Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Kasiuniu,mialas racje-nie potrzebowac nikogo,nie przywiazywac sie do nikogo!nigdy!Byc chłodną i cyniczną i miec wszystkich za nic!"Wszyscy znikają"-doslownie,wszyscy!I nawet jesli bylo to cos wzglednie niewielkiego,to pozostaje 10 razy wieksza rana niz powinna byc!Tak nie mozna...

 

o to mi chodziło....strata jest zawsze większa niż nadzieja....

ale ale.... my nie potrafimy nie potrzebować nikogo........ no chyba że się zablokujemy, to jest do zrobienia, bo tak żyłam

jednak.... to pragnienie nigdy w nas nie gaśnie....

 

dzień....ech....

ciężko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy dzień będzie spokojny, mam nadzieję. Jestem sama w dziale i lepiej mi z tym teraz. Muszę się znowu wdrożyć w pracę. Nie mam motywacji, ale biorąc pod uwagę moje samopoczucie, mówię sobie - małe kroczki: liczy się to, że tu jestem. To jest ważne.

Łeb mi pęka, zastanawiam się, kiedy się to skończy, zastanawiam się, kiedy wreszcie zdiagnozują wszystkie moje bóle i będę wiedziała na czym stoję. Nie przyjmą mnie do 7F, jeśli tych spraw nie poukładam, bo tam nie będzie kto miał mnie leczyć.

Myślę z niesmakiem o nadchodzących świętach i zastanawiam się, jak się z nich wykręcić.

A poza tym nosi mnie trochę, ale muszę tu wysiedzieć, przynajmniej do 16.00. W środku jestem trochę roztelepana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

za to, że jeszcze Kasia ma zęby pewnie :mrgreen:

 

 

dzień kury domowej:

wstałam, byłam u chirurga u którego nic nie załatwiłam, położyłam się potem, potem wstałam, pościerałam ładnie kurze, zrobiłam małe przemeblowanie, wypuściłam maluchy, ogarnęłam pokój, odgrzałam sobie rosół, potem niedzielny obiad :mrgreen: powysyłałam CV, potem wrócił M. i poszliśmy na małe zakupy do Tesco, a teraz piję herbatę, a M. miksuje muzykę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj sprzatałam ,ale za kaske i w pt tez,więc się cieszę z e cosik wpadnie,bolą mnie plecy..dzień pełen chaosu..spokojna wewnątrz...a wkurw wychodzący non stop i gębę mam okropną,wyraz twarzy nieprzyjemny...grr :evil:

...nie mam kogo masować ...wkurw....a jak miałam kogo ,to nie miałam ochoty i bardziej niz ochoty to bałam się ,że nie potrafię,zapomniałam,pozatym mam wiecznie zimne rece i jak sobie o tym pomyślę jakie to nieprzyjemne uczucie dla kogoś.....to rezygnacja ..ach...no...jutro z wynikami badań krwi do rodzinnego o 10 i PUP mnie czeka bo ubezpieczenie zdrowotne się kończy...chciałabym zrobić cos konstruktywnego w swoim beznadziejnym życiu,chciałabym się dalej uczyć..tak mi to ciągle chodzi po głupiej głowie..póki co narazie nie mam żeby się utrzymać..więc to tylko Fantazje :oops:

 

ale to chyba dobrze,że powróciły mi jakieś chęci do życia..czuję się...sama nie wiem jaka...niewyrazna..bezbarwna.,małoistotną osóbką, niewielką rzeczą jaka mogłaby(jeśli wogóle jest taka szansa) komukolwiek się przydać na stałe..tak do ŻYCIA

 

-- 13 kwi 2011, 21:27 --

 

paradoksy ;) mój M. też miksuje muzę ,ale jako hobby i w kręgu znajomych,nie zarobkowo.też mi grywa....

:105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojechałem do pracy i zaparkowałem na przeciwko mojej roboty na chwilkę bo chciałem

zadzwonić do Dysphorii i wyskoczył jakiś gość ze spółdzielni mieszkaniowej ,że tu parkować nie wolno :shock:

mówię mu ,że już jadę ,że tylko się zatrzymałem zadzwonić a on z mordą na mnie...

byłem spokojny dopóki nie zaczął robić zdjęć moich rejestracji :evil::evil:

wtedy już się we mnie zagotowało i odezwała się dysforia :evil::evil::evil:

wysiadłem i kłóciłem się z gościem chyba z 10min aż w końcu stwierdził ,że jutro to zgłosi prawnikowi :lol::lol:

co za debil! Przecież on był nawiedzony!

Ale dopiero teraz jakoś ze mnie zeszło to napiecie! Jakaś masakra z pewnym momencie myślałem,że go zabije!

Nawet się bał i uciekł w końcu... :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojechałem do pracy i zaparkowałem na przeciwko mojej roboty na chwilkę bo chciałem

zadzwonić do Dysphorii i wyskoczył jakiś gość ze spółdzielni mieszkaniowej ,że tu parkować nie wolno :shock:

mówię mu ,że już jadę ,że tylko się zatrzymałem zadzwonić a on z mordą na mnie...

byłem spokojny dopóki nie zaczął robić zdjęć moich rejestracji :evil::evil:

wtedy już się we mnie zagotowało i odezwała się dysforia :evil::evil::evil:

wysiadłem i kłóciłem się z gościem chyba z 10min aż w końcu stwierdził ,że jutro to zgłosi prawnikowi :lol::lol:

co za debil! Przecież on był nawiedzony!

Ale dopiero teraz jakoś ze mnie zeszło to napiecie! Jakaś masakra z pewnym momencie myślałem,że go zabije!

Nawet się bał i uciekł w końcu... :shock:

Praworządny Neutralny. Nie cierpię takich typów :evil: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bretta, Musiałem i koniec:P

Sorrow, Ale ten człowiek jest nawiedzony... na każdego tak wyskakuje!

raz nawet stał rano z łańcuchem i nie wpuszczał nikogo! :roll:

śmieszne to jest...

mówi mi ,że taki mandat kosztuje 500zł

a na prawnika by dał pewnie z 3tyś opłaca się jak nie wiem :lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, Ale ten człowiek jest nawiedzony... na każdego tak wyskakuje!

raz nawet stał rano z łańcuchem i nie wpuszczał nikogo! :roll:

śmieszne to jest...

mówi mi ,że taki mandat kosztuje 500zł

a na prawnika by dał pewnie z 3tyś opłaca się jak nie wiem :lol::lol:

Praworządni Neutralni są z definicji nawiedzeni :D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×