Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Cóż moja cała Historia pozostanie dla Psychologa ( za dużo tego by pisać dnia by nie starczyło mimo że mam dopiero 25 lat)

Ale tak ogólnie od początku szkoły do jej końca ( podstawówka/gimn/Technikum/liceum ) byłem klasowym popychadłem fakt że nie cały czas ale zazwyczaj to mnie się obrywało ( powód dość prosty nadwaga + bycie "tym dobrym" zamiast rozrabiać przeszkadzać siedziałem spokojnie udzielałem się... czego widać na każdym stopniu szkolenia się nie lubi ) w międzyczasie ciągłe problemy z wagą ( aż do teraz nie byłem w stanie się zaakceptować wręcz czułem do siebie niechęć i pogardę ) potem spory % mojej rodziny zmarł w dość krótkim okresie czasu ( 7 osób w 6 lat w tym mój Tata) reszta rodziny Chora do tego i ja skończyłem na operacji kręgosłupa która przekreśliła wszelkie moje marzenia o byciu zawodowym żołnierzem ( z perspektywy czasu nawet nie żałuje bo poznałem wielu wspaniałych ludzi... ale ten mały żal pozostał...) potem cóż... wieeeele prób znalezienia drugiej połówki ( każda próba kończyła się na tym że zostawałem przyjacielem... ) i nadal tak jest mam to "Szczęście" że kobiety które mnie się podobają a ja im są już zajęte... i tak sobie trwam bez większego celu ( marzenia w stylu skończ studia znajdź pracę i załóż rodzinę są dość odległe...) staram się trzymać fason mimo to ale... jak widać po tym że tu wylądowałem powoli mój " mur" się kruszy i nie daje już rady...

 

Uff... musiałem to z siebie wyrzucić :x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Wczoraj (i nie tylko wczoraj) wyobrażałam sobie, że jestem kimś innym, to dzisiaj powyobrażam sobie, że jestem kimś innym, a na dodatek studiuję to, co chciałam. Jednym słowem szczęśliwy człowiek. :D:yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Znowu rozmawiałam z mamą o swoich problemach z ciałem, i znowu to samo - jakoś dziwnie mówiła, jakby mnie zbywała, a moje problemy nie były poważne, potem, że nie ma pieniędzy, więc nigdzie nie pójdę. Fajnie, mam czekać, aż będzie za późno...

Podobnie było, gdy chwilę później pokazałam jej lekkie, aczkolwiek niepokojące zgrubienie na łydce, którego to powstało, gdy w grudniu się mocno uderzyłam. Dotknęła, powiedziała, że fakt - coś tam jest, ale na tym stanęło. Super, że nawet moja własna mama się mną nie martwi... kwasny.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, jak się uderzyłaś to chyba nie powinno to być nic strasznego :) Mnie rodzice też mają gdzieś. Jak wyczułam u siebie guzka w piersi to sama biegałam po lekarzach i rodzinka miała to w dupie. Dobrze, że chociaż tata mnie do szpitala na zabieg zawiózł ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Indifference1, uderzyłam się półtora miesiąca temu, a właściwie przywaliłam mocno łydką w podwozie autobusu przy wsiadaniu (było ślisko i noga poleciała ;/). Minęło tyle czasu, siniak i ból zniknął, ale pojawiło się w tym miejscu jakieś zgrubienie...

 

Skoro tata Cię zawiózł, to chyba jednak tak do końca w dupie nie mieli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Indifference1, no jest to coś poważnego, nie da się zaprzeczyć. Ale gdyby faktycznie w ogóle ich to nie obchodziło, to nikt by Cię nawet nie zawiózł.

Moje problemy zawsze mama ma gdzieś, zawsze je bagatelizuje. Owłosienie, problemy z menstruacją i hormonami, trądzik, nadmiernie przetłuszczająca się cera, wzdęcia i szereg innych problemów, o których wstyd mi tu pisać - to wszystko nie robi na niej żadnego wrażenia, liczy się tylko ona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, no wiesz sama do innego miasta bym sobie nie poszła, wiec to było po prostu oczywiste, że ma mnie tam zawieźć. Nie chodź z takim czymś do mamy tylko sama idź do lekarza. Nie pamiętam kiedy ostatnio rodzic ze mną do jakiegoś poszedł, oni tylko się śmieją i oczami przewracają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, to co opisujesz wyglada jak objawy PCO (Zespol Policystycznych Jajnikow):

- nieregularne miesiaczki

- nadmierne owlosienie

- nadmierne przetluszczanie sie skory

- otylosc brzuszna

 

Wiesz, ja nie jestem lekarzem i nie chce Cie straszyc, ale masz juz prawie 22 lata i pewnie kiedys bedziesz chciala miec dzieci a zaburzenia hormonalne leczy sie dosc dlugo... PCO urtudnia zajscie w ciaze i powoduje mase innych powiklan. Moja przyjaciolka leczyla to latami.

Idz do ginekologa. Studiujesz, wiec masz ubezpiecznie, nie musisz placic za wizyte na NFZ. Powedz szczerze mamie, ze masz problem i potrzebujesz isc pilnie do lekarza. Tylko powiedz wprost a nie czekaj az sama zaproponuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Kokojoko, wiem, i właśnie to u siebie podejrzewam, boję się, że moje podejrzenia mogą być słuszne i między innymi dlatego obawiam się iść do lekarza (a z drugiej strony bardzo chcę iść).

Nie wiem, czy jestem ubezpieczona.

A jeśli chodzi o mamę - mówiłam jej wprost i reaguje dokładnie tak, jak to opisałam w którymś z poprzednich postów.

 

PS Proszę nie mów, że mam 22 lata - mam urodziny w grudniu, więc niedawno dopiero co skończyłam 21 i takie rocznikowe "etykietkowanie" jest dla mnie krzywdzące. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, A jak u Ciebie sprawy damsko-męskie? jakieś postępy?

Hi hi hi widzę że już trochę stałem się pośmiewiskiem forum,z powodu moich relacji damsko-męskich i w sumie nie obrażam się bo czasem rzeczywiście to jest śmieszne.

 

Poznałem fajną dziewczynę teraz,nawet bardzo fajną,nie tylko z wyglądu,choć musze przyznać że jest naprawde w moim typie.Była wyraźnie zainteresowana mną ale już częściowo udało mi się zepsuć dobre wrażenie jakie robi ogolona buźka i schludny ciuch więc myśle że po raz kolejny uda mi się heroicznym wysiłkiem obronić swoją cnotę :brawo::brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, A jak u Ciebie sprawy damsko-męskie? jakieś postępy?

Hi hi hi widzę że już trochę stałem się pośmiewiskiem forum,z powodu moich relacji damsko-męskich i w sumie nie obrażam się bo czasem rzeczywiście to jest śmieszne.

 

Poznałem fajną dziewczynę teraz,nawet bardzo fajną,nie tylko z wyglądu,choć musze przyznać że jest naprawde w moim typie.Była wyraźnie zainteresowana mną ale już częściowo udało mi się zepsuć dobre wrażenie jakie robi ogolona buźka i schludny ciuch więc myśle że po raz kolejny uda mi się heroicznym wysiłkiem obronić swoją cnotę :brawo::brawo:

gratulacje :great:

:roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×