Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwica mija!


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

Leczę się od jakichś 3 miesięcy i w końcu czuję, że żyję. Regularnie biorę leki (Xanax, Zoloft, Perazin), chodzę na psychoterapię, nic mnie nie boli, niczego się nie boję, już nie uciekam ze sklepu. Odzyskałam spokój i radość życia, znów fotografuję i znów sprawia mi to radość. Cztery razy w tygodniu po 2 godziny ćwiczę na siłowni, ogromnie mnie to relaksuje. Kochani pozdrawiam Was gorąco i z uśmiechem. Walczcie o siebie, szkoda każdego dnia na strach, lęk, panikę i ból.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ci którzy mnie znają z forum to wiedzą że choruję na NN od 4 lat, walka z tą chorobą nie jest niczym przyjemnnym, miewałem okresy kiedy choroba całkowicie ze mną wygrywała, zacząłem się izolować i wogóle miałem depresję. Przez moją głowę przewineło się pełno obsesyjnych myśli , które ograniczały mnie w codziennym życiu, były różnej treści od brutalnych po seksualne, często im towarzyszył lęk przed zmaterializowaniem ich. Chodziłem po psychologach niestety z marnym skutkiem, w końcu znalazłem się pod ścianą oprócz tego że jestem chory na NN to jestem jak mój nick mówi samotny mimo że mam 20 lat nigdy nie miałem dziewczyny, przyjaciele wtedy gdy byli potrzebni to raczej ich nie było. Miewałem natręctwa myśleniowe odnośnie tego aby skończyć ze sobą bo mnie to już wykańczało, a najbardziej bolesne jest to jak się widzi jak rodzina z tego powodu cierpii i nie jest w stanie ci pomóc. W końcu postanowiłem że zacznę brać leki, choć początkowo lekarz był przeciwny bo studiuję i to może ograniczać moją koncentrację. Ale doszedłem już do takiego stanu że nie dawałem rady, leki biorę od ponad 4 miechów konkretnie fevarin i czuję się lepiej lęki znikają myśli też...wczoraj byłem u lekarza i powiedział że moja nerwica przybiera postać dotyczącą nie samego mnie ale lęków i obaw o życie innych a to oznacza że jestem na dobrej drodze aby wyjść z tego na maksa, po woli chodzę sam do sklepów już bez zbędnego powątpiewania...Ludzie chyba wracam do świata żywych!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samotny to wspaniale że jest w Tobie tak wielka poprawa.Nie ma chyba nic fajniejszego jak się czuje że jest coraz lepiej..Zobaczysz..Z tygodnia na tydzień będzie jeszcze lepiej,czego Ci życzę z całego serca.I wierz w siebie!!poczuj swoją siłę.Pozdrawiam.

 

A może już czas aby zmienić nick? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ta nerwica to choroba cywilizacyjna....stres stres i stres;/..wiecie co jak sama sie przytlaczam tymi obesysjnymi myslami..i zaczynam sie sumucic.. i zaglebiac..w tej mojej "bezradnosci" to trzeba na PRZEKOR sobie wyjsc do ludzi porozmawiac..a nie siedziec w domu i rozmyslac..i poddawac sie tej nerwicy bo inaczej to sie w padnie w depresje(niemozna pozwlaac na jej rozwiniecie sie)... mi to pomgaa..albo sen!!!ale takie lezenie a nie spanie w lozku przez cały dzien odpada!!!tez dobrze jest sobie zaplanowac dzien..swoje obowiazki!!i wiecie co KAZDY MA PROBLEMY.....W ZYCIU CHODZI O TO ZEBY SOBIE Z NIMI PORADZIC!!!.. ZYCIE TO NIE BAJKA!

 

 

SAMOTNY..NIEMARTW SIE ..NAPEWNO WYJDZIESZ Z TEGO...POSTANOW SOBIE TO RAZ NA ZAWSZE!I DAZ DO TEGO WIEM ZE TO NIEłATWE ALE NIE łam sie niepowodzeniem..wieciej optymizmu...tak naprawde te nasze ubzdurane problemy to nie porblemy.....niezwracaj na nie uwagi..nie analizuj ich....wychodz do ludzi.. jestes silny wiec dasz rade!!uwierz w siebie..!!!!masz 20 lat... NAJPIKNIEJSZY WIEK;);)wprowadz pozytywne zmiany w swoimi życiu!:)pozdrawiam i 3mam kciuki za porpawe!i juz nie jestes taki samotny masz nas ludzi z forum!!!i przedewszytkim swoja ukochana RODZINE:)papatki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chwalę się chwalę, łohohoho.

 

450 mg Ketrelu, 5 lat dobierania leków za mną, gożka prawda, że antydepresanty mnie tylko powalają, więc nic już depresją nie wytłumaczę ;)

 

Jest coraz lepiej, mam czasami jeszcze poczucie tego wyobcowania i lęk

 

gratulowac lekarce, która mi objaśnia istotę problemu co drugą wizytę>

 

W szkole sobie radzę - ba! nawet na wycieczke jade w niedzielę :D z pierwszymi klasami i 3 z mojej.

A problem się silił przede wszystkim na środowisku szkolnym.

 

bardzo często się przetaczał na nowe znajomości, potem przyjaźnie i dochodziło nawet do tego, że bałam się chodzić po ulicy, nawet moją rodzinę uważałam za zdradziecka ekipę.

 

Bywa jeszcze czasami.

Ale jestem optymistką i jakoś wierzę w to, że jestem wspaniała.

Mimo tego, że czasami zrobię fatalne wrażenie.

Bo już mnie to nie interesuje. Nie moja sprawa, absolutnie, liczy sie moje samopoczucie, to co myślą inni czasami jest śmieszne, stojąc normalnie u każdego można wzbudzić inne odczucia.

 

jedni kochają, innym jestem obojętna, nienawidzić? nic na sumieniu nie mam.

 

Nie wiem czy sie pogorszy czy nie, wiadomo jak to z tym jest- powraca.

Wiem tylko jedno- na długo to mnie już raczej nie przytłoczy :D :D :D

 

 

:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D :D

 

dzienki

 

Ostatnio doszłam do wniosku, że ludzie tacy od tak z ulicy, np. moje znajome.

 

To one z niektórymi odczuciami by sobie poradzić nie potrafiły :shock:

Dlaczego? Bo ich widocznie zbyt rzadko doświadczają.

 

Ha! Moje przyjaciółki same mi czasem zazdroszczą, że potrafię latać jak żużlem po mieście cały dzień i wieczorem wyjść na piwo

No ;] I zapału do sportu siostra mi chwali.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:47 pm ]

dodam- ewentualnie całe trzy dni wydawać kase tylko na fajki a na jedzenie i picie latać do sąsiadów na przeciwko pola namiotowego XD

 

no i pogo, pogo, skakanie :D

 

 

yaha

!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mona, Ashley

 

Nie ma co zazdrościć, uczę sie cieszyc z tego co mam, a nie było to moją mocną stroną.

 

dzisiaj np. ryczałam ponad godzinę XD

 

 

Plusy dnia dzisiejszego:

- mama powiedziała, że za to wwszystko co sie wymęczyłam odkąd poszłam do szpitala (od 14 lat) nalezy mi się order ;]

- babcie odwiedziłam w szpitalu i dała mi 50zł XD

- podobno dobrze wyglądam

- mama z tatą sie wczoraj cieszyli, że jadę nad morze ze szkołą jak jeszcze rok temu nie mogłam wejść do budynku na zajęcia indywidualne i moim głównym zajęciem było spanie.

- nie obżerałam sie dzisiaj. nie mam konwulsji

- siostre odzyskam po maturze XD

- od jutra chwytam karpia.

 

O doping proszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×