Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiejszy lęk

Ostatnio moja terapeutka poprosiła, żebym przez cały tydzień spisywał swoje lęki oraz definiował ich poziom. Pomyślałem, że to całkiem niezłe i można by spróbować też tutaj, na forum. Trzeba podać opis lęku, rodzaj, powód i poziom.

 

Ja zacznę:

 

Niedziela, 14 sierpnia 2011:

Wizyta w TESCO, podczas wejścia do alejki z większą ilością ludzi pojawił się lęk.

 

Objawy somatyczne: przyspieszone bicie serca, problemy z oddechem, zawroty głowy

Rodzaj lęku: nieokreślony, prawdopodobnie przed tłumem

Poziom lęku: 6/10

 

Można by to zastosować w temacie "Mój dzisiejszy dzień" ale jest tam wiele rozmów poza tematem więc postanowiłem stworzyć nowy, taka swoista baza naszych lęków. Jeśli się przyjmie to fajnie a jeśli nie to trudno ;) ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izza, Witaj na forum.

Dobra decyzja z psychiatrą, a jeszcze lepsza z psychoterapią.

Czuj się tu z nami dobrze. :D

 

 

altman, Witaj.

Myślę, ze nadeszła pora by rozpocząć sesje terapeutyczne, które zdecydowanie różnią się od wizyt u psychologa.

Trzymam kciuki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też tak miewam, ale w okolicach uszu, bardziej chyba ból szczęki. Od paru dni mam bóle mięśni i kości, wystarczy że zakładam koszulkę (podnoszę ręce do góry), a czuję jakbym miała jakieś zakwasy, albo odrętwienia. Tak jest z całym ciałem, momentami jakbym go w ogóle nie czuła, bezsilność i nagłe uczucia okropnego zmęczenia + pocenie się.

 

-- 17 sie 2011, 22:36 --

 

Czy ktoś tak jeszcze miewa ? Zaczęłam się zastanawiać, czy to aby na pewno objawy nerwicy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jestem nowym nabytkiem tego forum. Muszę powiedzieć, że mam podobne ataki do wiekszosci z Was i mimo wszystko, nieco mnie to pokrzepia... Dopiero wybieram się do psychologa/psychoterapeuty (chociaż moj ojciec uważa że wymyślam sobie), poniewaz niedawno zdawałm sobie sprawe, że wszystko co się ze mną dzieje można wytłumaczyć tylko nerwicą lękową. To uczucie ścisku w klatce, zaciskania gardła, okropny ból głowy. Osłabienie kończyn, drętwienie, ochłodzenie ciała, albo nagłe napady gorąca. straszne problemy z oddechem, wariujące serce...

póki co leczę się u neurologa, ale końca nie widać i poprawy też nie. Chodzę do niego głównie z powodu bólów głowy, ale ostatnio dosżło też szalejące serce.. i ta obawa przed tym, że zaraz kipne na jakiś zawał czy cos... Nie potrafię tego nikomu wytłumaczyć, bo robią ze mnie wariatkę, a nie chorą... a sama też nie potrafię sobie pomóc, nawet tak doraźnie...

Mam nadzieję, że jak przejrzę całe forum, znajdę odpowiedzi i jakąś pomoc...

Pozdrawiam ciepło...

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi czemu tak jest , że jak wypije 1 piwo to od razu czuję osłabione mięśnie rąk ? Wczoraj wypiłem 2 piwa to do dziś rana miałem osłabione mięśnie rąk. W nocy męczyłem się cholernie , bo brało mnie na wymioty i byłem osłabiony :/ Nie możliwe , że w nerwicy somatycznej po 2 piwach już się tak fatalnie czuje , jakbym wypił 6 piw ! Od czego to wszystko zależy ? Od razu mówię , że nie biorę żadnych leków. Chodzę do psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was, ja na nerwicę choruję od ponad dwóch lat. Biorę depakine, objawy lękowe są przytłumione, ale są....wczoraj jednakże wieczorem poczułam się okropnie...czułam się jakbym wszystko widziała, i wszystko robiła w zwolnionym tempie. Tak bardzo źle się z tym czułam, że aż mi się płakać zachciało z bezsilności...Nie wiem jak już mogę sobie poradzić z tą chorobą. Terapa w szpitalu na razie nie wchodzi w grę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was Forumowicze!!

 

Jestem tutaj całkiem nowa, to mój pierwszy post. Wydaje mi się że mam nerwicę, nie wiem zresztą...

Mam nadzieję, że poczytacie to co mam do powiedzenia i może coś doradzicie.

 

Mam 23 lata. Niedawno wróciłam z zagranicy. Tam było cudownie, miałam wspaniałe zycie, ale niestety to był wyjazd tymczasowy i musiałam wrócić, zresztą jadąc tam to wiedziałam. Odkąd przyjechałam coś się ze mną dzieje. Tamto życie było fantastyczne-poznałam super faceta, ale jak napisałam wszystko się skończyło.

Jestem w kraju 3 m-ce, od tej pory miewam "ataki". Nie wiem czy tak to nazwać, ale mnie to przypomina atak. Zaczyna się od kołatania serca, zawrotów głowy, drżenia rąk, do tego trudności w oddychaniu, uczucie skurczu w żołądku, jest mi strasznie niedobrze i wtedy zaczyna się straszne lęk. Straszny. Sama nie wiem przed czym. Boję się tego że się boję, boję się ze zemdleję, że się uduszę. Wtedy czuję się jeszcze gorzej i wtedy zaczynam bać się jeszcze bardziej. Takie błędne koło. Po ataku boję się, że znowu się to powtórzy i że znowu przyjdzie atak.

Nie wiem jak sobie z tym radzić... Miałam jakąs resztkę z opakowania hydroksyzyny. Wydaje mi się, że pomaga. Teraz mi się skończyło. Już się boję, że jutro, albo kiedyś znowu się zacznie atak. Mam jakiś Valerin Forte, ale nie wiem czy to pomoże. Ataki raz mam, raz nie. Czasem ok, tygodnia jest spoko, czasem nie mogę przetrwać dnia- mam np 3 ataki. Nie chcę uzależniać się od leków...choruję na żołądek i nie bardzo pasuje mi branie innych leków.

Czasem wydaje mi się, że choroba mojego żołądka też ma podłoże nerwicowe.

Odkąd wróciłam już mi lepiej w tym sensie, że pogodziłam się że musiałam wrócić. Nie jest tak, że siedzę zalamana i przeżywam moje "zagraniczne życie". nie mam obecnie większych problemów, no więc skąd te leki? :? nie wiem co robić... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was Forumowicze!!

 

Jestem tutaj całkiem nowa, to mój pierwszy post. Wydaje mi się że mam nerwicę, nie wiem zresztą...

Mam nadzieję, że poczytacie to co mam do powiedzenia i może coś doradzicie.

 

Mam 23 lata. Niedawno wróciłam z zagranicy. Tam było cudownie, miałam wspaniałe zycie, ale niestety to był wyjazd tymczasowy i musiałam wrócić, zresztą jadąc tam to wiedziałam. Odkąd przyjechałam coś się ze mną dzieje. Tamto życie było fantastyczne-poznałam super faceta, ale jak napisałam wszystko się skończyło.

Jestem w kraju 3 m-ce, od tej pory miewam "ataki". Nie wiem czy tak to nazwać, ale mnie to przypomina atak. Zaczyna się od kołatania serca, zawrotów głowy, drżenia rąk, do tego trudności w oddychaniu, uczucie skurczu w żołądku, jest mi strasznie niedobrze i wtedy zaczyna się straszne lęk. Straszny. Sama nie wiem przed czym. Boję się tego że się boję, boję się ze zemdleję, że się uduszę. Wtedy czuję się jeszcze gorzej i wtedy zaczynam bać się jeszcze bardziej. Takie błędne koło. Po ataku boję się, że znowu się to powtórzy i że znowu przyjdzie atak.

Nie wiem jak sobie z tym radzić... Miałam jakąs resztkę z opakowania hydroksyzyny. Wydaje mi się, że pomaga. Teraz mi się skończyło. Już się boję, że jutro, albo kiedyś znowu się zacznie atak. Mam jakiś Valerin Forte, ale nie wiem czy to pomoże. Ataki raz mam, raz nie. Czasem ok, tygodnia jest spoko, czasem nie mogę przetrwać dnia- mam np 3 ataki. Nie chcę uzależniać się od leków...choruję na żołądek i nie bardzo pasuje mi branie innych leków.

Czasem wydaje mi się, że choroba mojego żołądka też ma podłoże nerwicowe.

Odkąd wróciłam już mi lepiej w tym sensie, że pogodziłam się że musiałam wrócić. Nie jest tak, że siedzę zalamana i przeżywam moje "zagraniczne życie". nie mam obecnie większych problemów, no więc skąd te leki? :? nie wiem co robić... :(

 

Mam identycznie. I powiem Ci ze miewałam takie 'ataki' raz w tygodniu, dwa, trzy - doszło do tego ze mam je codziennie. Chodziłam do psychologa, stwierdziłam, ze dam sobie radę sama, rodzinny przepisał mi 2 lata temu alprazolam i mysle ze tu tkwi problem. W środę idę na pierwszą wizytę u psychiarty. I Tobie radze to samo, czym prędzej. I również leczę się na żołądek - lekarka twierdzi że wszystko jest na podłożu nerwowym, co chwila daje mi inne leki na brzuch, teraz mam 3 opakowania, jak to nie pomoże to gastroskopia, ale chyba czas przestać się oszukiwać - to rzeczywiście od nerwów. Wierzę, ze od środy będzie inaczej, może nie od razu, ale to z mojej strony duży krok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ddd, finka ja wybrałabym się na Waszym miejscu na psychoterapię. Leki to nie wszystko, niestety.

Będzie to moja pierwsza wizyta u psychiatry, nastawiam się na leki + terapię.

Musze załatwić ubezpieczenie, narazie idę prywatnie.

 

-- 05 wrz 2011, 21:13 --

 

Też się leczyłem na żołądek ;) i nawet miałem gastroskopię ;) okazało się,że to od nerwów :P

Gastroskopia przy emetofobii, dla mnie samo wyobrazenie sobie tego to koszmar, wiec wiem że i tak na to badanie nie pójde i tak jak będzie mi kazała, wole już żeby mnie codziennie bolał brzuch etc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam gastroskopię. Nic nie wykazała, USG nic nie wykazało. Czasem mam wrażenie, że lekarze myślą że symuluję.. To prawda, wybiorę się do psychiatry na pewno.

Wiecie co- liczę też na to, że od października dużo się zmieni. Zajmę się nową szkołą, nową praca. Czuję że dużo obowiązków pomoże mi nie myśleć o lękach. Wierzę w to, że dzięki temu, że mój problem jest dosyć 'swieży' to uda mi się z tego wyjść. W końcu wcześnie wykryta choroba i trafnie postawiona diagnoza to połowa sukcesu.

Czy wy też spotykacie się z sytuacją, że niketórzy traktują nerwicę jak jakieś upośledzenie? A przecież to najnormalniejsza choroba!

 

 

Mój jedyny sposób na atak to szybkie zajęcie się czymś, np. szybko wychodzę do sklepu, albo idę coś robić, wtedy nie myślę co ze mną, np jestem zajęta płaceniem przy kasie, albo wybieraniem towaru. Nie zawsze to pomaga, ale choć trochę...

Gdy kołuje mi się w głowie wiem, że nic mi nie będzie, zawsze boję się że zemdleję, a jakoś nigdy nie zemdlałam. Najlepiej jest przeczekać atak, a dy udaje mi się to zrobić bez leków jestem bardzo z siebie dumna

 

Ile u was trwa takie jeden atak?? jeśli da się to wyliczyć w czasie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prosze o pomoc w diagnozie

Witam mam 19 lat i od ponad roku cierpie chyba na nerwice . Ale mam ja tylko sezonowo moje objawy to decentralizacja , lęki , drzenie rak , klucie z klatce piersiowej ale to akurat nie zdarza sie czesto , uczucie goraca , jakbym mial zaraz zemdlec , ucisk w glowie , a gdy juz sie zdenerwuje nie moge nad tym zapanowac , naprzemian jestem albo pobudziony albo maksymalnie zmeczony , szybkie bicie serca niekiedy podwyzszone cisnienie . Prosze mi powiedziec czy to sa objawy nerwicy bo bylem juz u lekarza z 10 razy i sie na mnie patrzy jak na wariata i czy u was te objawy sa caly czas czy w danych chwilach .Najbardziej sie boje ze gdzies zemdleje . Mam za soba kilka ciezkich przezyc smierc ojca , caly czas klotnie u mnie w domu , nerwy ze strony dziewczyny , i do tego jeszcze szkola . Prosilbym o pomoc jak sobie z tym radzic i czy to napewno aby nerwica .podrawiam

 

Dodam tez ze bardzo obawiam sie raka albo jakiegos uszkdozenia mozgu poniewaz trenowalem boks ponad 2 lata

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam test na wrzody, a właściwie helicobacterię, usg - również nic. Biorę chyba z dziesiąte opakowanie leków na brzuch (za każdym razem inne), lekarka mówi ze jej to wygląda na dolegliwości na tle nerwowym, ja twierdziłam ze nie. Wiec odpuszczam na chwilę obecną pomoc lekarza rodzinnego, dzieki niej towarzyszy mi codziennie Afobam. ;]

Obyś miała racje, ja tak myśląc zawaliłam szkołe i sobie ją odpuściłam.

Zajęcie się czymś mi osobiście nie pomaga, bo nie umiem się juz skupić na niczym innym, kiedyś pomagało. Atak trwa jakieś 20 minut, bo jak coś się zaczyna dziać to od razu alprazolam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cięzko to widzę. Rejestrowanie się na bezrobociu jest z lekka bez sensu - pracy nie szukam, wywalą mnie po 2 miesiącach, a po co mi ubezpieczenie na 2 miesiace? Psychoterapia w 2 miesiace? bez sensu. Moge jedynie próbować załatwić coś Ośrodku Pomocy Rodzinie, tyle, ze oni nie są chętni do pomocy tak o. Sprawdzają dochody w rodzinie, wywiad środowiskowy - chyba by mnie w domu powiesili ;] to raz, a dwa, to nie przejdzie bo dochody w domu są, biedni nie jesteśmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie teraz zaczynam mieć atak, od razu wchodzę szybko na forum, od razu się czymś zajmuję.

Ja też miałam test na wrzody, nic nigdzie nic nie wykazało. Czyli w sumie jestem zdrowa- cieszę się, to znaczy że nic ze mną fizycznie nie jest.

 

Dziś jest jakiś kryzysowy dzień. Juto muszę porozmawiac z mamą. Póki co nie chciałam jej martwić, ale nie dam już rady, muszę jej powiedzieć, ona tez leczy się na nerwicę.

Moja przyjaciółka bierze Afobam, od 2 tyg. Póki co jest zadowolona... ale widzę, ze Ty ddd masz inne doswiadczenie

 

Kurcze, bardzo chcę iść dospecjalisty, orientujecie ile się czeka do psychiatry na fundusz?? W ogóle od czego zacząc? czy jest sens w ogóle iść do lekarza pierwszego kontaktu?

Nadchodzi noc, boję się..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie teraz zaczynam mieć atak, od razu wchodzę szybko na forum, od razu się czymś zajmuję.

Ja też miałam test na wrzody, nic nigdzie nic nie wykazało. Czyli w sumie jestem zdrowa- cieszę się, to znaczy że nic ze mną fizycznie nie jest.

 

Dziś jest jakiś kryzysowy dzień. Juto muszę porozmawiac z mamą. Póki co nie chciałam jej martwić, ale nie dam już rady, muszę jej powiedzieć, ona tez leczy się na nerwicę.

Moja przyjaciółka bierze Afobam, od 2 tyg. Póki co jest zadowolona... ale widzę, ze Ty ddd masz inne doswiadczenie

 

Kurcze, bardzo chcę iść dospecjalisty, orientujecie ile się czeka do psychiatry na fundusz?? W ogóle od czego zacząc? czy jest sens w ogóle iść do lekarza pierwszego kontaktu?

Nadchodzi noc, boję się..

 

Jezeli chciałabyś porozmawiać i ma Ci to pomóc, to napisz na PW, podam Ci swój numer GG.

Dla mnie to jest właśnie pora nerwów. Moja mama nic nie wie, nie zrozumie. Powiedziałam o wszystkim jednej osobie, nie zrozumiała również. Dlatego właśnie muszę sobie za psychiatrę płacić sama.

To nie jest tak, ze mam inne doświadczenia. Ja również byłam bardzo zadowolona z Afobamu - i to jest wg mnie jego największa zaleta i wada. Pomaga od razu. Tylko, że ja nie miałam problemów na taką skalę, idąc do lekarza nie chodziło mi o lęki, bo z nimi zaczęłam miec problemy powazne jakiś rok temu, nawet nie. Miałam problemy w życiu, poszłam do niej z tabletkami ziołowymi, usłyszałam, ze mogę sobie ich brac ile chcę. (w tym samym okresie chodziłoam do psychologa) I Afobam to właśnie taki zgubny lek, mam wrażenie że u mnie owszem, pomaga, doraźnie, na dłuższą metę nasila lęki, wywołuje je. Samo wyjście z domu bez afobamu wywołałoby dziś u mnie atak. Dlatego odradzam Ci wizyty u lekarza rodzinnego, sama gdybym była mądrzejsza o doświadczenia jakie mam dziś poszłabym wpierw do psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety jestem z małej dziury zabitej dechami... do psychologa mogę iść najwcześniej za 2 tyg. Może jako wytrzymam...

póki co wybiorę się po receptę na hydroksyzynę, jedyne co jakoś działa

 

ddd wysłałam Ci moje gg.

 

chcę rozpocząc psychoterapię, tak mnie to męczy

mam lęk przed lękiem...

wiem niektórzy boją się wychodzić z domu, jechać daleko spotykać ludzi, a ja - boję się moich ataków

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prosze o pomoc w diagnozie

Witam mam 19 lat i od ponad roku cierpie chyba na nerwice . Ale mam ja tylko sezonowo moje objawy to decentralizacja , lęki , drzenie rak , klucie z klatce piersiowej ale to akurat nie zdarza sie czesto , uczucie goraca , jakbym mial zaraz zemdlec , ucisk w glowie , a gdy juz sie zdenerwuje nie moge nad tym zapanowac , naprzemian jestem albo pobudziony albo maksymalnie zmeczony , szybkie bicie serca niekiedy podwyzszone cisnienie . Prosze mi powiedziec czy to sa objawy nerwicy bo bylem juz u lekarza z 10 razy i sie na mnie patrzy jak na wariata i czy u was te objawy sa caly czas czy w danych chwilach .Najbardziej sie boje ze gdzies zemdleje . Mam za soba kilka ciezkich przezyc smierc ojca , caly czas klotnie u mnie w domu , nerwy ze strony dziewczyny , i do tego jeszcze szkola . Prosilbym o pomoc jak sobie z tym radzic i czy to napewno aby nerwica .podrawiam

 

Dodam tez ze bardzo obawiam sie raka albo jakiegos uszkdozenia mozgu poniewaz trenowalem boks ponad 2 lata

Witaj.

Myślę, że powinieneś udać się do psychiatry, nie do lekarza ogólnego, poprosić psychiatrę o skierowanie na psychoterapię.

Nikt Ci tu diagnozy nie wystawi.

Nie ma czegoś takiego jak decentralizacja, jeśli chodzi o objawy zaburzeń.

Decentralizacja jest to ustawowe, trwałe, prawem chronione przekazywanie organom decentralizowanej władzy publicznej (gminom, powiatom, województwom) zadań, kompetencji i środków, w które do tej pory były wyposażone organy władzy centralnej....więc myślę, że chodziło Tobie o derealizację lub depersonalizację.

Objawy, które opisujesz mogą wskazywać na zaburzenia lękowe lub lękowo-depresyjne, ale tak jak powiedziałam diagnozuje psychiatra w porozumieniu z terapeutą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bylem u lekarza pediatry opisalem te obajwy to skierowala mnie na badania krwi , dna oka i tomografie . Zrobilem badanie dna oka i nic nie wykrylo krwi i tomografi jesteszcze nie robilem ale wczesniej mialem badania robione bo chcialem oddac krew i nic w krwi mi nie wykrylo zostalem odrzucony tylko dlatego ze mam wysoki puls , i ogolnie wczesniej mialem robione ekg ,krew , mocz i spirometrie . Do tych objawow zapomnialem jeszcze dodac lekkie drzenie rak. Czy ktos mial takie badania robione ?? ja poprostu bardzo boje sie raka rodzina mowi ze jestem hipohondrykiem czy jakos tak . Prosze o odpowiedzi tych co mieli tak jak ja. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... wracałem wczoraj z poznania... jazda autostrada to dla mnie i tak jakis lęk... przez 20 - 40 km nie można z niej zjechać... i nagle robi się ciemniej , błysk za błyskiem , coraz większy deszcz.... nagle było totalnie ciemno , sciana wody leciała z nieba... wycieraczki nie mialy szans , na drodze bylo tyle wody ze samochod nie mial prawie szans jechac... do tego zerwał sie wiatr... mega... no jeszcze czegos takiego w zyciu nie widziałem... cisnienie to musiałem miec 300/200 :DD choć do smiechu mi nie było nie wiedziałem czy uda mi sie wogóle złapać oddech , wszystkie auta stoja na awaryjnych , do miasta daleko do szpitala tez... przychodzi takie dziwne uczucie jakby mi cos rozpierało klatke piersiowa , do tego brak śliny w ustach ... i ten deszcze i te uczucie , miliard mysli , oddech deszcz , uczucie POMOCY ;brr ;brr ;brr ;brr ;brr ;brr ;brr

 

powiem myslalem ze to koniec bo w pewnym momencie juz nie wiedziałem co sie ze mna zaczyna dziac ,udalo mi sie jednak skupic na znaku drogowym stacja 5km , ludzie , swiatło trzeba dotrzec , cale swoje mysli wysililem wlasnie na tym , ... dotarlem do stacji , wysiadam z samochodu , myslalem ze nie utrzymam sie na nogach , trzeslem sie jak galareta ( czy to normalne ?? ) udalo mi sie wejsc do srodka chwile porozmawiac , ruszyłem dalej po kilku minutach... mialem jeszcze 100km przed soba...

 

nie wiem czy pownienem to potraktowac jako sukces ?? czy moze natlok pracy i stresu doprowadza znowu do atakow ?? powiedzcie jak myslicie jest sens terapi ?? bo jesli sie nie powiedzie to co ?? sznur ?? a moze podniesc seroxat znowu do 30mg ?? i jak sobie wbic do łba ze benzo pomagaja ??

 

Dzis bylem znowu w Poznaniu , przejechałem 400km , najgorsze to uczucie , dziwne wyczekiwanie ataku , czym sam go powoduje... i ta mysl ... zwariuje... :( moze warto sie juz na siebie targnac ?? nie chce byc dla nikogo przeciez problemem jesli tak sie stanie ?? sam juz nie wiem... a po takim czasie pownienem...

 

pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×