Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

Bez psychoterapeuty sie nie da tego wyleczyc, dobrze o tym wiem, a jednak wciaz nie mam odwagi udac sie do lekarza, a moze nie chodzi o odwage... Boje sie ze zostane oceniona negatywnie :!: a przeciez lekarz nie jest od tego by nas oceniac, ale by pomoc, prawda? :(

 

roccola chodzisz w ramach NFZ? Jestem z Twoich okolic i chcialabym sie w koncu wybrac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Telimenko, nikt nie bedzie oceniał Twojego zachowania, ani nie bedzie Cie krytykował!!!!!!! Twoje zachowanie jest scisle uwarunkowane tym co sie z Toba dzieje w srodku, lekarz doskonale o tym wie:) mysle ze spokojnie mozesz liczyc na zrozumienie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olka, dziekuje! Najgorsze jest w tym to, ze doskonale zdaje sobie z tego sprawe... Lek przed ocena ludzi to jeden z moich podstawowych objawow. Wiem, ze sama nie jestem w stanie sobie pomoc, pomimo dosc duzej wiedzy w zakresie psychologii... Czasami w krytycznych momentach mowie sobie: dosc! czas juz dac sobie szasne! Ale potem, gdy wyobrazam sobie spotkanie z terapeuta...... :( wiem, ze musze to przezwyciezyc, nikt tego za mnie nie zrobi :)

 

3maj sie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moj lęk przed oceną osiągał rowniez kolosane rozmiary!!!!! Kiedys tez myslalam ze mam na tyle duża wiedze w tym temacie, ze potrafie pomoc sobie sama........- duży błąd!!! Uwazam ze powinnas spotkac sie z terapeuta im szybciej tym lepiej:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzeiwczyny zycze wam duzej odwagi i byscie wkocu przelamaly swoj strach i poszly do psychoterapeuty,a moze wescie zesoba kogos zaufanego.LEkarzowi musicie zaufac jak najlepszej waszej przyjaciolce a jak jej niemacie to potyscie ze lekarz to ona i tylko on wam wstanie jest pomoc rozwuiazac problem.A wiec glowa do gory i powodzanka! ;);););)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Didado jest tak jak piszesz, nie ma znaczenia, czy się chodzi prywatnie, czy nie. To zależy na jakiego lekarz się trafi. Ja mam fajnie, bo moja mama pracuje w przychodni i mam ułatwiony dostęp do lekarzy, a niektórzy moga się rzeczywiście denerwować kolejkami. Mi się jednak wydaje, że czasem lepiej troche postać w kolejce niż dawać 100 zł za wizytę, a może się okazać, że prywatny lekarz niekoniecznie chce leczyć, a tylko wyciągać kasę. Niestety takich lekarzy jest sporo i nie wiadomo czy się na takiego nie trafi. Zresztą każdy ma wybór i może chodzić gdzie chce ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też radzę udać się do psychologa (ale wedłog uznania) wybrałem psychologa ze względu iż nie przepisuje leków tylko leczy za pomocą rozmowy. A rozmawia się z pychologiem o wszystkim (dosłownie) odkąd sięga się pamięcią aż do teraz i na podstawie tych rozmów lekarz próbuje znalezć przyczyny mojej nerwicy no i stosuje odpowiednią terapię. Chodzę do psychologa około 3 miesięcy( 4 razy w miesiącu) i mogę stwierdzić śmiało ,że mi bardzo pomógł. Życzę powodzenia i odwagi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja za wasza namowa oprócz leków postanowiłam pójść do psychologa.I co? Na pierwszej wizycie nienajgorzej, ale za tydzień gdy znowu usłyszałam" wszystko bedzie dobrze " to rozpłakałam sie z bezsilności bo zeby słyszec "bla bla bla " to nie musze chodzic do psychologa. Takie slogany słyszę na codzień od najblizszych.Być moze tak było na tych wizytach bo byłam w przychodni a nie prywatnie.Jestem ciekawa co wam mówi psycholog na wizytach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystko kwestia względna, zależna od psychologa (czy dobry czy zły) i od ciebie, jak daleko posunięty masz objawy i czy bardzo z tobą źle :)

moim zdaniem kolejność jest taka, że najpierw do psychologa, a ewentualnie do psychiatry. myślę, że niektóre stany lękowe są do wyleczenia bez udziału leków, poza tym leki nie wyleczą cię z ewentualnych dodatkowych objawów (jak w moim przypadku nadużywanie substancji psychoaktywnych czy okaleczenia się). jeżeli chcesz wgłębić się w istotę tego, co się z tobą dzieję, porozmawiać o tym z kimś, kto pomoże ci to zrozumieć - idź do psychologa. na wizycie u psychiatry nie licz na nic innego jak przepisanie recepty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda w 100 % zgadzam się z kratką a te ble ble ble to nie jest takie do końca bez sensu na początku może tak ale im więcej wizyt tym te ble ble ble coraz lwpiej się rozumie też tak miałem(myślałem że to bez sensu)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam tylko opisać moje spostrzeżenia. Chodziłam na psychoterapię trzy razy u róznych terapetów. I teraz wiem dlaczego zdarza sie ze ktoś chodzi na terapie a wciąż choruje na nerwicę i nic mu sie nie polepsza. Zauważyłam ze wiekszość psychoterapetów to teoretycy. Dużo gadaja , czasem mówią oczywiste sprawy o których my nawet wiemy(z książek) zalecają jakąś afirmacje i wmawianie sobie ze będzie dobrze. Mówią o optymistycznym podejściu do sprawy itd. Spotkałam tylko JEDNEGO terapeutę który był naprawde z powołania.. Spotkania z nim to długie analizy swojego zycia. Totalny luz na wizytach , odpowiedni klimat... Czasem na spotkaniach u niego zapadała między nami długa cisza...niekrępująca nikogo...wszystko było takie naturalne ...Dla mnie wizyty u niego były prawdziwym oczyszczeniem wejrzeniem wgłąb siebie. To on mie wyleczył. Jest dla mnie wielkim człowiekiem. Jesli ktoś jest z sosnowca lub okolic to mogę dać namiary na niego. Jestem kobietą i nie wiedziec czemu bardziej odpowiadał mi mężczyzna na terapii. Musimy pamiętać że nasz stosunek do terapety jest tez bardzo wazny. Jezeli poczujecie ze cos jest nie tak w waszych relacjach z waszym lekarzem odrazu zmieńcie go .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To bardzo ważne spostrzeżenia, które również dotyczą dobrego psychiatry. Moja lekarka już na pierwszej wizycie zapytała o sytuację w domu, relacje z rodzicami i skierowała na terapię. Nie warto odwiedzać psychiatry którego praca spowadza się tylko i wyłącznie do wypisywania recept.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeech...ja się już przyzwyczaiłem.Kiedyś płaciłem terapeucie 70zł na 1,5godz. i było przyjemnie i profesjonalnie.

Generalnie nie trafiłem na dobrego lekarza przez 10 lat i jak teraz idę to sobie zbyt wiele nie obiecuje.Tak apropo to dzięki "specjalistom" miałem często doła i popadałem w depresję.Myślałem,że już nikt nie może mi pomóc.Teraz podchodze do wizyt z OGROMNYM dystansem.Ostatnio miałem niezły przykład: psychiatra ponownie odesłała mnie do kolerzanki,a tamta do innego psychoterapeuty i to w przeciągu 2-tygodni :D .

No i znowu mam tylko rodzinę i siebie.

:|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę to bardzo ich boli jak ktoś leczy się na własną rękę,nawet jeśli to przynosi efekty.Ja powiedziałem,że pomaga mi internet i rodzice.Lekarka powiedziała,że nie potrzebuję już pewnie żadnych leków i mam się zgłosić do psychoterapeuty.Pytania w stylu "jak się pan czuje" nie była w stanie postawić.Całe szczęście,że byłem na taką sytuację przygotowany,jednak fakt,że odprawiono mnie z kwitkiem o czymś świadczy.Wiecie jaką ogromną teraz mam ochotę na kolejną wizytę...nie wiem czy to nastąpi. ALE WIOSNA ZA TO PRZYSZŁA :D

Pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh......na mnie jak sie kiedys ojciec darł - głowa do dołu, ani słowa i potulna jak baranek! Dopiero jak poszłam na terapie przyznałam sobie prawo do odpowiedniego reagowania! W tej chwili nie pozwalam juz sobie na takie traktowanie mnie jak kiedys! Zreszta przestałam sie go bać i jestem duzo bardziej niezalezna od niego ...... widze ze dzieki temu zaczał mnie zupełnie inaczej traktowac!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×