Skocz do zawartości
Nerwica.com

goshka

Użytkownik
  • Postów

    57
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez goshka

  1. goshka

    Wypadanie włosów

    wiem wiem, że troszkę sama się osłabiłam. Yantar na razie szukam pomocy w medycynie:( może te szampony choć ciut polepszają kondycję włosów?ale za żywienie też muszę się zabrać..no i Ty chyba też..sam to zauważyłeś! Korres oby mi ten szpinak dał włosy tej hiszpanki! Problem w tym, że nie jem mięsa od dobrych 12lat.nie jem też żadnych produktów zawierających tłuszcze zwierzęce.ale zawsze dbałam o to by posiłki zawierały składniki mi potrzebne.(ale jem ryby).Więc niestety mięso odpada. ale przepis wykorzystam bo szpinak nawet lubię.najgorsze to, że tym jedzeniem mam ratować włosy.tym na co akurat wogóle nie mam ochoty wtedy kiedy się denerwuję. A wyniki badań są dobre.nie mam żadnych braków.a włosy lecą z dnia na dzień bardziej.mam już plamy na głowie
  2. goshka

    Wypadanie włosów

    Marlena, Ania dziękuję , że się odezwałyście. Wiem, że różnie reagujemy na stres.Każdy ma jakieś swoje odruchy.Wiem również jak bardzo się potem odbija to wszystko na nas samych.Na naszym ciele i organiźmie.ale nie umiem nic na to zaradzić.Wszystko mnie ściska od środka.wiem że powinnam iść do kogoś.do jakiegoś specjalisty.bo chyba powinnam też pomóć sobie od strony emocjonalnej i psychicznej...nie wiem.wszystko mnie przeraża.ciągle gorzej się czuję.
  3. goshka

    Wypadanie włosów

    Yantar, idę zaraz szukać tej rzezuchy..dieta..z dnia na dzień coraz uboższa.Nie mam na nic ochoty i wszelkie posiłki to katorga.czasami zjadam paczkę paluszków i kanapki a czasem jogurt.czasami wogóle zapominam zjeść i piję kawę przez 2-3 dni.(i tak od kilku m-cy)sypię się cała ale z włosami nigdy nie miałam problemów. A teraz zamiast odpuścić jeszcze bardziej mnie to nakręca.Jestem zdenerwowana przez cały czas.Już nawet nie wiem jak to jest nie czuć stresu i poddenerwowania.Ciągle mnie kłuje w klatce piersiowej mam jakieś tiki kiwania stopą, i inne jeszcz..dziwne:( Dziękuję, że odpowiedziałeś mimo, że temat na pewno jest mało interesujący.Dzięki serdeczne Yantar!Pójdę dziś po te witaminy.Jestem załamana.kompletnie.
  4. goshka

    Wypadanie włosów

    Cześć mam pytanie, bo może ktoś przechodzi to samo.wraz z utrzymującym się już kilka miesięcy złym stanem emocjonalnym mam typowe przy tym objawy: brak łaknienia, spadek wagi, bezsenność, ciągłe poddenerwowanie itp.martwi mnie bardziej kondycja włosów, które wypadają mi garściami.dokładnie przebadałam się pod tym kątem i dowiedziałam się, że podłożem są tylko i wyłącznie problemy emocjonalne.Podobno nie ma na to jakiegoś konkretnego lekarstwa.Dostałam jakieś leki uspakajające.Wszystko na bazie ziół.A włosy wypadają mi już całymi garściami.Zaczynają mi się pojawiać na głowie miejsca, na których wogóle ich nie mam. Jest to jakieś łysienie wywołane silnym, długotrwałym stresem.Może ktoś też miał To zdiagnozowane?co na to można poradzić?
  5. dramat!!!!dramat!!!!dramat!!!na pełnej linii!!! jestem mięczakiem!!mam dość siebie i tego durnego łba!
  6. Hyte, buahahahaa niezla historia! a tak serio to chyba najgorzej ludziom odbija poza domem.Może i panna ma 3 fakultety ale zbyt często z domu się nie ruszała a teraz czuje się panem i władcą! Yantar, to ja sobie z Tobą pojęczę...tak żeby było milej. Jest ciągle do bani.. Gusia, dobrze napisałaś.Tak chyba czasem mamy!
  7. zajrzałam tu na chwilę..mój stan sie nie polepsza...każdy dzień jest coraz gorszy..nie znam dnia.nie znam samej siebie.nie umiem się podnieść.czuję się wrakiem.Wciąż słyszę w glowie, że nie mam prawa do istnienia.do bycia.jestem okropnie zgorzkniała.nie widzę przed sobą nic.nie mam celu..za to w każdej chwili więcej problemów z samą sobą..szukam ratunku we wszystkim..nic nie działa.wciąż mam nadzieję, że wreszcie się nie obudzę.że mnie nie będzie. uśmiecham się na tę myśl..jak łatwo mi będzie zwyczajnie "nie być"
  8. okropne!!marazm trwa.ja już nawet nie mam siły wkładać tych masek.Matko, jestem wrakiem.choć to ratuje..nie ma pytań, nie ma zainteresowania.Maski się przydają.
  9. goshka

    psychoterapia

    kolet, ciężka praca z tą samoakceptacją!ja się kłaniam tym którzy z tym nie mają problemu.Czasem wręcz ich nienawidzę!tak jak siebie.
  10. goshka

    dziwna relacja moderatorów

    przepraszam Was, że w ten sposób to napisałam chodziło mi o to, że w jednym z tematów natknęłam się na taką właśnie wymianę zdań i jestem zdziwiona, że nie można było tego załatwić przez PW. didado1, wierz mi byłam na jeszcze kilku innych forach! nie chciałam Was urazić ale w tamtej chwili wydało mi się to na tyle przykre, że chciałam to zaznaczyć. To co jest między Wami niech tam pozostanie pozdrawiam Was ciepło
  11. goshka

    dziwna relacja moderatorów

    cześć, właśnie przeczytałam jeden z tematów, na którym wyciągnięte zostały jakieś brudy...dziwne, bo poczułam, że na tym forum odbywają się jakieś rozgrywki!!!że wcale nie jest to takie przyjazne forum!okropne!! nie wiem kto tu na ile się wspiera!? POZDRAWIAM
  12. Kotlet(skąd taki nick?!:) jestem po przebytej anoreksji , jeśli chcesz pogadać to daj znać.bo nie wiem na razie nic poza tematem.dobrze?
  13. Lauro, nie wiem czy to jeszcze przeczytasz..ale powinnaś poradzić się jakiegoś specjalisty! bo każdy tu powie Ci coś innego przez to, że nie ma tu dużo informacji dotyczocych Twojej mamy i waszych relacji !nie wiem czy są to jakieś zaburzenia, bo ciężko to wywnioskować tylko po tej jednej sytuacji! Myślę, że Tobie też dobrze zrobiłaby taka wizyta! może byłoby Ci lżej?!
  14. goshka

    Rozmowa ze sobą

    oboziu!po górach??!! to prawie na drugim końcu Polski! nad morze mogę wyskoczyć,...pochodzić wokół jeziora zgubić się w lasach.. 10km + 3 piwa + góry ??? ja po 2 umieram (i po 2 piwach i 2 kilometrach;)) Korres, wiesz że Jesteś moim poprawiaczem humoru?
  15. goshka

    Czy lubicie siebie?

    nienawidzę fizyczności..uważam to za jakąś ułomność..najchętniej nakryłabym się wielkim, czarnym workiem! nienawidzę twarzy, dłoni, oczu, nóg..wszystkiego. najgorsze, że ciągle słyszę w głowie głos, który mnie obraża..Macie tak też, bo ja zaczynam u siebie widzieć jakieś rozdwojenie jaźni chyba..jakby wciąż mi któś szeptał do ucha..jesteś brzydka, głupia, nie zasługujesz na nic..czasem doprowadza mnie to do histerii.. wciąż prowadzę w swojej głowie konwersację...czasem zapominam, że jestem sama bo to tak jakbym rozmawiała z kimś obok..w dodatku z kimś, kto mnie wprost nieznosi!! .. może nie jestem w tym odosobniona..?????!!!!!!!!! w każdym razie z akceptacją było zawsze ciężko...nawet nie wiem co to znaczy..jestem wrogiem samej siebie i jest mi źle
  16. goshka

    ***SNY***

    nie wiem czy miałaś okazję Korres, widzieć ostatnio wiadomości?! Widziałam jak ludzie skandowali gdzieś..wiadomo kto, gdzie i dlaczego : MEDIA KŁAMIĄ! to by pasowało mi do Twojej teorii na temat zaufania:)) A dziś wróciły moje sny!! śnił mi się deszcz! zawsze śni mi się woda, prócz tych ostatnich...dni:).. dziś przyszedł wyczekiwany deszcz! i w śnie i w rzeczywistości!
  17. Korres, za późno! już Ci paru zastępców znalazłam!!WOLNYCH!!! i to już tkniętych przez czas!! żartuję! ja Davida kojarzę tylko ze ścieżki dźwiękowej do "Lost Highway".. przerażająco piękny utwór wykonał!!! nawet chyba poszukam płyty..takiego smaku mi narobiłaś na tę muzykę!
  18. Dark, już wracamy do pionu! takie żołnierskie żarty! a tak poważnie to może czasem lepiej jak ktoś zmusza do wstania..?mnie by się przydało..bo nic ze sobą nie robię..nawet podnieść się z łóżka ciężko.. jakbym była, a jednak mnie nie ma.. Hyte, a Ty przyjeżdzaj z tego Lądka Zdrój i mnie podnieś!!!
  19. goshka

    Rozmowa ze sobą

    wiesz co, Koress? dopadł mnie już taki wstrętny stan, że nie chce mi się ruszać..ani oddychać.. zebrałam się dziś w sobie i poszłam na siłownię..2 godziny ćwiczyłam! wypiłam potem szklankę piwa , a snu jak nie było tak nie ma!.. szukanie pracy zepchnęłam już tak daleko na margines, że dopiero teraz sobie to wogóle przypomniałam.. jest mi tak beznadziejnie źle... i tak bardzo czuję się z tym bezsilna.. chciałabym żeby ktoś mnie walnął w tę durną głowę, ...żeby wrócić na prostą. zacząć normalnie funkcjonować. no nic, dam radę musi kiedyś minąć?! trzymaj się cieplutko!
  20. ja już nawet nie mam siły się czołgać.Czuję się beznadziejnie.
  21. czuję się jak wrak! mój stan marazmu przeszedł w jakiś dziwny stres i nerwy. drętwięją mi ręce, jest mi niedobrze.nie wiem co ze sobą robić.czuję jakąś energię w sobie, ale nie taką pozytywną, raczej taką, przez którą jestem nerwowa. zaczęły się jakieś dziwne tiki.ciągle cała drżę.jakbym miała dreszcze.Wciąż mam problemy ze snem. Dziś odwróciła się ode mnie jedyna osoba, która przy mnie była. Usłyszałam, że wymyślam sobie jakieś durne rzeczy i zachowuję się jak stary zgorzkniały człowiek... jest mi jeszcze gorzej.. chciałabym znikinąć!chciałabym żeby wreszcie mnie nie było.
  22. szkoda, że trafiłaś akurat na takiego specjalistę..!!!
  23. Kasia, porozmawiaj z Gosią i powiedz jej to co napisałaś tutaj!
  24. Ja nawet nie biorę takiej możliwości pod uwagę!!! nie mam pojęcia skąd wogóle taki abstrakcyjny pomysł? zresztą jeśli ktoś faktycznie chce odebrać sobie życie to nie sądzę by to komukolwiek jasno powiedział!czyli nie ma szans by ktoś mu w tym towarzyszył! wydaje mi się, że osoba która o tym mówi wcale tego nie chce i jest to ewidentne wyciąganie rąk o pomoc! i wtedy faktycznie w sposób praktyczny można pomóc!! i to zdecydowanie nie "towarzysząc"!!! NIE NIE NIE!! to odpowiedź!
×