Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

hej ja jestem po mojej pierwszej wizycie u psychologa,mam mieszane uczucia,na poczatku nie wiedzialam jak zaczac,ale jakosc poszlo,opowiedzialam jej o moim dziecinstwie bo z tego mam chyba nerwice,a ona na to ze pewnie musialam bardzo cierpiec i ze dziecinstwo bylo dlamnie bardzo ciezkie, mnie zatkalo,bo to chyba pierwsza osoba ktorej nie musialam udowadniac dlaczego tak czuje,i to ze ona powiedziala ze cierpialam to mnie tak poruszylo,dziwne uczucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej! jestem po półtorarocznej terapii indywidualnej, która mi bardzo pomogła, trudno mi jest odpowiedzieć na pytania czy terapi tak powinna wyglądać , że tarapeuta siedzi i sie nic nie odzywa, moim zdaniem nie, ja bym tego nie wytrzymała, moja terapia wyglądała inaczej, owszem mpja terapeutka też pytała no to z czym pani dziś przychodzi i tak sie zaczynało , wydawało mi sie to bzdurne ale potem rozmowa sie różnie rozkręcała. Moje terapeutka angażowała sie w rozmowe ze mną , komentowała, w sensie często wyjaśniała mi dlaczego tak a nie inaczej sie wtedy zachowałam z czego to może wynikać odwoływała sie do mojego dzieciństwa i relacji w domu , zwracała mi uwage na rzeczy na które nigdy bym nie wpadła, wyjaśniała mechanizmy choroby na podstawie znowu mojego całego zycia od wczesnego dzieciństwa, wyjaśniła przyczyny tego wszystkiego , które tkwiły tzn początek miały właśnie wczesnych lat mojego życia , kiedy opowiadała o moich przeżyciach zdarzało sie że płakała ze mną , to było żywe uczestniczenie w rozmowie ze mną , konwersacja ogromne zainteresowanie i wydaje mi sie że tak to powinno wyglądać , mi bardzo pomogło jest już ok , takie moje wnioski chciałam wam napisać a decyzje należą do was , ale wydaje mi sie że milczący terapeuta który nie uczestniczy w rozmowie i przeżyciach pacjenta to niezbyt dobra rzecz, chyba że to jakaś nowa metoda....ale co to ma dać? precież on powinien nam pomóc zrobić porządek w psychice a jak ma to zrobić skoro sie nie odzywa?aha i taka uwaga, zastanówcie sie zanim napiszecie jakieś swoje prywatne teorie że np każdy terapeuta jest do bani , ma wszystko gdzies i nie może pomóc, każdy ma prawo do swojej opinii ale takie dziwne poglądy, bo przecież nikt z nas nie miał do czynienie z każdym możliwym terapeutą, mogą zniechęcić kogoś , kto chciał podjąć leczenie i szukać pomocy , a to chyba niedobrze. pozdrawiam (:

Zgadzam się w 100%. Mam identyczne odczucia chociaż na terapie indywidualną chodzę dopiero kilka miesięcy. Sesje wyglądają podobnie jak u Ciebie, dla mnie gdyby terapeutka nic się nie odzywała wizyty były by bardzo stresujące a chyba nie tędy droga żeby wejść postresować się i wyjść.

Z terapii jestem bardzo zadowolony, przechodzimy przez niektóre sytuacje z mojego życia jeszcze raz, analizujemy,dostrzegam wiele rzeczy których przez tyle lat nie wiedziałem albo miałem jakąs blokadę i nie chciałem widzieć. Nie jest to łatwe, czasami aż mnie ściska w żołątku, łzy napływają do oczu, ale cóż... nikt nie mówił że będzie przyjemnie. Ważne że powoli ale do przodu .. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może mi ktoś powiedzieć jak wygląda terapia grupowa (młodzieży z nerwica)?jeśli było już to pytanie,ale sorry nie mam siły na nic :(

boje się strasznie tego,nie umiem gadać o byle czym,a co dopiero przy jakichś ludziach?jak byliście na terapii to byly takie przypadki że ktoś nic nie chciał powiedzieć,bał się? proszę o odp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sie że płakała ze mną ,

 

hmm weronika wszytsko ladni eopisalas ,ale dobry terapeutanie powinien sie angazowac emocjonalnie i plakac z pajcentem w zadnym wypadku nawet

inaczej nie moze byc dobrym terapeuta walsnei przez zaangazowanie

 

 

moja terapeutka wogole nie pyta o przeszlosc ani dziecinstwo...nie wiem o co niej myslec...wiem tylko ze jej metoda palcem w oko ,zaczyna mnie wkurzac..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry terapeuta powinien przede wszystkim umieć słuchać i wyciągać racjonalne wnioski, przynajmniej ja tak uważam. Kiedy byłem na terapii terapeuta już po pierwszym spotkaniu sprawiał wrażenie jakby już wszystko o mnie wiedział i znał całe życie potem zaczął gadać zupełnie irracjonalne dla mnie rzeczy a kiedy chciałem skupić sie na czymś innym co nie dawało mi spokoju zmieniał temat. no i terapia mi nic nie dała, więcej sie tylko tam udenerwowałem.

Na obecnej terapii sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Terapeuta nie miesza mi w głowie , nie wciska na siłę swoich teorii, tylko stara się żeby do pewnych rzeczy doszedł sam, żebym sam je zrozumiał. Bo żaden terapeuta nie wie co mamy w głowie lepiej od nas samych.

Wiadomo że są pewnie jakieś schematy dotyczące różnych schorzeń, ale każda osoba jest inna i ma inne problemy inne przeżycia.

Tak ja to wszystko widzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się powoli obawiam,że bez psychologa nie umiem sama żyć i będe musiała całe życie do niego chodzić :roll:

 

ponawiam pytanie dot. terapii grupowej

Generalnie dużo zależy od grupy oraz od terapeutów którzy ta grupę prowadzą.Ja byłem na terapii taka osobą której ciężko było się otworzyć w ogóle ciężko było mówić... Pamiętam ile mnie kosztowało opowiedzenie swojego życiorysu. Oczywiście trzeba było się chociaż trochę przełamać i uważam to za plus, ale minusem było to że terapia było prowadzona bez leków, tzn. wszystko trzeba było stopniowo odkładać ( w moim przypadku nie miałem akurat czego odkładać).

Osoby były różne, tak samo jak i sesje. Raz mówiło się dużo innym razem milczało się przez 45minut....

mimo że moja terapia nie pomagła mi zbytnio to nie żałuję że tam chodziłem i jaknajbardziej polecam spróbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co może spotkać u psychologa zasadniczo zależy od podejścia w jakim tenże terapeuta pracuje. Inaczej będzie u psychoanalityka, inaczej u gestaltysty czy systemowca. W każdym z tych ujęć na różne sposoby rozumie się pojęcia "nerwicy", "depresji", "lęków"

 

Mi najbliższe są koncepcje systemowe i klient który przychodzi do mnie (czy to w szpitalu, czy w gabinecie prywatnym) spodziewać się może mojego pozytywnego nastawienia, ciekawości, szukania zasobów oraz proponowania różnych perspektyw patrzenia na swoje życie. Ale także cierpliwości,empatii i zrozumienia.

 

Co do psychiatry to tutaj wszystko zależy od tego na ile doktor czuje się tylko lekarzem a na ile ma ciągotki psychoterapeutyczne. Ci co bliżej klimatów lekarskich ograniczą się do krótkiej rozmowy i przepisania leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strasznie bym chciała mieć jakiegoś psychologa... ale mam tylko psychiatrę, z którym nie umiem rozmawiać, chodzę tam tylko po recepty, świstki, zwolnienia itp.

Chciałabym mieć taką panią psycholog jaką miałam kiedyś, ale obawiam się, że minęło już tyle czasu, że nie potrafię się na nowo otworzyć... T.T

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawde u psychoterapeutow wychodza rozne ciekawe rzeczy ,o ktorych sami nieraz dowiadujemy sie o sobie dopiero podczas takiej wizyty:) Zanim nie pojdzie sie ,nie ma co sobie wyobrazac:) Ja ukladalam sobie cala przemowe,zeby niczego nie przeoczyc,zeby nie zapomniec-jak na spowiedzi :) Kiedy usiadlam przed psuchoterapeutka ,nie wiedzialam od czego zaczac. I tak naprawde przez pierwsze pol godziny ani slowem nie wspomnialam o nerwicy. Calkiem nieswiadomie wysypalam przed siebie stos swojego bolu,lękow i smutkow. A o atakach paniki ,z powodu ktorych tam poszlam ledwo wspomnialam. W zasadzie byl to monolog ,ktory ciezko bylo nawet przerwac specjaliscie.Najwazniejsze jest zaufanie i wiara w to ,ze pomoze. Zrobilo mi sie lzej na duszy i poczulam sie bezpiecznie :) Niewiele zostalo nam czasu wtedy z tej wizyty na jakiekolwiek porady. Moja psychoterapeutka okazala sie jednak mistrzynia ,a jej pomoc nieoceniona. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to super!! ja też się niedługo pewnie wybiorę do psychologa, ale kurcze... zbieram się jak sójka za morze:P mi chyba będzie ciężko, boje się że od tego to jeszcze gorszej nerwicy dostane:P ;) a ciekawe jak tam Misiek, miał mieć wizytę 4 sierpnia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem że powinnam iść do psychologa/psychiatry, sęk w tym ze w moim mieście nie mam zbytnio wyboru.

Psychiatra- sama jest z lekka szurnięta...niestety

Psuycholog- byłam u jednego ale zbytnio do takich przypadków to on sie nie nadaje, nie opłaca mi się do niego wracać, wydawać kupę kasy, jak nic nie pomaga.

Także neiciekawie.

Ale przed chwilą zobaczyłam linka do poradni internetowey e-psychologowie.pl, korzystał ktoś z was z tego, i jak myślicie czy to się sprawdza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam

 

Mam nerwicę wiem to ja i wszyscy,którzy mnie z forum znają

I wszystko byłoby ok,gdyby nie to,że ciągle dokucza mi oddech,ale to tak bardzo,że mam wrazenie,że się udusze.

 

idę do lekarza po inny niz coaxil lek,ale nie zażyję żadnego,w którego ulotce będzie cos strasznego

 

chodzi o to,żebyście mi napisali czy sa jakieś leki -które jak będę pewien czas zażywała pomoga na ten oddech,czyli efekty somatyczne.chce wreszcie oddychac bo mam juz dosc,nie mam sily,jestem na skraju wyczerpania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez bralam Coaxil,fajny bo bez objawow ubocznych,niestety nie wyleczyl mnie ale faktem jest ze biorąc go nie mialam atakow paniki.

Opisane przez Ciebie objawy ,,przerobilam,,na początku nerwicy.To wszystko są objawy lęku.Musisz miec cos przeciwlękowego.

Wtedy się to uspokoi.Jesli boisz sie ze to cos z sercem (oczywiscie nie jest ,ale jesli tak myslisz)zrob badania w tym kierunku.Ja od momentu jak zostalam przebadana przez kardiologa wzdluz i w szerz,przestalam bac sie o serce,oddech itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aldara

Mam porobione wszystkie mozliwe badania

jedyny lek jaki mam to taki,ze sie udusze bo tak mi źle codziennie sie oddycha :-(

 

robilam bronchoskopie,rtg klatki,spirometrie,echo serca,holtera,tsh,badania alergologiczne,laryngologiczne,neurologiczne i kregoslupa i wszystko ok

 

A jakie leki przeciwlekowe sa??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×