Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Od kilku lat pracuję nad sprawą ułożenia sobie dobrych relacji z Połówkami Synów. Nie jest to jednak proste - mało, że dzieli nas różnica pokoleń, to jeszcze chyba za bardzo chcę, by było dobrze. W ogóle brakuje mi w życiu serdeczności, wrażliwych ludzi,itd... Na szczęście mój Mąż jest bardzo ciepłym człowiekiem. Gdyby nie On, byłoby mi baaaardzo źle na świecie. Każde spotkanie z Młodymi, utwierdza mnie w nieprzyjemnym,dla mnie, przekonaniu, że inaczej nie będzie i już :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lady Em. w pierszej wersji napisałem - ja bym Cię przytemperował ale nie byłem pewien czy wziełabyś to na żarty ;) zawijam rękawy i podtrzymuje! :D

 

freya to niemożliwe żeby przez rok Ci sie nic nie udało - Ty skupiasz się po prostu na porażkach. Trzymaj się! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mihau, hahah to jak, daleko od Poznania mieszkasz? :D

 

jasaw, nic na siłę niestety. Mimo iż sami chcemy i mamy dobre chęci to do tego potrzeba także chęci tej drugiej osoby.

Sama układam sobie relacje z teściową i muszę z dumą stwierdzić ze są one co najmniej serdeczne ;) obie wzajemnie się wspieramy, bo obie jesteśmy takie depresyjne i nerwicowe. No i na swoich facetów nie mamy co liczyć :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dosyć strachu i tego cholernego trójmiasta! Chcę już niedzielę, wtedy wracam do siebie...

No i niedługo terapia, bo we wtorek. Mam nadzieję, że terapeutka nie jest na mnie zła, bo ostatnio zarzuciła mi ukrywanie ważnych faktów. Ale to wyszło tak przypadkiem, ja w ogóle nie chciałam jej okłamać. Bardzo się tym przejmuję :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię takich dni jak ten:(.

Smutno mi, samotnie. Wszyscy znajomi szykują się na imprezę. Pogoda taka, że nie chce się wyjść z domu, zresztą dziecko kaszle. Mi jakoś brak siły i nadziei.

Dodatkowo jeszcze w środku jestem wściekła i jakoś nie bardzo mam jak to wyrazić. Książę przyszedł, odbębnił swoje i poszedł wielce zadowolony. A ja miałam ochotę go rozszarpać. Kiedyś zamieścił moje nagie zdjęcia w internecie. Teraz nasze prywatne nagie zdjęcia przynosi do sądu. Kurna, boli mnie to strasznie, że tak bez żadnych konsekwencji robi co chce. Jak tu komuś teraz zaufać.

Nie wiem, może powinnam jednak zdecydować się na leki jak radzi psycholog:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś moje samopoczucie sięgnęło dna. Skłoniło mnie, żeby szukać pomocy w internecie (co do tej pory wydawało mi się bez sensu...), tak trafiłam na to forum. Jednak to, że tyle osób przechodzi coś podobnego, wcale mnie nie pociesza. Co jest z tym światem? Jaki sens ma to wszystko?

Nie widzę żadnego rozwiązania, wyjścia z tej sytuacji. Coraz ciężej jest mi się zmusić do jakiejkolwiek aktywności. Wyprowadzenie psa na spacer przekracza moje możliwości, odebranie telefonu to wysiłek nadludzki, bo po odebraniu trzeba jeszcze rozmawiać... Nie umiem, nie chcę. Czuję się beznadziejnie. Jakby nie było dla mnie żadnego wyjścia. Wszystko się tak pokomplikowało, sama nie wiem już co mi jest. I nie wiem, czy chcę wiedzieć. Czuję jakiś nieuzasadniony lęk, ciężar. Chciałabym zniknąć. To nie jest dobry dzień. I nie wiem czy którykolwiek będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×