Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Od 4 dni mam non stop ataki - cały czas chodzę spięty i nic nie mogę zrobić - czasami gdzieś zaczynam iść i nie wiem po co i zawracam po chwili. Jak mam coś robić związanego ze szkołą to dostaje momentalnie paniki - muszę czekać do następnej wizyty u psychiatry i przypisanie mocniejszych proszków bo nie wydolę tak dłużej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Valve nie idz po nowe proszki, ja wiem co to znaczy np dzisiaj w nocy obudzilam sie z atakiem myslalam ze umre nienawidz tego chche spac jestem zmeczona ale co o czywiscie mam atak, nie wyrzymam tego, sluchaj takie kilkudniowe stany sie zdarzaja jestem pewna ze ci przejdzie w najblizszym czasie musisz starac sie tylko to przetrwac jakbys wiedzial ze ci przejdzie a to musisz tylko przetrwac, wiem ze zyc normalnie sie wtedy nie da ale musisz po prostu poegzystowac w ten sposob jakby to byla droga do lepszych dni. bo one nadejda mimo ze nie masz nadziei. trzy sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety muszę gdyż wiem że z tą farmakologią co mam nie uda mi się wypełniać moich obowiązków które zaczęły się razem z rozpoczęciem zajęć na uczelni - to już ostatni rok i nie mogę tego zawalić. Dzięki za słowa otuchy anna en i tak jak mówisz egzystuje i tak będzie do wizyty u psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam goraco!!!!Moze ktos moze pomoc ja od jakis dwoch miesiecy chodze od lekarza do lekarza - objawy rozne kolatanie serca , potliwosc, straszne zawroty glowy, zatykanie uszu itp. itd. Wedlug lekarzy jestem okazem zdrowia i wszystko na podlozu psychicznym ponoc nerwica lekowa z depresja czasami mam wrazenie ,ze zwarjuje tyle mysli ze nie wyjde z tego juz nigdy. Niewiem co mam juz robic !!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Valve z tymi lekami to najgorsze jest to że nawet jak weźmiesz inne prochy to nie wiadomo czy one zadziałają i dadzą poprawę, choć mówię ci to a sam mam co chwilę ochotę lecieć do lekarza po te cholerne leki, żeby tylko poczuć się dobrze, choć przez chwilę. Dasz radę z tymi studiami!!! mnie kiedyś raz właśnie nauka wyciągneła z nerwicy ale to było dawno temu i miałem słabsze o wiele to wszystko.

Agawa17 poczytaj trochę tu na forum posty a sama zobaczysz ile jest prawdy w tym co stwierdził lekarz, a szczególnie że można wywnioskować iż miałaś robione badania i wszystko ok To właśnie ta cholerna nerwica Tylę że ja mogę ci pomóc jedynie dobrym słowem bo sam z tym sobie po prostu nie radze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SpawnLQX ogólnie nie komentuje takich wypowiedzi ale twoje skomentuje bo odwołałeś się do moich słów, nie wiem czy miałeś do czynienia z nerwicą w jakiejkolwiek postaci, choć raczej patrząc na twoje słowa to szczerze wątpie...., ale to nieistotne bowiem na pewno nie miałeś nigdy prawdziwego nerwicowego odlotu, i powiem ci że ok cieszę się z tego że kolejna osoba nie musi się z tym męczyć, może i dla ciebie ja czy inni z tym schorzeniem jesteśmy słabi, użalamy się nad sobą itd, ok Ale powiem ci jedno módl się żeby nigdy cię to kolego nie spotkało, bo będziesz musiał tak jak ja i inni wysłuchiwać takich tekstów jak twoje. A zapewniam cię że gdybyś, choć przez chwilę poczuł te ataki tą panike ten lęk, to wił byś się jak gnida na tym forum i zasypywał wszystkich pytaniami co mi jest? czy ja nie wariuję? Masz gwarancję że by tak było. ;)

 

Alez moj kochany ^_^

Ja Cie rozumiem swego czasu tez robilem z siebie straszliwa ofiare, wszystko kwestia opanowania... Czlowiek ma to do siebie, ze raczej kontroluje swoje cialo i moze kontrolowac umysl.

Wypowiem sie z mojej wlasnej perespektywy zeby nikt przypadkiem nie odniosl tego do siebie^^

No ja musze przyznac ze w momencie kiedy opowiadalem lekarzowi historyjki jaki to jestem nie kontent z uwagi na moj stan i wszystko co sie dzieje, jak to wylatuje z autobusu z drgawkami i lomaczacym sercem bo ktos na mnie krzywo spojrzal... no musze powiedziec ze w tym czasie bylem nieopisanym wrecz kretynem, ktory sie prosil o robienie z siebie idioty.

A nie robie takich glupot nie dzieki debilnym lekarzom i ich kiepskim diagnozom, leki ktorymi sobie powiedzmy troche pomoglem kupilem sobie sam...

Ale wszystko jest kwestia stwierdzenia, ze nie jest sie bezradnym bo te neurotyczne problemy to nie jest cos co ma wladze nad czlowiekiem... to zadna smiertelna choroba tylko urojony problem wynikajacy z poczucia slabosci i braku zrozumienia samego siebie.

 

 

cze troche mnie ponioslo z tym "jeb sie"...

 

Alez nieszkodzi kochanie, primo nie biore pierwszej lepszej osoby poznanej w necie na powaznie... przeciez to by bylo smieszne. Po drugie secondo mam do siebie nieco dystansu wiec jezdzij se po mnie jak po lysej kobyle pron Cie bardzo hehe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a macie czasami tak ze przepelnia was zlosc, gniew, nawet bez powodu, na to ze ni ejestescie tacy "fajni"jak byscie chcieli, na to ze czujecie sie zle i nie mozecie korzystac z fajnego dnia i wyzywacie sie na innych? ja ostatnio sie tak wyzylam na mopim chlopaku, a co gorsze, na jego rodzinie bo za czesto ich widzialam. wiem ze powinnam wysiedziec i udawac mila ale nie wytrzymalam. musialam stamtad wyjsc i zrobilam to troche niegrzecznie ale nie panowalam nad soba. bylam wsciekla i wkurzalo mnie te ich przeslodzenie. po prostu za czesto sie widzimy i to jest problem ale juz ten ostatni raz w przypadku czyichs urodzin moglabym wysiedziec ale serio, przepelnila mnie taka zlosc ze nie moglam sie opanowac, zachowalam sie troche jak rozpuszczone dziecko..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ewa125 mam tak ostatnio i to nawet często jakoś, czasem gniew jest nie do opanowania i wybucham tak jak i ty, mówię i krzyczę rzeczy których nie chcę ale ta złość mnie nakręca, i najgorsze że czasem nie ma aż tak dużego powodu

 

---- EDIT ----

 

SpawnLQX tak masz rację, ja przyznaję się że robię z siebie idiotę, latając po lekarzach, pytając się wkoło czy nie zwariuję, robię z siebie kretyna przy różnych osobach itd. ok tak właśnie jest, ale jak widzę to i tak mają co poniektórzy (dobrze że bardzo niektórzy) gorzej ode mnie bo nie dość że przed nerwicą byli widocznie kretynami, w trakcie jej byli i z siebie robili idiotę i niestety po nerwicy imbecylami zostali

Ależ proszę żeby nikt przypadkiem nie brał tego do siebie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja zanim poznalam jak to jest miec nerwice to tez sie nabijalam z mojej kolezanki ktora gadala ze ja ma. tajk to jest. tez mi sie to wydawalo wymyslone, uwazalam ze jest kretynka. i co? zaplacilam za to nasmiewanie sie z niej. tylko ze jak ktos tego sam nie doswiadczy to nie ma pojecia jak taki czlowiek sie czuje.

z 2giej strony dla nas lepiej jak jednak nie bedziemy sie tylko nad soba uzalac dlatego lubie czasami czytac takie posty "kopy w dupe" bo mnie troche mobilizuja i wyciagaja z letargu myslenia ze jestem skazana na zle samopoczucie.

 

co do atakow zlosci to mam je ostatnio czesto i potem czuje sie jak kretynka bo zachowuje sie jak kretynka. jak taki rozpuszczony bachor ktory nie umie powstrzymac zlosci a nie dorosly czlowiek. kloce sie z ludzmi niepotrzebnie a potem sie mecze ze soba bo nie lubie konfliktow. to chyba sa te konflikty wewnetrzne o ktorych jest mowa w nerwicy. moze nie powinnam sie zmuszac np do spotykania sie czestego z ludzmi przy ktorych sie zle czuje lub nudze ale mam przeblyski "dobroci", zgadzam sie na obiadek rodzinny a potem nie moge tam wysiedziec i jestem zla na siebie ze tam poszlam.

 

nienawidze tej strony siebie, chce byc spokojna, nie wiem skad we mnie ta zlosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a macie czasami tak ze przepelnia was zlosc, gniew, nawet bez powodu, na to ze ni ejestescie tacy "fajni"jak byscie chcieli, na to ze czujecie sie zle i nie mozecie korzystac z fajnego dnia i wyzywacie sie na innych? ja ostatnio sie tak wyzylam na mopim chlopaku, a co gorsze, na jego rodzinie bo za czesto ich widzialam. wiem ze powinnam wysiedziec i udawac mila ale nie wytrzymalam. musialam stamtad wyjsc i zrobilam to troche niegrzecznie ale nie panowalam nad soba. bylam wsciekla i wkurzalo mnie te ich przeslodzenie. po prostu za czesto sie widzimy i to jest problem ale juz ten ostatni raz w przypadku czyichs urodzin moglabym wysiedziec ale serio, przepelnila mnie taka zlosc ze nie moglam sie opanowac, zachowalam sie troche jak rozpuszczone dziecko..

Bardzo często mi się to zdarza - gniew następuje zaraz za lękiem - potrafię być bardzo nieprzyjemny a jak się uspokoję to zastanawiam się czemu się tak wkurzyłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurwa oddalabym 1000000 chałw ktore kocham zeby chociaz jeden zasrany dzien nie bac sie.

 

---- EDIT ----

 

:x

 

---- EDIT ----

 

ej jesetm ciekawa od czego sie zaczela wasza nerwica czy od 1 ataku czy moze jakos inaczej? ja dostalam1 ataku na waxach a poprzedzalo to wziecie ecstazy potem 3 miesiace myslalam o smierci i o tym zemoi najblizsi oga umrzec w wypadkach i takich tam a potem mialam 1 atak, potem 2 3 4 5 itd ble ble ble awy? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam , moze powiedzie mi jak sobie radzicie z takim wewnetrznym "rozdygotaniem " mam na mysli jakies inne sposoby niz np .Xanax.:) To chyba najbardziej meczacy obajw jak dla mnie...A co do atakow to pierwszy pojawil sie rano - uczucie leku , brak apetytu , zimne i goroce poty nogi jak z waty generlanie - mylslalem ze zaraz zejde z Tego swiata a musialem w takim stanie przejechac 300 km autem takze nie bylo za wesolo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anna en smutno to przyznac ale tez bylem glupi i tez moj pierwszy atak zaczal sie od jezdzie po tabletce ex :/. No u mnie dragi napewno byly czynnikime spustowym. Zycie mialem uslane traumatycznymi przezyciami, ale uwazam. ze to drugi wprawadzily mnie w stan nerwicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja sobie nie radze , mowie do siebie tylko ze chore mysli jakie mam to tylko urojenie i ze musze to przetrwac bo wiem ze to mi przejdzie, ztym chyba nie da sie sobie poradzic to po prostu sie dzieje i trzeba to przetrwac, i tyle, ja meczylam sie 2 h porzed zasnieciem, nie mialam ataku tylko umieralam. teraz placze jak o tym mysle , mysle sobie ze nie zasluzylam na to zeby takie cos misie dzialo,Boze powiedz mi co zrobilam ze tak mnie kazesz przeciez ja niewiem jak dlugo to jeszcze mozna znosic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

l3wik, pewne dragi zdaje się bardzo łatwo odblokowują wszelkie skłonności. Szczególnie, że nie wiesz co wziąłeś. Tabletki sprzedawane jako ex tak naprawdę mogą zawierać wiele innych niezbadanych substancji, a działających podobnie zamiast ex. Niektóre nawet legalne ale niebezpieczne. Tak to zaznaczam - dla przestrogi.

 

Traumy dawniej, potem jakieś ukryte zmiany które się wykształciły i może pozostały by uśpione gdyby nie trigger w postaci jakiegoś związku. A raczej badtripa po nim - szczególnie jak nie byłeś uświadomiony co się będzie działo i przeraziło Cię to.

 

A co teraz z tym robisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja sie zawsze najgorzej czuje jak wiem ze "nie ma mozliwosci ucieczki", tzn. przy obiadzikach rodzinnych, gdzie glupio jest po prostu wstac i przejsc sie, trzeba trzymac dobra mine i udawac ze sie chce tam byc, u dentysty wlasnie itd. natomiast na spacerze sie dobrze czuje bo jestem w ruchu i swobodna, dobrze sie czuje w swojej pracy bo musze ciagle biegac we wszystkie strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wytrwałem u dentysty ale było cięzko miałem wrażenie że się duszę i że język mi wpada do gardła i jakieś oszołomienie nastąpiło, ale i tak jestem zadowolony bo przed wyjściem do wyrwizęba zaczynał się atak tyle że juz trzeci raz bym odkładał wizytę a nie chcę być do cholery szczerbaty :mrgreen: i ostatnio sprawdzonym sposobem wkurzyłem się ostro na ten shit i poszedłem!! jestem z tego głupio dumny wręcz :P:P ewa125 co do miejsc z których nie ma ucieczki jak np dentysta czy daleka podróż autokarem czy samochodem z kimś i inne takie to unikam tego bo jest wtedy nieciekawie i uderza do głowy to co zawsze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fajnie Victorku ze przerwales to milczenie bo myslalam ze koniec rozmow a tu masz :) ja mam chyba depresje bo niewidze sensu niczego w tym stanie w ktorym sie znajduje i ogolnie niewidze sensu , najgorsze ze potrafie obiektywnie stwierdzic ze nic nie ma sensu rzeczywiscie. :/ no to tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×