Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.II


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

S jak..., jaki wypadek na molo?

 

magic, ja mam zdiagnozowaną osobowość chwiejną emocjonalnie (borderline) i chad.

Moje depresje są krótkie zazwyczaj i silne. Podobnie hipomanie. Obie często. Manie zdarzają sie rzadko, trwają różnie, ostatnia ponad tydzień, więc też raczej krótko.

 

Ciągle sobie wmawiam, że "jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

>>Tragedia w SOPOCIE: To MATKA UTOPIŁA 3-letnią Weronikę. Przyznała się do ZABÓJSTWA <<

Od wczoraj ciągle o tym mówią. Ponoć była pod opieką psychiatry.

 

Czy będzię wspaniale?...hmm u mnie było tak.. przez 18 lat więcej było górek i mało dołków, teraz jest jeden wielki dół i myślę sobie, ze będąc po 40 już nie bedzie czasu na dobre chwile.....zresztą jak pisałam muszę już mieć dobrze zrysowany mózg jeśli jestem w stanie zrozumieć obłąkanie tej kobiety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No coz, ja tez bylem bliski zabojstwa, ale mialem wtedy psychoze. Na szczescie ta racjonalniejsza czesc mozgu wybila mi to z glowy. Natomiast teraz, w pelni rozumiejac sytuacje, nie jestem w stanie zrozumiec sytuacji matki, ktora z zimna krwia topi swoje dziecko. I ch*j, ze byla pod opieka psychiatry, to jej w ogole nie tlumaczy. Ja tez wielokrotnie mam ochote popelnic bardzo krwawe morderstwo ale tego nie robie, bo sa konsekwencje prawne itd. I wcale nie mam ochoty isc siedziec na dozywocie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No coz, ja tez bylem bliski zabojstwa, ale mialem wtedy psychoze. Na szczescie ta racjonalniejsza czesc mozgu wybila mi to z glowy. Natomiast teraz, w pelni rozumiejac sytuacje, nie jestem w stanie zrozumiec sytuacji matki, ktora z zimna krwia topi swoje dziecko. I ch*j, ze byla pod opieka psychiatry, to jej w ogole nie tlumaczy. Ja tez wielokrotnie mam ochote popelnic bardzo krwawe morderstwo ale tego nie robie, bo sa konsekwencje prawne itd. I wcale nie mam ochoty isc siedziec na dozywocie.

 

Tylko dlatego, ze sa konsekwencje prawne ?

 

Jak dla mnie to nie wolno zabijac czy krzywdzic innych ludzi, gdyz zycie jest najwyzsza wartosca sama w sobie i kazdy ma tylko jedno...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słucham dalszych relacji z Sopockiego molo i także mam pełną świadomość tego, że Nigdy W Życiu nie skrzywdzę swoich dzieci i wogóle innego człowieka. Nie wiem co dyktowało tą kobietą-teraz są to tylko spekulacje. Pisząc tamten post miałam na myśli to, że będąc w obecnym stanie i zastanawiając się nad tym próbuję ją zrozumieć a oczywistym jest, że Zabijać Nie Wolno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek, a w obronie własnej?

Poza tym poruszamy takie tematy, które nie wnoszą nic konstruktywnego: chyba, że się spotkamy, damy sobie po nożu i wypuścimy na miasto. Wtedy byśmy się przekonali kto z nas potrafiłby zabić.

Podejrzewam, że żadne.

 

Bo co innego wyobraźnia i sceny odgrywające się w naszych głowach, a co innego najprawdziwsza prawda i strach w oczach...

 

S jak..., sopockie molo już tyle ofiar nosiło... ciekawa jestem, na ile to nagonka mediów a ile prawdy w tym... to, że leczyła się psychiatrycznie(chorowała na depresje) i to, że jej córka zginęła to są fakty. Faktem jest też to, że ona sama też była w tej wodzie. Nie wiemy co się stało. Media nam kreują jakąś wizję, ale kto wie co działo się na prawdę...

 

Ale czuję podobnie, jak Wy... z tym, że bez różnicy czy to dziecko, pies czy inne stworzenie, któremu krew w żyłach pulsuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zabójstwo jest aktem agresji, które idzie w parze z lękiem i jest na ten lęk 'skutecznym antidotum". Zabójstwo daje poczucie zniszczenia jakiejś części świata, więc przynosi uczucie zwycięstwa i zwyczajną ulgę.

 

Dla tego rzeczywiście nie możemy powiedzieć kto do czego jest zdolny. Natomiast sam mechanizm zabójstwa nie jest tak głupi(?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miniaa, pokaż mi mordercę, który stwierdzi, że poczuł zwycięstwo i ulgę :shock: może przez chwilę (w przypadku zaszczutej jednostki, która nie widzi innego wyjścia niż zlikwidować źródło swojego lęku jak np widzimy to w filmie "Lincz"), a później....

 

To tak jak w "Zbrodni i karze", wyobrażamy sobie buk wie co, dorabiamy sobie ideologię, a jak przychodzi co do czego to zżerają nas wyrzuty sumienia...

 

Z drugiej strony (mam nadzieję) mordercze skłonności raczej chadu nie dotyczą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mordercze może i nie ale sama agresja...dotyczy kazdego z nas, agresja skierowana czy to w nas samych czy też w drugą osobę. W CHAD ponoć agresja sama w sobie istnieje nie wiem tylko czy jest skierowana bardziej w nas czy w swoich bliskich...bo czy samobójstwo (jednak dość często spotykane w tej chorobie) nie jest gwałtem na nas samych?

A teraz hipotetycznie rzecz ujmując-planuję samobójstwo ponieważ mam dość choroby i siebie samej jest tylko dylemat>>no tak ale co najbliżsi? Będą przecież cierpieć<< i w głowie tworzy się plan >> a może tak zabrać ich ze sobą...???<< i już mamy morderstwo oraz samobójstwo spowodowane chorobą. Straszne? Niestety spotykane:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PannaZdruzgotana, wyrzuty sumienia to już jest inny temat. One nie wykluczają popełnienia zbrodni w celu pozbycia się lęku i poczucia tryumfu.

 

Uważam, że wyrzuty sumienia to wewnętrzna część swojego własnego ja, która odpowiada na nasze działania próbując się dostosować do oczekiwań innych. Gdyby nikt nigdy nie zabraniał zabójstw to czy były by one potępiane i czy pojawiałyby się wyrzuty sumienia?

 

 

S jak ..., nie wpadłam jeszcze na tej pomysł. Uważam, że decyzja o samobójstwie to impuls a nie dokładnie przemyślany krok. Chyba nie myśli się wtedy o innych. Przynajmniej na swoich własnych doświadczeniach mogę powiedzieć, że mój Mateusz powtarzam tysiące razy ze NIGDY nie zrobiłby tego mnie ani rodzinie. Przyszedł gorszy moment i już go nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zależy od sytuacji... gdybym kiedyś miała urzeczywistnić moje myśli samobójcze, pewnie zdałabym się na przypadek i zrobiła to pod wpływem impulsu.

Ale mimo to, zawsze myślę o innych. Zawsze zastanawiam się, jak oni zareagują i co niektórzy - jak się w ogóle dowiedzą. Nie wiem na przykład, czy na forum dotarłaby wiadomość o moim zniknięciu - nie tylko wirtualnym ale i ze świata. W zasadzie nie powinno mnie to interesować, ale wolałabym żeby ktoś mi bliski wiedział, że nie olałam go, że włączył mi się ignor a po prostu nie ma mnie już tutaj...

Ale mamy chore dyskusje ;)

 

Ale czysty pragmatyzm: zanim się pojawia taki impuls, to musiało coś go poprzedzać. Jakieś myśli samobójcze. U mnie są częste, chociaż nie zamierzam tego zrobić. Ale w głowie bezwolnie układa się plan.

A co z tymi, co planują na zimno? Potrafią stworzyć doskonały plan własnego odejścia...

 

-- 17 lis 2011, 20:49 --

 

Dorothy Parker

 

 

Résumé

 

Żyletka? — krew, nieporządek;

Rzeka? — moczy;

Tabletka? — zła na żołądek;

Kwas? — szczypie w oczy;

Rewolwer? — a zezwolenie?

Pętla? — pęka w pierwszym użyciu;

Gaz? — czuć go wszędzie szalenie;

Lepiej już pozostać przy życiu.

 

przełożył Stanisław Barańczak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co z tymi, co planują na zimno? Potrafią stworzyć doskonały plan własnego odejścia...

 

 

To Ci z nerwicą natręctw. Kurczowo trzymają się planów niepozwalająca na dynamizm życia a więc pogarszając samopoczucie (to tak jak z anorektyczkami?)

 

Szczerze to nie wiem, fascynujący temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już to robiłem raz i przeżyłem. W depresji to nie jest żaden impuls. Po prostu dochodzi się do takiego bólu psychicznego, że nic nie jest w stanie nas przekonać do dalszego życia. Depresja (czadowa) nasilała się od kilku miesięcy. Najgorzej było rano. żona do pracy, a ja sam w domu. Dlatego próbę z listem pożegnalnym, miałem rano.

A wystarczyło mieć odpowiednie lekarstwa lub zgłosić się do szpitala. Teraz to wiem. Wtedy nie wiedziałem.

Prozaicznym powodem depresji, było przejście na emeryturę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, ilu czadowców pisze w tym temacie? Ja jestem chyba najstarszym. Jak zwykle prym wiodą dziewczyny.

 

-- 19 lis 2011, 19:25 --

 

Ciekawe, ilu czadowców pisze w tym temacie? Ja jestem chyba najstarszym. Jak zwykle prym wiodą dziewczyny.

 

 

 

PS. Z uwagi na to, że na razie jestem w ciągłej remisji, ograniczę swoją aktywność do podglądania tego co piszą inni. Mogę służyć poradami, oczywiście jeżeli będę mógł ich udzielić. Pocieszające jest to, że moje dzieci na razie nie oddziedziczyły choroby. Skończyły studia i mają rodziny.

Mnie bardzo pomaga to, że mogę im pomagać finansowo. Czuję się super potrzebny.

Wszystkim chorym na czad tego życzę.

Józef.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochana ja bez powodu wpadałem w depresję czadową. Miałem emeryturę netto 4 tys.. Dla mnie to było mało. My czadowcy wpadamy w czarną dziurę z niewiadomych powodów.. Ja muszę udowadniać swoją wyższość nad innymi. Wtedy czuę się spełniony.Inni chorzy na moim miejscu, czuliby się super dobrze. Ja jestem w Polsce chyba jednym z najstarszych górników zjeżdżających pod ziemię. Lubię to,. czyli pracę w wieku sześćdziesięciu lat w górnictwie, pod ziemią.

 

kASIU TRZYMAJ SIĘ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ślicznotka, tych efektów szczególnie jestem ciekawa :) Pozdrawiam!

 

JOSE 2, albo Rambo (znamy się z innego forum) nie wiedziałam, że byłeś górnikiem, raczej sądziłam, że miałeś (masz?) swoją firmę.

Udowadnianie wyższości nad innymi to nie bardzo chadowe? Taki Twój charakter? Nie wszystko tłumaczymy chorobą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla osób znających angielski udostępniam materiał filmowy z terapii EFT i Meta Medycyną na osobie z CHAD. Zwróćcie uwagę na to jak zmienia się wyraz twarzy, postura, emocje i w końcu objawy.

 

http://www.youtube.com/watch?v=btFuQ8g37mY

 

W razie potrzeby mogę udostępnić wersję z polskimi napisami. Film ma 6 części ale polecam obejrzenie ponieważ wyjaśnia dlaczego CHAD jest ciężki do wyleczenia przez klasyczną psychoterapię i leki.

 

Odpowiemy na wszystkie pytania dotyczące CHAD i tego co jest przyczyną powstawania tego zaburzenia.

 

-- 20 lis 2011, 18:11 --

 

http://www.whyamisick.com/images/Manic%20Depression%20CT.jpg

 

Tu mamy przykład osoby z CHAD. Na Tomografii widoczne są zmiany nazywane ogniskami konfliktu. Mamy 4 konflikty po stronie depresyjnej, 2 po stronie manii. Osoba, której mózg widzimy miała przewagę stanów depresyjnych, co jest potwierdzone badaniem. Wystarczy odpowiedni zapalnik i osoba przełącza się z depresjii w manię lub na odwrót. Na wyżej zamieszczonym materiale filmowym terapeuci Meta Medycyny docierają w specjalny sposób do wydarzeń które zapoczątkowały konflikt biologiczno emocjonalny i pokazują jak łatwo jest z tą wiedzą przenosić osobę z depresji w manię i odwrotnie. Po czym eliminują owe zapalniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×