rady obejść się na dłuższą metę bez innych bliskich osób. Chyba że mówimy o egzystowaniu będąc wewnętrznie nieszczęśliwym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontakt z naturą to fajna sprawa ale ja wolę go w takim wydaniu: idę z moją ukochaną dziewczyną przez las, wdychamy razem świeże powietrze, rozmawiamy, jest cisza spokój, jestesmy szczęśliwi bo mamy siebie. Sam kontakt z naturą mnie nudzi i napawa smutkiem, skłania do rozmyślań nad własnym życiem, nad tym jaki jestem beznadziejny i dlaczego jestem sam. Musi coś się dziać bo inaczej zwariuję.

 

to zaden kontakt z natura, skupiasz sie wowczas na dziewczynie a nie na naturze :)

a samotnosc z natura na pewno moze napawac smutkiem- bo tylko wtedy jestes sam na sam ze soba, tylko wtedy mozesz glebiej zajrzec do siebie i widzisz swoje frustracje, lęki, rozczarowania itd, bo ten smutek wyplywa z Ciebie a nie z natury a moze wyplynac bo jestes sam i skupiasz sie na sobie. Piszesz: "Musi coś się dziać bo inaczej zwariuję", chcesz by sie cos dzialo, bo wtedy nie skupiasz sie na sobie i nie dajesz sobie szansy zaobserwowac emocji u siebie, bo boisz sie ze mozesz odkryc wiekszy lęk niz odczuwasz.

 

zdaje sobie sprawe, ze malo ludzi wie na czym polega prawdziwy kontakt z natura, co zostalo narzucone nam przez zycie w miescie, spoleczenstwo itd a da sie to zauwazyc w tym niedojrzalym komentarzu jednego uzytkownika forum "To wygląda jak metoda dla domorosłych, za przeproszeniem, onanistów. Nie wiem jak pozostali, ale ja zamiast kontaktu z łonem natury, wolę mieć kontakt z innym łonem."

Innymi slowy na wszystko mamy wyobrazenia, ale nie potrafimy patrzec prawdziwie na np. drzewo bez skojarzen, nie umiemy zobaczyc jego piekna bez automatycznych skojarzen typu "dendrofilia" itp. a szkoda, bo to wspaniala sztuka, na ktorej temat rozpisuje sie literatura medytacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem człowiek samotny nigdy nie bedzie szczęśliwy, może się tylko oszukiwać że jest mu dobrze w samotności i to jest jego jedyne wyjście aby jakoś żyć. Ja mam pasje i różne zainteresowania, ale one tracą sens gdy z nikim nie można sie tym podzielić, nikt nie widzi czym się interesujesz, nie powie czy to jest fajne czy nie, nie możesz pokazać drugiej osobie tego co robisz czy tworzysz i czym sie zajmujesz, nikogo to nie obchodzi... Czas działa na niekorzyść, im dłużej jest sie samemu tym tudniej później wyjść do ludzi, a jeśli już sie zdecydujesz i przełamiesz to okazuje się że już za późno bo każdy ma już swoje życie ułożone z innym człowiekiem:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz zawsze możesz sprawić żeby tego chłopaka zmieniła:)

A tak na serio to szkoda.Trudno znajdziesz sobie inną:)

pewnie, tego jest jak owadow ;)

a znalezc to nie problem, trudniej sie pozbyc jak to moj kolega mawia ;)

ja na sile nikogo nie szukam, bo nikt nie rozwiaze mych problemow za mnie, tylko ja moge siebie zmienic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja juz chyba nie mam szans na bycie z kims, jestem depresantem a tacy ludzie nie maja dziewczyn a jesli nawet to nie na długo bo kto moze wytrzymac z czyms takim . To jak się teraz zachowuje nie jest ludzkie. Ciągły stres, drgawki, walenie serca cos potwornego. W takim stanie nie chce mi sie nawet myslec o dziewczynach. Ale gdy siedze wieczorkiem stres sie zmniejsza i czytam wasze posty.Ludzkie uczucia wracaja i mam nastepny problem na głowie samotnosc. Mysle ze kazdyz was jesli nie ma leków społecznych(tak jak ja)moze kogos spotkac i pewnie tak sie stanie, trzymam za was kciuki. Ja musze najpierw wyleczyc sie z moiej gadziny ktura ryje mi czache. Powiem wam ze to ho.lernie boli a ja głupi sie jeszcze nie lecze chyba najwyzszy czas sie udac do psychologa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewnie, tego jest jak owadow ;)

a znalezc to nie problem, trudniej sie pozbyc jak to moj kolega mawia ;)

ja na sile nikogo nie szukam, bo nikt nie rozwiaze mych problemow za mnie, tylko ja moge siebie zmienic

 

wcale nie jest latwo znalezc... a szukac na sile czy nie szukac na sile i tak jestesmy sami... i co?

 

nariko ja nie mam lekow spolecznych i co z tego?? jestem sama... mimo ze potrzebuje kontaktu bliskiej osoby a jej nie mam. dla mnie wlasnie ukochany to byloby lekarstwo, niestety jak widac jest trudno dla mnie osiagalne :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wcale nie jest latwo znalezc... a szukac na sile czy nie szukac na sile i tak jestesmy sami... i co?

 

Zależy od osoby. Przeciętna osoba nie ma z tym problemu, gdyż nie trudno znaleźć drugą osobę, która jest atrakcyjna fizycznie i z którą mile będziemy spędzać czas(po co więcej wymagań?). No ale jak ktoś ma wymagania w stylu, że dana osoba musi mieć średnią na studiach powyżej 4,8 albo umieć pięknie tańczyć, mieć rozmiar buta dokładnie 45, to rzeczywiście może być problem ze znalezieniem odpowiedniej osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samotna_zagubiona wiem ze dziewczyna ma często trudniej w znalezieniu tej drugiej połówki bo tak naprawdę to chłopak stawia ten pierwszy krok. Ale z drugiej strony jakie stoją przeszkody za tym byś kogoś znalazła. Piszesz ze nie masz lęków do ludzi, i już jest fajnie, możesz wyjść na ulice do parku do baru i bez stresu szukać kogoś kto zwróci na ciebie uwagę, ja tak nie potrawie owszem chodzę miastem ale jak kret z głową spuszczoną w duł . Ludzie są gusta i guściki każdemu podoba sie inny rodzaj urody, jedni uważają ze gorszej porażki już być nie może a znajdzie sie osoba dla której będzie liczyło sie wnętrze ujrzy iskierek w oczach tej niby brzydkiej istoty, i to właśnie ona zawróci mu w głowie. Od razu przepraszam wiem ze każdy z nas ma swoje problemy psychiczne, i łatwo jest pisać, a trudniej zgrać słowa do reala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale tu nie chodzi o wyglad czy cos, ale czy naprawde myslisz ze idac ulica albo parkiem ktos mnie nagle zaczepi bo wpadne w jego gusta? przeciez tak sie ludzi nie poznaje... a ja mam wlasnie tne problem zeby kogos poznac MIMO ze nie mma lekow takich jak ty... :(

 

a osoby "która jest atrakcyjna fizycznie i z którą mile będziemy spędzać czas" szukam i tez nie moge takiej znalezc.. a jesli znajde to mnie odrzuca ta osoba... heh life alone sux jak to kto rzekl...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale tu nie chodzi o wyglad czy cos, ale czy naprawde myslisz ze idac ulica albo parkiem ktos mnie nagle zaczepi bo wpadne w jego gusta? przeciez tak sie ludzi nie poznaje...

 

A czemu by nie? Są osoby, które jak zobaczą kogoś atrakcyjnego dla siebie, to nic ich nie powstrzyma przed próbą zdobycia jej.

Poznać ciekawą osobę można w różnych miejscach, najłatwiej na dyskotece(ale niestety wielu wierzy w stareotyp, że tam chodzą tylko szmaciarze i szmaty).

 

a osoby "która jest atrakcyjna fizycznie i z którą mile będziemy spędzać czas" szukam i tez nie moge takiej znalezc..

 

W takim razie jest coś nie tak z Twoją sferą seksualną, bo przecież jest mnóstwo przystojnych facetów różnego typu: są metroseksualni, są karki 2 na 2, są faceci niewyróżniający się z tłumu, są metale, hip-hopowcy, dresiarze, skini, blondyni, bruneci i wiele innych, więc jeśli nie możesz na nikim oka zawiesić, to coś jest nie tak.

Osoby, z którymi można mile spędzić czas też jest mnóstwo, przecież każdy ma jakieś zainteresowania, więc wspólnych tematów do rozmów nie powinno zabraknąć.

 

a jesli znajde to mnie odrzuca ta osoba... heh life alone sux jak to kto rzekl...

 

Dlaczego Cię odrzuca?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo przecież jest mnóstwo przystojnych facetów różnego typu: są metroseksualni, są karki 2 na 2, są faceci niewyróżniający się z tłumu, są metale, hip-hopowcy, dresiarze, skini, blondyni, bruneci i wiele innych, więc jeśli nie możesz na nikim oka zawiesić, to coś jest nie tak.

 

Cadar zapomniałeś wymienić facetów-nieudaczników-czyli takich jak ja:) :cry::cry::cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cadar zapomniałeś wymienić facetów-nieudaczników-czyli takich jak ja:) :cry::cry::cry::cry:

 

Napisałem na końcu zdania "i wiele innych", bo wiedziałem, że na pewno coś przeoczyłem ;) . Ty jesteś bardzo nieśmiały, więc masz szanse u silnych psychicznie kobiet, które lubią rządzić, którym nie zależy na twardym, pewnym siebie mężczyźnie. Pytanie tylko, czy Ci odpowiada rola kompletnego pantofla, w co wątpię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie nerwuski może strzele banał ale dla każdego gdzieś tam jest ktoś przeznaczony i choćbyście się zakrywali rekami i nogami to ten ktoś się pojawi.

 

Pytanie tylko czy faktycznie tego chcecie? czy może wam jest dobrze w tym smutku, samotności bo to na razie jedyna znana sytuacja jaką macie?

bo żeby coś się zmieniło to trzeba ruszyć te cztery litery spojrzeć strachowi w oczy i powiedzieć "spadówa z tej mojej samotni" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie jest coś nie tak z Twoją sferą seksualną, bo przecież jest mnóstwo przystojnych facetów różnego typu: są metroseksualni, są karki 2 na 2, są faceci niewyróżniający się z tłumu, są metale, hip-hopowcy, dresiarze, skini, blondyni, bruneci i wiele innych, więc jeśli nie możesz na nikim oka zawiesić, to coś jest nie tak.

Osoby, z którymi można mile spędzić czas też jest mnóstwo, przecież każdy ma jakieś zainteresowania, więc wspólnych tematów do rozmów nie powinno zabraknąć.

zle mnie zrozumiales - jest ze mna wszystko ok bo zawieszam oko na roznych osobach, ale potem np sie okazuje ze ta osoba ma wady ktorych nigdy nie zaakceptuje, takie graniczne, albo jest juz z kims, albo sie mna nie interesuje.

Dlaczego Cię odrzuca?

wydaje mi sie ze to kwestia wygladu. wiecie - okulary troszke cialka [tylko troszke bo 70kg na 173cm], albo przez moje podejscie do innych. Niestety jestem kobietką, którą wszyscy traktują jak kumpla mimo że noszę szpilki, ale nikt nie traktuje jako materiału na partnerkę...

A jak juz traktują to są to osoby, z tej pierwszej kategorii które własnie nie pasują w moje gusta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm...duzo sie pojawiło watków w tym temacie ale powiem wam co ja mysle i czuje ze swoim 30-letnim doswiadczeniem zyciowym i 5-cio letnim malzenskim:)

 

 

zawsze zyłam z ludzmi i blisko ludzi a relacje z ludzmi sa dla mnie bardzo wazne. nigdy nie narzekałam na brak znajomych, przyjaciół czy chłopaka, wrecz odwrotnie.

dopiero teraz zauwazyłam jak wazne jest zeby dobrze sie czuc samemu ze soba i nie czerpac poczucia wartosci z tego, czy faceci sie toba interesuja czy nie. owszem, zaintersowanie płci przeciwnej jest bardzo przyjemna sprawa ale faktycznie najwazniejsze jest zeby dobrze czuc sie samemu ze soba. jesli tak jest, nie podejmuje sie pohopnych decyzji dotyczacych związków, ale jest sie cierpliwym i wie sie na co/na kogo sie czeka....

 

 

co wiecej, wydaje mi sie ze do tej pory spotkalam w zyciu conajmniej 3, 4 mezczyzn z którymi mogłabym stworzyc udane związki. to działo sie tylko przez ostatnie 10 lat, mysle ze przez najblizsze 10 mozna spotkac ich tyle samo.

 

takze nie popadajcie w panikę. zakladajcie wielosc scenariuszy. ja wiem ze równie dobrze moglabym teraz nie byc męzatka i nadal byc zadowolona z zycia i czerpac go pelnymi garściami.

czasem sytuacja osobista blokuje inne działania, np rozwój zawodowy, czasem nawet osobisty. nieraz zazdroszcze moim kolezankom które wyjachały za granice na stałe (mnie ciagle gdzies gna i zawsze bylo to moim marzeniem) ale pewnych rzeczy juz w zyciu nie zrobie z powodu tego ze mam meza, dom, zobowiązania ,etc.

 

trzeba byc otwartym na zycie i lubic je i siebie, wtedy przyciaga sie innych ludzi. chyba nie trzeba tez wszystkiego brac tak bardzo powaznie, popatrzec z dystansem na siebie i innnych, wtedy łatwiej jest nawiązywac kontakty.

 

napiszcie co o tym myslicie i czy macie podobne przemyslenia?

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dopiero teraz zauwazyłam jak wazne jest zeby dobrze sie czuc samemu ze soba i nie czerpac poczucia wartosci z tego, czy faceci sie toba interesuja czy nie.

[...]

napiszcie co o tym myslicie i czy macie podobne przemyslenia?

Oczywiście.

Złamane/samotne/tęskniące serduszko to problem, o którym się najwdzięczniej rozmawia/czyta/pisze wiersze, ale to jest tylko jeden z licznych problemów naszego życia. Zdarzają się takie miłości, które potrafią przezwyciężyć wszystko, ale to się raczej tyczy trwałych związków, które w pewnym momencie napotykają problemy. Zaczynanie nowego związku z całym bagażem problemów nie gwarantuje, że one znikną. Co z tego, kiedy ludzie są po uszy zakochani, jak mają problemy z nerwami, zdrowiem, szkołą/studiami, konflikty w rodzinie, potwornie boją się przyszłości i nie wierzą, że mogą normalnie żyć, nie ufają sobie?

I w drugą stronę - kiedy ktoś dobrze czuje się ze sobą, potrafi się cieszyć życiem, realizować swoje cele i nie szuka partnera na siłę.

 

Może to niezbyt miło brzmi, ale prawdą jest, że znalezienie chłopaka/dziewczyny depresji nie leczy.

Chociaż można popatrzeć też na to tak - to, że chwilowo nikogo nie mamy nie powinno być powodem, żeby się dodatkowo dołować, bo o siebie trzeba walczyć. A reszta przyjdzie sama, jak ktoś wspomniał, dużo jest ludzi na świecie do brania :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samotna_zagubiona, mam takie samo odczucie jak ty... wydaje mi się że jakbym miała kogoś na kim wiem ze moge polegać, kto mnie zrozumie i pocieszy, moje życie wyglądało by zupełnie inaczej... narazie jestem zdana sama na siebie i miłe słowa słyszę naprawdę baaardzo żadko, a każdy tego potrzebuje... ach, gdzie ten mój książe z bajki?? ^^'

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×