Skocz do zawartości
Nerwica.com

Angie

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Angie

  1. To brzmi głupio ale mam taki lęk, że niechcąco będę niegrzeczna, zrobię jakąś minę, powiem jakieś słowo którego nie wypada powiedzieć itd. Jak mam iść na uczelni do profesora jestem strasznie zdenerwowana, że coś palnę, zwłaszcza jeśli przychodzi mi rozmawiać po angielsku. Boję się, że pomyli mi się jakieś słowo i niechcący powiem coś chamskiego. Jak wracam do domu analizuję godzinami czy aby napewno wszystko dobrze wypadło. A potem i tak okazuje się, że np. zapomniałam powiedzieć dziękuję albo dowidzenia itp. Strasznie mnie to męczy, a zdarzyło mi się kilka gaf.. Czy ktoś też tak miał? Wiem że problem wygląda trywialnie ale nie mogę sobie z nim poradzić.
  2. Ja zawsze się wk*** jak mi coś spadnie, wtdey mam ochotę to roz****. Jeszcze gorzej jest kiedy ktoś mnie opierniczy że np gary nie pozmywane to mam ochotę te gary zbić za to że przez nie ktoś się mnie czepia. Albo jak ktoś mówi: no gdzie jest pilot, nigdy nie kładziesz rzeczy na swoim miejscu, ple ple ple to mam ochotę tego pilota rozwalić w drobny mak bo przez niego ktoś mi znowu zrzędzi. Niszczę w ten sposób wiele przedmiotów, potem żałuję bo muszę kupić nowe.
  3. Ja ostatnio ciągle wmawiam sobie że napewno mam sepsę bo ciągle o tym trąbili w telewizji że ktoś na to umarł. Jak tylko lekko zaboli mnie gardło to cała się trzęsę ze strachu że za 24 godziny już będę na tamtym świecie. Zachowuję się jak idiotka, ciągle mierzę sobie temperaturę, bo mam wrażenie że już mam gorączkę, wystarczy że mam 36,8 już prawie ryczę że mam sepse i że zaraz umrę! Boję się jeździć tramwajem, wyjść z domu, że ktoś mnie tym zarazi! Rok temu wkręcałam sobie ptasią grypę, ale wystarczyło że się trzymałam daleko od ptaków to byłam spokojna. Chociaż też wymyślałam różne pierdoły typu, że może wdepnęłam w ptasie g*** i przyniosłam na bucie bakterie które roznoszą się po moim domu i się zarażę. Poza tym ciągle mam jakiegoś raka, ostatnio znajoma umarła na raka krwi i teraz ciągle sobie to wmawiam i się boję, kurde jakie to jest upierdliwe, chciałabym wreszcie przestać myśleć o chorobach!
  4. Znam to dobrze. Byłam bardzo zakochana, mogłam jeździć parędziesiąt kilometrów na rowerze do miejscowości w której mieszkał, żeby go tylko zobaczyć. Zazdrościłam nawet jego kotu, że on go głaszcze. Po tym jak powiedział, że kocha inną miałam doła przez rok! Ale wierz mi, to kiedyś minie! Wiem, że trudno Ci jest w to uwierzyć, ja też myślałam wtedy że bez niego moje życie będzie niczym. Postanowiłam w końcu uszanować jego decyzję. Było ciężko ale się udało..
  5. Hejka. Ja polecam jazdę konną lub bieganie z psem. Obecność zwierzaka bardzo uspokaja. Poza tym trzeba się nim zaopiekować, zająć myśli czym innym niż swoimi problemami,a zwierzęta to wdzięczni przyjaciele i potrafią pocieszyć. Obcowanie z przyrodą i ruch to dobra metoda na poprawę nastroju.
  6. Angie

    Lęk przed śmiercią

    Witam. Ja też się boję dorosłości. Mam wrażenie że wszystko już za mną. Mam 25 lat a traktuje się mnie jak złom. Wydaje mi się też, że ten świat jest nieco durny, w reklamach, agencjach modelek, dosłownie wszędzie dopuszczają same 14 letnie dzieci. W jakim szoku byłam kiedy jedna z firm kosmetycznych pokazała w swoim spocie babcię! Ale to tylko kropla w morzu. Świat zwariował na punkcie młodości, wręcz dziecięcości, a jak jesteś po 20stce to już na złom się nadajesz. Moim największym lękiem jest to że nigdy nie zrobię w życiu tego czego bym chciała, bo już jest na to za późno. Kiedyś chciałam zajmować się muzyką, sporo ćwiczyłam, ale rodzice wybijali mi to z głowy, podobnie jak wyczynowe uprawianie sportu, o czym zawsze marzyłam. Bardzo chciałam też pisać, ale jak ciągle trzeba chodzić do roboty od rana do wieczora to już nic się nie chce. Mam dobrą pracę, nie narzekam. Jednakże nudzę się w niej straszliwie. Tęsknię za czasami dziecięcej naiwności kiedy wyobrażałam sobie że może pojadę na olimpiadę i zdobędę kiedyś medal. Dziś wydaje mi się to takie głupie i dziecinne. A jednak za tym tęsknię...
  7. Najlepiej zrobi jeśli pójdzie opowiedzieć o tym pedagogowi szkolnemu. Też tak miałam kiedyś że gdy byłam pytana to zapominałam i nauczyciele myśleli że się nie uczę. Pedagog porozmawiał z nauczycielem i przez jakiś czas dali mi spokój od pytania a mogłam wykazać się na sprawdzianach, czym udowodniłam, że się uczę, tylko mam problemy ze stresem. Potem, gdy już to wiedzieli mniej denerwowałam się przy odpowiedzi.
  8. O kurcze a ja myślałam że tylko ja tak mam. Panicznie się boję chorób. Zwykle wkręcam sobie ptasią grypę albo sepsę. Wystarczy że mam lekki katar i natychmiast wmawiam sobie że to napewno któraś z tych chorób i że zaraz wezmą mnie do jakiegoś szpitala i za parę godzin zejdę z tego świata. A jak mam temperaturę to aż drętwieję ze strachu. Boję się że w pracy czy autobusie ktoś mnie tym zarazi, więc jak jest tłok to jak jakaś idiotka chowałam twarz w golf żeby na mnie nikt nie nakichał. To strasznie upierdliwe...... Raz krzywo spałam i zdrętwiała mi noga to mi się wydaje że mam stwardnienie rozsiane, a jak coś mnie boli to że mam jakiegoś raka.
  9. Angie

    Depresja a SEKS....

    Kobiet nie,ale kobiecych mężczyzn. Nie wiem po prostu jak można widzieć piękno w wielkiej umięśnionej łapie, numerze buta 45, wadze 90 wzroście o głowę większym ode mnie, krzykach przy piłkarskich meczch, a w dodatku wszystko co faceci stosują aby podobać się dziewczynom jest dla mnie ble! Natomiast wiem jak piękne są długie falujące włosy, długie rzęsy, miękkie ruchy, miły głos, może nawet lekka bezbronność... problem w tym, że tacy nigdy mnie nie chcą, tylko znajdują jeszcze bardziej filigranowe osoby za dziewczyny. Ale Twój post mnie pocieszył bo naprawdę czasem już nie wiem co myśleć, dziękuję.
  10. Angie

    Depresja a praca

    Hihiii to tak jak ja. Też na urlopie, przeziębiona. W poniedziałek do pracy, nareszcie :)
  11. Angie

    Depresja a SEKS....

    Nie. Mam wspaniałych rodziców i świetnego tatę. Nigdy nikt nie mnie uderzył a tym bardziej nie molestował. Nie widzę powodów tego zachowania, to się zaczęło wraz z okresem dojrzewania, zauważyłam że podoba mi się coś innego niż koleżankom, np. faceci w damskich butach czy ciuchach, szczupli a nie umięśnieni, delikatni a nie macho itp itd. Śmieszne to trochę wiem, ale ciężko żyć z tym na codzień. Myślałam że znajdę wariata który mnie pokocha i sam może będzie trochę walnięty. :) Ale nic z tego narazie... Nie wiem trochę co robić....
  12. Angie

    Depresja a SEKS....

    Hej. Po przeczytaniu paru wątków zauważyłam że jest tu wiele osób z różnymi problemami które korzystały z różnej pomocy, w tym lekarzy czy psychologów. Wychowano mnie tak, że swoje problemy należy zachować dla siebie i nie zasmucać nimi innych bo mają już mnóstwo swoich. Wstydzę się iść do lekarza. Nie wiem, zawsze słyszałam "weź się w garść", "trzeba być silnym", "radź sobie"! Są jednak sprawy z którymi sobie nie radzę kompletnie od dłuższego czasu. Może nie mam głębokiej depresji ani samobójczych myśli, ale pewien problem ze sobą, a raczej relacjami damsko męskimi. W tego typu relacjach bardzo źle czuję się jako kobieta. Inne dziewczyny noszone na rękach, przepuszczane w drzwiach, bronione i odprowadzane czują się wspaniale, a ja czuję obrzydzenie, którego nie jestem w stanie opanować. Im facet bardziej męski tym bardziej mnie obrzydza. Najchętniej zamieniłabym się rolami, ale cóż chętnych na taką zamianę jak dotąd nie znalazłam i czuję się bardzo samotna i smutna. Mężczyźni delikatni zwykle mnie odrzucali, widząc we mnie jakieś bliżej niezrozumiałe dla mnie zagrożenie. Mam poczucie winy, że jestem jakimś wyrzutkiem i dziwakiem. Nie jestem babochłopem, co prawda lubię samochody, itp, ale lubię też się pomalować, czy ładnie ubrać. Po prostu czuję się okropnie gdy czuję jak obejmuje mnie silne męskie ramię. Mam wrażenie że jestem skazana na samotność. Chciałam iść z kimś pogadać ale się potwornie wstydzę. Jak to się odbywa? Jak idzie się do psychiatry? A może do seksuologa, ale to chyba już się spalę ze wstydu...
  13. No cóż facetom to chyba wystarczy że są trochę ładniejsi od diabła i nie muszą się martwić. Mogą chodzić owłosieni, poruszać się jak małpiszony, siedzieć z rozwalonymi nogami i już są super. A jak już jest fura i komóra to w ogóle... A kobietom cały czas wszstko wokół każe koncentrować się wokół wyglądu: być chudą, nie mieć cellulitu, malować się, lakierować i 150 innych rzeczy. Jak potem taka ma się czuć dobrze skoro za fałdkę tłuszczu wystającą ze spódnicy, albo dwa włosy na krzyż na nogach traktowana jest jak brudna, prymitywna baba.
  14. Angie

    Depresja a praca

    Dla mnie robota to zbawienie. Przychodzę rano do biura i zap**** do wieczora, o niczym nie myślę. Najgorsze jest jak trzeba wrócić. Wiem że wszyscy wokół wracają do swoich mężów i żon a ja do 4 ścian i głupich myśli. Unikam jak ognia pracowych bankietów gdzie wszyscy przychodzą parami. Wtedy siedzę w chacie i wyję.
  15. A ja potrafię kochać.. Ale to w sumie chyba źle. Drugą połówkę to najczęściej zdobywają osoby wredne, które tylko: kup mi to, obraziłam się, zrób to, zrób tamto, odwieź mnie, przynieś, wynieś. Zawsze to samo, nie podawać się na złotej tacy, dawać się zdobywać... tylko co to za okazywanie uczucia
  16. Rozmiar 36 to noszą niskie dziewczyny, dla wysokiej prawie jak modelka (170) no to myślę że najmniejszy to 38. Ciesz się tym:) . Ważne jest żeby znaleźć taką dietę z którą bez wyrzeczeń będzie się mogło stosować do końca życia. Znam parę dobrych. Dobrze też jest się ruszać, ale lepiej codziennie a regularnie niż np raz w tygodniu katować się do upadłego na siłowni. Kup może rowerek treningowy, do pracy/szkoły chodź spacerkiem.
×