Skocz do zawartości
Nerwica.com

tomakotunio

Użytkownik
  • Postów

    52
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia tomakotunio

  1. tomakotunio

    Trochę faktów

    linka wszystko da się wytłumaczyć. Jak kiedyś zastaniesz swojego męża czy przyszłego męża w łóżku nagiego z inną kobietą, to on też się może tłumaczyć, że tylko odpoczywał z koleżanką po ciężkiej pracy, a to że miał założoną prezerwatywę też jakoś da się wyjaśnić. Uwierzysz? Twoja sprawa...
  2. Są single z przymusu, a są też z wyboru i ci drudzy mogą być szczęśliwi i zapewne są, skoro sami się na to zdecydowali. Jest trochę naprawdę atrakcyjnych osób, które by mogły mieć prawie każdego przedstawiciela płci przeciwnej, a jednak nikogo nie chcą, często nawet na krótki romans. Po prostu niektórym wystarczy dobra praca/hobby i są spełnieni.
  3. tomakotunio

    Trochę faktów

    człowiek nerwica, a Ty wierzysz w tyle zbiegów okoliczności? : - po raz pierwszy prawie cała polska elita leciała jednym samolotem i akurat doszło do katastrofy- ach ten zbieg okoliczności ; - podana nieprawdziwa godzina katastrofy(przez 15 minut to ewentualni sprawcy mogli już daaaleeekooo uciec); - od razu wiedzieli, że wszyscy nie żyją, a przecież z gorszych katastrof jakimś cudem jakiś odsetek wychodził; - rekwirowali wszystkie telefony; - dość ciekawa sprawa była z tą mgłą(zaraz po katastrofie już jej nie było- hmm, kolejny zbieg okoliczności), którą zresztą można sztucznie wywołać; - było słychać jakieś strzały z karabinów; - jakiś ekspert się wypowiedział, że z takiej wysokości samolot nie mógł aż tak bardzo się "popsuć". Co dzień jest coraz więcej tego typu wątków. Rosjanie bardzo lubią siłą rozwiązywać swoje problemy i w sumie słusznie, bo są najsilniejsi.
  4. Ale nie każdy nim jest. Ktoś, kto lubi sobie wypić, nie musi być alkoholikiem. Ktoś, kto lubi sobie wciągnąć kreskę, nie musi być narkomanem. Ktoś, kto lubi sobie podupczyć, nie musi być seksoholikiem. Ktoś, kto lubi sobie zaszaleć na rulecie nie musi być hazardzistą.
  5. tomakotunio

    Trochę faktów

    Motyw jaki mogli mieć Rosjanie? HONOR. Nasz kraj przy Rosji to jak mrówka przy słoniu, a który słoń da sobą pomiatać mrówce ? Zabicie niecałych 100 osób to ŻADEN problem jeśli w grę wchodzi dobro narodu. Popatrzcie an takiego Busha, za jego rządów dzięki jego decyzjom zginęły zapewne setki tysięcy ludzi więc nie uważam, żeby rozwalenie jednego samolotu było jakimś problemem dla wielkich mocarstw.
  6. No tak bo według naszych użytkowniczek każdy facet MUSI mieć kobietę nawet jeśli jest totalnie beznadziejny. Najlepiej zmarnować życie przyszłej żonie, przyszłym dzieciom i samemu sobie wchodząc w związek, do którego ktoś kompletnie się nie nadaje. Ja podobnie jak autor tematu i jeszcze kilka osób w tym temacie również dawno się poddałem choć nie przez nerwicę czy inną poważną chorobę, a przez inne problemy z samym sobą. Nie chciałbym, aby w przyszłości moja żona wiecznie się żaliła jaki to jestem beznadziejny, niezaradny i wogóle do d**y, a naprawdę taki jestem. Nie wspominam już nawet o sytuacji, kiedy mój syn będzie mówić jaki to jego ojciec jest do niczego, a tatuś jego kolegi jest super. Po co mi to wszystko? Są osoby, które się nadają do płodzenia dzieci(dobre geny), są tacy, którzy się nadają do wychowywania a są również tacy jak ja, którzy nie powinni się rozmnażać ani zajmować wychowaniem. [Dodane po edycji:] Jak człowiek nie jest samolubny to rozumie takie rzeczy. W takiej sytuacji dana osoba się poświęca dla dobra partnera.
  7. tomakotunio

    Trochę faktów

    Jak dla mnie to był sprytnie przygotowany zamach. Za dużo tych zbiegów okoliczności, niejasności i wogóle. Motyw też był- nasz były prezydent mocno zaszedł za skórę Rosjanom, np. interwencja w Gruzji, potem ten Katyń...
  8. U mnie nie było ŻADNYCH objawów, ale piłem mniej niż Ty(średnio ok. 200 ml wódki lub 2 mocne piwa dziennie). [Dodane po edycji:] Ciekawe skąd Ty to możesz wiedzieć. Chłop dużo pije to fakt, ale to wcale nie oznacza, że jest uzależniony.
  9. Dla mnie to nie jest zdrada, a tylko chęć podbudowania swojej atrakcyjności fizycznej. Z kobietami to jest tak, że po zdradzie zwykle męczą je wyrzuty sumienia i winą za to starają się choć częściowo obarczyć partnera. Z facetami jest inaczej, bo rzadko kiedy mają wyrzuty sumienia(zdradzają częściej, łatwiej), więc nie muszą zrzucać części odpowiedzialności na partnerkę. Do tego dochodzą jeszcze kwestie biologiczne. Mężczyzna mający choćby nie wiem jak idealną partnerkę zawsze podświadomie(lub świadomie) będzie szukać innych, nawet tych trochę mniej atrakcyjnych. U kobiet jest inaczej- one szukają tego jedynego, najlepszego, więc dopóki nie znajdą kogoś atrakcyjniejszego, to zazwyczaj nie zdradzają. Można powiedzieć, że jeśli kobieta zdradzi faceta, to facet rzeczywiście jest winny, choć z drugiej strony bardziej winna jest natura, że nie dała np. tych 10 cm wzrostu więcej, szerszych barków, "przystojniejszej" twarzy, ciemniejszych włosów, charakteru macho itd. czyli cech, jakie może mieć potencjalny kochanek jego kobiety.
  10. To prawda, bo nie oszukujmy się- wygląd kobiety dla faceta jest nadrzędny i dopiero jak facet ma na kobietę "ochotę", to zwraca uwagę na charakter. U mężczyzn jest mało prawdopodobne, że z początku nietrakcyjna kobieta po bliższym poznaniu stanie się atrakcyjna, a u kobiet to nie jest aż tak rzadka sytuacja, bo one zwracają uwagę na większą liczbę czynników. Nie zmienia to faktu, że nie wierzę w kurduplowatych kolesi z nadwagą, co uwodzą modelki wyższe od nich o pół głowy lub więcej. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy i nawet najlepszy charakter i morze pieniędzy nie spowodują, że kobieta nagle poczuje motylki w brzuchu jeśli z wyglądu kompletnie jej nie pasuje. Co innego jest wyrwać jakąś na jedną noc spijając ją alkoholem, a co innego być z nią choć przez jakiś czas na trzeźwo . Oczywiście zawsze jakieś wyjątki się znajdą, ale piszmy o ogóle. To zależy od wielu czynników- od jej silnej woli, od atrakcyjności potencjalnego kandydata na skok w bok, od atrakcyjności jej partnera i wiele wiele innych. Ktoś może być wierny przez 30 lat, a potem nagle zjawi się jakaś ogromna pokusa i może być koniec wierności.
  11. Mieli "to coś" lub po prostu szczęście. Niektórzy ludzie już tak mają, że z pozoru są nieatrakcyjni, ale dziwnym trafem jakoś przyciągają wiele osobników płci przeciwnej. Mogli też mieć zwyczajnego farta, czyli akurat trafili na dziewczyny, dla których byli atrakcyjni lub mieli inne atuty- pieniądze, mocna osobowość lub coś w tym stylu. Tylko pytanie czyje to dzieci . Zapewne wielu z tych facetów 150 cm z brzuszkiem jest zdradzanych właśnie z takimi modelami, co to niby nie radzą sobie z kobietami. Co innego dobry materiał na męża, a co innego na kochanka. Dla kobiet zdecydowanie najważniejsze są dzieci i już od samego początku starają się(i to nie zawsze tylko podświadomie...) pozyskać jak najlepsze geny dla nich, stąd te statystyczne 10% "wpadek" , gdzie tatuś nie jest tatusiem. W drugą stronę też to działa- wielu facetów wybiera sobie na żonę nieatrakcyjną fizycznie kobietę, która ma jednak inne zalety, a erotycznie spełniają się gdzie indziej.
  12. Nieśmiały i ładny jak to określiłeś zawsze zwróci uwagę jakiejś ładnej pani, nieładny i pewny siebie też da sobie radę, ale jak ktoś jest zarówno nieładny jak i nieśmiały, to ma przechlapane i taka jest prawda. Jasne jest, że nikt poza desperatami/desperatkami nie będzie podrywać nieatrakcyjnych fizycznie osób(chyba, że akurat dana osoba będzie w czyimś typie), a skoro ci nieatrakcyjni sami nie spróbują, to będą sami. Wogóle nie wiem coś się tak przyczepił do tego określenia ładny, przecież dobry wygląd to jest atut no chyba, że masz kobiecą sylwetkę i stąd określenie ładny. Dokładnie tak jest i to w naprawdę wielu związkach/małżeństwach, gdzie nie ma chemii i wogóle jest niewiele wspólnego. Da się tak żyć, ale problem pojawia się wtedy, gdy zjawi się trzecia osoba, która jest ideałem(lub po prostu sporo atrakcyjniejszy/atrakcyjniejsza) którejś ze stron. W takiej sytuacji większość wybierze ten ideał niż bycie w związku "z przymusu". Jeśli obie strony nic do siebie nie czuły to ok, ale gorzej gdy ta porzucona osoba naprawdę kochała tą która odeszła. Ja w takiej sytuacji czułbym się jak śmieć wyrzucony do kosza i pewnie bym pod pociąg skoczył. Presja społeczeństwa silnie oddziaływuje na większość ludzi. Do tego dochodzą mity, że np. samotny facet to gej albo niedorajda(a przecież jest wielu samotnych z wyboru), a samotna kobieta to pasztet lub puszczalska ze złą opinią. Na dodatek jeszcze presja ze strony rodziny, bo przecież wnuki muszą być...
  13. Izolacja nie oznacza nienawiści. Między mną a amfce jest taka różnica, że ja mam pretensje tylko do siebie za to jaki jestem, a amfce za swoją beznadziejność obwinia kobiety. Ja zwyczajnie zdaję sobie sprawę z tego, że nie mam nic wartościowego do zaoferowania kobiecie i m.in. dlatego mówię pas. Zgadza się, powiem nawet więcej- każdy człowiek ma kompleksy. Ja mam jednak najgorszy z możliwych rodzajów zakompleksienia- chore kompleksy, które uniemożliwiają wszystko. Kiedyś, tj. kilka lat temu próbowałem się umawiać na randki itp. Efekty były różne, jednak zawsze negatywne. Wśród niektórych przyczyn niepowodzeń były właśnie moje kompleksy(drugi powód to fobia społeczna). Po prostu jak widziałem moją ewentualną przyszłą partnerkę jak rozmawia z facetem, który w moim odczuciu miał coś czego mi brakuje, to zawsze kończyło się to podobnie, czyli z sympatii do antypatii i całkowitego zerwania kontaktu z daną dziewczyną. Od razu uznawałem, że umawiają się na seks, co oczywiście nie musiało być prawdą, choć mogło. Człowiek, który ma niewielkie kompleksy ewentualną zdradę przyjąłby w miarę normalnie, czyli co najwyżej chwilowy dół, a ja bym się zapadł pod ziemię i to dosłownie. Tego typu kompleksy co ja mam to jest choroba, której niestety się nie da wyleczyć. I gdzie Ty tu widzisz miłość? Jak ona może kochać faceta(zresztą ona nie ma faceta, a dwóch kolegów, którzy spełniają różne funkcje) jednocześnie z nim nie sypiając, zdradzając go i robiąc z niego pośmiewisko na całą okolicę(skoro Ty o tym wiesz, to wielu innych zapewne też, a jak to zwykle bywa jej chłop dowie się o tym ostatni). Kochać to ona może i kocha, ale jego pieniądze.
  14. Dobrze, ale to powinno działać w dwie strony, a tak nie jest. Moderatorom wolno a użytkownikom nie? To ma być sprawiedliwe? Umiem odróżnić, czy ktoś żartuje czy nie, czy ktoś kogoś lubi, czy wręcz odwrotnie. Zgadza się, jednak fajnie jest podyskutować na czacie, a ogromne ilości bezsensownych wulgaryzmów do tego mocno zniechęcają. Nie wiem jaki sens ma pisanie w dużej ilości zdań wulgarnych słów np. na k. Wulgaryzmów używa się w normalnej rozmowie gdy ma się ubogi zasób słów, na czacie jednak nie widzę żadnego sensu w używaniu takiego słownictwa. Wiadomo, że każdy kto się postawi "władzy" nie jest lubiany, zdaję sobie z tego sprawę. Rzeczywiście nie będę tam wchodzić, bo niestety przez takie zachowania bardziej się tam stresuję niż relaksuję.
  15. Ja nie nienawidzę kobiet, pomyliłaś mnie z autorem tematu, choć masz rację- raczej nigdy żadnej mieć nie będę i to jest mój wybór. Po co mam rujnować czyjeś zdrowie moimi kompleksami? Bez sensu. Dopóki mam problemy ze sobą, to nawet nie myślę o jakimś związku czy nawet przelotnej znajomości. Praktyka pokaże, czy masz rację. Mnóstwo facetów zdradza swoje kobiety m.in. wtedy, kiedy one są w ciąży. Faceci to wzrokowcy i nic się na to nie poradzi.
×