Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

dlatego jak ja brałem 20 mg paroksetyny to mialem powodzenie wsrod 6-8. A teraz jak biore 10 mg to wśród 4-6. Jak grochem o scianę.

Miałem tak samo :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym nie ma nic śmiesznego , gdy brałem Setaloft w dawce 100 mg dziennie ustawiała się do mnie kolejka dziewczyn a gdy odstawiłem to może z jedna była mną zainteresowana :bezradny::P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale chyba jak facet musi się wspomagać tymi lekami psychotropowymi od lat to raczej sam jest maksymalnie z okolicy środka skali a nie z jej górnej połówki i raczej na dłuższą metę na tym straci szukając kogoś do kogo będzie atrakcyjny tylko przy 120% formy. I uroda ma tu mało do rzeczy, bo to tylko jeden z elementów wpływających na atrakcyjność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pisałem o odstawianiu leków, bo to nie chodzi o to czy te leki się bierze czy nie, tylko czy się ich potrzebuje. Jak się ich potrzebuje to znaczy że się nie jest takim zdrowym i super atrakcyjnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnosiłem to do ajajaj89, który ma bardziej problem z zawyżonymi oczekiwaniami chyba, niż brakiem umiejętności w nawiązywaniu relacji.

Ja na ulicy nie zwracam uwagi na ludzi, więc nie wiem czy na mnie ktoś zwraca ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Relatywista, Nie uwzględniłeś jeszcze jednego ważnego elementu :P , na jakiej dawce Paxtinu są opisani przez Ciebie panowie? :lol:

 

Nie no to już jest CHAMSTWO! Z takimii odzywkami na tym forum... Myślisz, że ja nie chciałbym żyć bez leków i być sobą... Nie drżeć na myśl o tym, że podejdę do dziewczyny. A wiesz ile przez to moich związków się nie rozkręciło bo się bałem!!!

Generalnie wyszlo szydlo z worka. Już od dawna zalatywało mi od ciebie grubiaństwem, a teraz do tego doszłą dyskryminacja/

 

Ogółem widzę, że dla ciebie osoba, który musi brać SSRI, by czuć się sobą i nie mieć lęków, jest godna politowania,

Tak z nas szydzisz - z osób chorych na nerwicę... Tak szydzisz z tego , ze musimy brać leki?

 

Więc ,miękko mowiąc,wypisz sie z tego forum - skoro jestes zdrowa i gardzisz osobami biorącymi leki psychotropowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ajajaj89, Mój drogi. Troszkę dystansu do siebie i więcej poczucia humoru proponuję. Nie było to chamstwo tylko żart, nie dostrzegasz naprawdę różnicy??

Nie szydzę z nikogo kto ma lęki i bierze leki bo sama je od lat biorę, ale w przeciwieństwie do Ciebie potrafię z tego żartować. Może gdybyś spuścił z siebie trochę tego nadęcia to lepiej byś sobie radził w kontaktach z ludźmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale generalnie wy dalej nie rozumiecie, ze im bardiej zdrowy pscyhicznie facet tym ma większe powodzenie wśród kobiet... I dlatego jak ja brałem 20 mg paroksetyny to mialem powodzenie wsrod 6-8. A teraz jak biore 10 mg to wśród 4-6. Jak grochem o scianę.
ja nic nie biorę i nie mam powodzenia u nikogo. W ogóle to weź 30 mg paroksetyny to 9-10 się tobą zainteresują. Ja brałem maksymalne dawki SSRI jakie się da i jakoś zmiany w powodzeniu nie zauważyłem bo one mojego sposobu myślenia nie zmienią. I czy ty naprawdę każdą przechodzącą kobietę klasyfikujesz punktowo musisz mieć nieźle tym zajęty mózg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, Szukać ludzi podobnych do Ciebie. Skoro jesteś chory i zdajesz sobie z tego doskonale sprawę, to szukaj podobnej kobiety. Są na pewno jakieś miejsca gdzie spotykają się ludzie z podobnymi problemami. Może jakieś fora internetowe, ale nie typu sympatia, bo tam pewnie nikogo odpowiedniego nie spotkasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Tu się też zgodzę, ale tak prawdę powiedziawszy czy jesteśmy w stanie stwierdzić także obiektywnie czyjąś ''przystojność''? Myślę, że nawet atrakcyjność czysto wizualną każdy rozumie nieco inaczej. Dla jednych atrakcyjny wizualnie będzie wysoki, postawny brunet o śniadej cerze i dużych oczach, a dla innych średniego wzrostu blondyn z brodą. Rzecz gustu chyba tak naprawdę.

 

O ile cięzko jednoznacznie mówić o abstrakcyjnych pojęciach jakim jest "wartość" i szeroko rozumiana "inteligencja", o tyle "przystojność" zależną od indywidualnychi zmysłów estetycznych możemy próbować zobiektywizować za pomocą statystyki. Przyjmijmy, że wybieramy z pośród populacji męskiej dobrze zróznicowaną kilkudziesięciu tysięczną grupę respondentów pomiędzy 20 a 30 rokiem życia. Kolejno wydzielamy spośród całej populacji na świecie grupę kobiet pomiędzy 20 a 30 rokiem życia. Naszym elitarnym respondentom przydzielamy zadanie, żeby każdy z nich, na podstawie swojego własnego zmysłu estetycznego, wystawił każdej kobiecie pomiędzy 20 a 30 rokiem życia ocenę atrakcyjności fizycznej w skali od 1 do 10 (używając jedynie liczb naturalnych). Kolejno, gdy każda kobieta z naszej grupy badawczej została oceniona przez każdego z naszych respondentów, podliczamy każdej kobiecie średnią arytmetyczną wystawionych dla niej ocen.

Gdy już wykonamy powyższe działania, ustawiamy wszystkie kobiety chronologicznie od najmniejszej do najwyższej wartości średniej ocen.

 

Możemy dla uproszczenia podzielić kobiety na trzy grupy: brzydkie <1;4), średnie <4;7>, ładne (7;10> . Przy czym kobiety z pierwszej grupy, gdy pomyslimy o nich w kontekscie seksualnym, wywołują wśród większości mężczyzn obrzydzenie, z środkowej grupy uczucia neutralne, a z ostatniej grupy podniecenie. I teraz w przypadku większości facetów, żeby zaszła szansa na jakikolwiek związek, kobieta musi wywoływać w nich podniecenie lub chociazby uczucia neutralne.

 

"Ponadto ja u siebie zauważam także pewne zjawisko: kiedy zaczyna podobać mi się czyjaś osobowość, to automatycznie owa osoba coraz bardziej przyciąga mnie do siebie całościowo" W przypadku dziewczyn z grupy średniej, z czasem gdy zaczynają podobać nam się ich konstrukty osobowe, stają się dla nas również atrakcyjniejsze, niż by to wychodziło ze średniej ocen.

 

Gdy jednak kobieta nalezy do grupy pierwszej, faceci zanim zdążą skupić się na jej konstrukcie osobowym, zostają odrzuceni jej wyglądem. Nie postrzegają jej seksualnie, co w konsekwencji uniemozliwia im poznanie ich wnętrza. Zresztą działa tu zasada przedstawiona w poprzednim poście, tylko jednak w troche większym wymiarze (Kobiety wypadają w tej sytuacji lepiej od mężczyzn, ale nie są w stanie do końca zanegować tej zasady :P). Dziewczyna z grupy pierwszej mimo identycznego, a czesto nawet bogatszego wnętrza i większej charyzmy, postrzegana jest w porównaniu z dziewczynami z innej kategorii jako ta mniej interesująca i mniej charyzmatyczna, mniej oryginalna i głeboka. Nie da się z tym nic zrobić, bo działa to podświadomie :P

 

Sławna sentencja "Każda potwora znajdzie swego amatora" wydaje się więc fałszywa. Frazesy o tym, że najważniejsze jest wnętrze, wygłaszane są na ogół przez te śliczne dziewczyny. One same dobrze wiedzą, że to tylko frazes i mija się z prawdą. O ile wnętrze jest ważne i w pewnych okolicznościach warunkuje powstanie związku, nie można pominąć fundamentalnego znaczenia atrakcyjności fizycznej, gdyż na pewnym etapie jest przeszkodą nie do pokonania. Faceci nastawieni są na poszukwianie dziewczyn z dwóch ostatnich grup. Ci którym zabraknie dziewczyn zostają sami, korzystają z usług prostytutek, ale nie są w stanie przezwyciężyć swojego ego, żeby związać się z dziewczynami z grupy pierwszej. Oczywiście istnieją różne odchylenia zmysłów estetycznych od średniej, więc znajdują się "fetyszyści", których pociągają kobiety z grupy tych "brzydkich" ale jak sama nazwa wskazuje są odchyleniem, a nie normą, więc nie dla wszystkich kobiet starczy takich facetów. Pozostałe wiążą się z kalekami, niewidomymi, nieśmiałymi, niezaradnymi i mało atrakcyjnymi facetam. Niektóre wstępują do zakonów. Inne zostają starymi pannami.

 

 

Relatywista, Nie uwzględniłeś jeszcze jednego ważnego elementu :P , na jakiej dawce Paxtinu są opisani przez Ciebie panowie? :lol:

 

Heh :D Odpowiednia dawka Paxtinu, posługując się terminologią cRPG, niczym te buffy z gier MMORPG ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Relatywista, to samo im mówiłam :P No dobra, może nie do końca i nie tymi samymi słowami ;)

 

 

Możemy dla uproszczenia podzielić kobiety na trzy grupy: brzydkie <1;4), średnie <4;7>, ładne (7;10> . Przy czym kobiety z pierwszej grupy, gdy pomyslimy o nich w kontekscie seksualnym, wywołują wśród większości mężczyzn obrzydzenie, z środkowej grupy uczucia neutralne, a z ostatniej grupy podniecenie.

Mówiłam, że jestem brzydka!

Wiola, pamiętasz? Sama dałaś mi 4 :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×