Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja kontra otyłość...


Aniesia

Rekomendowane odpowiedzi

Nie nigdy nie czułam sie kochana!!! Nigdy nikt nie miął dla mnie czasu!!! Wiem ze jestem sama ze sobą tak na dobra sprawe i tylko na siebie moge liczyć. Czasem czuje sie bardzo bezsilna!!! Ale... nic nie moge zrobic mam teraz syna jeśli by go nie było to juz dawno i mnie nie byłoby!! A tak zyje!! Ale co to za życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedzi szukaj w sobie

życie jest jakie jest ale jest jedno i nnego nie będzie

ja czuje że umieram że czas mój się wkońcu kończy usłyszałam dziś rozmowę na przystanku dwoch kobiet że jak czlowiek się kruszy tzn że bog go chce do siebie oby tak było

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniesia, przerażające to co piszesz... Ale wiem, że można się tak czuć. Wiem też, że można to zmienić. Napisz coś więcej o Twojej obecnej sytuacji. Czy Twój mąż/rodzina wie co się z Tobą dzieje?

 

Neina, o nie moja droga tak łatwo Ci się nie pójdzie "na drugą stronę" :D Co znaczy, że się człowiek kruszy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc Neina, widzisz, tam po drugiej stronie wcale nie jest lepiej. Po co się tam śpieszyć, gdy tu jeszcze tyle masz do zrobienia! Tyle przed Tobą! Wierz mi Kochanie, przezwyciężymy wszystkie przeciwności, tylko musimy walczyć. Walcz Kochanie! Naprawdę warto!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest ze ludzie im bardziej staraja sie tym gorzej na tym wychodzą!!! Staram sie być dobrą matka i żona dbam o dom robie obiady sprzatam zajmuje sie dzieckiem. Poszłam do pracy zeby sobie troszke dorobic miec cos dla "siebie " i nie ciagnać ze wspólnej kasy , pieniedzy na np. koszulke czy coolwiek innego. Nie wydaje wszystkich zarobionytch pieniedzy przeze mnie tylko na mnie!!! A tu nic dowiaduje sie ze jestem beznadziejna ze nie potrafie zajac sie domem ze mysle tylko o pieniadzach ze nie potrafie dziecka wychować!!! Słysze to raz w miesiacu jakby to mój sznowny małżonek miał okres a nie ja!!! Dobrze ze nie wie ze pisze na tej stronie takie rzeczy bo by mnie chyba .... Cięzko mi jest!! Nie wiem co robić!!! PRzetrzymac to??? Terapeutka mówi ze powinnam cos w końcu z tym zrobić ze to własnie ta sytuacja powoduje u mnie lęki i wszelkiego rodzaju objawy somatyczne!!! A ja juz nie mam siły!! Nawet płakać nie moge bo sie dowaiduje ze mam nie udawać!!! Wczorja sie dowiedziłąm ze chodze na balety po to by mnie faceci obmacywali!!! Kur... przeciez ja sobie nigdy w zyciu nie pozowle na to by mnie ktos obmacywał!!!( Tak poza tym to może ze 3 razy w życiu byłam bez niego na imprezie). Mam dosyć codziennie rano wstaje i myśle Boże kocham moje dziecko ale dlaczego mi je dałeś tak łatwo byłoby odejść gdyby nie mój synś!!! Teraz nie jestem w stanie nic zrobić!!! Mam wyrzuty sumienia ze posżłam na weekendy do pracy bo i to mojemu szanownemu małzonkowi przeskadza mówi ze taka matk ze mnieco to dziecko w domu zostawia i idzie!!! Nie moge dosłownie nie moge!!! Tak mnie to boli to co on mówi. Przecież ja nie chce źle dla mojego dzidcka ja poprostu chce tez odpoczac od domu pójść do pracy!!! Wyrwać sie a nie siedzeć cały czas na tyłku nie lubie siedzieć ja lubie jak sie coś cały czas dzieje koło mnie!!! Smutno mi !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak nie ma co jak kochany mężuś to wszystko wyjaśnia ! już teraz rozumiem twoje kłopoty z figurą ,to wszystko jest spowodowanie niedowartościowaniem przez męza ,tragedia! Pamiętaj nie rób nic wbrew sobie! nie daj się stłamsić i wmówic że jestes złą matką!!!!!!!!!,kazdy ma prawo do normalnego życia ,mozesz pracować ,bawic się ,to ze masz dziecko wcale nie oznacza że zycie dla ciebie nie istnieje i musisz każdą chwilę poświęcać dziecku !!!!!!! ,maż powinien cię wspierać a nie dołować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sadze zebys byla gruba jak baleron :) ja mam 170 i waze 72 kg i powiem Ci ze wygladam znacznie lepiej niz wtedy kiedy wazylam kilogramow 60 ....

 

Super ze chodzisz na terapie , ale skoro Ci waga przeszkadza moze jakis maly sport by sie przydal np plywanie ( ja staram sie plywac ale szybko sie nudze wiec tancze )

 

Pozdrawiam my sie nie znamy jeszcze Joanna

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:05 am ]

Czesc ! nie sadze zebys byla gruba czy tez tlusta ..Ja mam 170 wzrostu i 72 kg wagi i wygladam znacznie lepiej niz wtedy gdy wazylam kilogramow 60 na przyklad :)

 

Super ze xchodzisz na terapie ale moze powinnas jakis sport uprawiac jezeli tak bardzo Ci przeszkadza Twoja waga ? a moze tylko wyrzezbic sylwetke ale ja sie nie znam :)

 

 

Pozdrawiam JK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może zacznę od początku. Jak zaczęła się moja depresja i nerwica.

 

A więc, od urodzenia miałam problem z nadwagą. Zawsze byłam gruba, a przez to odrzucana przez rówieśników. Potem udało mi się schudnąć. Moja waga się unormowała, byłam zadowolona z siebie, nie miałam problemów. Ale potem znów się zaczęło. Poszłam do pracy do supermarketu i naturalnie chcąc utrzymać wagę, jadłam bardzo mało. W tymże czasie nabawiłam sie anemii, ale nie o tym miałam pisać. Z czasem jednak traciłam siły... byłam słaba, wiec zaczęłam jeść więcej, coraz więcej, zeby mieć siłę do pracy i jej nie stracić. Przez to zaczęłam tyć. Wróciły mi kilogramy, a co za tym idzie powróciły doły. Tylko że te doły jakiś czas temu zmieniły się w silną depresję. Bo jak inaczej można nazwać stany, w których ciągle chce mi się płakać, nie mam ochoty nigdzie wyjść, mam myśli samobójcze i wszystko związane jest z moim wyglądem. Nie, nie jestem przeraźliwie gruba. Moja waga utrzymuje się w granicach normy, ale wciąż mam przeświadczenie, że jestem za gruba i muszę schudnąc. Przez to mam ciągłe doły, odechciało mi się już żyć. W tej chwili siedzę i ryczę pisząc tego posta. Nie potrafię inaczej. W ogóle myślę nad zrezygnowaniem z pracy, bo dłużej tak nie wytrzymam. Ilekroć próbuję sie odchudzić, przychodzi potworne zmęczenie, powodowane zmniejszeniem ilości jedzenia. Nie mam siły do pracy, co za tym idzie znów zaczynam jeść i znów tyję... wraca to udało mi sie stracić z takim trudem... błędne koło. Nie wiem, co mam robić. A do tego wpadam w skrajności i nie umiem tego zmienić. Albo jem bardzo malutko, bo wydaje mi sie, ze inaczej nie schudnę. Albo jem strasznie dużo, aż do upadłego... nie umiem tego wypośrodkować, żeby jeść normalnie, nie za mało i nie za dużo. Stąd też biorą się moje ciągłe doły. Nie mogę już na siebie patrzeć, ani też patrzeć na innych ludzi. Praca w supermarkecie wymaga kontaktu z ludźmi. Gdy widzę piękne wypindrowane laski, które kupują słodycze, to coś mnie trafia. Zazdroszczę im na maxa, że ja tak nie mogę, że jestem za gruba i nie mogę sobie na to pozwolić bez wyrzutów sumienia. Nikt mnie nei rozumie. Moja mama wmawia mi że mam siebie zaakceptować. Kiedy ja nie potrafię. Pragnę osiągnąć taką wagę, żeby była poniżej normy, wtedy będę zadowolona. Póki tak sie nie stanie, moja depresja będzie się pogłębiać. Może mnie w końcu zabije. Zabije się sama takim myśleniem. Odechciało mi się żyć, gdziekolwiek wychodzić, cokolwiek robić... siedzę tylko przed kompem albo chodzę na długie spacery nad rzeką, gdzie mnie nikt nie widzi i myślę o tym jakby to było gdybym była piękna, chuda i w ogóle. I wtedy znów wraca dół, bo nie mogę taka być. Mama nie rozumie, że albo będę pracować i tyć i mieć ciągłe doły, albo nie będę pracować i wtedy schudnę, bo nie będę się musiała przejmować czy mam siłę do pracy czy też nie. Gdy będę chciała położę się, odpocznę i nie będę musiała jeść, żeby mieć wiecej sił do roboty. Wiem, w tej chwili wpędzam sie w inną chorobę, zwaną anoreksją. Bo potrafię naprawdę długo i extremalnie się głodzić i chudnąć z dnia na dzień. Ale potrafię też objadać się i przytyć to wszystko, szczególnie teraz gdy pracuję... jak już wyżej napisałam - błędne koło. Nie wiem już jak z tym walczyć. Zwątpiłam, że coś mi pomoże. Ogólnie rzecz biorąc odechciało mi sie żyć! I to sie nie zmieni póki nie osiągnę celu.

 

Inna sprawa to nerwica natręctw. Sprawdzanie kilka razy czy niczego nie zapomniałam do pracy, czy wyłączyłam komputer, czy nie spadnie mi z biurka podczas gdy ja wyjdę z domu, czy mam idealny makijaż itp... denerwujące to jest, to mnie dobija. A wszystko zaczęło się od mojej (malutkiej) nadwagi. Wiele razy przez to spóźniam się do pracy.

 

Kolejna sprawa. Dobijają mnie ludzie, a dokładniej ich zachowanie ich wygląd i głupie gadanie. Często w supermarkecie, gdy siedzę na kasie i jakiś towar nie chce się nabić, bo coś jest nie tak z kodem kreskowym, klient zarzuci tekstem "To jest za darmo" coś mnie wtedy trafia. Nie, no najpierw to mi sie wydawało śmieszne, ale słysząc taki tekst z ust któregoś tam z kolei klienta, robi sie to denerwujące. Mam ochotę wyjśc z kasy i wtłuc gościowi, ledwie nad tym panuję. To nie jest wcale śmieszne. A to tylko jeden z wielu przykładów... W ogóle nie chcę pracować z ludźmi. Nie mogę na ludzi patrzeć, słuchać ich durnych gadek itp.

 

Mama mnie nie rozumie, nikt nie rozumie tego co przechodzę. Mama powtarza, że mam se znaleźć faceta, to mi przejdzie. I tu następna sprawa, następny problem, bo ja jak już bym se znalazła faceta, to nie dałabym mu się dotknąć. Jakaś taka niechęć przed dotykiem, bariera powodowana moimi kilogramami. Ogólnie nie nadawałabym sie do żadnego związku. Facet by sie ze mną tylko męczył, a ja meczyłabym się z nim. W ogóle nie chcę faceta. Już w ogóle przez tą depresję i zniechęcenie nie mam ochoty z nikim być, nikogo poznać, nie chcę w ogóle z nikim kontaktu, nie mam ochoty na to, na co mają ochotę normalni ludzie - na sex. Nie mam na to najmniejszej ochoty. I znów wszystko przez kilogramy, których pragnę sie pozbyć.

 

Najchętniej zamknęłabym się w pokoju i nie wyszłabym do ludzi. Marzę o tym żeby cały świat znikł i mnie zostawił w spokoju. Dobijam się sama, po prostu. Wiem, ze na takie schorzenie nie dostanę renty, wiec muszę pracować, bo jak nie mama mnie zatłucze... a że praca jest problemem, bo nijak nie umiem pogodzić odchudzania z pracą, powstają takie a nie inne problemy... nie wiem już co mam robić. Nie jestem zdolna do pracy, do tego, aby pracować w pełni funkcjonalnie. Każde wyjście do pracy to dla mnie wyzwanie, ciężka próba przetrwania. Każde wyjście do ludzi, także jest dla mnie wyzwaniem. Muszę się do tego nieźle zmusić, bo wciąż mi się wydaje, że wszyscy na mnie patrzą z politowaniem, albo z obrzydzeniem. Że na mnie już patrzeć nie można, bo jestem tak szpetna, że nie idzie... że jestem najbrzydszą osobą na swiecie i nikogo brzydszego ode mnie nie ma. Chciałabym umrzeć w końcu, ale nie potrafię sama się zabić, bo... bo po prostu nie potrafię. Boję się... Czasem idąc do pracy specjalnie nie uważam na ulicy, kilkakrotnie mało nie wpadłam pod samochód. Niestety kierowcy za każdym razem w ostatniej chwili wymijali mnie lub zatrzymywali się. Ech, szkoda gadać. Jeden wielki chaos panuje w mojej głowie i w moim marnym życiu. No i do tego jestem strasznie słaba, ciągle zmęczona, chce mi sie spać, nogi się pode mną uginają, nie wiem co się w ogóle dzieje. Mam trudności z oddychaniem, trzęsą mi sie ręce, nie mogę się na niczym skupić, myśleć, już nie mam siły się nawet uczyć. Powinnam iśc do szkoły, zdać maturę, ale nie jestem w stanie się uczyć :/. Nie mówię o tym nikomu, bo nie wytrzymuję, od razu ryczę, a nie chcę żeby ktoś widział jak płaczę. Nie chcę tego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz... Potrzebujesz go.

Jakbym czytała o sobie... Też mam problemy ze swoim wyglądem- czuję się brzydka, gruba i nieatrakcyjna, choć ponoć niby wszystko jest w normie. Dziś przykładowo zaczęłam sobie wkręcać, że mam dłonie jak łopaty... Takie wielkie, potężne, nieproporcjonalne... Od kilku godzin sobie tłumaczę, że to tylko moja wyobraźnia.

Obrzydzenie do siebie i samokrytyka to moje ulubione rozrywki... I staram się z tym walczyć, ale średnio wychodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, lekarz. Ale ja mam także dziwne przeswiadczenie, ze lekarz zamiats pomóc mnie wyśmieje i oleje i nie pomoże tylko wręcz zaszkodzi. Kiedyś byłam u lekarza, u psychologa, jak byłam mała, no i zadawał mi takie pytania jakbym była ograniczona umysłowo. Np.

 

"Na jakim swietle przechodzi się przez ulicę?"

 

Takie pytanie zadać 12 letniemu dziecku??? Przecież nie byłam aż taka głupia, żeby tego nie wiedzieć... takei rzeczy wie już dziecko 5-cioletnie.

 

Potem gdy poszłam bo czułam kłucie w okolicach serca. Lekarz wyśmiał mnie do mojej mamy, mówiąc że ja się zachowuje jak "Rozkapryszona ksieżniczka"... a ja sie serio wystraszyłam tych bóli, które zresztą mam do dziś i już do nich przywykłam, ale wtedy miałam je po raz pierwszy i miałam prawo się przestraszyć.

 

Dlatego teraz mam jakąs blokadę przed lekarzami i ich nie lubię :/.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zeby schudnac trzeba czesto jesc ale i cwiczyc zarazem

musisz zjesc owoce/warzywa co 2h zeby bylo 6 posilkow na dobe, ale zdrowych i malo obfitych, a do tego codziennie po powrocie z pracy cwiczyc minimum pol godziny

 

najlepeij to zmien te prace bo sie do niej poporstu nie nadajesz, sama widzisz co sie z toba dzieje

 

moglabys zostac kurierem, jezdzilabyc rowerem po miescie, zarobilabys 3 razy tyle co na tej kasie i wyrobila przy okazji super kondycje i moglabys jesc jak smok a i tak bys wszystko spalila w pracy

 

drazliwosc i brak ochoty na sex to oczywiscie objawy anoreksji, wszystko minie jak uporzadkujesz sobie zycie

 

ps

i bez wymowek, masz dzialac a nie znajdowac 100 powodow by zostac na tej kasie w sklepie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby to było takie proste... prace musze zmienić koniecznie, ale na moim zadupiu nie ma za wiele ofert... najlepiej taką w której pracowałabym krócej. Mogę nawet mniej zarabiać, byle nie siedzieć w robocie 8 godzin, bo naprawdę w tej chwili nie jestem w stanie tyle siedzieć. Moze to śmieszne, ale ja się nie nadaję do takiej długiej pracy... taka praca mnie wykończy psychicznie, już mnie wykańcza.

Wiem, żałosne, ale taka prawda nic nie poradzę. Kiedyś mogłam pracować długo i wydajnie. Dziś już tego nie potrafię. Ponadto nawet jak jem sporo jestem słaba, strasznie kręci mi się w głowie i nie wiem, co się w ogóle dzieje :|... a jak sie próbuję odchudzać jest jeszcze gorzej. Nie no, przez to mi psychika siada, przez to że czuję się jak w klatce uwięziona i słaba. Uzależniona od samopoczucia. Chcę wiele zdziałać, ale zawsze ta słabość, te zawroty głowy mnie ograniczają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochana bo zeby się odchudzać to trzeba to robić z głowa ! przy każdym odchudzaniu trzeba brać koniecznie witaminy ! to podstawa bo inaczej wykończysz sobie organizm a i tak dalej nie będzie efektów odchudzania , do tego gimnastyka nie ma lekko ,chcesz być piękna musisz pocierpiec , ja codziennie zachrzaniam na przyrzadzie do ćwiczeń , też sporo przytyłam i mnie to załamuje ,tak samo jak ty zazdroszcze chudym laskom ale niestety żeby coś osiągnac trzeba wysiłku ! jeść wszystko oprócz słodyczy i alko i tylko do 18!!!!!! ,kontrolować wagę codziennie ,jeżeli zobaczysz że przytyłaś zwiekszyć cwiczenia .W ten sposób organizm bedzie zdrowy a takze twoja psychika aha i pij wodę , możesz tez gotować zupki z mrożonek na kostkach albo na kucharku zdrowe i mało kalorii.Mam trochę pomysłow na zdrowe odchudzanie jak coś przetestuje to dam znać ,też musze uwazac na siebie bo niedawno wyszłam z nerwicy a przez nieprawidłowe odchudzanie może wszystko wrócić ,dlatego sport ponad wszystko !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaminy ja biorę. gimnastykę mam w pracy przy regałach, potem juz jestem tak padnięta że na wiecej nie mam siły. wiem że odchudzanie nie jest łatwe, ale żeby mi tak psychika nie siadała, byłoby lepiej. A tymczasem jest mi coraz ciężej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co Ti. KONIECZNIE NAPISZ NA MOJ GG to ci wszystko wytlumacze z jedzeniem, sportem i psychika najbardziej jedzeniem, trenuje na silowni i interesuje sie dietetyka.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:25 pm ]

tylko koniecznie bo tu raczej nie znajdziesz fachowej porady!!! bez obrazy ale interesuje sie tym i to moja pasja!!!

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:31 pm ]

pomoge ci :D tylko to musisz byc cierpliwa bo na to trzeba sporo czasu a juz widze ze masz organizm rozregulowany :!: w dodatku robisz wiele bledow w zywieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na takie problemy, po za lekarzem, najlepsza jest terapia behawiorystyczna. Zrób sobie fotki-w kostiumie, przed lustrem, potem je porównaj ze zdjęciami normalnych kobiet (normalnych, nie Kate Moss).

Jak kiedyś, po dwóch miesiącach tylko z facetami, ubzdurałam sobie, że mam za szerokie, męskie ramiona, przyjaciółka, której się z tego zwierzyłam, wzięła po prostu miarę, pomierzyła kilka znajomych i mnie. Okazało się, że mam najwęższe... Teraz pewnie będę się natrętnie ludziom na dłonie patrzeć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Ti., mi sie osobiscie wydaje, ze problem z waga jest w tym momencie najmniejszy. zebys mogla sie odchudzac i pracowac nad swoim cialem najpierw musisz poradzic sobie ze sfera psychiczna, bo z tego co czuytam to w twoim zyciu jest duzo chaosu (wystarczy przeczytac to co napisalas, w jaki sposob to napisalas). Powinnas isc do lekarza, zdecydowanie. Wiem, trafilas na jakiegos idiote, ale tak nie musi byc. Poszukaj w internecie jakis placowek w twoim miescie i idz sie zapisz. Nie potrzeba ci skierowan do psychologa czy psychiatry (nawet w panstwowej poradni). Dziewczyno, pomoz sobie, bo chyba nie chcesz tak dalej wegetowac... Musisz poukladac sobie zycie, a zobaczysz, ze przemeczenie zniknie i zaczniesz zyc pelnia zycia. pozdrawiam cieplo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!!!! Po miesiacu nie obecności na forum znów jestem!!! Ale co to za bycie dalej jest tak samo a moze i gorzej!!! Nie wiem co mam robić!!! Chudne i chudne to akurat mnie cieszy bardzo ale to bardzo. Tylko teraz to juz nie jest racjonalne odchudzenie sie tylko poprostu mam takie stresy ze jeśc nie moge. ( Ważę już 57kg)

Co dzis zjadłam jedna malą bułke , dwie kromki chleba, 10 ciasteczek kruchych, danio jedno!!! Duzo to czy mało??? Sama nie wiem!!! Ale jem bo wiem ze jak nie bede jeść to znów pójde do szpitala!!!

Tak mi źłe i smutno!! Jestem sama na tym świecie. Mój maleńki synuś dzielnie sie zachowuje i dy tylko zaczynam przy nim płakać choc wcalet tego nie che podchodzi do mnie i głaszcze mnie i tuli sie do mnie!!!!! A ma niespełna półtora roku. Boli mnie to ze on to wszystko rozumie!! Nie chciłąbym zeby widział mnie w takim stanie ale czasem nie potrafie sie powstrzymać!!! :( On jest takim małym dużym facetem. Kocham go nad życie!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rany dziewczyno zmień swoje życie zanim się wykończysz !!!!!!!!,przecież tu nie trzeba być psychologiem zeby zauważyć że sie męczysz w tym związku ! normalny toxic :idea: Zaden lekarz czy tabletka ci nie pomoże dopóki sama coś ze swoim zyciem nie zrobisz ,sory za szczerośc ale taka jest prawda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z tego co czuytam to w twoim zyciu jest duzo chaosu

 

O tak, tu się zgadzam. Strasznie dużo chaosu panuje w moim życiu... ale postaram się to uporządkować, nie wiem jak mi wyjdzie :/. Wszystko mam rozregulowane i w ogóle...

 

Wiesz co Ti. KONIECZNIE NAPISZ NA MOJ GG to ci wszystko wytlumacze z jedzeniem, sportem i psychika najbardziej jedzeniem, trenuje na silowni i interesuje sie dietetyka.

 

Spróbuję, w najbliższym czasie, najpierw muszę się przekonać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×