Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Jak zakryć rany ?

 

Tne się od dawna , niedługo mam iść do lekarza , na badanie przy którym będę musiała się rozebrać do naga . jak zakryć świeże rany pocięć ? Moi rodzice nie wiedzą , że się tne i w tym jest problem , jeśli założę bandaż , to będą pytać co się stało , a opaski na rękę nie mam takiej długiej , ;/

Pomocy ! ; (

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście też miałam?? , problem tego typu w wielu lat 16 poznałam przez internet "koleżankę" która pokazała mi o to ten "cudowny " sposób na oczyszczenie...teraz mam lat 23 ostatni raz cięłam się rok temu po dobrej kilkuletniej przewie... jest kilka osób mi bliższych którzy mówią " jesteś już stara a wciąż to robisz" ale myślę że to wcale nie zależy tak naprawdę od wieku lecz od nas i tego jakimi emocjami i zdarzeniami wypełnione jest nasze życie...każdy szuka jakieś "odskoczni " teraz jestem czysta przez ten rok, niestety blizny pozostaną, ale jeśli o nie chodzi mam ich dość na swoim ciele w dość dużym formacie...nie z mojej winy więc, już się do nich przyzwyczaiłam i szczerze mówiąc nie robi mi różnicy jedna mniej czy więcej....

 

Jeśli zaś chodzi o lekarzy też miałam sytuację , gdy byłam na komisji lekarskiej i musiałam się rozebrać żenujące bo nie nawiedzę swojego ciała i to spojrzenie lekarza kiedy na moich nogach ujrzał nie cienkie proste sznyty a głębokie krzywe rany we wszystkie strony...do tej pory czuję ten wzrok i pytanie "a CO to jest?"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem trochę tego typu zdziwienia, pytań z ust lekarza nawet na przykładowej komisji. Nie trzeba mieć specjalizacji z psychiatrii by wiedzieć co to jest samookaleczanie, okazać trochę zrozumienia, zamiast rozdziawiać buzię ze zdziwienia.

I masz rację wiek nie gra roli. Wydaję mi się, że większość ludzi kojarzy to z chcącym zwrócić na siebie uwagę nastolatkiem, któremu przechodzi to wraz z wiekiem dorastania i buntem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O kurczę... to skoro już mam 23 lata to nie wypada mi w ten sposób rozładowywać emocje ? To trochę niesprawiedliwe, nikogo tym nie krzywdzę (siebie, ale to się nie liczy). Mam się przerzucić np. na basen, bo to mi bardziej "pasuje" ?

Jak ja się muszę rozebrać u lekarza i gdy widzę jego spojrzenie to od razu uprzedzam "żadnych komentarzy" i zazwyczaj siedzą cicho (raz mi się tylko jedna trafiła co nie wytrzymała) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

silhouette.of.a.gun-najwidoczniej "normalni" ludzie uważają że takie metody rozładowania emocji są dla młodych buntowników...ale tak to jest jak się ma ograniczony tok mysślenia ehh... swoją drogą odnośnie lekarzy to widzę że też wiesz coś o ich sposobie komentowania heh...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eleni: komentarze aż tak mi nie przeszkadzają, niech sobie gadają. Przeszkadza mi jedynie tylko to, że np. jak teraz jest tak gorąco to nie ma mowy, żebym założyła bandaż i jak idę do lekarza - oni po zauważeniu blizn lubią zwalać wszystkie dolegliwości na psychikę. Jestem zaszufladkowana.

Oczywiście nie mam epilepsji (pomimo iż eeg mówi co innego), tylko dostaję ataków z nerwów. Cokolwiek by mi nie było - nerwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobny problem jak Wy. Polega on na tym, że ciągle rozdrapuje krostki. Trądziku nigdy nie miałam, ale wiadomo, twarz się zanieczyszcza. No i wyciskam wszystko, nawet najmniejsze uwypuklenie na twarzy, plecach, udach. Przez to, to miejsce puchnie, a ja to jeszcze bardziej dotykam i cisnę, aż do krwi. Robią mi się głębokie ranki i nie wiem co mam zrobić.

Ciągle obiecuje sobie, że to ostatni raz, ale nie potrafię się powstrzymać i mam potem wyrzuty sumienia. Wydaje mi się, że jestem od tego uzależniona.

I nie wiem, czy iść z tym do psychologa czy do psychiatry, bo boję się, że sama sobie z tym nie poradzę.

Powiem jeszcze, że jestem DDA i może to drapanie też jest związane z tym. Chodziłam jakiś czas do WOTUW ale wyjechałam za granicę na studia, a teraz, jak wróciłam jakoś nie mogę się zebrać i tłumaczę sobie, że nie potrzebuje już takiej terapii.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochani, czy ktos z was bil sie po twarzy/glowie??

ja kiedys duzo sie ciełam żyletka, czasami bilam po glowie . teraz zamiast ciecia ( nie chce miec blizn) zdarza mi sie ustac w lusterku i bic po twarzy....

wiem ze to okropne, sma nie potrafie sobie z tym poradzic, mam poczucie winy o wszystko co mi sie nie uda, nie lubie siebie nie podobam sie sobie, zuje sie nielubiana, nieakceptowana, nie mam znajomych tylko chlopaka ktory ma do mnie anielska cierpliwosc, nawet nie wiem za co on mnie kocha i jak on to wytrzymuje...

czasem jest tak ze czuje juz takie napiecie to tylko czekam az moj chlopak wyjdzie z domu to albo sie bije po twarzy albo zmuszam do wymiotow, nie wiem jak temu zapobiec....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mam pojecia skad sie u mnie bierze taki stan, ale czuje takie napiecie i chce sie ukarac.

ostatnio stracilam prace ( przez wlasna glupote), do tego dziecinstwo, wspominanie wszystkiego co złe mi sie przytrafiło i dlugo nie trzeba czekac zebym znowu zaczela ryczec i sie oskarzac o wszystko

to jest takie chore jak o tym pomysle, sama jestem przerazona tym ze cs takiego robie, wlasciwie zrobilam kilka razy ale nadal.... bicie sie po twarzy i mowienie do siebie " jestes glupia, beznadziejna, jestes nieudacznikiem". i tak mi to nie pomaga, tylko sie pograzac i jeszcze bardziej placze a wlasciwie wyje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co potrafi mnie uspokoić, razem z krwią znikają wszystkie problemy, widok krwi mnie uspokaja, czuje że wtedy jestem naprawdę szczęśliwa że żyje, nie myślę wtedy o całym otaczającym mnie świecie tylko patrzę na świeżo pocięte ręce całe w krwi, mojej krwi. To nie jest tylko krew to jestem ja, to jest moje życie, moje problemy, wzloty upadki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiec sama widzisz ze autoagresja to samonapedzajace sie koło które tak naprawde daje ukojenie na chwilke a potem na nowo powoduje ze czujemy sie gorzej...ja tez jeszcze nie jestem od niej całkowicie wolna choć tych moich najciezszych objawów w tym zakresie jak na razie udaje mi sie unikać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×