Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

izu, co się stało?

 

mój chrzestny jest alkoholikiem, po raz kolejny chce pożyczyć pieniądze od moich rodziców. nikt nie potrafi wytlumaczyć mu, żeby przestał pić, nie działa na niego jego syn, matka i cała rodzina. a ja już mam tego dość. pijacy zawsze mają problemy finansowe, tym razem dotknęły jego. na chwilę obecną jest trzeźwy, ale nie długo przetrwa w takim stanie. moja mama, a jego siostra zaproponowała mu, że odkupi od niego kawałek ziemi, żeby on miał czym spłacić długi (połowę z tego co mu zostanie odda synowi a resztę przepije (już to przerabialiśmy)). i tu się zaczynają schody, bo my (ja, mama, tata) jesteśmy w trakcie budowy domu. a co jeżeli zabraknie nam pieniędzy jeżeli odkupimy od niego ziemię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten pomysł z odkupieniem ziemi nie jest taki zły. Zawsze można ją w przyszłości sprzedać i odzyskać pieniądze jeszcze z nawiązką. Ziema cały czas drożeje. Banki też łatwiej pod zastaw ziemi dają pożyczkę i na lepszych warunkach niż tylko na zaświadczenie na zarobki. Tak, że pomysł jest moim zdaniem dobry i dość bezpieczny. Napewno bez porównania lepszy niż pożyczenie tych pieniędzy co się może skończyć stratą pieniędzy i kłótniami w rodzinie, nie mówiąc już o zastoju w budowie domu i ew. dodatkowych kosztach z zastojem związanych.

 

Co do picia to wiesz nie jest to łatwa sprawa. To uzależnienie. Trzeba go skłonić do profesjonalnej terapii - najlepiej w szpitalu. I nie ma tłumaczenia, że aktualnie nie pije. To właśnie teraz gdy trzeźwo patrzy na życie jest dobry moment na terapię.

 

Tłumaczenie by ktoś nie pił niewiele daje. To tak jak bym nerwicowcowi tłumaczyć by nie miał nerwicy. Albo komuś w depresji by był szczęśliwy. Coś może pomóc, ale niekoniecznie. Może nawet zaszkodzić. Ten nałóg jest od niego silniejszy i trzeba się do niego wziąć metodycznie.

 

Profesjonalna terapia (z NFZ) może być też warunkiem wykupienia tej ziemi. Taki układ. Wszyscy będą zadowoleni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich! JEstem tu nowa, a tez mam depresję. W związku z tym chciałam zapytać, czy mogę opisać Wam swoja historię - ale zaznaczam, że będzie długa, bo zawsze się rozpisuję?

 

Do Mili:

Kobieto, Ty naprawdę jesteś silna, w końcu skonczyłaś studia, i nie jesteś żadnym zerem tylko wartościową kobietą!!! ;) Mam podobne problemy do TWoich - alkoholizm taty i śmierć mamy... Jeśli chcesz, to napisz na priv. POzdrawiam i życze dużo dobrego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to może nie będę opisywać całej historii, bo za długo by zeszło. Od 4 lat mam depresję i czuję się samotna, w rodzinie rozłam, mama mi zmarła blisko 2 lata temu... Mam tylko tatę i babcię, a tata na dodatek ma narzeczoną i nie dogadujemy się... Dlatego, gdy on jedzie z nia do babci na weekend, ja wolę zostać w domu, bo po pierwsze ciagle mam cos do zrobienia, a czas przecieka mi prze palce przez te doły, a po drugie mam spokój, bez ciągłych wyrzutów taty ( o to, że bałagan w domu, o to, że zapytałam go o coś, o wszystko). Z jednej strony spokój, a z drugiej samotność... Znajomości szkolne sie pourywały, osiedlowe też, miałam paczke na studiach, ale źle się czułam w ich towarzystwie w miarę upływu czasu, bo byli sztuczni, wypozowani... Więc już nie jestem w tej paczce, a kolejnej stałej paczki nie mam... Od czasu do czasu wyjdę gdzieś, np. na dyskotekę, albo na piwo, ale jak ktoś rzuca hasło: idziemy na piwo, to idzie 5 osób... I to najczęsciej faceci i ja jedna... Może ja nie umiem nawiązywać przyjaźni? Może nie umiem podlizywać się ludziom? Prze ten czas, gdy ja iałam swoja paczke na studiach, inni już się zżyli ze sobą, a ja teraz nie umiem w to wejść... POza tym widzę, że ludzie lubią chyba głupotę i pustotę w innych... Uwielbiane i podziwiane (zwłaszcza na potralu nasza-klasa) są dziewczyny, które niewiele maja w głowie, za to codzienie chadzaja w szpilkach, z tipsami z brylancikami, no i te ciuchy... Mimo że niektóre z tych dziewczyn wcale nie są ładne, to tak bardzo podobaja sie facetom (cała ta tandetna otoczka)... Zazdroszczę, ale też nie wiem co robić - podlizywać się komentarzami na nk czy pozostać sobą? Ostatnio zaczęłam sie jednak podlizywać, bo widzę, że każdy tak robi, nawet ludzie, którzy tych dziewczyn nie lubili... A z chłopakiem zerwałam, m. in. dlatego że po lekturze psychologicznej książki, doszłam do wniosku, że szukałam chłopaków na siłę, szukałam w nich ojca tak naprawdę... No i teraz została pustka... W innym temacie napisałam, że szuka znajomości wirtualnych, gdy nie ma z kim rozawiać, ale ilez można szukac na siłę? JAk sobie radzić? PS. JA tez przepraszam, jeśli uznacie, że post nie pasuje do tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! A co tam będziesz się przejmować powodzeniem na nk. To tylko ułuda życia. Czasem jest też kwestia znalezienia odpowiednich osób z którymi będziesz się dobrze czuła. Zarówno przyjaciół jak i tej z którą chcesz dzielić dom i całe życie. Jest wiele osób które cenią przede wszystkim to co w środku ludzi. Tu na forum również. Napisz skąd jesteś. Poszukaj w wątkach z miastami. :) Wygląd i "tapeta" nie przeszkadzają ale i same w sobie niewiele dadzą gdy innych wartości brak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem beznadziejna..

Az mnie w środku zdusiło. Nie umiem żyć bez komputera..

Musiałam tu wpaść i będę marnotrawić pół wieczoru ,chociaż pewnie nic nie będę tu robić ,ale musi być włączony =='

Nie potrafię się skupić na nauce .Upije się wodą zwykłą..

Jeszcze się zdołowałam dziś czymś innym.. heh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie potrafiłabym nie korzystać z kompa przez dzień..

Choć wiem że nikt tu na mnie nie czeka (w internecie) ,że nic tak naprawdę nie robię (sprawdzanie mailii,nk,forum w kółko, czasem zrobienie czegoś pożytecznego) to i tak mnie tu ciągnie..

Nie mogę się skupić na nauce .Jeszcze na to pozwalają rodzice ,może są bezradni a może wiedzą że i tak robię jak chce i nie są w stanie nic zrobić..

Miałam dzisiaj plan żeby jutro tutaj w ogóle nie wejść bo mam mieć cały dzień wolny .Wiem że się tak nie stanie ,niezaleznie od tego jak bardzo bym chciała.

Ech już nawet o pomoc nie chce mi się wołać ... Uwięziona w wielu głupotach ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie potrafiłabym nie korzystać z kompa przez dzień..

Choć wiem że nikt tu na mnie nie czeka (w internecie) ,że nic tak naprawdę nie robię (sprawdzanie mailii,nk,forum w kółko, czasem zrobienie czegoś pożytecznego) to i tak mnie tu ciągnie..

Nie mogę się skupić na nauce .Jeszcze na to pozwalają rodzice ,może są bezradni a może wiedzą że i tak robię jak chce i nie są w stanie nic zrobić..

Miałam dzisiaj plan żeby jutro tutaj w ogóle nie wejść bo mam mieć cały dzień wolny .Wiem że się tak nie stanie ,niezaleznie od tego jak bardzo bym chciała.

Ech już nawet o pomoc nie chce mi się wołać ... Uwięziona w wielu głupotach ..

Znajduję się w takim samym stanie jak Ty.

Też siedzę w necie, nie mogę się skupić na nauce i tak w kółko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wlasnie sie dowiedzialam od przyjaciolki ze ktos mi zmalowal tylek

poszlo o to ze nie wysadzilam kogos po domem samym tylko tak ze musila sie przejsc kawalek do domu-jakies 4- 5 min drogi

 

 

nie podwiozlam pod sam dom bo bym musiala zawrocic dosc sporo i sie cofac

wiec spytalam czy moge wysadzic ja tu ,odpowiedziala tak" tak tak spoko" ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje się uwięziona...

Z jednej strony mam cholerny lęk by iść na imprezę na której czeka mnie wiele złego ,dlatego nie chce iść ,z drugiej nie usiedzę tu całego dnia. Wariuje :((((

Wszyscy kogoś mają a ja się boję nawet kogoś ,bo nie spełnia moich oczekiwań...

Chciałabym żeby wszystko się dało tak pyk ,od razu :/ ..

Ale ze mnie idiotka totalna ...

To co mnie dziś dobrego spotkało to to że wytrzymałam cały dzień bez kompa ..

Nie wiem czy wyjść i przejechać się ... ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

namiestnik dzieki

pryk hmm ja z nia nie wyjasniam nic to tylko moja koelzanka a nawet nie wiem czy jest nia;) prosrtu znajoma

ale nastepnym razem ja zawioze pod dom i powiem specjlanie " ze slyszalam ze sie bpisz wracac po ciemku to cie lepiej zawioze pod dom" troche z ironia ;)

wlasnie o to mi chodzi ludzie szukaja na sile problemow... zal...

 

 

Tomek braciszek wrocil:D

Lariana ja bym szla- bo po co potem zalowac;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałem klika postów, dokładnie 2, każdy około 30 do 40 zdań i zaczynałem słowami: nie jestem pewien czy to dobry pomysł aby upubliczniać swoje odczucia. Na to wygląda !!! Próbowałem dwukrotnie i nikt mnie nie przekona, że do trzech razy sztuka. Dwa razy nie udało się wysłać tekstu, za każdym razem jakiś " mistake ". Chciałem, wygląda na to, że złośliwość przedmiotów martwych jest silniejsza niż ja. Niech nikt nie myśli, że jakiś frajer zarejestrował się tylko po to aby nam dokopać, prawda jest taka, że starałem się napisać o swoich problemach również. Pozdrawiam wszystkich nieudaczników, schizofreników, samotników. !!! NIE DAJCIE SIĘ !!!. I'll do my best as well! Trzymajcie się ( Ałć !!! , ja też nie cierpię tego tekstu !!! Ale co nam pozostało ?) POZDRAWIAM.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boje się... Coraz bardziej się boję Środy... Wiem, że pierwsza wizyta u psychologa to nic strasznego, ale jakos moj mozg nie moze przyjac tego do wiadomosci... :cry::cry::cry::cry::cry:

A na dodatek od paru dni radio padlo i nikt nie wie jak je podniesc... Przepraszam za brak audycji. To nie moja wina... :cry::cry::cry::cry::cry::cry:

Ale mam dobra wiadomosc. Jesli do konca miesiaca sie nic nie polepszy to zakladam nowe... Stac mnie na to... I moze to nie bedzie najlepsze radio na swiecie, ale bede sie staral aby takie bylo. 3majcie kciuki. Za środę i za to, żeby mi się w końcu udało...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×