Skocz do zawartości
Nerwica.com

goshka

Użytkownik
  • Postów

    57
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez goshka

  1. Ja trzymam za Ciebie kciuki!! sama staram się podnieść.... :) najgorszy właśnie chyba ten marazm!
  2. cześć Wam, mam podobne natręctwa(?!) tzn. nawet nie wiedziałam, że jest to jakiś problem.Mam nawracającą sie depresję.byłam leczona farmakologicznie.nie podjęłam się terapii indywidualnej. od ok.4 lat mam obsesję na punkcie wirusa Hiv. boję się wszystkiego.chodzić do dentysty, podawać komuś dłoń, wszystkiego! na testy chodzę ciągle!ostatnio pani psycholog powiedziała, że mam fobię. Zna mnie już bo ciągle tam chodzę!dostaje wyniki i wkręcam sobie, że się pomylili i wracam znowu! mam przy tym duszności, bóle brzucha, kołatania serca.strach tak mnie paraliżuje że nie jestem w stanie się poruszyć, czasem aż sztywnieję iaż czuję ból całego ciała.też ciągle mam wrażenie, że zostanę za coś ukarana!!Ciąglę zadaję sobie jakieś durne i irracjonalne zadania począwszy od historii z papierkiem, przez powtarzanie jakiegoś zdania w myślach konkretną ilość razy. Boję się, że kogoś przejadę jadąc samochodem.wszyscy się ze mnie śmieją bo ciągle mam wrażenie że komuś coś zrobiłam.np.gdy wracam do domu w nocy zaczynam myśleć że może nie zauważyłam lub nie poczułam że kogoś przejechałam .wysiadam z auta i oglądam czy nie mam na nim krwi..nawet nie wiem czy to są właśnie natręctwa czy tylko moje wymysły?!
  3. Kamil poszukaj czegoś na forum.na pewno znajdziesz kogoś kto orientuje się, gdzie jest dobry psychiatra.Poszukaj czegoś na dyskusjach!Tam jest sporo informacji o miastach, gabinetach no i o samych lekach!
  4. goshka

    Depresja a SEKS....

    Angie bo tak to miało podziałać!!! i naprawdę nie sądzę, by w tym wszystkim było coś dziwnego..każdy lubi co innego!a z tym macho to różnie bywa!niemal wszyscy moi koledzy uważają za punkt męskiego honoru mieć owłosioną klate i plecy!brrrrrr!!!dla mnie dramat!
  5. goshka

    Depresja a SEKS....

    przestań!Angie, każdy ma swój gust i upodobania! różni ludzie się nam podobają!ja np.uwielbiam wystające dolne szczęki i przerwy między zębami!!! najgorsze jest, że w sumie to obrzydza mnie nagie, ludzkie ciało! hehe ! zwróć się o pomoc do specjalisty!tak będzie najlepiej! a może zwyczajnie wolisz kobiecość (albo kobietę , albo kobiecego mężczyznę)? no ale lepiej porozmawiać z kimś kto się na tym zna!idż do lekarza.żaden wstyd!
  6. Dzięki Korres, to ja w takim razie jestem chyba "bezwzględnie inteligentna"!!... Pocieszają mnie Ci amerykańscy naukowcy!!! no ale przynajmniej nie palę!
  7. goshka

    Rozmowa ze sobą

    no ważne, że troszkę odpoczęłaś! a krew, nawet fikcyjna nie jest dla mnie! a ja jutro znowu rozsyłam cv..przez brak pracy dostaję fioła, jest gorzej z każdym dniem!!!
  8. goshka

    ***SNY***

    dobra, dobra, Ty czytasz kryminały to mnie chyba wolno czasem "wiadomości"?!
  9. hahaha! znajdziemy Ci jakiegoś podstarzałego zastępce!!!
  10. ja też się dołączam..nie potrafię kochać..ale ja chyba tego nigdy nie potrafiłam..jestem samotnikiem..
  11. ...u mnie płynie 25 rok..ale czuję się na 19!!
  12. no i jeszcze raz rozdwojana natura bliźniacza!
  13. Każdy ma jakiegoś bzika.. Korres, ja niestety Jego twórczości raczej nie znam, więc Cię nie wesprę! no ale jak tylko się dowiem o Jego powrocie do stanu wolnego to Cię od razu powiadomię!
  14. Kajko! Masz niesamowite szczęście, że masz taką osobę przy sobie(nawet jeśli nie blisko, i nie często..ale jest)! z tego co wyczytałam Justyna jest Kimś bardzo ważnym, nie zważając na to jak potoczyło się wasze wspólne życie jest Twoim prawdziwym przyjacielem! Martwi się o Ciebie, tak jak tylko najbliżsi potrafią!
  15. goshka

    Rozmowa ze sobą

    ja właśnie wciąż na takim nieróbstwie trawię czas..skończyłam studia i lipa.. może też zacznę te kryminały czytać ?! oj niee za miękka jestem na to..wystarcza, że nawet niektóre "wiadomości" (zaliczające się już do tych zaciągnietych z kryminałów) zapadają mi na długo w pamięć! korzystaj, korzystaj z tych wolnych dni! hehe.nieróbstwo też czasem jest potrzebne!
  16. pewnie uderzę z drugiej strony, ale też mam ciągły problem ze swoją wagą..mam 173cm.wzrostu będąc w 2 klasie liceum moja waga dobiła 63kg.mam taką budowę, że wyglądałam dramatycznie!zaczęłam się coraz mniej akceptować..zaczęłam zauważać swoją dysproporcję..(mam baaaaaaaaaardzo mały biust-nawet nie mam A i brak talii!)moi koledzy z klasy (jak okrutna jest czasem szkoła!)nie byli mi dłużni w komentarzach.. kiedy moja waga pokazała 63 wyglądałam jak drewniana bala..albo kolumna!! tykowate nogi, odstająca pupa i korpus jak z innej planety! zaczęlam ćwiczyć..stosować dietę(czyli ograniczać jedzenie, bo nie jem mięsa i tłuszczy zwierzęcych od prawie 15 lat) po pewnym czasie widać było pierwsze efekty..wróciłam do swojej wagi 59..ale tak mi się wszystko poprzestawiało w głowie, że nie mogłam przestać..gdy dobiłam 50-ciu wciąż się sobie nie podobałam..potem odkryłam, że moja waga to jedyne na co mam wpływ, jedyne co mogę kontrolować!było to tak cudowne uczucie! nawet nie wiem kiedy nastąpił moment w którym ważyłam 45kg..ale nadal to poczucie władzy nad samą sobą było tak silne! 44,43,42..41,40,39...zatrzymałam się na 36kilogramach!trafiłam do szpitala psychiatrycznego....Pamiętam, że pani psychiatra na pierwszym spotkaniu powiedziała do mnie, że wyglądam obrzydliwie..że jestem brzydka!potem zaczęły się leki..wiadomo że doszły też problemy natury kobiecej..brałam leki na łaknienie i chyba jakieś antydepresanty, teraz już nawet nie pamiętam..miałam szczęście, że mogłam być w domu.że nie byłam aż takim przypadkiem bym musiała tam zostać. Wychodząc z anoreksji weszłam prosto w bulimię!wiedziałam co najlepiej zjeść by się tego łatwo pozbyć..wiedziałam, o której, by spokojnie doprowadzić się później do porządku. teraz leci mi 25rok życia, 4lat zaczynam uczyć się jeść z kimś obok!przez wszystkie te lata wstydziłam się tego, że wogóle jem.nigdy nie jadłam kiedy któś był w pobliżu.teraz zaczynam odczuwać święta czy kolacje ze znajomymi wyglądam normalnie choć biust nie powiększył się ani o cal(ileż żartów na ten temat) niechęć do siebie pozostała a kompleksy silniejsze niż u nastolatki... no i już nie palę..przez nawrót stanów depresyjnych i ogólnej obojętności przestałam palić jakieś 3-4 tygodnie temu..na razie nie chcę mi się jeść ale pewnie to jeszcze odczuję dziewczyny nie dajcie się zwariować!przynajmniej nie na tym punkcie choć to akurat rozumiem
  17. Kamil zwróć się do innego lekarza ogólnego! a najlepiej jeśli jeszcze znajdziesz kogoś kto poleci Ci dobrego psychiatrę! A kiedy byłeś w szpitalu lekarz nic nie mówił na to jakie leki i od jakiego czasu zażywasz? Przecież przed operacją musieli zrobić z tobą wywiad? nikt na to nie zwrócił uwagi?
  18. goshka

    Moje problemy

    Achaja, rozumiem..pewnie nie do końca..pewnie u mnie jest troszkę inaczej..ale efekt taki sam..taki sam brak wiary, takie samo zwątpienie.. myślisz, że są pewne chwile w życiu, kiedy jest się dzieckiem, które kształtują nas później..? tak się zastanawiam..ja też miałam styczność ze śmiercią kogoś bliskiego kiedy byłam mała..czasem mam wrażenie, że zostawiło to we mnie ogromne piętno..że więcej rozumiem, że wiem jak ulotne jest życie..ale ta myśl owija się wokół mnie jak lina..zaciska..wszystko się tak kończy..wszystko pęka..nie ma nic..każdy jest sam ze sobą..wszyscy odchodzą..jak nie fizycznie to emocjonalnie..zostawiają..
  19. o kurka!! moja pani psychiatra powiedziała mi, że depresję da się "zaleczyć" na jakiś czas ,ale nigdy "wyleczyć"! powiedziała, że moja depresja jest we mnie zapisana, jak jakaś "skaza" i nie da się z tym nic zrobić, bo zawsze będzie przy najmniejszych zawirowaniach wracać! kurcze!! o co chodzi? żyje w przeświadczeniu nieuleczalnej choroby, a tu się okazuje, że to nieprawda!!??nawet się zaśmiałam hehe budujące!!choć przez te 4 lata od brania leków mój stan wciąż wskazywał na nawroty! tym łatwiej uwierzyłam w tamte słowa!
  20. Dobre jest to, że jeszcze to widzisz!że potrafisz coś skontrolować! Idź koniecznie do lekarza, póki ciągle nad tym panujesz!!!koniecznie!zrób to dla mężczyzny i siebie! zaniom ten stan na tyle Cię ograniczy, że wszyscy i wszystko będzie Ci obojętne! Naprawdę to pomoże! odetchniesz może wreszcie!
  21. goshka

    Rozmowa ze sobą

    Nel! Proszę jak tylko coś wymyślisz to powiedz..ja też nie chcę brać leków na bezsenność..ale z braku snu coraz gorzej widzę, wszystko mi się rozmazuje, wszystko mnie boli.Ale bardzo źle u mnie z motywacją...wciąż nie wybieram się do lekarza.. Korres! Tylko Ty już tych kryminałów przed snem nie czytaj!! bo to zdecydowanie może od tego te sny! może uda Ci się wykorzystać troszkę to zwolnienie?!...może wreszcie przyjdzie taki prawdziwy, dobry sen ...? (o który już na samą myśl jestem zazdrosna! )
  22. ja niestety nie jestem z Warszawy.
  23. goshka

    ***SNY***

    a ja nigdy nie miałam koszmarów! nawet podczas brania leków.a teraz bezsenność zmielona z jakimiś głupimi obrazami..ciągle śmierć i zabijanie.wczoraj stara kamienica, wielkie mieszkanie, ja i facet, który czekał ąż wróci rodzina która tam mieszka i poi kolei do nich strzelał..wszędzie krew, nawet na mnie, a on mi kazał to sprzątać!wreszcie ucieczka samochodem..z tymi zwłokami w bagażniku.gdzieś nas jakieś pole, całe w ogniu !i z tych płomieni wyłazi jakiś demon..obudziłam sie cała w drgawkach! a dziś płaczące dziecko..tak strasznie głośno!..poszłam do niego, a tam kobieta owijająca pończochę wokół szyji tego malucha..podchodzę do niej i patrzę a to wcale nie niemowlę tylko upośledzony kilkuletni maluch który nie może złapać oddechu!ona każe mi wyjść i ja zamykam za sobą drzwi!.... matko!skąd to? na pewno nie z filmów, bo wogóle nie oglądam telewizji, nigdy nie widziałam żadnego horroru..może to wiadomości??tak to pewnie przez to..
  24. Uważaj! ja zepsułam wszystko!mój mężczyzna wytrzymał ze mną 3 lata..tak jak u Ciebie raz było lepiej raz gorzej..przeszedł moje leczenie farmakologiczne..dbał, ,kochał..aż stwierdził, że jestem zgorzkniała..że nic mnie nie cieszy, że nic nie chcę ze sobą zrobić, że to moja wina jakie mam podejście do życia!tak jak Ty, odbijam wszystkie słowa od siebie..każde "będzie dobrze" jeszcze bardziej rozdrażnia, śmieszy!zazdroszczę tym którzy nie przechodzili takiego stanu..takiej pustki i bezsensu! Bardzo pomogły mi leki.na tamtą chwilę.teraz znowu wszystko wróciło.Czytając Ciebie mam wrażenie, że słyszę to co sama mam w głowie! Wbrew temu co myślisz powinnaś udać się do kogoś po pomoc. to normalna choroba, która wymaga leczenia! i daj szansę swojemu mężczyźnie!
  25. goshka

    Rozmowa ze sobą

    Dzięki Korres! mam nadzieję, że dziś w nocy było lepiej? u mnie ciągle krew.Rany!w moich snach ciągle ktoś kogoś zabija, a ja nie mam odwagi nic zrobić!a potem muszę uciekać..jestem niewyspana!ale chętnie zajrzę na stronkę!z ciekawości zerknę czy jest tam coś o byciu więzionym
×