Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 5.09.2023 o 11:47, Rita@ napisał(a):

Hej, jak sobie radzicie z czymś w gardle i takimi dziwnymi chwilowymi dusznościami? Doszło jeszcze u mnie jakby zatrzymywanie się pokarmu podczas połykania albo nie moc połknięcia. Jest to mega dokuczliwe i utrudniające funkcjonowanie. Biorę obecnie egzyste w dawce 450mg w dwóch dawkach   nie chciałabym już nic dokładać ale chyba nie dam rady z tym funkcjonować na dłuższą metę. 

Na szczęście już mi to minęło. Czasami mam jeszcze tylko tak że coś mi się zatrzyma w gardle, np leki 😏 wiem jak cierpisz z tym, ja miałam taki czas że nawet wody nie mogłam pić 🤦 a gdy czuję takie duszności to staram się teraz nie panikować ( wcześniej było to nierealne), i powtarzam sobie że to tylko w mojej głowie jest. Robię wtedy sobie też melisę, myślę że po prostu mój mózg sobie wmówił że to mi pomoże🙆 

W dniu 12.09.2023 o 12:27, DziwnyTyp napisał(a):

Gdy wychodze na zewnątrz, przebywam wsród ludzi i czekam na przykład, na przystanku autobusowym na przyjazd autobusu, mam wrażenie że za chwilę upadnę na ziemie, nagle zaczynam tracić równowagę i przy tym czuję silny lęk. Myślicie, że może to wynikać z nerwicy?

Tak. Miałam / mam tak samo. To było najgorsze. Nie raz było tak że sobie szłam, wszystko było idealnie a w pewnym momencie traciłam wręcz grunt pod nogami, albo robił mi się ciemno przed oczami😏 straszne uczucie, bo od razu przy tym robiło mi się duszno i słabo. Robiono mi ekg, badania krwi, pomiar glukozy i wszystko było dobrze😏 bo kiedyś właśnie zrobiło mi się tak słabo niedaleko przychodni, więc weszłam tam i od razu podpięto mnie pod ekg i mierzono też cukier. 

W dniu 12.09.2023 o 14:54, mariano10 napisał(a):

Witam wszystkich , słuchajcie mam takie pytanie : czy ktoś z was miał coś takiego jakby dreszcz i stawanie włosów na głowie ? Mi doszedł kolejny objaw i nie wiem czy to może być z powodu nerwicy czy do neurologa z tym iść.

Tak miałam, co ja mówię, nadal mam czasami 🙆 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie atak bardzo często wywołuje nadmierny hałas. Kiedy rozdzwoni się w pracy kilka telefonów, ktoś za głośno mówi, jednocześnie gdzieś trzasną drzwi, za oknem przejedzie kartka... Albo jak w zatłoczonym autobusie wszyscy dookoła głośno rozmawiają. W takich warunkach nietrudno u mnie o derealizację, robi mi się słabo, mam wrażenie omdlewania, uderzenia gorąca, duszności. Potem to napięcie w ciele, odliczanie czasu do końca pracy albo przystanków w drodze do domu. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja wiem, że nie zemdleję, bo tyle razy to przerabiałem i nigdy to się nie wydarzyło. Ale ta ciągła walka, to bicie się z myślami męczy mnie niemiłosiernie. Jestem zawsze tym wszystkim cholernie zmęczony. Jakbym wykonał nie wiadomo jaką pracę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ja jestem jedyną osobą, u której ataki paniki nie polegają na uczuciu jakbym miała zaraz zemdleć? 😅

Owszem, czasami zaczyna mi bić szybciej serce, robi mi się gorąco, ale nigdy to nie prowadzi u mnie do myśli pt. zaraz zemdleje. U mnie to się objawia bardziej tak jakby uczuciem znalezienia się w potrzasku. 

Zresztą ciężko w sumie opisać to, bo ja mam ultra krótkie ataki paniki jak już, max 2 min. i koniec. Nie zawsze takie miałam, ale tu dziękuję wszystkim psychiatrom, którzy kiedykolwiek mnie leczyli, którzy wychodzili z założenia, że atak paniki jest czymś przejściowym i krótkotrwałym i branie benzodiazepin jest bez sensu, bo szybciej sam minie niż benzo zacznie działać. Dzięki temu nauczyłam się je zduszać w zarodku.

Zresztą na dzień dzisiejszy to może mam 1-2 ataki paniki rocznie?!

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.11.2023 o 22:40, acherontia styx napisał(a):

Czy ja jestem jedyną osobą, u której ataki paniki nie polegają na uczuciu jakbym miała zaraz zemdleć? 😅

Owszem, czasami zaczyna mi bić szybciej serce, robi mi się gorąco, ale nigdy to nie prowadzi u mnie do myśli pt. zaraz zemdleje. U mnie to się objawia bardziej tak jakby uczuciem znalezienia się w potrzasku. 

Zresztą ciężko w sumie opisać to, bo ja mam ultra krótkie ataki paniki jak już, max 2 min. i koniec. Nie zawsze takie miałam, ale tu dziękuję wszystkim psychiatrom, którzy kiedykolwiek mnie leczyli, którzy wychodzili z założenia, że atak paniki jest czymś przejściowym i krótkotrwałym i branie benzodiazepin jest bez sensu, bo szybciej sam minie niż benzo zacznie działać. Dzięki temu nauczyłam się je zduszać w zarodku.

Zresztą na dzień dzisiejszy to może mam 1-2 ataki paniki rocznie?!

Gdybym miał 2 minutowe ataki paniki, raz lub dwa w roku, to luzik. Wtedy bym pewnie nie brał nawet SSRI, bo faktycznie można to przetrwać/przeczekać. Ale u mnie każdy atak to co najmniej pół godziny. I raczej codziennie a nawet kiedyś częściej 😅 

Uczucie omdlewania jest dość powszechne wydaje mi się. Niektórzy mają to pewnie od hiperwentylacji. Ja wcale nie muszę mieć problemów z oddychaniem. Wystarczy, że mam silne odrealnienie. Widocznie taka moja natura 🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, zew napisał(a):

Gdybym miał 2 minutowe ataki paniki, raz lub dwa w roku, to luzik. Wtedy bym pewnie nie brał nawet SSRI, bo faktycznie można to przetrwać/przeczekać. Ale u mnie każdy atak to co najmniej pół godziny. I raczej codziennie a nawet kiedyś częściej 😅 

No u mnie pierwsze ataki paniki też trwały dłużej o wiele, ale właśnie wtedy lekarze nie dali benzo i siłą rzeczy musiałam nauczyć się sama je pacyfikować zanim się rozkręcą 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.11.2023 o 22:40, acherontia styx napisał(a):

Czy ja jestem jedyną osobą, u której ataki paniki nie polegają na uczuciu jakbym miała zaraz zemdleć? 😅

Owszem, czasami zaczyna mi bić szybciej serce, robi mi się gorąco, ale nigdy to nie prowadzi u mnie do myśli pt. zaraz zemdleje. U mnie to się objawia bardziej tak jakby uczuciem znalezienia się w potrzasku. 

Zresztą ciężko w sumie opisać to, bo ja mam ultra krótkie ataki paniki jak już, max 2 min. i koniec. Nie zawsze takie miałam, ale tu dziękuję wszystkim psychiatrom, którzy kiedykolwiek mnie leczyli, którzy wychodzili z założenia, że atak paniki jest czymś przejściowym i krótkotrwałym i branie benzodiazepin jest bez sensu, bo szybciej sam minie niż benzo zacznie działać. Dzięki temu nauczyłam się je zduszać w zarodku.

Zresztą na dzień dzisiejszy to może mam 1-2 ataki paniki rocznie?!

Nie jesteś jedyną. ;) Również tak mam. Tylko, że takie ataki są częstsze niż raz na rok. Są one bardzo krótkie, acz intensywne. Staram się nie brać benzo bo wiem, że mi zaraz minie i również nauczyłam się zduszać je w zarodku. A poczucia omdlenia nie miałam nigdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, czy też tak macie że podczas ataku, nie możecie załapać powietrza, robi wam się duszno, i czujecie na klatce piersiowej uczucie pieczenia? 
 

Dodam że mam też inne objawy ataków, mianowicie bóle głowy, nie wiem czy migrenowe bo czasami boli mnie cała głowa, bóle w klatce piersiowej w różnych miejscach

kołatanie serca, ból mięśni i stawów, ból pleców w różnych miejscach, ból brzucha, czasami mam drętwienie kończyn, takie dziwne mrowienie, dodam że podczas silnych atakach strasznie się pocę, raz czuję ciepło raz zimno, i tak w kółko, są dni że jest dobrze i nic nie boli, ale są też takie dni że czuję się tak źle, że mam ochotę umrzeć. 
 

czy moje objawy są na tle nerwowym? 
 

A najgorsze w tym wszystkim jest to że te ataki przychodzą znienacka, pół dnia jest dobrze, a później jak walnie to wszystkie choroby świata się aktywują we mnie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Grogu napisał(a):

Cześć, czy też tak macie że podczas ataku, nie możecie załapać powietrza, robi wam się duszno, i czujecie na klatce piersiowej uczucie pieczenia? 
 

Dodam że mam też inne objawy ataków, mianowicie bóle głowy, nie wiem czy migrenowe bo czasami boli mnie cała głowa, bóle w klatce piersiowej w różnych miejscach

kołatanie serca, ból mięśni i stawów, ból pleców w różnych miejscach, ból brzucha, czasami mam drętwienie kończyn, takie dziwne mrowienie, dodam że podczas silnych atakach strasznie się pocę, raz czuję ciepło raz zimno, i tak w kółko, są dni że jest dobrze i nic nie boli, ale są też takie dni że czuję się tak źle, że mam ochotę umrzeć. 
 

czy moje objawy są na tle nerwowym? 
 

A najgorsze w tym wszystkim jest to że te ataki przychodzą znienacka, pół dnia jest dobrze, a później jak walnie to wszystkie choroby świata się aktywują we mnie 

Ja kiedy miałam ataki to czułam się dokładnie tak samo. Według mnie to objawy na tle nerwowym. Do teraz jak się zdenerwuje czymś to strasznie boli mnie brzuch, o kręgosłupie nie wspominając bo jak mnie tam sieknie to koszmar 🙈, kołatania serca, pogorszenie wzroku i mam wrażenie że ręce i nogi zaczynają mi lekko sztywnieć. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Byłam już na forum w marcu tego roku. Miałam wtedy pierwszy atak paniki. Co ja wtedy przeżyłam to brak słów, zresztą sami wiecie najlepiej....Żegnałam się z życiem. W szpitalu na SOR zrobili mi podstawowe badania krwi plus ddimery i TSH. Wszystko wyszło dobrze, a ja czułam się nadal źle. Bolał mnie bardzo kręgosłup ledzwiowy, czułam w nim ciągle napięcie. Do tego brak sił, zaburzenia gastryczne (gazy, uczucie pełnego brzucha). W okolicach maja poczułam się dobrze. Funkcjonowałam normalnie. Pół roku spokoju. Do wczoraj. Wczoraj o 5.40 rano doznałam kolejnego ataku paniki. Był krotszy i lżejszy alei tak strach pozostał. Od tamtej pory znów bolą mnie plecy w części lędźwiowej. Nie moge sie w nocy przekrecic na drugi bok bez bólu. Mam bolesne gazy, brak energii. Zdiagnozowałam już sobie raka jajników, szyjki macicy lub jelita .... Ale do rzeczy. Tu pojawia się moje pytanie: czy ktoś z was miał taką historię, że nerwica pojawia się zawsze w tym samym miejscu i taki sam sposób (ból krzyża w parze z zaburzeniami gastrycznymi). Czuje jeszcze takie jakby drgawki, uczucie zimna. Mam cały czas napięte pośladki, jakbym spinała całe ciało...To jest okropne uczucie. A najgorsze to wmawianie sobie chorób. Na nic nie mam siły... Będę wdzięczna za informację czy ktoś z Was miał takie objawy (bol krzyża, gazy, uczucie zimna, senność) Dziękuję z góry za jakąkolwiek pomoc 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ewa.119 napisał(a):

Witajcie. Byłam już na forum w marcu tego roku. Miałam wtedy pierwszy atak paniki. Co ja wtedy przeżyłam to brak słów, zresztą sami wiecie najlepiej....Żegnałam się z życiem. W szpitalu na SOR zrobili mi podstawowe badania krwi plus ddimery i TSH. Wszystko wyszło dobrze, a ja czułam się nadal źle. Bolał mnie bardzo kręgosłup ledzwiowy, czułam w nim ciągle napięcie. Do tego brak sił, zaburzenia gastryczne (gazy, uczucie pełnego brzucha). W okolicach maja poczułam się dobrze. Funkcjonowałam normalnie. Pół roku spokoju. Do wczoraj. Wczoraj o 5.40 rano doznałam kolejnego ataku paniki. Był krotszy i lżejszy alei tak strach pozostał. Od tamtej pory znów bolą mnie plecy w części lędźwiowej. Nie moge sie w nocy przekrecic na drugi bok bez bólu. Mam bolesne gazy, brak energii. Zdiagnozowałam już sobie raka jajników, szyjki macicy lub jelita .... Ale do rzeczy. Tu pojawia się moje pytanie: czy ktoś z was miał taką historię, że nerwica pojawia się zawsze w tym samym miejscu i taki sam sposób (ból krzyża w parze z zaburzeniami gastrycznymi). Czuje jeszcze takie jakby drgawki, uczucie zimna. Mam cały czas napięte pośladki, jakbym spinała całe ciało...To jest okropne uczucie. A najgorsze to wmawianie sobie chorób. Na nic nie mam siły... Będę wdzięczna za informację czy ktoś z Was miał takie objawy (bol krzyża, gazy, uczucie zimna, senność) Dziękuję z góry za jakąkolwiek pomoc 🙂

Z tego co wymieniłaś to ja mam zawsze przy silniejszym lęku mocny ból krzyża. I to zawsze dzieje się tak nagle, takie uderzenie mocnego bólu ale trwa dość krótko. Po tym jeszcze zwykle trzęsą mi się ręce. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ewa.119 napisał(a):

 Na nic nie mam siły... Będę wdzięczna za informację czy ktoś z Was miał takie objawy (bol krzyża, gazy, uczucie zimna, senność) Dziękuję z góry za jakąkolwiek pomoc 🙂

Uczucie zimna, dreszcze, senność. To może być hipoglikemia reaktywna lub insulinooporność. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wirginia Zachodnia napisał(a):

Uczucie zimna, dreszcze, senność. To może być hipoglikemia reaktywna lub insulinooporność. 

Właśnie miałam wszystkie badania w tym kierunku i wyszły dobrze....Aktualnie, po kilku dniach od tego incydentu mam "tylko" bol krzyza I mdlosci. Ale trwa to już prawie tydzień....😒

3 godziny temu, jasia1 napisał(a):

Z tego co wymieniłaś to ja mam zawsze przy silniejszym lęku mocny ból krzyża. I to zawsze dzieje się tak nagle, takie uderzenie mocnego bólu ale trwa dość krótko. Po tym jeszcze zwykle trzęsą mi się ręce. 

No właśnie u mnie ten ból trwa już kilka dni i nie pomagają za bardzo leki przeciwbólowe....czasem miewam do tego też mdłosci. Jeśli to jest nerwica, to naprawdę jest to okropna choroba 😒😒

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, ewa.119 napisał(a):

No właśnie u mnie ten ból trwa już kilka dni i nie pomagają za bardzo leki przeciwbólowe....czasem miewam do tego też mdłosci. Jeśli to jest nerwica, to naprawdę jest to okropna choroba 😒😒

Ojej to ja bym jednak zapytała lekarza czy to może być faktycznie od tego. Bo mnie to dość szybko puszcza ból. Trzymaj się :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.01.2024 o 12:39, swiatelko899 napisał(a):

może to nawet bardziej takie oszołomienie niż pobudzenie, gonitwa myśli

to najprawdopodobniej neurastenia hipersteniczna. Byłam pewna,że to nadczynnośc tarczycy bo swoją "nerwicę" wczesniejszą poznałam z innej strony, bardziej lękowej, ale tarczyca wyszłą ok.   No i będę miała  jeszcze badania żeby wykluczyć coś neurologicznego ale wszystkie objawy pasują 😐

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.11.2023 o 22:40, acherontia styx napisał(a):

Czy ja jestem jedyną osobą, u której ataki paniki nie polegają na uczuciu jakbym miała zaraz zemdleć? 😅

Owszem, czasami zaczyna mi bić szybciej serce, robi mi się gorąco, ale nigdy to nie prowadzi u mnie do myśli pt. zaraz zemdleje. U mnie to się objawia bardziej tak jakby uczuciem znalezienia się w potrzasku. 

Zresztą ciężko w sumie opisać to, bo ja mam ultra krótkie ataki paniki jak już, max 2 min. i koniec. Nie zawsze takie miałam, ale tu dziękuję wszystkim psychiatrom, którzy kiedykolwiek mnie leczyli, którzy wychodzili z założenia, że atak paniki jest czymś przejściowym i krótkotrwałym i branie benzodiazepin jest bez sensu, bo szybciej sam minie niż benzo zacznie działać. Dzięki temu nauczyłam się je zduszać w zarodku.

Zresztą na dzień dzisiejszy to może mam 1-2 ataki paniki rocznie?!

Tak. Tzn. teraz tak

Kiedy zaczęłam chorować parę lat temu to miała przy ataku zawsze myśli,że zaraz zemdleję , strace przytomność, itp Potem na długo miałam spokój z tym, jakieś micro ataczki lub raczej zwiastuny ataków które po 10 sek. potrafiłam wyciszyć i po minucie o tym zapomnieć. Ale niestety teraz wszystko wróciło i to chyba silnijesze, bo kilka stresów mi się skumulowało i jestem wciąż spięta, nie umiem się zrelaksować prawie i zamiast już wtedy zadziałać to liczyłam na cud że sobie minie bez ubocznych. No i teraz też tak mam, że jest takie uczucie bycie w potrzasku, jak jakiś zwierz który nie wie w którą stronę się wyrwać żeby uciec. Tzn. nie uciekam tylko siedzę spokojnie i skupiam się na oddechu ale wewnątrz tak to wygląda mniej więcej 🙂 Zaczyna się od odrealnienia no i potem bach...serducho, uderzenia gorąca, zawroty głowy i trudności z oddychaniem. Po wszystkim biorę benzo żeby nie utrwalać lęku i nie wkręcić się w lęk przed lękiem choć i tak jakiś mały mam na co dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, swiatelko899 napisał(a):

Po wszystkim biorę benzo żeby nie utrwalać lęku i nie wkręcić się w lęk przed lękiem choć i tak jakiś mały mam na co dzień.

No u mnie nie. Od początku lekarze u mnie dążyli do tego, że mam sobie radzić sama, bez benzo. Pierwsze benzo to mi w ogóle neurolog przepisał sam z siebie a nie psychiatra. Wzięłam jedną tabletkę, a reszta się przeterminowała😂  Lekarz mi czasami przepisuje, ale nie z powodu ataków paniki czy lęków. Jakbym wzięła benzo przy ataku paniki to bym później słuchała litanię od terapeutki, że po co wzięłam skoro sobie radzę bez tego etc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, acherontia styx napisał(a):

No u mnie nie. Od początku lekarze u mnie dążyli do tego, że mam sobie radzić sama, bez benzo. Pierwsze benzo to mi w ogóle neurolog przepisał sam z siebie a nie psychiatra. Wzięłam jedną tabletkę, a reszta się przeterminowała😂  Lekarz mi czasami przepisuje, ale nie z powodu ataków paniki czy lęków. Jakbym wzięła benzo przy ataku paniki to bym później słuchała litanię od terapeutki, że po co wzięłam skoro sobie radzę bez tego etc.

No ja niestety ostatnio słabo sobie radzę niestety i cieszę się, że mam taka możliwośc żeby się wspomóc, nawet to,że sobie gdzieś tam lezy to juz mi pomaga, że jest taka ewentualna mozliwość. Baaaardzo długo radziałam sobie bez. Teraz mam kumulację aktualnych stresów plus mocno obniżony nastrój i dużo lęku ogólnego  i czuję, że muszę się wspomóc bo będzie źle :(  ale to jest bardzo rzadko na szczęście, jakoś raz w miesiącu mnie teraz dopada. Fajnie, że sobie radzisz bez.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×