Skocz do zawartości
Nerwica.com

2012 r - koniec świata


kari77

Rekomendowane odpowiedzi

Majster, dlaczego sądzisz, że ja w to wszystko wierzę?
Jak to sądzę? Napisałem gdzieś, ze tak sądzę? Gdzie to napisałem? Nic takiego nie znajduję w tym watku, ani też nie przypominam sobie niczego w tym stylu, abym ja komuś takie chore brednie imputował... Koniec świata w 2012? Też coś! Każde dziecko wie, ze koniec świata nastąpi w 2011, a dokładnie w rocznice rewolucji październikowej :mrgreen::mrgreen: A odbędzie sie to poprzez odwrocenie świata na lewą stronę: my znajdziemy sie w miejscu antypodów i bedziemy chodzić do góry nogami ;)

 

Z powodu zatrzymania oceany i morza zaczną wylewać się na lądy.
To one sie tez nie zatrzymają? Jak wszystko ma sie zatrzymac, to chyba oceany tez ;)
Wyobraź sobie, że jedziesz samochodem, na kolanach trzymasz z wiadro z wodą. Nagle gwałtownie hamujesz. Co się dzieje? Chyba nie muszę tego wyjaśniać. :smile:
Ja tam nie lubie gwałtownie hamować, jeszcze kto mi w d.. wjedzie ;) Myślę, ze ta siła która naszej planecie tak żwawo hamulec zapoda, to i wszelkie oceany zatrzymie, co do tego nie ma dwóch zdan. Inaczej to bowiem być nie może, aby wiadrem z wodą rzuciwszy wiadro poleciało wodę na starcie zostawiwszy. Jakież to by było jajami rzucanie, gdyby do celu jeno skorupka dolatywała? Powiadam Wam - w wyniku ziemii zatrzymania wszelkie oceany, morza, rzeki, a jeziora w miejscu sie ostaną nijakiego zagrożenia nie czyniąc :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Wam powiem tylko tyle (napiszę w zasadzie :mrgreen: ) - mam nadzieję, że tego końca świata nie będzie, bo:

-chcę poczuć co to znaczy być matką i żoną

-chcę wybudować dom nad morzem

-chcę wyleczyć się z NL, a do 2012 mogę nie zdążyć bo mi się nie chce iść zapisać na terapię

 

A ponadto jak myślę o śmierci i o tym, że po prostu zniknę, że mnie nie będzie, że to koniec, co dalej... STOP :!:

To wpadam momentalnie w okrutną histerię i panikę że hej. I to chyba jest tak w ogóle przyczyna mojej NL bo niczego na świecie tak się nie boję jak śmierci mojej czy bliskich mi osób.

 

Boże, uchroń... Błagam, niech ktoś wynajdzie sposób na długowieczność :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam nadzieję, że tego końca świata nie będzie, bo:

-chcę poczuć co to znaczy być matką i żoną

 

 

A ponadto jak myślę o śmierci i o tym, że po prostu zniknę, że mnie nie będzie, że to koniec, co dalej... STOP :!:

To wpadam momentalnie w okrutną histerię i panikę że hej. I to chyba jest tak w ogóle przyczyna mojej NL bo niczego na świecie tak się nie boję jak śmierci mojej czy bliskich mi osób.

 

 

Mam dokładnie tak samo :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magda, pisałaś gdzieś, że spowiadasz się od święta... Czyli w Boga wierzysz... Czyli w życie wieczne... też? Nie przejmuj się, staraj się być dobrym człowiekiem, kto wie, może faktycznie po drugiej stronie coś jest, coś pięknego, o wiele lepszego niż to cholerne życie na ziemi.

 

Jak najbardziej. Chodzę do spowiedzi na Święta, modlę się, wierzę w Boga i w życie po śmierci także... Jednakże myślenie racjonalne mnie nie opuszcza, i sama myśl o śmierci, o tym co jest dalej, że zniknę ..jest dla mnie tak koszmarnie paraliżująca że nawet nie potrafię tego opisać. Dlatego też więcej w tym temacie się już nie wypowiem, nie lubię takich tematów... Przeraża mnie to wszystko cholernie :-|:cry: Jedyne czego chcę to być na zawsze blisko z moją rodziną i moim Kochanym, no i z kotem moim, ja nic więcej nie chcę.

 

Aleks- cieszę się, że nie tylko mnie to tak przeraża, choć współczuję Ci tak samo jak sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja śmiercią się w ogóle nie przejmuję. Uwazam, ze kazdy będzie żył tyle ile jest mu pisane- jeśli człowiek ma długo zyć to przeżyje wojnę, katastrofę, wyjdzie z ciężkiej choroby... a jak ma umrzeć to może chować się przed światem w domu, obsesyjnie dbać o zdrowie a itak zabije go np. szafka kuchenna, albo potknie się i uderzy skronią o brzeg wanny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem ZA końcem świata... Przynajmniej dzisiaj.

 

Wszystko mnie wqrwia arghhhh... No może oprócz zwierzaków, niekiedy okazuje się, że mają więcej ludzkich odczuć niż nie jeden człowiek.

 

Poza tym dziwią mnie fantazje ludzkie, na temat Tego jak owy koniec miał by wyglądać... Apokalipsa wg św. Jana byłaby przynajmniej spektakularna.

 

A tak poważnie końcem dla każdego z Nas będzie śmierć... A, że nie znamy dnia, ani godziny... To rzeczywiście można się bać. Nawet nie samego faktu utracenia cielesnego bytu, tylko tego co czeka po śmierci, albo totalnej nicości...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja pewnego dnia, po przeczytaniu kilku fanatycznych komentarzy na którymś z portali informacyjnych, postanowiłam zainteresować się bliżej tematem.

Byłam w szoku jak czytałam jak ludzie wszystko traktują jak 'znak' i wieszczą apokalipsę, jakby co najmniej teleportowali się w przyszłość i widzieli co nas czeka. Najgorsze jest to, że oni w to wszystko wierzą. W to, że a to trafi nas coś z kosmosu, a to powodzie, a to pożary, a to wiatry, a to trzęsienia ziemi. Widzą koniec świata we wszystkim, nawet w tym, że pada deszcz, czy że zdarza się wypadek. Moim zdaniem to zachowanie zakrawa już na zaburzenie psychiczne i to nie jest żaden żart z mojej strony w stylu 'idź się leczyć'.

Fatalne jest też to, że za pieniądze za które mogliby normalnie żyć odmawiają sobie wielu rzeczy celem budowania schronów obijanych folią aluminiową wypełnionych puszkami z długoterminową żywnością i maskami gazowymi, bo są święcie przekonani że tylko w takim przeżyją śmiercionośne promieniowanie... Już nawet NIE WSPOMNĘ o tych, którzy wysyłają majątki swojego życia temu całemu Patrickowi Geryllowi, czy jak mu tam, bo on im za to zarezerwuje miejscówę w Afryce, bo tam koniec świata nie dotrze.

To jest wszystko niebywale śmieszne, ale jakby tak głębiej nad tym się zastanowić, to płakać się chce, bo ci wszyscy ludzie muszą być bardzo nieszczęśliwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe - wątek o 2012 roku nie dotrwał do 2012-go roku.

 

Info dla przerażonych - końca świata nie będzie, będzie coś innego.*

W pewnym sensie raczej początek niż koniec.

Jak Laureat Pokojowej Nagrody Nobla - Obama nie zasypie nas deszczem ognia,

to część forumowiczów przetrwa 2012 rok.

 

-* A ja dokładnie wiem, co to będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koniec świata został przesunięty na rok 2222-2-22 na godzinę 22:22 sekund 22 :D

 

Pożartowaliśmy, a teraz... czy mogę wkleić link?

Nie? To nie dowiecie się!

A czego się nie dowiecie?

1. że to już trwa,

2. że to ma swą kosmiczną nazwę znaną w całej galaktyce.

3. że twa od 2008-2015.

przy czym krytyczny czas to 2011-2013.

A dla kogo krytyczny? No przecież, że nie dla mnie.

Ale dla 99% z was i owszem. Trudno, skoro nie da się kleić linków :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to się nie da?! Da! :D Klej Nomore! Klej.

Dobra. Materiał archiwalny z 2010 roku:

[videoyoutube=ocwP1Ieiz_4][/videoyoutube]

Oczywiście pomimo kiepskiego dźwięku ten film zawiera absolutne minimum wiedzy.

Coś nie działa.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądam Wasze filmy i umieram , ze śmiechu , koniec świata to będzie jak nie pujdziecie do pracy .

 

Takie filmy są robione przez różnego rodzaju sekty , nie warto się interesować podobną tematyką bo naprawdę skonczycie w ciężkiej depresji. Milion razy miał być konieć świata i ludzie dalej żyją długo i szczęśliwie , a barany się dalej interesują taką tematyką i sieją zament w społeczeństwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że szanowny Pan uznał za stosowne ubogacić nas swoją mądrością,

bo "nie warto się interesować podobną tematyką", że Pana zacytuję.

Przy okazji "zamęt" piszemy przez ę, a nie przez "en",

ale człowiek mądry nie zważa na ortografię, prawda?

Ani na fakt, że w filmie pada fraza "koniec świata odwołany"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nomorewords43 Muszę Ciebie rozczarować , że końca świata nie będzie.

Możesz Mnie poprawiać ile chcesz , wiem tylko jedno ,że nie jesteś anonimowy w sieci , więc daj sobię spokój z tematyką różnego rodzaju sekt.

 

-- 09 wrz 2012, 16:25 --

 

Wiola , Lilith , Monika

 

Możecie Mi wyjaśnić co ma wpólnego tematyka końca świata dla ludzi szukających wsparcia i pomocy ?

 

Czemu nie zamkniecie tego działu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koniec świata to święto przesuwane :P Kiedyś pewnie i będzie takie duże załamanie, ale prędzej z winy ludzi niż jakiegoś naturalnego kataklizmu... Albo jakieś wojny polityczne, globalny kryzys ekonomiczny, broń biologiczna, lub coś z siecią energetyczną. Tak czy siak, ktoś tam zarabia na nagłaśnianiu tego tematu albo na sprzedaży bunkrów ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to są jakieś brednie. Mnie trochę interesują jakieś zjawiska paranormalne, choć nie wierze w nie, natomiast to o końcu świata to już są absurdalne bzdury, nakręcane po części dla zarobku na Tych wszystkich książkach i filmikach o tym temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×