Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, Fobic napisał(a):

 

1

o robieniu sobie przerw? Jak długo one trwały i jakie objawy odczuwałeś najmocniej? Były one tak silne, że musiałeś wrócić do uzależnienia?. Twoje szanse na całkowite odstawienie benzodiazepin oceniam na WYSOKIE 👍, więc głowa do góry.

2. Potrzebna jest ci konsultacja z lekarzem psychiatrą i zamiana krótko działającego alprazolamu (Alproxu/Zomirenu) na długo działające Relanium, lub jego tańszy zamiennik (Neorelium, Diazepam Genoptim), wraz z dostosowaniem dawki wstępnej i schematu jej redukcji w czasie, przez tego samego lekarza psychiatrę. Tych leków nie wolno odstawiać nagle, zwłaszcza po takim czasie, bo wychodzą z tego same złe rzeczy.

 

Tak, jestem po pierwszym spotkaniu. Po szczerej rozmowie ze specjalistą, opowiadałem o przyczynach, obserwacjach. Jak ja to widzę w kontekście historii. Benzo 2-3 jakim jest od strony biochemicznej jest z uwagi na wiązania ok 3x słabsze od Alpro 1-4 ... Po Alpro występuje efekt "wow" po ok 2 h. Na moją ocenę teraz gdy po swojemu zastąpiłem wieczorny 1 mg na tę chwilę Benzo 2-3 czyli wersją SR udawało się jednak z objawami lekkiego wariowania błędnika wytrzymać na tym 1 mg na noc bez brania 1 mg Alpro na dzień, lub 0,5 mg Alpro... wystarcza. 

 

Czyli mogę uznać, że udało się w miarę szybko zeskoczyć na 1 mg SR na noc w ciągu doby, lub 0,5 Alpro plus 1 mg SR na noc.

Czyli metoda połowienia tabletki. Z tym połowieniem będzie problem w SR. Bo tabletka jest tak skonstruowana , że jej powolne wydzielanie umożliwia otulina. Można spróbować dwie tabletki 0,5 z czego jedna na pół... jednak połówka zadziała znacznie szybciej wypuści zawartość.

 

Ale jestem dobrej myśli, bo udawało mi się już w "karierze" rzucić Benzo po np. kilku miesiącach niemal od razu. Było jednak to przyzwyczajenie do ok 1mg na dobę w 2 dawkach. jak piszę gorzej z Alpro bo to wiązanie 1-4 i efekt wow.

Zdziwiłem się jednak , gdy po 2 dniach wymuszonego głodu do Alpro wystarczyło mi 0,5 (Alpro łatwo się połowi).

 

Na dziś w sumie przez ok 3 tyg mogę uznać , że dzień wytrzymuję na SR 1mg, drugi dzień 1 SR 0,5 fast Alpro.

 

Wiem , że to proces.... wiem , że moje dawki są nie jakieś bardzo wysokie, ale staż jest dyzy.  A też sytuację okresowo mam dość nerwową. Ale nie mam jakiegoś parcia na większe dawki i na razie odcięcie co drugi dzień 1mg co drugi 0,5 mg jakoś na razie idzie.

 

Trzymajcie więc kciuki... wspomagam się zasada jaka dostrzegłem: MAJĄC W KIESZENI MAGICZNĄ TABLETKĘ I ŚWIADOMOŚĆ JEJ POTENCJAŁU, POZWALAM SOBIE NA ŁATWIEJSZE EKSPERYMENTY ... w wydłużaniu czasu nie brania. Tak, to jest takie placebo.... młodzi maja to chyba z telefonami w kieszeni ORAZ staram sie nie śpieszyć, obserwować organizm i pić np. dużo melisy, czy drobinę mieszanki ziół i melatoniny, co dostrzegłem również uspokaja.

 

. . . Ktoś wyżej wspomniał o Mirtorze... wiem że efekt przynosi po paru tygodniach, jednak moja reakcja była bardzo niepozytywna samopoczuciowo (jedne z objawów niepożądanych w specyfikacji leku).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie @ikso według mnie, jeżeli jesteś w stanie chociaż przez kilka dni utrzymać się na 1 mg alprazolamu (już mniejsza o to, czy SR, czy IR) nie powinieneś odstawiać go tym samym lekiem, ponieważ bedzie to trudne. Alprazolam z reguły jest krótko działającym lekiem i nawet w wersji o przedłużonym uwalanianiu pozostanie krótko działającym lekiem rozciągniętym w czasie.

 

Taki 1 mg alprazolamu z powodzeniem można zastąpić przykładowo 20 mg Relanium (diazepamu), który należy już do tych długo działających i jest wskazany w takich sytuacjach. Dostosowanie dawki również nie sprawia problemu, ponieważ bierze się o 5, 2 mg mniej i gotowe, nie ma żadnego cięcia tabletek, kiedy też nie do końca wiadomo jaka ilość leku krąży w organizmie. Lekarz zaleci panu np. zmniejszanie początkowo dawki o 5 mg co tydzień, pod koniec być może o 2 mg i aby spojrzeć, a będzie pan czysty od benzodiazepin.

 

Od siebie mogę wspomnieć dodatkowo o pregabalinie, w stanach wzmożonego stresu, napięcia, czy też lęku, o ile toleruje pan ten lek.

 

Jednak przede wszystkim konsultacja psychiatryczna wskazana, bo to co pan aktualnie robi to eksperymentowanie na dwóch wersjach tego samego leku, oscylując w dawkach 1-2 mg, przy czym ja nie jestem w stanie dostrzec żadnego rezultatu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

Dla mnie takie zamienianie zwykłego na wersję SR jest tylko uspokajaniem własnej psychiki. Żadnej pomocy w odstawieniu to nie wniesie. Nadal bierze się to samo gunwo.

Oczywiście. Xanax SR to zmodyfikowany Xanax, najprawdopodobniej poprzez tabletkę i jej składowe, aby alprazolam uwalniał się stopniowo, lub w sposób kontrolowany. Nie zmienia to w żaden sposób farmakodynamiki leku, porównójąc np. 1 = 1 mg wersji zwykłej z SR, wersja SR będzie owszem działać dłużej, ale z powiedzmy o połowę niższą siłą działania. Żadnym z tych leków nie odstawia się żadnej innej formy alprazolamu.

 

Jak już wspomniałem panu potrzebna jest pilna konsultacja psychiatryczna, ze wskazaniem na moje słowa w drugim akapicie poprzedniego postu na temat zamiany leku, ponieważ jest to konieczne. Można spisać na kartce, żeby nie zapomnieć, czy coś 😅 Do dzieła 👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pani @Meya po lorazepamie sam prawie dostałem padaczki po zaledwie dwóch tyg. stosowania, jest to po prostu bardzo silna benzodiazepina. Pod względem siły i szybkości z jaką uzależnia, moim zdaniem najsilniejsza. Mogę panią uspokoić, że nagłe odstawienie jakiejkolwiek benzodiazepiny zazwyczaj kończy się zespołem odstawiennym o różnym nasileniu. Teraz widzę, że nie dość że brany jest Cloranxen, jeden z najsłabszych leków, to w dodatku odstawiany był stopniowo, jak się domyślam, przez cały czas również pod kontrolą lekarza.

Nie musi pani obawiać się drgawek. To już prawie koniec 🙂

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :). Może ktoś mi poradzi w/s odstawiania leków. Leczyłam się na nerwicę, głównie związaną z problemami gastrycznymi. Lekarz zapisał mi Sulpiryd 2x1 oraz Estazolam 2x1 mg. Zażywałam te leki przez kilkanaście lat, kiedy pytałam czy przypadkiem nie uzależnię się, twierdził, że w takich dawkach nie ma takiej możliwości. Ostatnio byłam zmuszona do zmiany lekarza i ten uświadomił mi jak to jest naprawdę. Ze względu na mój wiek /blisko 70 lat/ mogę zażywać te leki do końca życia lub położyć się do szpitala na detoks. Do szpitala oczywiście nie wybieram się. Samodzielnie odstawiłam Sulpiryd a dawkę Estazolamu powolutku zmniejszyłam do 0,75 mg dziennie. Nie mam bardzo dokuczających skutków odstawiennych, chociaż bóle brzucha pojawiają się. Proszę o poradę, czy dalsze powolne odstawianie może spowodować jeszcze gorsze bóle? Czy dawka 0,75 dziennie to dużo? A może już tak zostawić jak sugerował lekarz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Raniuszek Estazolam, brany 2, 3 x dziennie przez kilkanaście lat, odstawić samodzielnie może być bardzo ciężko. To jest lek nasenny. Nie wiem jakim cudem kiedyś przepisywano takie leki w dawkowaniu 1-1-1 (3x dz.). Musi pani podjąć decyzję, czy życie z tym lekiem nie jest dla pani na tyle uciążliwe, aby coś zmieniać, czy wspólnie z lekarzem zdecydować o bezpiecznym odstawieniu leku w specjalistycznym ośrodku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdy zgłaszałam lekarzowi, że ja nie mam problemów ze snem, twierdził aby nie czytać ulotek i jeśli dobrze się czuję /a tak było/ to pozostać na tych lekach. Jak już pisałam Sulpiryd odstawiłam samodzielnie i w części zredukowałam Estazolam. Boję się tylko, że dalsze zmniejszanie dawki pogłębi moje problemy żołądkowe. Po Waszych opiniach skłaniam się ku pozostaniu przy jak najmniejszej dawce 0,75 a może uda się 0,50.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sulpiryd odstawiłam jako pierwszy, gdyż pojawiły się bóle piersi i psychiatra polecił odstawienie leku przepisując jakiś nowy, nawet nie pamiętam nazwy, przeczytałam ulotkę i przeraziłam się możliwymi skutkami ubocznymi i leku nie brałam. Pozostałam na Estazolamie 2 mg dziennie. Było o.k. Dopiero wizyta u innego lekarza otworzyła mi oczy jakiego rodzaju jest ten lek. Poczytałam w necie i zaczęłam redukować dawkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Raniuszek Tych kilkunastu lat już nie cofniesz. Jeżeli masz już trochę lat na karku porozmawiałbym z lekarzem o pozostaniu na benzodiazepinach i ewentualnej zmianie leku np. z estazolamu na diazepam (Relanium), albo klorazepan (Tranxene), lub chlorodiazepoksyd (Elenium), są to długo działające leki i wystarczyłaby jedna, powiedzmy wieczorna dawka, zamiast kilku w ciągu dnia.

 

Benzodiazepiny brane zwłaszcze w tak długim okresie czasu mają nieodwracalny wpływ na mózg, niszczą jego tkanki, wpływają na naszą osobowość. Odstawienie leku teraz nie spowoduje, że poczujesz się lepiej w każdym aspekcie. Otworzy to jedynie kolejny, niekoniecznie dużo lepszy rozdział w twoim życiu, bo wg mnie w miejsce estazolamu będziesz musiała wstawić 2-3 kolejne leki, czy suplementy, żeby jakoś się czuć. Decyzja należy zawsze do ciebie, ale skonsultowałbym ją wspólnie z lekarzem.

 

Co do sulpirydu - nie mam pojęcia, co z nim zrobić. Nie mam doświadczenia z tego rodzaju neuroleptykami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka kochani. Leczę się na depresję i stany lękowe lekiem seroxat 40mg przez ostatnie 9 tygodni. W pierwszych 2 tygodniach  stany lękowe zaatakowały z potrojona siłą więc lekarz zapisał oksazepam. Po około 5,5 tygodnia terapii seroxatem lęki odpuściły a moje samopoczucie znacznie się poprawiło do tego stopnia że bez problemowe dla mnie było wyjście z domu. Odstawiłem oksazepam i niestety pojawiło sie większość objawów typowych przy odstawianiu benzo. Lekarz zalecił stopniowe zmniejszanie dawki i obecnie jestem na 0,25 z rana i 0,25 wieczór. Wspomagam się również pregabaliną. Która redukuje nieprzyjemne objawy. Myślałem że sprawa z napadami lęku to przeszłość bo przez 3,5 tygodnia był spokój. Od trzech dni niestety pokazały się delikatne lęki i ogólny niepokój. Zastawiam się czy to może być związane z odstawianiem oksazepamu czy może jednak seroxat nie do końca się sprawdził. Czy mieliście napady lęku w trakcie odstawiania benzo?

Edytowane przez Nieznany24

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.09.2024 o 17:48, Nieznany24 napisał(a):

Hejka kochani. Leczę się na depresję i stany lękowe lekiem seroxat 40mg przez ostatnie 9 tygodni. W pierwszych 2 tygodniach  stany lękowe zaatakowały z potrojona siłą więc lekarz zapisał oksazepam. Po około 5,5 tygodnia terapii seroxatem lęki odpuściły a moje samopoczucie znacznie się poprawiło do tego stopnia że bez problemowe dla mnie było wyjście z domu. Odstawiłem oksazepam i niestety pojawiło sie większość objawów typowych przy odstawianiu benzo. Lekarz zalecił stopniowe zmniejszanie dawki i obecnie jestem na 0,25 z rana i 0,25 wieczór. Wspomagam się również pregabaliną. Która redukuje nieprzyjemne objawy. Myślałem że sprawa z napadami lęku to przeszłość bo przez 3,5 tygodnia był spokój. Od trzech dni niestety pokazały się delikatne lęki i ogólny niepokój. Zastawiam się czy to może być związane z odstawianiem oksazepamu czy może jednak seroxat nie do końca się sprawdził. Czy mieliście napady lęku w trakcie odstawiania benzo?

 

Rozważne stosowanie benzodiazepin nigdy nie wywołuje dotkliwych objawów abstynencyjnych. Tak naprawdę nigdy nie powinno się ich brać ciągiem, chyba że to jest jakieś szczególnie wskazane przez lekarza. Też częste stosowanie benzodiazepin (oraz innych depresantów - np. alkoholu) przez dłuższy czas jest depresjogenne i lękogenne, bo układ GABA-ergiczny (i prawdopodobnie też inne układy neuroprzekaźnikowe) są narażane na dysregulację. 

Dziwne, że tak z marszu dostałaś ten oksazepam, chyba że lekarz znał cię dobrze i wiedział, że te lęki masz aż tak silne, że trzeba ci podawać aż benzodiazepiny. 

Ciężko powiedzieć, dlaczego ci te lęki wracają. Mogę tylko powiedzieć po sobie, że zaburzenia lękowe z trudem poddają się leczeniu, czasem przemijają samoistnie - tak było u mnie. Akurat paroksetyna jest zdaniem pacjentów jednym z najsilniejszych (obok fluwoksaminy) leków SSRI działających przeciwlękowo. Jest całe mnóstwo leków, które wywierają działanie przeciwlękowe. Może być konieczna modyfikacja leczenia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani! 

Wiem, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale może jest jakaś statystyka???

Ile średnio trwają objawy odstawienne po Diazepamie?

Pół roku schodziłem grzecznie z dawki 20mg (w szpitalu miałem 2x2mg Lorafenu). Jestem 11 dzień bez benzo. Ostatnie brałem 3.11.2024.

Przez cały czas odstawiania mną szarpie niepokój fizyczny i psychiczny, ściska mnie, pieką kończyny, klatka piersiowa i brzuch.

Dzisiaj od rana masakra. Nic nie mogłem zrobić.

Zażyłem 150-100-100 Pregabaliny i niewiele pomogło.

Przed godziną zażyłem 25mg Kwetiapiny i też nic.

Poza tym od jutra Escitalopram 10mg, na noc Trazodon Neurax. 50mg.

 

Ile to może potrwać? Tylko nie piszcie, proszę, że do końca życia.

Przed szpitalem nie brałem dużych dawek, ale brałem około 15 miesięcy. Później szpital i tam Lorafen 4mg/dz.

 

Potrzebuję tej informacji, bo nie wiem czy to moja choroba, czy uzależnienie od benzo.

Trzeba to zróżnicować.

Zażywam te wszystkie "g***a" i czuję się fatalnie.

 

Dziękuję.

Pozdrawiam.

 

 

 

Edytowane przez fixumdyrdum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@acherontia styx

Kochana, ile tej cierpliwości?

Poważanie pytam: tydzień, dwa, miesiąc?

Oszaleję, a moi bliscy razem ze mną.

Czy, gdy Diazepam zejdzie, miną też objawy odstawienne, a może dopiero wtedy się zacznie?

Proszę, podpowiedzcie coś!

 

Przez to wszystko, boję się jutra.

Lekarze mają mnie w poważaniu, "Musi Pan przestać zażywać benzo", a sami mi je wypisywali.

 

Około 18.30 wziąłem 25mg Kwetiapiny, tak jak sugerował lekarz.

Pogorszyło się jeszcze bardziej. Dreszcze i olbrzymi strach.

Złożyło mnie do drzemki, ciężkiej i toksycznej. Spałem godzinę.

Jestem cały rozpalony i jest mi zimno, czuję się jakbym miał ciężką grypę.

Dramat!

 

Pozdrawiam

 

P.S.

Nawet nie wiecie, jak bardzo chciałbym Wam napisać, że czuję się dobrze i wlać nadzieję w Wasze serca, tak jak co poniektórzy na forum.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, fixumdyrdum napisał(a):

@acherontia styx

Kochana, ile tej cierpliwości?

Poważanie pytam: tydzień, dwa, miesiąc?

Oszaleję, a moi bliscy razem ze mną.

Czy, gdy Diazepam zejdzie, miną też objawy odstawienne, a może dopiero wtedy się zacznie?

Proszę, podpowiedzcie coś!

 

Przez to wszystko, boję się jutra.

Lekarze mają mnie w poważaniu, "Musi Pan przestać zażywać benzo", a sami mi je wypisywali.

 

Około 18.30 wziąłem 25mg Kwetiapiny, tak jak sugerował lekarz.

Pogorszyło się jeszcze bardziej. Dreszcze i olbrzymi strach.

Złożyło mnie do drzemki, ciężkiej i toksycznej. Spałem godzinę.

Jestem cały rozpalony i jest mi zimno, czuję się jakbym miał ciężką grypę.

Dramat!

 

Pozdrawiam

 

P.S.

Nawet nie wiecie, jak bardzo chciałbym Wam napisać, że czuję się dobrze i wlać nadzieję w Wasze serca, tak jak co poniektórzy na forum.

 

 

Kolego, to jest dopiero 11 dzień. Ja po miesiącu czasu bez benzo miałem więcej skutków odstawiennych  od Ciebie. 
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, mienta napisał(a):

To jest okropne, że Was faszerują w szpitalach benzo i się uzależniacie. Podczas mojego ostatniego pobytu w ciągu 4 tygodni dali mi benzo najwyżej 3-4 razy, więc miałam szczęście.

Tu nie chodzi tylko o szpital. Co niektórzy lekarze psychiatrzy również lekką ręką przepisuje leki z tej grupy. Mój pierwszy magik ,,zapomniał” uprzedzić mnie o konsekwencjach dłuższego stosowania benzo a ja nieświadomy łykałem te cudowne cukierki. Do dziś obwiniam bardziej siebie jak lekarza bo powinienem poczytać o tym leku zanim zacząłem go brać. Dzięki nowej pani doktor wychodzę z tego syfu. Jeszcze nie jest kolorowo ale już bliżej jak dalej😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, mienta napisał(a):

Ja myślę, że benzo łatwo i skutecznie można zastąpić hydroksyzyną. Brałam ją doraźnie, jak nie byłam jeszcze w ciąży.

 

Nie czujesz się po tym zamulona? Bo mnie nawet 10 mg tak zamulało, że szedłem spać, a po obudzeniu się czułem się bez sił, jakbym srogiego kaca miał. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Raccoon napisał(a):

 

Nie czujesz się po tym zamulona? Bo mnie nawet 10 mg tak zamulało, że szedłem spać, a po obudzeniu się czułem się bez sił, jakbym srogiego kaca miał. 

Brałam 25 mg i czułam taki stan, który najlepiej chyba określa słowo "błogość". Czułam się zrelaksowana i spokojna, przestawałam myśleć o problemach. Najczęściej spałam, ale nie zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, mienta napisał(a):

Brałam 25 mg i czułam taki stan, który najlepiej chyba określa słowo "błogość". Czułam się zrelaksowana i spokojna, przestawałam myśleć o problemach. Najczęściej spałam, ale nie zawsze.

 

Zazdroszczę, u mnie taki stan to tylko po benzo. Po hydroksyzynie czułem się właśnie taki skacowany i nic mi się nie chciało, nawet nie miałem siły się rano wykąpać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×