Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czego i jaka jest dawka śmiertelna ?


hehe

Rekomendowane odpowiedzi

hehe, No,wiesz ,nikt nie wpłynie na Ciebie ,żebyś zmienił zdanie .Pamiętaj jednak ,że niesłuchanie opinia innych .

przed ważnymi decyzjami jest objawem ignorancji .

Samobójstwo czasem zmienia się w piekło , można zostać kaleką ,albo próba może być nieudana i zaczynasz się wtedy bać 100 razy bardziej niż przed próba. jesteś pewien ,że odebranie sobie życia to dobry pomysł?

 

[Dodane po edycji:]

 

Zenonek, dobrze radzi. I słusznie zauważył ,że to forum jest pełne prawdziwych życiowych tragedii .

Tym smutniejsze ,że młody człowiek jak Ty chce się zabić!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe,

i ja tak myślę,mimo to po kilku pobytach na toksykologii . Cały czas mam nadzieje . A Ty ,pewien jesteś ,że będziesz całe życie w nieszczęściu ??

 

wytłumacz co przez to rozumiesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe,

 

Skad wiesz, ze za miesiac, rok czy 2 lata nie bedziesz szczesliwy ?

 

Najwiekszym bezsensem, totalnym absurdem jest chec dokonania takiego czynu pod wplywem chwilowych nastrojow.

 

Czlowieku NIE zyjesz dla rodzicow, zyjesz dla siebie.

 

Masz 2 rece i 2 nogi i masz w nich wladze oraz glowa jest na karku to wszystko jeszcze przed toba.

 

Wiele dobrych chwil.

 

Musisz sie zebrac do kupy i koniecznie isc po pomoc psychoterapeutyczna - dzieki niej moze zmienisz nastawienie rodzicow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe , chcesz sie zemścić na rodzicach i się zabić? Miałam koleżankę, która także myślała że nikt jej nie kocha i ...zabiła się. W wieku 14 lat. Do dzisiaj widzę jej zapłakaną babcię , jak chodzi na cmentarz, grób śliczny zadbany, choć minęło już 7 lat, rodzina o niej nie zapomniała. Gdyby wiedziała ile osób skrzywdziła i mogłaby cofnąć czas, napewno nie zrobiłaby tego. Mogłaby wiele osiągnąć w życiu bo była fajną, niebrzydką i niegłupią dziewczyną. Zastanów się, jesteś młodziutką osobą, bardzo emocjonalnie do wszystkiego podchodzisz i za pare lat spojrzysz z pogardą na swoje dzisiejsze problemy, choćby nawet były poważne. Znam to z doświadczenia swojego i wielu osób. Myślisz, że ja kiedyś nie chciałam tak zrobić? Ale już tak egoistycznie do tego nie podchodzę

 

[Dodane po edycji:]

 

Hehe , chcesz sie zemścić na rodzicach i się zabić? Miałam koleżankę, która także myślała że nikt jej nie kocha i ...zabiła się. W wieku 14 lat. Do dzisiaj widzę jej zapłakaną babcię , jak chodzi na cmentarz, grób śliczny zadbany, choć minęło już 7 lat, rodzina o niej nie zapomniała. Gdyby wiedziała ile osób skrzywdziła i mogłaby cofnąć czas, napewno nie zrobiłaby tego. Mogłaby wiele osiągnąć w życiu bo była fajną, niebrzydką i niegłupią dziewczyną. Zastanów się, jesteś młodziutką osobą, bardzo emocjonalnie do wszystkiego podchodzisz i za pare lat spojrzysz z pogardą na swoje dzisiejsze problemy, choćby nawet były poważne. Znam to z doświadczenia swojego i wielu osób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weź wyluzuj trochę kolego,bo Twój nick jest równie śmieszny co Twoje podejście ;) .

Z Twoich wypowiedzi wnioskuje,że myślisz w następujący sposób "popełnie samobójstwo,bo nie mam co robić i się nudzę".

Ludzie przez lata walczą z chorobą i pomimo męczarni,jakie przechodzą idą jakoś do przodu nie poddając się.Ty chcesz się poddać nie próbując nic zmienić?

Piszesz,że interesują Cię leki itp.Idź więc na studia,zrób mgr.farmacji i będziesz wszystko wiedział.Nie będziesz się już nudził,coś zaczniesz robić,zdobędziesz trochę wiedzy i wszystko będzie git.

 

Samobojstwo,to ostateczny krok podejmowany w skrajnych przypadkach przeważnie w akcie desperacji.Nie zapominaj,że to bardzo egoistyczne wyjście,które może zranić wiele osób dookoła Ciebie.

 

Weź zapisz się na jakąś terapie najlepiej a zobaczysz,że można spojrzeć z innej perspektywy.

 

P.S.

 

Chomik ma racje.Jak masz już się mścić,to zrób to w inny sposób a najlepiej nie rób wcale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że szukałem w google czegoś w stylu "jak się zabić bezboleśnie", jedna z propozycji prowadziła właśnie na to forum. Gdyby ktoś mi napisał to co chciałem się dowiedzieć nie było by tej całej dyskusji i nauk jakie to życie jest piękne....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że szukałem w google czegoś w stylu "jak się zabić bezboleśnie", jedna z propozycji prowadziła właśnie na to forum. Gdyby ktoś mi napisał to co chciałem się dowiedzieć nie było by tej całej dyskusji i nauk jakie to życie jest piękne....

 

 

to ty moze masz schizofrenie, bo nikt ci tu NIE pisal jakie to zycie jest piekne. Tylko, ze samobojstwo jest najgorszym z mozliwych rozwiazan, bo jest sprawa nieodwracalna.

 

A poki sie zyje to jest SZANSA na to, ze zycie bedzie jak nie piekne to przynajmniej FAJNE...

 

Przestan sie zachowywac jak panienka na wydaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcesz sie zabic, czy zwrocic na siebie uwage ?

 

Jest tyle sposobow poza przedawkowaniem lekow, ze nie mialbys problemu jakbys na prawde chcial smierci. Poza tym jesli jestes chociaz srednio inteligentny to chyba zdajesz sobie sprawe, ze nikt Ci nie poda tutaj recepty na samobojstwo.

 

Chce Ci tylko powiedziec, ze gardze Twoim wygodnictwem. Dlaczego ? Codziennie walcze o siebie z wlasnymi slabosciami - depresją, lękami, obsesjami a ostatnio jeszcze sypie mi sie zdrowie fizyczne. Moge przy tym liczyc wlasciwie sam na siebie, ale sie nie poddaje - chce zyc, walczyc, wierze w Sile Wyzsza, chce kochac, byc szczesliwym, osiagnac cos w zyciu, miec normalna rodzine. Codziennie sie przelamuje. Jako czlowiek mam prawo do szczescia - nalezy mi sie to - Ty swoja postawa to przekreslasz. Tak po prostu masz wszystko w dupie i chcesz sie zabic, nawet nie zawalczysz. Bo rodzice... czlowieku, moj stary sie zachlal na smierc, wychowywala mnie tez osoba chora na schizofrenie - myslisz, ze nie chcialem ze soba skonczyc ? Tak pewnie byloby najlatwiej, ale ja mam zamiar wyjsc z tego gowna. Intensywnie nad soba pracuje - w pracy, na psychoterapii, na grupie wsparcia DDA w kontakcie z Bogiem, w kontakcie z drugim czlowiekiem, w zdobywaniu wiedzy o farmakoterapii. Czy chociaz raz przez dluzszy okres tego probowales ?

 

Czlowieku, jesli nie rozumiesz ze zycie jest warte, tego aby o nie walczyc to nie zawracaj nam dupy i prz.......l sobie ten paracetamol. Nie odbieraj nam wiary !

 

Pieprzysz tez jakies glupoty, ze nie wytrzymasz kilku dni itd. Masz 14-16 lat, ludzie zyje po 80, skad wiesz czy reszta Twojego zycia nie bedzie dobra ? Myslisz nieracjonalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze mówisz, ale może nie każdy ma na tyle siły, aby walczyć ?...przynajmniej ja jej nie mam. Ty przynajmniej chcesz żyć, a mnie nic tutaj nie trzyma

 

Pokaz mi ludzi, ktorzy sa w zyciowym dolku i maja sile walczyc - gwarantuje Ci, że bedzie to margines. Ja napewno jej nie mialem i teraz tez mam jej deficyt (chwilowo).

 

Ta sila jest w kazdym czlowieku - nawet jesli jej nie czujesz - masz ja. Jezeli nie masz wsparcia rodzicow i przyjaciol, to mozesz ja wykrzesac sam. Jak ? Kombinuj,

stawka jest wysoka. Nie jecz, tylko pracuj nad soba. Odnalazlem sile do walki o siebie odbijajac sie od mojego dna, kiedy bylem w takim stanie (depresja, lęki), ze postanowilem albo ze soba skonczyc

albo zawalczyc na max moich mozliwosci. Przestraszylem sie tego stanu. Nie chce, zeby moje zycie tak wygladalo. Wszyscy sie ode mnie odwrocili, pomimo tego przetrwalem.

 

Mi pomogaly/pomagaja te rzeczy:

- psychoterapia,

- grupa wsparcia DDA/DDD (dla ludzi w Twoim wieku jest AlaTeen - nie wiem czy dotyczy to dysfunkcji niealkoholowych),

- praca zawodowa i zwiazana z nia dyscyplina,

- lekarstwa,

- wiara,

- przyjaciele,

- milosc,

- dieta,

- indywidualna i uczciwa praca nad soba (przenoszenie rzeczy z terapii na codzienne zycie),

- sport,

- pasja,

- wiedza o moim problemie,

- kontakty z ludzmi na podobnym etapie zycia,

- dyscyplina/determinacja.

 

...i pare innych rzeczy. Jest tyle możliwości - trudnych, ale sa - ze samobojstwo jest po prostu zalosne - gardze tym. Jezeli potrafisz faktycznie wygrac olimpiade informatyczna,

a nie potrafisz zawalczyc o swoje szczescie, to swiadczy to o Tobie mega kiepsko. Nikt tego za Ciebie nie zrobi, siegnac po swoje mozesz tylko Ty. Nie licz, ze bedzie lekko.

 

Wiecej nad Twoja krzywda nie zamierzam sie spuszczac, wracam do moich codziennych obowiazkow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe - z tego co napisałeś - jesteś niedorozwiniętym samobójcą, chcącym iść na medycynę :pirate: . Co do paracetamolu, to muszę Cię zmartwić. Ja brałem po ponad 10 gram dziennie i wszystko jest ok. Oczywiście nie miało to służyć celom samobójczym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śmierć po przedawkowaniu paracetamolu to śmierć długa, bolesna i jednym słowem chujowa.

Ja też czuję tutaj swąd ignorancji i chęci zwrócenia na siebie uwagi. Jeśli chcesz - łykaj, skacz z mostu, albo wsadź widelec w gniazdko - tylko nie pisz tu takich bzdur, bo możesz komuś, kto próbuje się ratować, a wszedł na twój temat, przysporzyć jeszcze więcej problemów psychicznych, z ktorymi zostanie SAM.

Tyle mam do powiedzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×