Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

ja dziś cały dzień sprzątałam.. niby mały pokój tylko... ale jeszcze zakupy, obiad, 2 prania, posprzątanie kuchni w której nie byłam 3 dni... kręgosłup mnie strasznie napierdala...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczękam zębami i placzę.

Opowiedzialam N o swoi zyciu s z A.I stwierdzila tylko:musial straszliwie Cię kochac.Straszliwie.

Kurwa.I to jest wlasnie najstraszniejsze-już nikogo takiego nie będzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest wlasnie najstraszniejsze-już nikogo takiego nie będzie...

 

"te Adamy" chyba takie już są... ;) że mocno kochają.

ja też się tego boję, Haniu - że nie spotkam już nikogo, kto będzie kochać mnie tak mocno jak on, i z kim będę tak bardzo związana. i z każdym kolejnym poznanym facetem utwierdzam się w tym przekonaniu. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, :(.Też sobie myślę,że pewne uczucia wyższe-są wyłącznie Adasiowe.I to dziwne,że to bylo na początku,i to wcale niedlugo-choc jednak piątą czesc zycia.I mialoby juz nigdy tego nie byc?Wiec teraz co będzie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haniu, Ty i Adaś macie jeszcze szansę jeśli się postaracie, ja nadal wierzę, że jeszcze będziecie razem. ja niestety nie mam już takiej możliwości. "mój" Adaś jest znów szczęśliwie zakochany, od ponad roku. minęły chyba już prawie 4 lata od naszego rozstania a ja wciąż nie mogę zapomnieć.

jeśli jest jakakolwiek szansa, żebyście byli razem - wykorzystaj ją, Haniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adasiowi zależy na Krakowie.

Ale ten rozdzial jest zamknięty,choc nie potrafię sobie wyobrazic nikogo Takiego-więcej.Widzę multum bezosobowych ksztaltow ,jakies odcienie pożądania,ale to wszytsko jest takie mętne.Jest tylko potrzebą,odpowiedzią na moje "natychmiast".Na ten brak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby nie wchodzi sie 2 razy do tej samej rzeki ale z drugiej strony jest tez znana madrosc "Kubusia Puchatka", ktora mowi o czyms przeciwnym :D

 

"A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś ściskając Misiowi łapkę - Co wtedy? -Nic wielkiego - zapewnił go Puchatek - posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha to ten ktoś nigdy nie znika tylko siedzi gdzieś i czeka na Ciebie."

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż.Więc pozostaje mi tkwic w totalnej pustce,albo korzystac z zycia,w sposob dla mnie niedopuszczalny i straszliwy.

Bo ja nie wierzę w drugą taką osobę.Zresztą nie wiem na czym bym miala budowac swoje wyobrazenia.Na mojej koszmarnej rodzinie?Czy na jakiejs z rodzimego serialu,obrzydliwie słodkawej z kobietą,ktora z oddaniem kroi kartofle i jakims przeobrzydliwym do wyrzygania ojcu rodziny?

Boże.Niee.Nie tak mialo wyglądać moje życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thazek, tyle, że ja mam wciąż poczucie, że to moja wina. odchodziłam i wracałam, nienawidziłam i kochałam, odpychałam i przyciągałam. gdy błagał, żebym wróciła - wracałam. za czwartym razem nie błagał. a ja sama nie wróciłam. i to był błąd. "niech żyje borderline, hurra". :pirate: 5 lat bycia razem... zaczęłam myśleć, że to była moja życiowa, jedyna, prawdziwa miłość. straciłam ją i będę już zawsze sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica, Darku, nigdy nie mów nigdy, życie może Cie zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. :smile:

Haniu, ja nie wiem. od rozstania z A. nie żyję tylko jakoś trwam. nie chcę, żeby tak było do końca. ale też nie wiem co robić, by to zmienić.

 

-- 18 kwi 2011, 21:09 --

 

Thazek, tylko, że ja nie umiem już nikogo tak pokochać jak A. :( Byłam potem w różnych związkach i przelotnych znajomościach. Ale to nie było to. Bo to nie był A.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, Wiesz ja byłem też długo z jedną kobietą i trwało to ok 4 lat też myślałem,że to koniec świata...

ale jakoś daję radę i wiem ,że muszę... zwłaszcza jak po tym wszystkim dostałem NL :roll:

chodzę na terapię i pracuję nad sobą i wiem,że ta miłość gdzieś tam jest... chociaż ciężko mi w nią uwierzyć ;)

ale będzie tak,że po prostu jak grom z jasnego nieba! Wiesz... ciężko jest ale jak trafisz na jeszcze wspanialszą osobą niż był Twój były A.

to jeszcze będziesz się z tego śmiać!

Widocznie się jeszcze nie trafiła odpowiednia osoba... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×