Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

ja chodzę do pracy nawet w święta-każde! mało tego dojeżdzam rowerem -i jak spadnie śnieg to też.i to po 22.00 wracam,-chcesz się zamienić?ja sprzątam na basenie -ludziska mają relaks,a ja ja wycieram okrągło po nich. wkurzają mnie faceci,którzy na golasa biegają mi na szatni,zwłaszcza gdy są dzieci-to wtedy szlag mnie trafia

 

---- EDIT ----

 

matura?-ja mam tylko szkołe podstawową/jest mi ciężko,ale jakoś idę do przodu. mam grupe niepełnosprawności na depresje i jakoś ciągne-a pracowałam w takich zawodach,że możesz nie uwierzyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak jej nie zdam pozostanę w domu do końca starości i załamie się na nowo jak bezbronne dziecko ..

 

Niemożliwe, byś Ty nie zdała matury, za bystra na to jesteś. Jedynie jakiś ogromny stres mógłby Ci sprawić jakieś problemy.

Kurcze dzięki za słowa. Właśnie tu mój problem -stres mnie często zjada. Przygotowywałam się na każdy test, egzamin ważny ,umiałam i pyk -stres. To nie było zależne ode mnie ,serio. Skupiałam się na tym co mam pisać a potem zegarek i patrzenie ile mam czasu na napisanie i panika..

A metody typu wyobrażanie sobie stresu, patrzenie na to z boku -nic ,po prostu nic nie pomaga.. Czasem daje się ogłupić stresowi ogółu, jestem wyluzowana i przychodzę do reszty ,która w amoku jęczy że nic nie umie i całe moje nastawienie ,wiadomo co trafia..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Od paru dni czuje się fatalnie. Do tej pory potrafiłem jeszcze jakoś kulawo w przenośnym i dosłownym znaczeniu zmuszać się do funkcjonowania. Raz bywało lepiej ( znośnie) raz bywało gorzej. Od ostatniego czwartku jakoś czuje się fatalnie.. Nie umiem tego dobrze wytłumaczyć. Zdołowałem się. Wmówiłem sobie, że mam schizofrenie, czuje się z tym źle.. wszystko na co spojrze kojarzy mi się odrazu ze słowem "iluzja"/"urojenie" i budzi we mnie lęk, niekiedy panikę. W ogóle nie czuje presji jaką powinna wywierać na mnie w tym roku szkoła (matura), jakbym zupełnie do niej nie chodził. Próbuje wszystko robić na siłę ale nic nie daje mi satysfakcji. Nawet moje hobby - gry komputerowe budzą we mnie lęk i totalny brak zainteresowania.. Kiedy zakładam okulary , widzę inny świat. Po prostu widzę wyraźniej ( wiadomo, korekta wzroku) ale przeraża mnie to.. głupie ale prawdziwe.. Potrafię patrzeć na siebie lub miejsca ( szkoła, dom, praca) w myślach , i takie właśnie spojrzenie/wyobrażenie sobie tego pomieszczenia bądź miejscowości w myślach budzi we mnie strach.. Zupełnie sam nie wiem czego się boje..

Przeraża mnie to , że stworzyłem sobie obraz cierpienia we wszystkim co mnie otacza, że musze się z tym męczyć. Nie mam już myśli samobójczych na całe szczęście bo nie wiem jakbym to zniósł.Co do tej schizofrenii to znów mi się ostatnio śniło , że ją mam. Źle też wpłynęła na mnie wieść o tym,że mój kolega ma zaburzenia schizofreniczne a jego objawy z tego co mi mówi pasują do depresji i nerwicy lękowej bardziej.. Mi natomiast ciągle chodzi po głowie muzyka, niekontroluje tego. Potrafie iść do szkoły i po chwili zorientować się, że chodzi mi po głowie utwór który nie przyszedłby mi normalnie na myśl. Boje się, że stracę totalnie nad sobą kontrolę, że zostanie mi tylko świadomość cierpienia. W dodatku często jak kłade się spać, do głowy przychodzą mi niekontrolowane obrazy w wyobraźni ( np. postacie )

Mój psychiatra potwierdził moje usprawiedliwienie na te objawy, moją hipotezę że to strach wywołuje takie omamy. Mówi mi ,że na schizofrenie nie jestem chory..Moja psycholog twierdzi, że muzyka jest w każdym z nas a często kiedy się kładziemy spać to przewijają się nam rózne ilustracje w wyobraźni z dnia bądź jakiegoś zdarzenia. Tylko po prostu normalny człowiek nie zwraca na to uwagi,ja jako przewrażliwiony źle się z tym czuje.Ciężko mi w to uwierzyć, że nic mi nie jest.Wyraźnie w środku czuje, że jest coś ze mną nie tak.. Siedzę w domu, nie widzę nic poza nim, moja wyobraźnia płata mi figle pewnie żebym zdołował się jeszcze bardziej. Nie czuje zupełnie nic, moje idee,poglądy , zainteresowania straciły cały swój połysk. Czuje tylko wewnętrzny strach i bół. Nawet zarobione pare gorszy, które kiedyś potrafiły dać mi satysfakcję wykonanej roboty nie mają dla mnie znaczenia.. zupełnie nawet o nich nie myślę, nie interesują mnie. Podobnie jak szkoła, nie czuje że do niej w ogóle chodzę. Nie wiem ile czasu mogę to znosić. Obawiam się że moja psychika po prostu przyzwyczaiła się do takiego "nawyku myślenia" i mi tak już zostanie.. Zupełnie nie wiem czemu boje się tak panicznie tej schizofrenii.. pewnie boje się omamów i zwidów, nie zdziwie się jak w końcu serio coś zobaczę. Już sobie wyobrażam tą panikę. Boje się, że mój obecny stan uniemożliwi mi w końcu funkcjonowanie i zaowocuje pobytem w szpitalu. Chcę skończyć szkołę, zdać maturę i test zawodowy. Czuć się tak jak czułem się do tej pory, nie zaprzątać sobie głowy pytaniami o jestestwo bądź chorobę i omamy. Zajęcie się czymś owszem , pomaga , ale tylko na czas kiedy jestem zajęty. Kiedy wracam do szarej rzeczywistości, czuje realne zagrożenie ( moje serce bije szybciej , odnoszę wrażenie prawdziwego zagrożenia ). Przerażają mnie te natręctwa myśli. Przecież to jest nie do pomyślenia że jak patrzę na ulicę którą idę, zrodzi mi się głupia myśl że to tylko iluzja i odrazu czuję strach, oraz lekką realnośc swojej myśli, mimo iż wiem że ona jest totalnym absurdem.Każdy błąd jaki popełnie, coś na co wcześniej nie zwracałem uwagi budzi we mnie strach.. Na przykład jak mam problemy z wymową (zatne się , zająkne bądź zgubie wątek, pomyle wyrazy to odrazu rodzi się we mnie myśl "zaburzenia mowy - schizofrenia" eh ta schizofrenia, bardziej strach przed nią jest pewie dobijający niż ona sama.. Kiedyś śmiałem się z takich "usterek"- Teraz prowadza one do strachu.. Dobija mnie to , że muszę uciekać do komputera , książki lub telewizora by odciągnąć się od tych natrętnych myśli. Wówczas zmuszam się do normalnego funkcjonowania bez tych rzeczy aby udowodnić sobie,że nie potrzebuje ich do walki. Jednak z drugiej strony taki był mój tryb życia.. kiedy nie czuje do niego pociągu to też rodzi się we mnie strach.. Dziwne, może nie rozumiem dokładnie mechanizmu depresji i zaburzeń lękowych oraz tego , co one potrafią w głowie zarysować.Nie mam też jakichś specyficznie uciążliwych objawów somatycznych dla tych zaburzeń. Jedynie mrowienie w głowie i od jakiegoś czasu w nosie ( ale ostatnio coraz rzadziej) , wcześniej przy jednym napadzie paniki drgawki i zimno ( już też nie mam ataków paniki, no chyba, że coś konkretnie głupiego mi przyjdzie do głowy). Dziwne drganie w kroczu ( tak jak czasem powieka w oku ruchem samowolnym drga). Może i dlatego wszystko kojarzy mi się ze schizofrenią:/Biorę leki co prawda.. afobam z którego niedługo muszę zrezygnować aby się nie uzależnić i lerivon. Lecze się 4 miesiąc jak już wcześniej napisałem, i czuje jakby to była wieczność, a niby czas tak szybko leci.. Im dłużej to trwa , tym bardziej mi sie wydaje, że jestem zamknięty w tym wszystkim, że tylko krążę w otchłani cierpienia, a cały świat jest sztuczną iluzją która prawdziwie boli.Jakbym sam nie wiedział z czym walcze. I najgorsze, że tracę nadzieje na powrót do dawnego życia , o którego smaku już zapomniałem.

 

Troche dużo się rozpisałem , więc nie wiem czy znajdzie się ktoś kto to przeczyta ale wybaczcie, musiałem się jakoś wyżalić , czułem na to potrzebę..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lariana, ja z checia bym sie przeszedl za Ciebie, :) Umiem dobrze udawac ze wszystko jest ok , przynajmniej nie bedziesz meczona przez nastepny miesiac. Jesli chodzi o zwierzanie sie w realu, to ja jednak wole gg, wiem ze potem nie zostane skrzywdzony przez ta osobe z reala. Chodz wiadomo, real a '

"internetowa iluzja" to nie to samo..

Misiek, Nie zgadzam sie z tym ze "bedzie dobrze" bo nie bedzie dobrze, jesli ona sama tego nie bedzie chciala, a jesli nie bedzie chciala to bedzie zle, ale nie na tyle zeby siedziec do konca zycia w domu z rodzicami. Znam wielu ludzi bez matury, ktorzy daja sobie rade, bez jakiejkolwiek pomocy z strony rodzicow, to kwestia tego czy sie chce "wyleciec z gniazdka" czy samemu specjalnie lamie sie sobie skrzydelka zeby tylko zostac na miejscu. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienawidze siebie.nienawidze>.

Dzisiaj musialem być na przyjęciu urodzinowym....oczywiście znowu awiodłem i ludzie też mnie zawiedli....Prawie od samego początku do końca siedziałem cicho bo nikt nie chcial ze mnągadać,wszyscy pokazywali jacy to oni są super,wyluzowani,niby do wszystkich się odzywali młodzi z mojej rodziny..no ale nikt nie odzywał sie do mnie....czulem się jak śmieć,nic nie warty ktoego wszyscy się wstydzą i mają mnie za debila?.....Wszyscy widzieli jak bardzo byłem przybity całą tą sytuacją ale mieli to gdzieś bo woleli myśleć o sobie i odzywać siętylko do tych których lubią i szanuja.....mnie nikt nie szanuje i nie lubi....Mówie Wam ...po prostu jak patrzyłem na te wszystkie mordy...to miaem ochote sobie coszrobic żeby mnie ktoś wreszcie zauważył......Poza tym Oni wszyscy sa lepsi ode mnie we wszystkim:lepiej wyglądają,lepiej radzą sobie w życiu,mają wielu znajomych przyjacioł,łatwo nawiązują kontakty,..są lepszymi ludżmi....

Prawie cały czas wszyscy się śmiali o czymśtam gadali a jak ja sie odzywalem to nikt nie reagowal....nawet moj brat wolal ze mną nie rozmawiać....rozumiem Go bo przecież on najlepiej wie zresztą tak jak cała reszta ludzi z reala że jestem zwykłym........debilem idiotą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek Nerwica, Twój nick mówi wszystko za siebie..

To jest okropny stan, można się wykończyć w ten sposób. Wiem że to może głupio brzmi, ale naprawdę ja na Twoim miejscu znalazłbym sobie jakieś zajęcie czy hobby gdzie mówgłbym się wyładować. Najlepiej robić coś, w czym nie każdy jest dobry. Wtedy zawsze możesz się poczuć lepiej i pewniej, bo jest ta myśl - mam coś co daje mi napęd, a Ci tutaj uważający się za niewiadomo kogo nie mieliby zielonego pojęcia jak to robić. Są może lepsi ode mnie w czymś, ale akurat tu mogą się uczyć ode mnie. Naprawdę to pomaga poczuć się komfortowo i wtedy człowiek zupełnie inaczej gada z innymi ludźmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeee tam... Kurcze - znam wiele osób które nie lubią dużo gadać bo poprostu nie lubią, a jak ktoś do nich mówi, to się wkurzają i myślą jak tu tylko takiego kogoś zniechęcić.

 

Ty jesteś traktowany jak samotnik, a chciałbyś być wewnątrz towarzystwa. Może uśmiechnij się do ludzi. Pokaż, że jesteś zainteresowany o czym mówią i już... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja od paru dni mam nawroty depresji..tzn trwa to juz dluzszy czas..ale nie objawialo sie tak silnie jak obecnie..

Naprawde ciezko mi to zniesc wszystko.Dlatego wychodzic gdzies tez juz nie mam ochoty..Nie umiem odpoczywac.Nie umiem sie zrelaksowac.Probowalam wszystkiego,cieplej kapieli,dobrego filmu..nic nie pomaga:(

Wszystko mnie wkurza..denerwuje..jedynym ukojeniem jest sen.Wiec jak mam wolne to spie po 12 godz..jakbym mogla to jeszcze wiecej.Leczylam sie na nerwice 2 lata,przerwalam leki ze wzgledu na to ze lekarz mi kazal,ale ze nie mialam kasy na wizyte to przerwalam branie leku sama.Leczylam sie zoloftem.Bylo dobrze przez 3 miesiace..teraz znow:(Ciagle mdlosci nie daja mi do tego spokoju:(

 

Nie wytrzymam tego wszystkiego..Poprostu nie wytrzymam..nie wiem co mam dalej robic;(

 

Do tego ostatnio nie poszlam do pracy..bo mialam mdlosci.Myslalam ze znow jakas grypa zoladkowa albo cos.Ale nie.Nie poszlam do roboty.Juz oczywiscie ogromne pretensje itd.

Jak wstaje o 5 rano i pomysle ze musze isc do pracy to odrazu mi niedobrze..nie chce mi sie wstac.Lzy same naplywaja do oczu..czuje sie tak dziwnie....wszystko robie mechanicznie..Zmuszalam sie jeszcze do udawania przez ostatni miesiac.Teraz juz niepotrafie.Za duzo jak na mnie......o wiele za duzo.Nie wiem jak jutro pojde do roboty.Poprostu nie wiem :cry: juz mysle o tym zeby zwolnic sie,tym bardziej ze atmosfera nie za bardzo fajna..

Najgorsza jest ta bezsilnosc,tylko bym spala.Wtedy nie czuje,nie mysle.Jest najlepiej,ale gdy budze sie..czuje taki bol psychiczny;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musze sie Wyzalic choc nie chcialem

 

Nie chce sie uczyc z depresja i nerwica zyc. Wystarczajaco dlugo probowalem. Nie umiem. Enough. I tylko jedno mi sie kolacze czy cierpienie to zycie a moze zycie to cierpienie. Tak czy smak bliscy sobie poradza Heh bliscy czemu ?? Moze jestem hamowniczym - moze cykl nie moze sie dopelnic poki tu jestem. Cos mi sie przelewa ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ampułek, Nerwicę, depresję mozna pokonac...

Moze moze moze, dasz rade etc. a co jak nie dam rady ?

 

---- EDIT ----

 

Ampułek przede wszystkim uspokoj się:),będzie wszystko ok:),pokanamy depresje i nerwice...damy sobie z tym radę!:)

A co do chęci przywalenia komuś w ryj,to zawsze możesz mnie walnąć :D.

 

Ciebie nie :) mam ochote przy..c sobie za wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie by sie przydal niezly wp...***l tylko za co ? Najlepiej za zywota. Mam ochote wsiasc do samochodu i zaliczyc Kraków Katowice i spowrotem. Tyle ze juz po paru pifkach. Jako znieczulacz, Matko rosolo to we mnie i uroslo i prochy i psychoterapia ja juz nie wiem co mam zrobic :(

 

A reke Ci podaje i strzel mnie ...w ... :)

 

---- EDIT ----

 

Nalykam sie gowna - i tak jutro nie bedzie lepiej bedzie tak samo - nadzieja heh to juz pare lat. Ide looknac na solaris ... Dziekuje Wam

 

---- EDIT ----

 

Jak sie troche pociac to pomaga - pytanie co mam zrobi z jutrzejszym dniem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ampułek, a śmiej się z tego [choć wiem, że nie jest Ci do śmiechu - spróbuj]. To trochę rozładuje napięcie w Tobie i pozwoli spojrzeć na wszystko z innej perspektywy ;) Notabene, chyba masz tendencje do tłamszenia w sobie emocji - no i takie są skutki :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie by sie przydal niezly wp...***l tylko za co ? Najlepiej za zywota. Mam ochote wsiasc do samochodu i zaliczyc Kraków Katowice i spowrotem. Tyle ze juz po paru pifkach. Jako znieczulacz, Matko rosolo to we mnie i uroslo i prochy i psychoterapia ja juz nie wiem co mam zrobic :(

To też jest moje marzenie. Nawalić się i podróżować po polsce. Tylko że to niezgodne z prawem. W sumie to moge byc nawet trzezwy ale sam nie pojade. Takie przyziemne marzenie a trudne do zrealizowania. Moze kiedys...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tych marzeń o jeździe z alkoholem to lepiej nie realizujcie. To niezgodne z prawem. Ale i bardzo niebezpieczne dla siebie i innych, nieakceptowane społecznie (tak się to fachowo mówi?). Nie warto. Chyba, że jako pasażer. A sądzę, że nie ma w tym nic fajnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tylko zamglone marzenia. Marzeniami nie można nikogo skrzywdzic najwyżej siebie. Owszem nie podrózowałbym na gazie bo mógłbym stracic prawko lub/i zabić kogos i pójśc do pierdla a mi jest dobrze na wolności. Marzenia nie zabijają a w samochodzie nie potrzebuję rozweselacza bo samo prowadzenie sprawia mi sporo radosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To też jest moje marzenie. Nawalić się i podróżować po polsce. Tylko że to niezgodne z prawem. W sumie to moge byc nawet trzezwy ale sam nie pojade. Takie przyziemne marzenie a trudne do zrealizowania. Moze kiedys...

Może nie tylko po Polsce ale po świecie też mi przemknęła taka myśl podróżowania..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×