Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja kontra otyłość...


Aniesia

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 170cmi chciałabym 55kg ale to w ostateczności. A moj mąz to poprostu czasem nie wie ze moze mi zrobić przykrośc jakims słowem!! I jest mi smutno. Razm mowi ze jestem ładna a innym razem wyskakuje z czyms co mnie bardzoooooooooooo boli.

Moja mama tez czesto mówi ze za duża jestem ale jak ona to poqwie to tak nie boli!! Boi jak mówi mężczyzna!!! A mi czesto kiedys tak mówiono. I miomo tegoze mówią do mnie ludzie teraz ze nie jest tak źle a ja mimo wszystko nie moge w to uwierzyć!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba nawet sie tutaj boje pisać...nawet ta anonimowość moze byc przerażajaca.

nawet nie wiem od czego zaczac,moze najlepiej od poczatku.czuje sie fatalnie najchetnieij tu chcialabymaby mnie tu w oogle nie bylo ale nie mam wystarczająco duzej odwagi.

jestem gruba,brzydka,nic nie potrafie ciagle ktos mi mowi co mam robic,nie znosze krytyki,nie potrafie poradzic sobi z zazdroscią.O kazda dziewczyne jestem zazdrosna,moja niska samoocena juz chyba nizsza byc nie moze.

W liceum bylam nikim specjalnym dzieczyna z nadwaga z czerownymi krotkimi włosami- jako grubiutka panienka mialam zawzse poczucie humoru probowałąm chyba tym zjednawac sobie przyjaciol,az do czasu kiedy sie nie zakochałam,-z reszta w facecie ktorego tak na prawdenie znałam-schudłam 25 kg dla nie go(zamiast dla siebie)! i chyba od tego czasu zaczeły sie moje problemy,od czasu schudniecia mineło troche czasu teraz przytyłam ponownie nie wyglądam jak kiedys ale czuje sie duzo gorzej,nie akceptuje sie,objadam sie aby ukryc poczucie winy,wsyztskiego sie boje,kazde wyjscie na ulice sprawia mi przykrosc,do pracy chodze jak na scięcie,mam lęki,czesto robie sie czerwona w wyiku tego ze sie denerwuje,wali mi serce i ciagle czuje niepokoj,do tego dolegliwosci jelita drazliwego,wszytsko jest przeciw mnie.

nie dostalam sie na wymarzone studia(medycyna)4 razy probowalam, i swiat sie zawalił.nie schudne bo wiem ze ot nie zmieni tego ze mam niska samoocen to musze zmienic w głowie alenie potrafie:(

nie marzeczy ktora sprawiała mi pzyjemnosc,wszytsko mnei drażni i jestem bardzo nerwowa,gdyby ktos zaoferował mi jakąs bezludna wyspe chetnie skorzystam....

waham sie nawet czy te wypociny wysyłac...a spróbuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem czasami dobrze napisac to przynosi troche ulgi.ciesze sie ze nie jestem nienormalna,wiem ze to jakies problem sa nerwicowe ale kiedys umialam sobie z nimi radzic teraz juz nie.

a skąd jestes kolezanko?

 

[ Dodano: Pon Sty 01, 2007 4:44 pm ]

juz widze,wrocław :roll:

 

[ Dodano: Pon Sty 01, 2007 7:17 pm ]

wiecie co to nie jest tak łatwo powiedziec shucdnij zmien cos przeciez oto ci chodzi,tutaj najbaradziej chodzi o myslenie i o postrzeganie pewnych spraw.jak shucdłam 25 kg mialam motywacje-byl nim facet to byla niesamowicie silna motywacja -myslałąm wtedy ze wsyztskiego moje problemy wynikaja z tego ze jestem gruba.schudłam totalnie sie zmieniłam,nikt mnie nie poznawal(z tym dla kogo to robiłam nie wyszlo) bylam pewna siebie,ale i tak czulam sie nie dokonca atrakcyjna i tak mialam niska samoocene.

teraz przytyłam i nie potrafie schudnac,nie zrobie tego dla kogos a dla siebie?po co skoro i tak jestem nikim i nic nie potrafie,tak ciezko uwierzyc mi w siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

efka83- normalnie widze ze jesteśmy takie same!!!! Naprawde tylko ze ja nadal chce schudnac i robie wszystko w tym kierunku mam nadzieje ze w końcu dobije o mojej upragnionej wagi!!! Tylko ze to moje myśłenie moze mnie zabić dziś marze o wadze 65kg za trzy dni o 48kg. NajgorsZe jest to ... ze wszystko siedzi w mojej głowie i nie potrafie tego zmienic!!! Mimo kolejnych wizyt u psychologa!!!! Za co sie musze zabrac aby to wszystko zmienic???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

efka83- normalnie widze ze jesteśmy takie same!!!! Naprawde tylko ze ja nadal chce schudnac i robie wszystko w tym kierunku mam nadzieje ze w końcu dobije o mojej upragnionej wagi!!! Tylko ze to moje myśłenie moze mnie zabić dziś marze o wadze 65kg za trzy dni o 48kg. NajgorsZe jest to ... ze wszystko siedzi w mojej głowie i nie potrafie tego zmienic!!! Mimo kolejnych wizyt u psychologa!!!! Za co sie musze zabrac aby to wszystko zmienic???

 

Aniesiu, naprawde jesli masz 170 cm to 60-65 kg juest jak najbardziej wystarczajaca. 48 kg to waza dziewczyny niziutki i chudziutkie. Nie daj sie zwariować! Bliska kolezanka mojej siostry wpadła przez takie coś w jadłowstręt. leczyła się przez wiele lat, żeby wrócic do normalności. Trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez nie moge sobie poradzic z tym jak teraz wygadam mimo tego ze coś robie!!! Czyli jem mniej chodze dużo na spacery, rzuciałąm palenie zeby mnieć łądniejsza cere etc ale co z tego skoro moja waga jest tak jak jest :cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry: nic z tym chyba nie zrobie trzeba mi bedzi powoli zaczynać akceptować siebie taka jaka jestem bo niestety teraz z waga to bedzie coraz gorzej wolniej bedzie spadac a szybciej przybierac no nic pozdrawiam ciepło!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewnie uderzę z drugiej strony, ale też mam ciągły problem ze swoją wagą..mam 173cm.wzrostu będąc w 2 klasie liceum moja waga dobiła 63kg.mam taką budowę, że wyglądałam dramatycznie!zaczęłam się coraz mniej akceptować..zaczęłam zauważać swoją dysproporcję..(mam baaaaaaaaaardzo mały biust-nawet nie mam A :cry: i brak talii!)moi koledzy z klasy (jak okrutna jest czasem szkoła!)nie byli mi dłużni w komentarzach..

kiedy moja waga pokazała 63 wyglądałam jak drewniana bala..albo kolumna!! tykowate nogi, odstająca pupa i korpus jak z innej planety! zaczęlam ćwiczyć..stosować dietę(czyli ograniczać jedzenie, bo nie jem mięsa i tłuszczy zwierzęcych od prawie 15 lat) po pewnym czasie widać było pierwsze efekty..wróciłam do swojej wagi 59..ale tak mi się wszystko poprzestawiało w głowie, że nie mogłam przestać..gdy dobiłam 50-ciu wciąż się sobie nie podobałam..potem odkryłam, że moja waga to jedyne na co mam wpływ, jedyne co mogę kontrolować!było to tak cudowne uczucie! nawet nie wiem kiedy nastąpił moment w którym ważyłam 45kg..ale nadal to poczucie władzy nad samą sobą było tak silne! 44,43,42..41,40,39...zatrzymałam się na 36kilogramach!trafiłam do szpitala psychiatrycznego....Pamiętam, że pani psychiatra na pierwszym spotkaniu powiedziała do mnie, że wyglądam obrzydliwie..że jestem brzydka!potem zaczęły się leki..wiadomo że doszły też problemy natury kobiecej..brałam leki na łaknienie i chyba jakieś antydepresanty, teraz już nawet nie pamiętam..miałam szczęście, że mogłam być w domu.że nie byłam aż takim przypadkiem bym musiała tam zostać.

Wychodząc z anoreksji weszłam prosto w bulimię!wiedziałam co najlepiej zjeść by się tego łatwo pozbyć..wiedziałam, o której, by spokojnie doprowadzić się później do porządku.

teraz leci mi 25rok życia, 4lat zaczynam uczyć się jeść z kimś obok!przez wszystkie te lata wstydziłam się tego, że wogóle jem.nigdy nie jadłam kiedy któś był w pobliżu.teraz zaczynam odczuwać święta czy kolacje ze znajomymi ;)

wyglądam normalnie choć biust nie powiększył się ani o cal(ileż żartów na ten temat) niechęć do siebie pozostała a kompleksy silniejsze niż u nastolatki...

no i już nie palę..przez nawrót stanów depresyjnych i ogólnej obojętności przestałam palić jakieś 3-4 tygodnie temu..na razie nie chcę mi się jeść ale pewnie to jeszcze odczuję ;)

dziewczyny nie dajcie się zwariować!przynajmniej nie na tym punkcie :P choć to akurat rozumiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozmiar 36 to noszą niskie dziewczyny, dla wysokiej prawie jak modelka (170) no to myślę że najmniejszy to 38. Ciesz się tym:)

 

. Ważne jest żeby znaleźć taką dietę z którą bez wyrzeczeń będzie się mogło stosować do końca życia. Znam parę dobrych.

 

Dobrze też jest się ruszać, ale lepiej codziennie a regularnie niż np raz w tygodniu katować się do upadłego na siłowni. Kup może rowerek treningowy, do pracy/szkoły chodź spacerkiem.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej, jesc po prostu zdrowe produkty, do syta, wtedy nie mysli sie o diecie i jedzeniu, przez co zjada sie mniej niz wtedy gdy zycie koncentruje sie wokol odchudzania.

Stawiac sobie male cele i codziennie uczciwie spisywac co sie wrzucilo do zoladka.

 

Polecam tez szybkie marsze i kremy i masaze szorstka rekawica z naturalnego wlosia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobiety mają mnóstwom problemów z wagą-jeśli nie nadwaga to wstręt do siebie itp.To nie jest problem z wagą i kilogramami.Myśle że problem jest niezależny od wagi tylko leży w akceptacji siebie samej.Twoje ciało jest odzwierciedleniem chaosu panującego w duszy...Zajmij się swoimi emocjami, swoim wnętrzem a zobaczysz że przestaniesz mieć problemy z wagą.Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobiety mają mnóstwom problemów z wagą-jeśli nie nadwaga to wstręt do siebie

 

niestety nie zawsze jest to tylko brak akceptacji ciala, przeciez trudno jest zaakceptowac mega grube uda z cellulitisem w zaawansowanym stadium, na to niestety sama akceptacja nie pomoze.

Akceptacja powinna byc punktem wyjscia do zmiany na lepsze.

 

Pozdrawiam cieplo, odkad jest mnie 10kg mniej, jest mi o wiele lepiej, to po prostu fakt i samopoczucie, ktorego niczym sie nie da zastapic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobiety mają mnóstwom problemów z wagą-jeśli nie nadwaga to wstręt do siebie itp.To nie jest problem z wagą i kilogramami.Myśle że problem jest niezależny od wagi tylko leży w akceptacji siebie samej.Twoje ciało jest odzwierciedleniem chaosu panującego w duszy...Zajmij się swoimi emocjami, swoim wnętrzem a zobaczysz że przestaniesz mieć problemy z wagą.Pozdrawiam cieplutko

 

No cóż facetom to chyba wystarczy że są trochę ładniejsi od diabła i nie muszą się martwić. Mogą chodzić owłosieni, poruszać się jak małpiszony, siedzieć z rozwalonymi nogami i już są super. A jak już jest fura i komóra to w ogóle... A kobietom cały czas wszstko wokół każe koncentrować się wokół wyglądu: być chudą, nie mieć cellulitu, malować się, lakierować i 150 innych rzeczy. Jak potem taka ma się czuć dobrze skoro za fałdkę tłuszczu wystającą ze spódnicy, albo dwa włosy na krzyż na nogach traktowana jest jak brudna, prymitywna baba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GOSHKA,

pocieszę Cię - mi po rzuceniu palenia wcale nie zachciało się więcej jeść (nie paliłam 1,5 roku).

Z biustem to głupia sprawa. Tyjkesz- rośnie, chudniesz- oklapuje. Mam podobny problem, doskonale wiem co to złosliwe komentarze. Teraz umiem jakoś nad tym panować, ale w szkole było strasznie. Pocieszam się tym, że wielu facetów lubi mały biust, takie A właśnie (serio :D ). ponadto, amerykańscy naukowcy udowodnili, że dziewczyny z mniejszym biustem są bardziej inteligentne. na pohybel Pameli!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do was pytanie , jak jest u was z jedzeniem w czasie depresji? Jak czytam , to widze ze duzo z was raczej jie ma ochoty na jedzenie , wrecz odwrotnie - prawie nie je nic . A u mnie jest niesttey na odwrot...:( Kiedy mam problemy i jestem szczegolnie dobita to tylko jem...tak jakby jedzenie bylo moja obrona przez problemami, pocieszeniem i tyje...i jeszcze gorzej bo nie moge na siebie spojrzec...I nie mowcie nie piszcie o dietach itp ze mozna schudnac , albo ze sie zle odzywiam i dlatego chodze glodna, bo juz wszytskie diety wyprobowalam zgodne z zasadami zdrowego zywienia( posilki co 3 godz, unikanie weglowodanow ,itp) BYcie w depresji i proby chudniecia , sa chyba w moim przypadku niemozliwe...bo musze najpierw wyleczyc sie z depresji , dopiero schudne...:( Ale to jest meka uwoerzcie ..jesc i jesc..a pozniej wyrzuty do samej siebie..eh:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem ze moje problemy z wygladem i moja waga tak na dobra sprawe sa tylko w głowie tylko ze ja nie potrafie sobie pomóc nie wiem co zrobić i jak to zrobić zeby czuć sie lepiej!!! I nie wazyc sie 20 razy dziennie. Zauwazyłam ze to juz pewien rytuał u mnie istenieje ile razy nie wejde do łązienki to zawsze sie waze nawet jak do lekarza ide sama czy z dzieckiem to sie waze gdzie jest waga tam zawsze ja musze sie zwazyc nie wiem co jest!!! W domu dochodzi do tego ze np. sparzatam i powiedzmy ide do toalety to póxniej rozbieram sie i albo zostraje w bieliźnie albo rozbieram sie do naga i sie waze i to nie raz czy dwa razy dziennie ale naprawde dochodzi do 20. Mam wyrzuty sumienia jak nie zjem np jogurtu z otrębami. Kurcze nie wiem czy cos złego nie zaczyna sie ze mna dziać???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy ludzie tak maja inni nic nie jedza a inni wrecz odwrotnie. Pewnie jest ci bardzo ciezko ale... tak jak sama piszesz najpierw depresja nastepnie odchudzanie.Ale powiem tak ja zawsze u psytchiatry mowiłąm ze jak bede brac leki to tylko takie po których nie przytyje. To zawsze był punkt wyjscia ze tak powiem do tego aby dobierac mi leki. Wiec jesli masz taka możiwość to zaznacz to... No nic pozdrawiam ci ciepło

 

[ Dodano: Nie Sty 21, 2007 9:21 am ]

Czasem mam wszystkiego dosyć a najbardziej moich wyrzutów sumienia jak zjem albo za słodko, albo za dużo. Nie wiem co sie ze mną dzieje!!Po ostatnije wizycie u psycholog doszłam do wniosku ze za bardzo sie kontroluje. Czy wy też na każdym kroku sie kontrolujecie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

yyyy, ja mam 160 cm wzrostu i waze 71.6kg - cierpie na bulimie. tez mam dola, ale rzyganie to jedyna rzecz jaka mi w zyciu wyszla. a smierc jest dla tchorzy, tylko dlatego tu jeszcze jestem. moja facet patrzy na mnie z odraza, nie chce sie z nim spotykac, bo wiem, ze ociekam tluszczem. a Ty sie nie martw. moze ia masz wiecej cialka, ale co z tego!!?? nie wiesz, ze osoby przy kosci, tak jak my, z normalna glowa sa bardzo wesole??!! taka jest moja babcia, ktora mnie niesamowicie wspiera! nie martw sie. idz do poradni cukrzycowej, tam jest diabetolog, ktory ustali Ci diete, ktora pomoze Ci schudnac jak chcesz, lub unormuje sie Twoja waga. ja tak zrobilam, od pol roku nie poszlam w gore ani w dol. napisz jak Ci idzie. trzymaj sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×