Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

wniosek na dziś- natura nie przemyślała tego że człowiek będzie kiedyś potrzebował przycisku ... Mi wystarczyło by ... a nawet byłoby wskazane samo ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ka_Po, to po co tam jestes? Patrzysz na niego to ci gorzej przeciez...jakbys sól sypala...piciem tylko pogorszysz swój stan....alkohol płacze strasznie....

 

wiola173, nie wiedzialam ze az tak...myslalam ze kwestia głupiego honoru... :(

to kopa mu w dupę , niedobry wstretny!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Riffo - znam ten stan niestety. Podczas picia super, ale na drugi dzień ataki są podwójne.

 

Mój dzień... w aucie, powrót z urlopu. Zatrzymałem się na postój w takim zajeździe, była ładna kelnerka, zapatrzyłem się w nią, ale jak się uśmiechnęła to oczywiście spuściłem głowę w dół zamiast też się uśmiechnąć... no ale przyzwyczaiłem się do tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lukasollo, czy udało mi się ją poznać to ciężko powiedzieć. Koledzy zaprosili trzy dziewczyny do stolika w pubie. Na początku fajnie , ale po kilku minutach już każde słowo analizowałem sto razy. W ogóle jak zauważyłem jak kumple rozmawiają z dziewczynami , to doszedłem do wniosku , że ja chyba tak nie potrafie :roll:

 

Potem chciałem z nią pogadać ,ale włączyło mi się , że pewnie głupoty będę mówił więc wolałem siedzieć cicho.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halenore, też dziś doszłam do wniosku że zostaję sama... Dziś odwiedziła mnie przyjaciółka z LO. Nie widziałyśmy się rok prawie. Z mojej winy w większości... przez moją nietowarzyskość... A ona zaprosiła mnie na wesele w maju... zaręczyła się w grudniu.... a ja dopiero dziś się dowiedziałam o tym... wszystko mnie omija... życie moich przyjaciół nie przecina się już z moim życiem... Pewnie też dlatego że przestaję do nich pasować... oni sobie układają życie... pracują na fajnych posadach, mają własne działalności, wchodzą w związku małżeńskie lub zamieszkują razem na kocią łapę, rodzą im się dzieci, podróżują, szaleją... są szczęśliwi...

a ja nadal jestem tą o która trzeba się troszczyć, wspierać, pomagać.... nadal jestem tą która nie spełnia się w życiu i jest zdana na siebie... :cry:

czuję się tak jakbym patrzała na świat przez szybę, jakbym była autystyczna... wszystko dzieje się poza mną, zbyt szybko, nie ogarniam, nie mam siły gonić... mogę tylko starać się stać w miejscu i nie cofać... leżeć i płakać... ukrywać ból pod maską beztroskiego uśmiechu, jeśli mam siłę go z siebie wykrzesać... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Riffo,

Hehe, no właśnie ja nie wiem jak to jest, zawsze nam się wydaje, że wszyscy analizują nasze słowa i bacznie się nam przyglądają... trochę narcystyczne podejście... ale ciężko się go pozbyć. Chyba najlepiej będzie jak poderwiemy jakieś forumowiczki, one przynajmniej nas rozumieją 8)8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam to samo ;) Najwyzsza pora uznac to za motywacje.... a nie zadreczanie sie ze oni sobie radza a Ty nie.... Ty tez mozesz i ja tez moge mimo ze w to do konca nie wierzymy to musimy sobie to wmowic wiem ze to nie latwe.... codziennie mam chwile zwatpienia a nieraz calymi dniami sie zadreczam... ale mimo to mowie sobie jest okej bedzie lepiej.... Zazdroszcze innym ze daja rade czuje sie jak za szyba.... ale ku... przeciez ja tez tak moge tylko wiecej sily mnie to kosztuje.. pocierpie pocierpie ale wkoncu to sie stanie.... Nie moge cale zycie stac zboku i obserwowac to jak inni sa szczesliwy zadreczajac sie ze mnie to ominie kur.. zycie jest nie zmarnujmy tego!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy taki dzial na forum jak moj dzisiejszy dzien ma sens... Kazdy na wieczor opisuje tu jak beznadziejnie sie czul przez wiekszosc dnia.... Mysli o tym przed samym snem a pozniej dziwi sie czemu nie mogl spac albo czemu sie zle czul..... Wydaje mi sie ze powinno byc co mnie w dzisiejszym dniu ucieszylo czy cos w tym stylu a pisanie dzien w dzien o tym jak bylo hu.... i kiepsko nie pomoze..... mimo terapi i lekow tylko skan na bani jak bylo zle na wieczor.... Troche to malo optymistyczne.... My tez umiemy zyc... Tylko musimy tego chciec...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halenore, tak... już któryś raz trafiam idealnie w czyjeś myśli i uczucia... szkoda tylko że to nie pomaga znaleźć sensu życia i odpowiedzieć sobie na pytanie :"dokąd mam iść?"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ka_Po chcesz to pij ale nie wroze sukcesu... Ja uciekalem do alkoholu do tego stopnia ze ktoregos dnia jak wytrzezwialem nie potrafilem znalezc drogi do domu z przychodni..... Nie wiedzialem doslownie jak sie nazywam a balem sie do tego stopnia ze chowalem sie przed sasiadami zeby im nie powiedziec dzien dobry oczywiscie to Twoj wybor ale ja Cie tylko ostrzegam ;) zebys nie obudzila sie z reka w nocniku. Wszystko jest spoko jak sie pije... ale pewnego dnia nawet alkohol nie pomaga;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×