Skocz do zawartości
Nerwica.com

KLONAZEPAM (Clonazepamum TZF)


megi55

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję bardzo za odpowiedź, bardzo mi pomogłaś ,ale jeszcze tylko mi napisz czy to trwa tygodnie ,dni ,czy miesiące , czy najpierw pszechodzi się detox? (chodzi mi o szpital oczywiście). Acha i jeszcze , jakie oddziay się tym zajmują ,może to naiwne no ale poprostu niewiem .

Tak myślę ,że to błedne koło ,niewiadomo czy te moje dotychczasowe lęki itp to efekty clono ,czy faktycznie choroba. Jak myslicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posluchaj jedno wiaze sie z drugim. Najpierw jest choroba potem branie benzos aby znieczulic chorobe, ale nie leczenie jej. Pod wplywem benzos nie czujesz choroby i nie widzisz bo nie czujesz jak sie w tobie rozwija. Dlatego jest to najwiekszy blad wielu lekarzy faszerowanie pacjetow benzos. Bo gdy je odstawiasz jest twoja choroba juz tak rozwinieta ze cie przerasta . Nie biorac benzos twoja wytrzymalosc wzrasta w miare objawow. Wiec jestes lepiej przygotowana. A po benzos , sprobuje ci to na takim przykladzie wytlumaczyc. Jestesmy mali chronia nas rodzice abysmy mogli do zycia sie przyzwyczajic, pozniej jest przedszkole i znowu wiecej wiemy o zyciu, potem szkola i kiedys dorosle zycie i praca. Wiec z benzos i choroba jest tak jak by cie pod kloszem rodzice wychowywali nie przygotowujac do zycia i nagle ich brak i klosz ginie , a ty stoisz nagle sama i musisz byc natychmiast dorosla i silna.

 

Nie wiem jak to wyglada w polsce jaki szpital itd. Ale zapytaj najlepiej lekarza on najlepiej wie. A ile to bedzie trwac coz jak juz pisalam roznie. Ja mialam ciezkie jakies 4-5 miesiecy . Dzis jestem 9 miesiac po wszystkim. Dostaje jeszcze drobniutkie leki ale dzieki terapie i wielu rozmowach, i dzieki wiedzy jakiej nabylam o tej chorobie, mam mase "narzedzi" ktorymi potrafie operowac ze nawet jak bym miala dostac najtragiczniejszy atak to i tak mnie to nie przeraza.

 

Wiec glowa do gory

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci za wytłumaczenie tematu. Przeszłaś równiez terapie z psychologiem ,tak ? Piszesz ,ze miałaś ciężkie 4-5 miesięcy ,ale w szpitalu? tyle czasu ? A czy kuracja zaczyna sie detoxem ? Wydaje mi sie że wtedy by było łatwiej, może sie myle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W szpitalu bylam 3 tygodnie. Normalnie radzi sie przynajmniej 6 i jest wtedy o wiele latwiej. Ja ale musialam przejsc ta ciezsza droge bo z prywatnych powoduw nie moglam tak dlugo byc w szpitalu.

 

Nie wiem jak sie to w polsce nazywa ale chyba detox to prawidlowe okreslenie. Co do terapi mam za soba terapie analityczna i behawirowo-poznawcza(nie wiem czy tak sie pisze) obecnie robie EMDR.

Wydaje mi sie że wtedy by było łatwiej, może sie myle.
Nie bardzo rozumiem co masz tu na mysli.

 

[Dodane po edycji:]

 

Te 4-5 miesiecy byly tym koszmarem bo nie moglam pojsc na tak dlugo do kliniki. Tu w niemczech idzie sie na 6 tygodni na zwykly odwyk i potem na jakies 5-6 miesiecy do nazwijmy to "sanatorium". Ja po 3 tygodniach bylam juz w domu i mimo objawuw musialam dac se rade z zyciem i choroba...wiec jezeli masz ,mozliwosc isc na dluzej do szpitala to po 18 latach benzos powinnas to wziasc pod uwage jezeli masz taka mozliwosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak ,tu jest Polska mogą być inne realia. Detox - mam na msli wypłukanie z organizmu za pomocą kroplówek z lekami tego paskudztwa ,podaje sie wtedy odpowiednie leki i po tym dopiero zaczyna sie kuracja . Wiem ,że tak jest wprzypadku alkoholików , i czują sie po tym jak nowonarodzeni .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bylam na odzziale odwyku i byli tez tam alkoholicy. Nikt nie dostawal zadnych kroplowek. Alkoholicy tez nie. Podawano im Dystra (lek) przez pierwsze dni. Ja tez nie milam takiej dexotykacji jak piszesz. Mialam dwie mozliwosci do wyboru albo tz. odwyk odkryty lub "przykryty"

 

Przy odkrytym wiesz dokladnie o ile zmniejszaja ci dawke benzos z dnia na dzien

 

Przy przykrytym nie wiesz w jakich ilosciach redukuja

 

Wybralam przykryty aby sobie zaoszczedzic jazdy zwiazanej ze swiadomoscia o boze ja juz nic nie dostaje. Podczas tego odwyku dostawalam neuroleptyk nieuzaleniajacy i przy koniecznosci Betablocker. W tej dexotykacji o kturej piszez zrobili tu w szpitalach zla doswiadczenie jesli chodzi o alkoholikow i przestali to stosowac.

 

Alkoholicy przechodzac dexotykacje nie mecza sie tak z odwykiem , wiec wieksze jest ryzyko powrotu do nalogu.

 

Jesli o cos ciezko walczysz to zaczym drugi raz po t5o siegniesz moze sie zastanowisz. A tym byrdziej ze tu alkoholowe uzaleznienie jest przez kassy chorych jako choroba uznane wiec przez kassy chorych placone sa wszystkie terapie i inne koszty.

 

[Dodane po edycji:]

 

No tak ,tu jest Polska mogą być inne realia. Detox - mam na msli wypłukanie z organizmu za pomocą kroplówek z lekami tego paskudztwa ,podaje sie wtedy odpowiednie leki i po tym dopiero zaczyna sie kuracja . Wiem ,że tak jest wprzypadku alkoholików , i czują sie po tym jak nowonarodzeni .

 

 

Zastosowanie tego to nastepny "klosz" nas nie pozwalajacy nam na przygotowanie sie do walki z choroba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Emilyi - podczas mojego detoxu miałem prawie wszystkie objawy odstawienne o których piszesz (z wyjątkiem lęków).To na pewno przejdzie potrzeba tylko czasu i bardzo powolnego schodzenia z dawek.W moim przypadku odtrucie trwało dokładnie 4 tygodnie i tyle też trwały objawy abstynencyjne.Nie są one przyjemne ale jeżeli będzie się bardzo powoli zmniejszać dawki to są one do wytrzymania.Dobrze że znalazłaś lekarza,któy Cie poprowadzi i ustali odpowiedni program odstawiania.Odstawienie z dnia na dzień nie jest dobrym pomysłem i zwykle kończy się bardzo ostrymi objawami odstawiennymi o których pisalaś.

Ja też odstawiłem ponieważ lek przestał działać i nie było sensu brnąć dalej w uzależnienie zwiększając dawki.

 

EDIT: Ja brałem tylko około roku.Po tak długim okresie stosowania o którym piszesz to tylko według wskazań lekarza nigdy na własną ręke jak już pisało kilka osób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie na mnie on już wcale nie działa.

Jestem właśnie po rozmowie z lekarzem i chyba zdecyduję sie na szpital (pon. lub wtorek) ,mówił że to najbezpieczniej , że zadługo brałam i może być ciężko .Boję się bardzo ,boję sie żeby niebyło gorzej niż to co miałam teraz w domu , że wrazieczego to mi pomogą. Minimum 2 tygodnie ,jak dlamnie może być dużo dłużej byle jak najmniej cierpieć . Może wreszcie będzie normalnie.

Dziękuję wszytkim za otuchę ,to jednak daje bardzo dużo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję , no byle by nie było gorzej niż było ,to jakoś chyba wytrzymam. Szkoda ,że już w styczniu sie za to niewziełam.

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.

 

[Dodane po edycji:]

 

RafQ ty też byłeś w szpitalu?. (jeszcze troche pomarudze)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie,nie byłem a odtrucie przeprowadziłem w warunkach domowych na własną ręke (jednak po tak długim okresie stosowania szczerze odradzam).

Co ciekawe nie brałem nawet urlopu w pracy czy L4.Było ciężko ale dałem rade a objawy odstawienne całkowicie ustąpiły.Niestety wróciły objawy chorobowe znane mi dobrze sprzed zażywania benzo.Muszę nauczyć się jednak z nimi radzić a benzo stosować jedynie w nagłych wypadkach (doraźnie i jak najrzadziej).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Emilyi!

Napisz mi proszę ile Ty zazywalaś dokladnie tego efectinu? Bo nie wiem czy ja dobrze odczytałam: 1/2, 1/4 tabletki ale jakiej? 0,5 mg?, 2 mg?

jesli takie dawki to wydaje mi się, że niepotrzebnie się stresujesz i spokojnie możesz to odstawić w domu! Powiem Ci tylko tyle, że moja teściowa braa Clonazepam ponad 20 lat 1 tabletkę 0,5 mg na noc codziennie i spokojnie to odstawia i jest ok, przez miesiąc zmniejszyła o polowę a teraz bierze taką mała cwiartkę 0,5 mg... Pisałam nawet gdzieś o Niej gdzieś na poczatku Rafq mi odpisywał i wyjasniał kilka rzeczy - On tez odstawił w domu!

Szpital jest potrzebny przy o wiele większych dawkach, więc jesli nie zazywasz po kilka tabletek to spokojnie, może niepotrzebnie Cię nastraszono. 18 lat brania to bardzo długo i trzeba to badziewie odstawić, ale zmniejszaj sobie dawki powoli i organizm się przyzwyczai... naprawdę! Bałam się o moją teściowa, a ona to znosi całkiem dobrze:) i jest najlepszym przykładem, że można:)

pozdrawiam cieplutko!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od półtora m-ca borykam się z głupią manią. biorę swojej standardowe leki [lit + tegretol, dawki podwyższczone), a i tak nie śpie w ogółe (nic a nic, kilka nocy z rzędów). są też inne objewy, rzecz jasna, ale brak snu jest dla mniej najłatwiejscy do zinterpretowania .

najpierw brałam tegretol w trzykrotnych dawkach, a był to okropne uczucie połączone z wesołymi halucjonacjami. potem lorazepam. po 2 tyg. wszedł chlorprothixen i afobam, ale wspominam jak najgorzej, bo nie byłam wstanie trzymać komórki przy uchu, taka słabość mięśni (moczenie w nocy itp.). w końcu zaproponowałam lekarzowi, że kidyś dobrze na mniej działał klonazepam, bez żadnych skutków ubocznuch, z dobrym humorem - w przeciwieńswie do powyższych nie robił ze mnie fizycznie warzywa. uspokojał, wprowadzał mi relaksacyjny nastrój, wiadomo. ale po zapisanej na początek wieczorej dawce po 2mg zero efektu, może lekkie problemy z rownowaga i znowu zasnęłam na chwilę po 7 rano.

 

dzisiaj wzielm 3mg ale jak nie spie tak nie spie...do ilu moge dojsc? oczywiscie po konsultacji z lekarzem? po prostu chialabym wiedzieć czy jest sens sie w to bawić, bo mania niedługo przeminie, a ja akurat nie muszę się tym wszystkim faszerować jak prosię.

 

czy myślicie, że warto jeść więcej leków nasenych? ja wiem,że nie przespać 3 czy 4 czy nawet 5 nocy się zdarza i się od tego nie umiera. inne objawy są do opanowania mam zwolnienie na półtora m-ca i mogę krzyczeć, biegać itp. ile wlezie. A skoro te wszystkie nie działały to może lepiej przeczekać?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje dziwne leki są wynikiem kilkuletniech prob i - zazwyczaj - bledow... klonazepam wspominam najmilej jako uspokajajacy, jeszcze 2 lata temu dzialal tez nasennie. dzisiaj niz juz nie dziala. 4-ta noc siedze z otwartymi oczami. a olanzapina i in. niestety nie działąją u mnie jak powinny... leki przeciwdrgawkowe i uspokajajace biore, aby nie szalec tak bardzo. mimo wszystko dla otoczenia lepsza jest mania bezsenna, ale spokojna.

i dzieki za rade, nie zwieksze klonazepamu i poczekam az wszystko minie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bralam clonazepam przez 3 lata,lek dobry i skuteczny nie zauwazylam jakis niesamowitych rzeczy przy odstawieniu,tylko trzeba to robic stopniowo i nic nie bedzie zlego sie dzialo.

:brawo: trzeba to robic z glowa ja aktualnie biore 10mg dziennie i jest ok ,jak mam ochote zejsc z poziomu sukcesywnie zmniejszam dowki o 1 mg codziennie.przy 4 mg zaczynaja sie problemy ale to juz inna bajka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pier... 10 mg to już sporo.Ale to że Ci się udało tak ograniczyć dawkę to już mega sukces.Tylko pamiętaj rób to ostrożnie i z głową.Jak się nie czujesz na siłach to minimalnie zmniejszaj dawkę np co tydzień.Trzymam kciuki.

Ja już skończyłem z clonem definitywnie.Zażywam alprazolam 3x w tygodniu czyli doraźnie i bez ryzyka uzależnienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RafQ, sporo? brałam codzień. Wszystko pięknie, w sumie chyba z 3 razy mialam odstawiać, ale mi się nie udawało bo natychmiast objawy wracały. Teraz głowny objaw (gula histeryczna) prawie znikła, natomiast organizm mój szalal po zmiejszonej dawce. Ciągłe uczucie niepokoju, wysokie ciśnienie a przy tym ogólne osłabienie, trzęsące się ręce... po kilku dniach nawet coś w formie gorączki. Teraz się nieco unormowało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobnie tylko ja schodziłem z dawki tylko 1mg.Nie wyobrażam sobie jak musi boleć zejscie z wyższych dawek.Aha i objawy grypopodobne (gorączka,osłabienie i bóle mięśni) to normalka przy zejsciu z clona.Trzymaj sie jakoś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×