Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Indifference1,

Hmm.. faktycznie z tego co pisze dziwnie chłopaszek postępuje. Zapytaj go wprost czemu nie odpisał na tego miłego esa.

 

Pewnie przesadzam ale mam okropny humor...

To też jest możliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

chyba za nadto dałaś sobie wmówić tej pop-papce, propagandzie kolorowych pism dla dziewczyn, że o Twojej wartości stanowi posiadanie mężczyzny, i że to właśnie jest droga do szczęścia. Niestety i szczęście i wartość trzeba wpierw odnaleść w sobie. Bez tego można zbudować tylko krzywy i karłowaty związek oparty na strachu i zazdrości.

Nigdy nie czytałam takich gazet i nie mam zamiaru. ;) Po prostu obserwuję swoje znajome (znajomych facetów też) i widzę, jak pozytywnie się zmienili, że są szczęśliwsi niż przedtem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z sprawdzianu z kombinatoryki, do którego tyle się uczyłam, dostałam 1.

Jestem pomiędzy 1/2 z matematyki na wystawienie ocen. Powiedziała ''nad Tobą się jeszcze zastanowię''.

''Przyjaciółka'' za moimi plecami umówiła się na randkę z chłopakiem, który odprowadził mnie w Nowy Rok na pociąg (pisałam o nim). Dowiedziałam się niechcący. Czuję się oszukana.

 

Dzisiaj całą drogę do domu płakałam, bo jestem ciągle przez wszystkich ignorowana. Nawet jak stoję obok i coś mówię, to udają, że nie słyszą. Czuję się jak gówno, ciągle.

 

A do wizyty u psychiatry miesiąc z kawałkiem. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Dzisiaj całą drogę do domu płakałam, bo jestem ciągle przez wszystkich ignorowana. Nawet jak stoję obok i coś mówię, to udają, że nie słyszą. Czuję się jak gówno, ciągle.

Mnie też tak ignorują. kwasny.gif W ogóle jak pisałaś kilka dni temu o tym, że ta przyjaciółka najpierw Cię olała, a potem się odezwała, jak miała problem, to też bardzo przypomniało mi to moją sytuację.

 

Powiem tyle - nie ma co się do niej odzywać. Ktoś taki to nie przyjaciel. Niby dlaczego tylko ty miałabyś być na każde jej zawołanie i ją pocieszać? A ona wiedziała, że ten chłopak Cię odprowadził?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tyle - nie ma co się do niej odzywać. Ktoś taki to nie przyjaciel. Niby dlaczego tylko ty miałabyś być na każde jej zawołanie i ją pocieszać? A ona wiedziała, że ten chłopak Cię odprowadził?

 

Tak, wiedziała, była wtedy ze mną i jego kolega. Byliśmy tam we czwórkę. Plus, ona wiedziała, że on mi się podoba, mówiłam, że chyba postaram się o jego nr tel i zaproszę go gdzieś. Tydzień później niechcący dowiaduję się, że była z nim w kinie (''POSZŁAM TAM TYLKO DLATEGO, BO POWIEDZIAŁ, ŻE ZA MNIE ZAPŁACI''?! DA FAK), że był strasznie nachalny i ją obmacywał. Jak się nosi takie bluzki i spódnice jak ona, plus pół miasta ją już obmacało, to nic dziwnego :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, wiedziała, była wtedy ze mną i jego kolega. Byliśmy tam we czwórkę. Plus, ona wiedziała, że on mi się podoba, mówiłam, że chyba postaram się o jego nr tel i zaproszę go gdzieś. Tydzień później niechcący dowiaduję się, że była z nim w kinie (''POSZŁAM TAM TYLKO DLATEGO, BO POWIEDZIAŁ, ŻE ZA MNIE ZAPŁACI''?! DA FAK), że był strasznie nachalny i ją obmacywał. Jak się nosi takie bluzki i spódnice jak ona, plus pół miasta ją już obmacało, to nic dziwnego :roll:

Dlaczego faceci lecą na takie tępe laski? :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba za nadto dałaś sobie wmówić tej pop-papce, propagandzie kolorowych pism dla dziewczyn, że o Twojej wartości stanowi posiadanie mężczyzny, i że to właśnie jest droga do szczęścia. Niestety i szczęście i wartość trzeba wpierw odnaleść w sobie. Bez tego można zbudować tylko krzywy i karłowaty związek oparty na strachu i zazdrości.

Nigdy nie czytałam takich gazet i nie mam zamiaru. ;) Po prostu obserwuję swoje znajome (znajomych facetów też) i widzę, jak pozytywnie się zmienili, że są szczęśliwsi niż przedtem.

 

Ale jednotorowe myślenie.

Kiedy jest się w tak bliskiej relacji z inną osobą lepiej poznaje się siebie. Jeśli się nie lubisz a tak wynika z Twoich postów, możesz odkryć jedynie mroki. Lepiej popracuj nad sobą. Piszesz, że jesteś nudna, ale nikt nie zabrania Ci odkrywać nowych pasji i robić ciekawych rzeczy o których później mogłabyś rozmawiać. Barwna osobowość to nie jest coś z czym człowiek się rodzi. W sumie, nie musi być nawet barwna, wystarczy taka z jaką będziesz czuła się dobrze. wtedy inni zaczną inaczej na Ciebie patrzyć. Póki co, to Ty sama sprawiasz, że nie jesteś szczęśliwa.

 

-- 14 sty 2014, 20:32 --

 

Tak, wiedziała, była wtedy ze mną i jego kolega. Byliśmy tam we czwórkę. Plus, ona wiedziała, że on mi się podoba, mówiłam, że chyba postaram się o jego nr tel i zaproszę go gdzieś. Tydzień później niechcący dowiaduję się, że była z nim w kinie (''POSZŁAM TAM TYLKO DLATEGO, BO POWIEDZIAŁ, ŻE ZA MNIE ZAPŁACI''?! DA FAK), że był strasznie nachalny i ją obmacywał. Jak się nosi takie bluzki i spódnice jak ona, plus pół miasta ją już obmacało, to nic dziwnego :roll:

Dlaczego faceci lecą na takie tępe laski? :?

 

tępi faceci :)

a dlaczego? Bo nie lubią się wyróżniać z tłumu i celują tak nisko jak nisko sami sięgają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*, dlaczego jednotorowe? Widzę, jak było i jak jest (u innych). Wiem też, że polubiłabym siebie, gdyby ktoś polubił mnie.

 

najpierw Ty musisz polubić siebie, żeby ktoś Cię polubił

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*, dlaczego jednotorowe? Widzę, jak było i jak jest (u innych). Wiem też, że polubiłabym siebie, gdyby ktoś polubił mnie.

 

za co byś wtedy lubiła siebie?

Nic by się przecież w Tobie nie zmieniło. (jeśli się mylę, powiedz mi: co?)

Polubiłabyś co najwyżej uczucie, że się komuś podobasz i jesteś kochana.

Lecz wcale nie siebie

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem już leczony antydepresantem, anafranilem, była poprawa ale znów się zaczęło. Zmuszam się do wyjścia z domu, praktycznie tylko po chleb i papierosy. Jutro mam wizytę u psychiatry, ciekawe co mi przepisze. potrzebuję dobrego antydepresantu, bo jestem warzywkiem. W dodatku z objawami lękowymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×