Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Okropny dzień. Czuję się wstrętnie, jak śmieć, i cały dzień płaczę.

 

Dobrze że akurat do mnie przyjaciel się odezwał, bo już chyba bym sobie coś zrobiła. Brakuje mi teraz oparcia więc dobrze trafił.

 

mogę się pod tym podpisać i sercem i nogami i rękami i cyckami i wszystkim.Też bez przerwy dzis wyję,nie ma nikogo przy mnie i raczej dzisiaj nikt nagle nie zadzwoni. czuję się jak niechciany,przeszkadzający śmieć-to już przywyklam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że sami się tacy nie narodziliśmy, tylko ktoś nas nauczył tak żyć - ktoś kto się urodził w szczęśliwej rodzinie nie będzie dla siebie samego megaproblematyczny.

Więc rozwiązanie - poznać ludzi którzy są nieproblematyczni i nauczyć się żyć jak oni :great: , po prostu znaleźć sobie przyjaciół, kogoś bliskiego, życiową pasję i się realizować.

 

-- 14 kwi 2011, 22:16 --

 

chodzi mi o to że złego sposobu myślenia o sobie się nauczyliśmy, więc można się też oduczyć

 

-- 14 kwi 2011, 22:19 --

 

Mi bardzo dużo dali ludzie których spotykam w życiu, po prostu przyjaciele, to bardzo ważne! I od nich się nauczyłam myśleć inaczej niż w taki neurotyczny sposób jaki wyniosłam z rodziny, myślę że mogę być wdzięczna bardzo wielu osobom w moim życiu

 

-- 14 kwi 2011, 22:19 --

 

i chyba to czego się najbardziej boję, to co jeśli ich zabraknie...

 

-- 14 kwi 2011, 22:26 --

 

jednym słowem, tym co może nas uleczyć ze wszystkich bolączek i nieszczęść jest miłość jakkolwiek banalnie to może brzmieć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W związku ze swoim krancowym poczuciem odrzucenia i zbagatelizowania,zadzwoniłam do Seby,wybelkotalam mu cos bez sensu i w strasznych łzach,On zapytal:Misiu,ale co?Pogotowie czy toksy?

W związku z tym rozbeczalam się jeszcze straszliwiej,że ma przyjechac i ze mną posiedziec,bo umrę,bo już poszlo wszystko co bylo,bo potrzebuje czegos natychmiast,a nie wiem co to jest.że znowu się okazalo jestem nic niewarta i tak się zeszmacilam,że już bardziej chyba nie można.On coś pomruczał pod nosem,powiedzial "cicho,cicho,siedz gdzie siedzisz,nie ruszaj się,będę za pol godziny(Gdynia),jak cos to dzwon,a skórę zacisnij,żeby się nie rozeszlo,zeszyjemy,siedź".

 

 

 

I teraz czekam na niego i sobie mysle,jak można durnie oczekiwac,że wszyscy będą tacy,a nie np z kartonu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere, przyznam szczerze że często nie mogłam wyobrazić sobie jak się czujesz.

Dziś już wiem. Tylko że zanim ja dojadę do Sopotu, to minie więcej niż pół godziny... Ale cholernie mocno dziś to wszystko rozumiem. Totalny śmietnik.

Dzwonili do mnie rodzice. Powiedzieć że cokolwiek się nie dzieje to są ze mną i mi pomogą.

Przekazuję Ci trochę ich dobrej energii, przyda się Tobie także.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oh Lord, co za piękny początek dnia.....wstałam rano, pojechałam na wizytę do ginekologa - ale kurfa pomyliłam dni...więc stwierdziłam, że jak już jestem w mieście to poszukam jakiegoś okulisty na NFZ, bo nie byłam dawno na wizycie kontrolnej.... ....zlazłam pół miasta, nigdzie już w tym roku nie zapisują ( :shock: !! ) - ale zadzwoniła do mnie matula i mówi, że tam gdzie mam ginekologa ( szpital) to jest też okulista, pełna rezygnacji wróciłam przez pół miasta do szpitala i dostałam się od ręki (następny szok) ...ale żeby nie było tak pięknie, pogłębiła mi się wada i nowe okulary będą kosztować dużo, bo do tego mam astygmatyzm i muszę jeszcze brać szkła z powłoką antyrefleksyjną..... wspaniale....p prostu wspaniale.... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, U nas w pracy jak robią badania kontrolne co roku to też

badają wzrok i dziwnym trafem każdy ma zawsze zajebisty! 8) nikt nie ma wady a połowa jak wyjdzie to narzeka

,że nic nie widzi!

Wiesz podziwiam mnie by sie nie chciało tyle łazić po mieście! ;)

Będzie git a nie możesz tych okularów dostać jakoś z NFZ? :bezradny: ja się na tym nie znam ale tak powinno być!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chciałabym mieć gdzie dzwonić po ratunek poza pogotowiem.....

 

dzień rozpoczął się przestawianiem budzika kilkakrotnie od godziny 7.00. myśl - umieram, nie wstanę, mdłości, ból.

może za 2-3 godziny dotrę do pracy, a stamtąd na 18.00 pojadę na terapię. i zacznę weekend, w który chcę mieć wszystko gdzieś i odpocząć. mieć na tyle spokoju i koncentracji by w końcu pooglądać jakieś filmy.

 

zapadam się. najszczęśliwsza jestem w domu w piżamie (choć stan ten ma od szczęścia sporą odległość)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, A Małgosia Chadowa,a Iza?Jednak są przy Tobie gdy tego naprawdę potrzebujesz-jeżdżą z Tobą na cmentarz czy na pogotowie....to też jest coś...bo czasem mam wrazenie,że my chcemy tak strasznie dużo,ile same moglybysmy dać...a ludzie są na ogół oszczędni w trwonieniu swoich skarbów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere, Iza to sporadycznie, właściwie to bardziej na basen razem chodzimy.

Małgosia CHADOWA była ze mną 2 razy w Kraku, chodzi ze mną na cmentarz, bo ja nie lubię, była ze mną na izbie przyjęć ostatnio, to prawda. Ona się rwie do pomocy. Tylko wiesz...., ona się rwie aż za bardzo. Wczoraj jak powiedziałam jej o moich wynikach, to zaczęła ryczeć...., dosłownie zaczęła ryczeć. Wiesz..., przeraża mnie jej oddanie. Wspominałam Ci sporo o tym, jaka ona jest i jakie ambiwalentne uczucia we mnie wywołuje. Ale nie mogę powiedzieć, chce pomóc.

Ja też tak jęczę, ale są chwile (oprócz tych gdzie muszę jechać gdzieś, gdzie się boję), że ja i tak nie potrafię zadzwonić po pomoc. Jak schizuję w domu, to nigdy nie dzwonię, nigdy nie ryczę nikomu do słuchawki. Rzecz jest w tym, że ja bym chciała mieć tą jedną szczególną osobę, która mnie ratuje. Wiem, że rozumiesz i chyba też tak czujesz....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, ja za moje ostatnie okulary dałam tyle co za wakacje w ciepłych krajach... :why: ale fajne są. Też mam astygmatyzm, a powłoka antyrefleksyjna to standard. Trzeba odżałować tę parę groszy, jak powiedziała któraś pani optyk - to jest nasza twarz, wizytówka na którą wszyscy patrzą i rzeczywiście myślę że to bardzo ważne żeby mieć fajne okulary jak już się nosi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, ja za moje ostatnie okulary dałam tyle co za wakacje w ciepłych krajach... :why: ale fajne są. Też mam astygmatyzm, a powłoka antyrefleksyjna to standard. Trzeba odżałować tę parę groszy, jak powiedziała któraś pani optyk - to jest nasza twarz, wizytówka na którą wszyscy patrzą i rzeczywiście myślę że to bardzo ważne żeby mieć fajne okulary jak już się nosi ;)

 

no - ja to samo... kilka tygodni temu musiałam wyłożyć dużo kasy za okulary przeciwsłoneczne korekcyjne (szkła i oprawki), bo fotochromy przy mojej wadzie wzroku kosztowałyby mnie jeszcze więcej. :pirate::evil::hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

odzywam sie tutaj poraz kolejny mimo zapewnień wielu osób. Mam mnóstwo objawów somatycznych, prądy, bóle, skurcze dziwne kłucia, strzykania, pękania, mrowienia, problemy z oddychanie i ze wzrokiem, osłabienie wszytko mnie przytłacza. Nie wierze w tylko nerwice chociaż dwóch internistów, neurologów i psychiatra oraz badania na to wskazują są pewni że to tylko nerwica. Jestem od miesiąca na lekach i du**. Macie podobnie?

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziś poszłam pierwszy raz do środowiskowego domu samopomocy. nastawiłam się na prace manualne a robiliśmy co? szorowanie podłóg! dosłownie szorowanie! szczoteczką fugi. błyskawicznie zauważyłam że moje wysiłki nie przynoszą efektów i tak się zirytowałam że byłam w stanie myśleć tylko o żyletce pod klapką komórki. zgrzyt z przyjacielem. jestem rozmemłana, pocięta, nieszczęśliwa, samotna, zmęczona swoim życiem. jepać to!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×