Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Miałam wybrać się dziś na miasto, przed samym wyjściem bolał mnie brzuch i chwilę po czułam się okropnie. Już miałam zawrócić, ale odetchnełam pare razy i poszłam. Wiedziałam, że mam parę spraw do załatwienia i że muszę iść. Przełamałam się i czuję się z tym wspaniale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam wybrać się dziś na miasto, przed samym wyjściem bolał mnie brzuch i chwilę po czułam się okropnie. Już miałam zawrócić, ale odetchnełam pare razy i poszłam. Wiedziałam, że mam parę spraw do załatwienia i że muszę iść. Przełamałam się i czuję się z tym wspaniale.

 

Zajefajne uczucie kiedy mimo Lęków człowiek się przełamie i pozałatwia co miał pozałatwiać.

 

Ja na wieczór czuję się jakby trochę lepiej ale kongo bongo w głowie dalej jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Korba nie bój sie tej rozmowy, Ona chce rozpoznać do jakiej grupy Cię przyłączyć. :great:

 

 

Kasia, tam jest tylko jedna grupa, bo to nie jest oddział dzienny psychiatryczny, tylko terapia dzienna, od 8.00 do 14.00 masz cały czas terapię grupową. To jest oddział leczenia zaburzeń nerwicowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Korba nie bój sie tej rozmowy, Ona chce rozpoznać do jakiej grupy Cię przyłączyć. :great:

 

 

Kasia, tam jest tylko jedna grupa, bo to nie jest oddział dzienny psychiatryczny, tylko terapia dzienna, od 8.00 do 14.00 masz cały czas terapię grupową. To jest oddział leczenia zaburzeń nerwicowych.

 

A mnie moja PP powiedziala ze ja sie nie nadaje na grupową absolutnie i dała indywidualną....jak myslicie, dlaczego sie nie nadaję?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie moja PP powiedziala ze ja sie nie nadaje na grupową absolutnie i dała indywidualną....jak myslicie, dlaczego sie nie nadaję?

No właśnie...

A wytłumaczyła dlaczego? Podała jakieś powody przemawiające za tym, że się nie nadajesz?

To takie ograniczanie pacjenta bez podania jasnych powodów.

Skąd to może wiedzieć?

Ty nawet tego nie wiesz. Przekonalabyś się wtedy, kiedy byłabyś uczestnikiem takich grupowych spotkań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie moja PP powiedziala ze ja sie nie nadaje na grupową absolutnie i dała indywidualną....jak myslicie, dlaczego sie nie nadaję?

No właśnie...

A wytłumaczyła dlaczego? Podała jakieś powody przemawiające za tym, że się nie nadajesz?

To takie ograniczanie pacjenta bez podania jasnych powodów.

Skąd to może wiedzieć?

Ty nawet tego nie wiesz. Przekonalabyś się wtedy, kiedy byłabyś uczestnikiem takich grupowych spotkań.

 

Powiedziala cos takiego, terapia jest niezbedna ale ja nawet nie bede pani namawiac na grupową bo tego by pani nie wytrzymala, niech sie pani chociaz do indywidualnej da przekonać.... hmmmm z mówieniem mam problemy...takim mowieniem ustami...bo z pisaniem jakos mniej....moze dlatego ze mam czas przeredagowac i nie slychac tego eeeee yyyyy i wogóle...nie wiem...od czegos trzeba zaqczać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dune, czyli podała powód. To jest powód.

Powinnaś teraz chcieć spróbować indywidualnej by przystąpic moze później do grupowej, a może juz nie będzie trzeba grupowej!

Boisz się?

 

 

Czy boje...nie wiem czy to odpowiednie slowo...nie bardzo widze sens...jestem nieco zniesmaczona ze znowu od początku bede międlic te same słowa, wracac do tych samych uczuc, pewnie płakac z tych samych powodow, czuc tą sama bezsilność, niemoc, złość,ból....i i po raz kolejny nieskutecznie i sztuka dla sztuki....i przed kolejnym obcym człowiekiem....a wystarczy jedno jego zerkniecie na zegarek to jakby mnie w dupe kopnął....wiem ze czas to nie prezerwatywa....ale mnie zbija totalnie....i co on mi powie....to wszytsko co wiem....ale PP powiedziała ze nie widzi sensu współpracy jesli sie nie zgodze....a jak nie widzi sensu to zadnej recepty nie da i koło sie zamyka... :( no to pójdę :( spróbuję....co mi zostało...wiara nadzieja miłość....pozagryzały sie nawzajem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dune, Jeśli wkurza Cię to,że zerka na zegarek-powiedz to. Powiedz,że Cię to irytuje, że czujesz się niezaopiekowana i potraktowana nieodpowienio jakbyś sobie życzyła.

Możliwe ,że przenosisz zachowaie terapeuty porównujac do zachwania osoby dla Ciebie ważnej. Stąd irytacja. Zastanawiałaś się nad tym?

To,że zerka na zegarek niekoniecznie może oznaczać to,że Cię ignoruje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :D Jestem dobudzona po kawce, herbatce i porannym telefonie. I bardzo mi przykro, ale... nie chce mi się siedzieć dzisiaj na forum :mrgreen: . Coś mnie gna by popracować na powietrzu i w ogóle mam tyle rzeczy do zrobienia, chyba jestem chora, bo od dawna tak nie miałam :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wstałam, mam za zadanie posprzątać bo dziś teściowa wpada na parę godzin...boję się. mam lęki że coś mi się stanie, i lęk przed lękiem.

powinnam dziś potwierdzić terapię ale nie wiem czy to ma sens czy dam radę jak ostatnio mam ataki w domu... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niedobrze Dominika... poszukaj w sobie motywacji, czasm lęki można przezwyciężyć. Musi ci się chcieć robić terapię, to jest w gruncie rzeczy też bardzo ciekawe... Ja akurat lęki-ataki miałam zarówno w domu jak i poza, więc nigdzie się nie czułam bezpiecznie, no ale będąc w stanie lękowym ciężko jest się skupić generalnie na tym co się dzieje w okół...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja wprowadzę element pozytywny do tego watku dzisiaj

umówiłam się do psychiatry na nfz na 30 czerwca... to ten sam do którego chodzę prywatnie teraz... niestety na psychoterapię indywidualną nie załapię się w tym ośrodku w tym roku ale...

zadzwoniłam do tego ośrodka który polecił mi psychiatra i 4 lipca mam rozmowę kwalifikacyjną,

 

poza tym czuję się jeszcze lekko przećpana po ostatnich ekscesach więc oczyszczam się zieloną herbatką... zjadłam właśnie śniadanie

a rano robiłam porządki generalne w mojej biżuterii (coś mnie napadło) - stwierdziłam że mogłam sklep otworzyć z błyskotkami :mrgreen:

 

odstawiłam też depakine i do 30 czerwca zobaczymy co się będzie działo czy będę znów agresywna czy nadal autoagresywna czy wcale nie agresywna

 

eh a to dopiero początek dnia w sumie....

aaaaaa i dodam że wstałam dziś godzinę wcześniej niż zwykle... no ale jak poprzedniego dnia przespałam tyle co przespałam to nic imponującego...

no i poszłam na kolejny dłuuuugi spacer z psem... trochę porzucałam jej patyk a ona wpadła na pomysł żeby znaleźć sobie "tatusia" i wybrała sobie jednego pana którego obskoczyła i dała mu nawet buziaka... :shock::mrgreen: dobrze że facet z poczuciem humoru był i mnie nie opierdzielił tylko jeszcze młodą wygłaskał. Bosz... co ja mam z tym psem... (Kiedyś jakiemuś dziecku capnęła loda z rączki... Nie wiem skąd się to dziecko tam wtedy wzięło... nawet żadnego rodzica nie było w pobliżu żeby mnie zbluzgać a zanim psa złapałam to dziecka już nie było)

ale mam dzisiaj gadanego :shock::hide:

 

-- 28 cze 2011, 13:47 --

 

dominika92, ważne że się starasz i jednak coś robisz... nie bądź dla siebie taka surowa kotku :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×