Samotność

[Kiya]

Tak, ból, ból, ból...

[marian446]

Samotność? Może warto się zastanowić dlaczego jestem samotny? Co mam do zaoferowania innym? Czy jestem na tyle interesującym i ciekawym człowiekiem, aby nie być samotnym. Może najpierw warto poszukać wad u siebie, rozwiązać je?

[Kiya]

marian446, my tu wszyscy wiemy, że jesteśmy nudni, beznadziejni i nie da się nas ani lubić, ani kochać.

[carlosbueno]

Samotność? Może warto się zastanowić dlaczego jestem samotny? Co mam do zaoferowania innym? Czy jestem na tyle interesującym i ciekawym człowiekiem, aby nie być samotnym. Może najpierw warto poszukać wad u siebie, rozwiązać je?

akurat w szukaniu wad to niewiele osób potrafi mnie przebić i co mi po tej świadomości.

[marian446]

marian446, my tu wszyscy wiemy, że jesteśmy nudni, beznadziejni i nie da się nas ani lubić, ani kochać.

 

 

Widzisz, nie pisz "wszyscy", ponieważ ja osobiście was nie znam, więc tego nie wiem. A nawet jeżeli, to co stoi na przeszkodzie, aby to zmienić?

 

carlosbueno

 

Serio, pytasz na poważnie? To dam Ci taki przykład: jestem osobą jąkającą się, przez to mam ogromne problemy z nawiązywaniem znajomości. Więc co z tym robię. Nic. Czy szukam jakiegoś logopedy, żeby omówić i rozwiązać ten problem.

Edytowane 14 Listopada 2012 przez Gość

[Kiya]

marian446, kurde, widzisz, nie wpadliśmy na to! Wszyscy!

carlos, pomyślałbyś? Wystarczy się zmienić!

[carlosbueno]

carlos, pomyślałbyś? Wystarczy się zmienić!

wiem ale jakoś mi to nie wychodzi może nawet nie chce zresztą Ty tez masz chyba podobny problem

[Candy14]

Chcialam cos napisac ale ugryzlam sie w jezyk. Juz dzis na Korbe nawrzeszczalam. Poodycham sobie gleboko

[*Wiola*]

Candy14, Ja mam wrażenie , że czasami trzeba nawrzeszczeć

[Nana13]

a gdzie tu powod do wrzasku?

[Candy14]

Nana13, jak Ci na kims zalezy to wsciekasz sie czytajac takie posty i widzac ze taplaja sie w tym zamiast zawalczyc o siebie

[*Wiola*]

Nana13, Powód? Narzekanie i nic nie robienie w temacie, pewnie oberwie mi się , ale tak uważam

[Nana13]

Syty glodnego nie zrozumie

[tahela]

carlosbueno,

ta tu kazdy zaliczył psychiatre i psychologa hehe i próbowawł

[*Wiola*]

Nana13, Nie jestem syta, jeśli to masz na myśli, od wielu lat spędzam wieczory samotnie - no może nie samotnie, mam komputer i koty

[Candy14]

Nana13, jestes pewna? Tu nie ma ludzi zdrowych i sporo z nas przez to przeszlo. Kiye rozumiem doskonale... bardzo przypomina mi mnie 5 lat temu

[Nana13]

hm... nie znam za dobrze Waszych sytuacji osobistych, ale Wiola masz chyba corke i wnuka a Candy jest w związku. To co Wy możecie wiedzieć o permanentnej samotności?

Chyba, ze chcecie sie drzec na kogos, kto płacze bo chłopak rzucił. To rzeczywiscie. Nie ten, to bedzie nastepny predzej czy pozniej.

[depresyjny86]

Mnie tam nikt nie rzucił,i rzucać pewnie nie będzie - jeden plus samotności;)..

masz chyba corke i wnuka

Tu się wtrącę: to,że ma córkę i wnuka nie znaczy,że nie czuje się samotna.

[*Wiola*]

Nana13, Tak, mam, ale oni mają swoje życie i tak naprawdę jestem praktycznie sama., . Może masz rację , nie jestem aż tak samotna jak inni, ale uwierz mi coś o tym też wiem

[Nana13]

No po prostu moim zdaniem samotnosc samotnosci nie rowna.

 

A, ze corka i wnuczka maja swoje zycie to chyba normalna kolej rzeczy. Ale jest chociaz jakis punkt zawieszenia. Tak mi sie wydaje.

Edytowane 15 Listopada 2012 przez Gość

[Candy14]

Nana13, szczerze mowiac ugryzlam sie w jezyk zeby nie odpoissac Kiyi i Carlosowi a nie zeby wymadrzac sie na temat samotnosci. Rzeczywiscie nie bardzo moge o niej zabierac glos bo nawet kiedy bylam sama nie czulam sie samotna... mialam najlerpsze towarzystwo na swiecie...siebie

[Nana13]

Candy14, nooo po czesci racja. Ja bylam od zawsze samotna i kiedys bardzo cierpialam z tego powodu i rozpaczalam. Od niedawna dopiero zaczelam dostrzegac, ze samotnosc ma tez i swoje plusy. I jakos przywyklam, zaczelo mniej bolec. Ale rozumiem, ze nie kazdy da rade polubic samotnosc a tym bardziej swoje towarzystwo

[Gość]

Nana13, całkiem nie da się przywyknąć do samotnośći,mnie też jest ona potrzebna stymuluje ,wycisza,ale kazdy w jakimś stopniu potrzebuje bliskości kontaktu innych osób.

[Nana13]

Svafa, racja, o to mi chodzi. Ja zaakceptowalam swoja samotnosc i juz z tym na sile nie walcze. I jest lepiej. Co nie oznacza, czuje sie z tym zajebiscie.

[freya]

Nie potrafię zbudować trwałej relacji z mężczyzną i chyba już całe życie będę samotna.