-
Postów
34 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia lukasollo
-
Ja też już prawie nie mam nadziei, że to kiedykolwiek się skończy... non stop ten lęk, w niemal każdej sytuacji. Chorobę fizyczną to albo się da wyleczyć i się ją leczy albo nie... przynajmniej człowiek wie co go czeka. A tutaj to nigdy nie wiadomo. Najgorsze są objawy somatyczne bo bez nich człowiek jeszcze by sobie jakoś poradził.
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
lukasollo odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Dzisiejszy lęk Ostatnio moja terapeutka poprosiła, żebym przez cały tydzień spisywał swoje lęki oraz definiował ich poziom. Pomyślałem, że to całkiem niezłe i można by spróbować też tutaj, na forum. Trzeba podać opis lęku, rodzaj, powód i poziom. Ja zacznę: Niedziela, 14 sierpnia 2011: Wizyta w TESCO, podczas wejścia do alejki z większą ilością ludzi pojawił się lęk. Objawy somatyczne: przyspieszone bicie serca, problemy z oddechem, zawroty głowy Rodzaj lęku: nieokreślony, prawdopodobnie przed tłumem Poziom lęku: 6/10 Można by to zastosować w temacie "Mój dzisiejszy dzień" ale jest tam wiele rozmów poza tematem więc postanowiłem stworzyć nowy, taka swoista baza naszych lęków. Jeśli się przyjmie to fajnie a jeśli nie to trudno ;) -
Witaj :) Dokładniej, to znaczy na co cierpisz? Co u Ciebie zdiagnozowano? Nerwicę lękową, fobię społeczną czy może coś innego?
-
Pierwsze spotkanie z terapeutką. W sumie w porządku było, zobaczymy jak pójdzie dalej. Oczywiście przed spotkaniem musiałem zwymiotować ze 2 razy no bo jak można by było iść bez stresu na spotkanie z kimś nowym.
-
Dzisiejszy dzień super! KUR*A! Pierwszy raz od X czasu poszedłem ze znajomymi do pubu na piwko! Miałem nie iść, ale pomyślałem sobie, mam dzisiaj dobry dzień, i poszedłem. Przez całą drogę (ok. 1 km) nie miałem ataku. Dopiero jak doszedłem i usiadłem to pojawiło się przyspieszone bicie serca i problemy z oddechem. Ale miałem piwko już przed sobą to na odwagę szybko wypiłem i się poprawiło. I do teraz jest już ok :) Może się to wydawać głupie, ale od dłuższego czasu (chyba z rok) nie byłem ze znajomymi (których już praktycznie nie mam, ale dzisiaj się przypomniałem) na piwie a dzisiaj się udało więc dzień zaliczam do udanych :)
-
Byłem u swojego psychiatry sprzed lat... Powiedział, że przepisze mi znowu leki ale najpierw chce, żebym poszedł na terapię, bo to już trzeci nawrót i bez niej sobie nie poradzę... Poza tym, podobno lepiej, żebym na pierwsze spotkania poszedł "na sucho", czyli w takim stanie, w jakim jestem bez leków. A wyganiał mnie na nią już poprzednim razem ale oczywiście byłem mądrzejszy. No nic, trzeba się zebrać i iść, leki muszę mieć bo już ledwo żyję.
-
Dokładnie, rutyna to niestety nasz największy przyjaciel. A jeżeli ma się coś zmienić to najlepiej, żeby było zaplanowane i przemyślane, przynajmniej przez kilka dni, tak, aby się na to przygotować. Spontaniczności nie lubimy jednym słowem ;)
-
Riffo, Hehe, no właśnie ja nie wiem jak to jest, zawsze nam się wydaje, że wszyscy analizują nasze słowa i bacznie się nam przyglądają... trochę narcystyczne podejście... ale ciężko się go pozbyć. Chyba najlepiej będzie jak poderwiemy jakieś forumowiczki, one przynajmniej nas rozumieją
-
Riffo, Ale jak już udało Ci się ją poznać to jest chyba dobrze, bo u mnie właśnie z samym poznaniem jest problem
-
Riffo - znam ten stan niestety. Podczas picia super, ale na drugi dzień ataki są podwójne. Mój dzień... w aucie, powrót z urlopu. Zatrzymałem się na postój w takim zajeździe, była ładna kelnerka, zapatrzyłem się w nią, ale jak się uśmiechnęła to oczywiście spuściłem głowę w dół zamiast też się uśmiechnąć... no ale przyzwyczaiłem się do tego.
-
No właśnie o to mi chodzi, tylko, że Armii Krajowej 1 to jest właśnie AB Centrum a mi się wydaje, że to jest jednak przy skrzyżowaniu ze Ślężną czyli jakieś 80 numerów dalej. Ale może spróbuję zadzwonić pod ten numer i zapytam, dzięki wielkie!
-
jestem w 8 miesiacu ciazy i nie daje juz rady z partnerem
lukasollo odpowiedział(a) na bombel123 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Sabaidee, Ok, to Ty tak go traktujesz bo słyszysz krzyk raz na jakiś czas, ale z doświadczenia wiem, że gdybyś słyszał go dzień w dzień i to zapewne w dodatku na ten sam temat to potem przyjąłbyś pozycję ofensywną, zacząłbyś sam atakować a w końcu przestał na to zwracać uwagę. Tak samo jest z płaczem, kiedy ktoś dzień w dzień widzi osobę płaczącą to na początku jej współczuje i chce pomóc a potem się do tego przyzwyczaja i zaczyna go to irytować. -
Dzisiejszy dzień... W zasadzie zaczął się wieczorem, pierwszy raz od 5 lat poszedłem na koncert. Oczywiście walnąłem przed nim 3 piwka na odwagę bo tak to bym nawet nie wyszedł z pokoju. Ale generalnie jestem zadowolony, kiedyś chodziłem na koncerty non stop ale wiadomo, od czasu nerwicy było spokojnie. No i pierwszy raz od iluś tam lat wszedłem w pogo :) Czułem się trochę staro, bo mam swoje 24 lata no i moja psychika podpowiadała mi, że wszyscy się na mnie patrzą, ale piwo zrobiło swoje i się udało Po raz pierwszy od 5 lat jestem z siebie zadowolony :)
-
marcol13, A nie wiem, ja piłem przy Paxtinie i nic się nie działo szczególnego. A może to serce Ci wali nie dlatego, że masz atak po alkoholu tylko te leki tak reagują.