Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich nerwicowcow.

Od lat cierpie na nerwice glowie lękowa. Ostatnio dopadly mnie kolejne bardzo meczace objawy i nie wiem juz czy to wieksza sila dzialania nerwicy czy jakas choroba:(

Dwa tygodnie temu wyladowalem na pogotowiu ( juz po raz kolejny ) poniewaz strasznie mi skoczylo cisnienie z nerwow (180/130). Dostalem zastrzyki i po krotkiej obserwacji i zbadaniu serca wypuszczono mnie do domu. Od tamtej pory dopadaja mnie dziwne objawy.

Raz lub dwa razy dziennie na kilka godzin czuje straszna dusznosc, jakbym mial o polowe za male pluca. Czuje wtedy jakbym mi ktos cos wlozyl do klatki piersiowej. Serce nienaturalnie sie rozpedza i utrzymuje sie w tym czasie zdecydowanie podwyzszone tetno. Po chwili zaczyna bolec glowa, jakby zaraz mialo mi ja rozsadzic, oraz odczuwam jakby lekkie zaburzenia swiadomosci. Podobnie jak po jakims zatrucu alkoholowym. Nie wiadomo dokladnie co sie dzieje wokol czlowieka. Mocno sie tez poce:(

Jestem osoba ktora non stop robi sobie jakies badania i wmawia kolejne choroby. Dwa dni temu sprawdzalem czy nie mam boleriozy. Nie chce juz po raz tysieczny chodzic po lekarzach, zeby sprawdzac co mi jest, ale bardzo sie niepokoje, bo moje obecne uczucie sa strasznie nieprzyjemne. Boje sie wsiadac w takim stanie do samochodu.

 

Czy ktos kiedykolwiek mial podobne odczucia?

 

Z gory dzieki za odpowiedz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sam sobie radzisz z tą nerwica?moze powinienies pojsc do psychiatry ktory skieruje cie na psychoterapie i da Ci jakies leki jesli beda [potrzebne.bo pamietaj nerwica to przede wszystkim psychoterapia a leki wszystkiego nie zalatwia.poki co mozesz sobie pomagac leki ziolowymi na uspokojenie ktore sa dostepne bez recepty.ale z nimi tez bez przesady bo organizm sie uzalezni/uodporni.mi osobiscie pomagal validol

 

A z badaniami to sobie daj spokoj,wiem co mowie sama przez to przechodzialam.jesli lekarze mowia ze jestes zdrowy i ze to nerwica to zacznij sie leczyc.

pozdrawiam Cie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodze na terapie analityczna juz dwa lata, jednak po chwilowej poprawie obecnie jest zle jak nigdy. Najprawdopodobniej zmienie terapeute. Co do lekow to w zasadzie wiekszosc juz przerobilem i ciagle slysze, iz jestem lekooporny.

 

Zdaje sie ze beznadziejny ze mnie przypadek :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michaal, NIE PODDAWAJ sie!!nikt nie jest przypadkiem beznadziejnym.napewno jeszcze wszystkich lekow nie wyprobowales.moze wiekszosc jak mowisz ale jakies tam pozostaly.moze faktycznie powienienes zmienic terapeute jesli Ci nie pomaga.

a nerwica to trudna choroba ale z tego co wiem to jest uleczalna tylko trzeba czasu duzo.

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

Od jakiegos czasu pracuje poza granicami polski gdy wyjezdzam z domu nasilaja mi sie objawy typu

Ciagly lek takie duszenie w klatce ciagle zamartwianie sie nawet najglupsza zecza mnie potrafi doprowadzic do stanu ze mi cialo drzy sztywnieje kark itd lecz najgorsze jest to ze ciagle mysle ze popadne w jakas chorobe psychiczna ze dostane omamow i tym podobnych, ciagle siebie kontroluje czy tak czasami nie jest czy zachowuje sie normalnie.

Strasznie sie boje ze takie ciagle napiecie doprowadzi mnie do psychozy czy tym podobnych.

prosze o odpowiedz czy ktos miewa podobne objawy.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy to może być nerwica? czy ktoś z was ma podobne objawy?

 

Nerwica. Objawia się hipochondrią. Kiedy rozpocząłem dorosłe życie zaczęły się jazdy, czyli choroby, przykre objawy, dolegliwości, leczenie, badania itd. Trwa to już kilkanaście lat. Ale dziś nie chodzę po lekarzach, szkoda czasu. Polecam poradnię zdrowia psychicznego, z pewnością Twoim problemem jest praca i psychika, która nie radzi z sobie z nowymi wyzwaniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Jestem nowy na tym forum. Od jakiegos czasu cos niedobrego dzieje sie ze mna. Zawsze tak bylo ale ostatnio to sie nasila. Moze opowiem od poczatku. Mam dwoje wspanialych dzieci - dwoch synow (3 i 5 lat) i wspaniala zone. Ostatnie meisiace byly bardzo ciezkie - zmarl ojciec i babcia w ciagu jednego miesiaca, stracilem prace i do tego problemy rodzinne. Zawsze bylem taki ze o wszystko sie nie potrzebnie martwilem - ze cos sie stanie, ze sie cos nie uda itd. itp. Teraz jest to o wiele silniejsze. Ciagle wydaje mi sie ze cos zaraz sie stanie - zwlaszcza jezeli chodzi o moja rodzine. Martwie sie o nich praktycznie caly czas gdy nie jestem z nimi. Powoduje to czeste telefony np. z pracy czy wszystko w porzadku, jak dzieci itd. W poprzednim tygodniu mialem (nie wiem jak to nazwac) pewnego rodzaju atak. Najpierw ciezko mi bylo oddychac (w drodze z pracy do domu). Juz w domu brakowalo mi tchu, zaczely mi dretwiec dlonie i nogi a pozniej twarz (nie moglem prawie mowic). Musielismy wezwac karetkie bo nie wiedzialem co sie dzieje ze mna. Dopiero w szpitalu po podaniu silnych srodkow uspojajacych dozylnie i domiesniowo przeszlo mi. Bardzo sie tym nie pokoje bo nigdy cos takiego mi sie nie przytrafilo a boje sie ze moze to zdarzyc sie ponownie.

Czasami mam takie stany w pracy ze musze wyjsc i pooddychac bo czuje ze poca mi sie dlonie i boje sie zaraz zemdleje albo jeszcze cos gorszego.

 

Co zrobic zeby ciagle sie nie zamartwiac o swoja rodzinie? Jak z tym walczyc? Nie wiem co robic. Jak walczyc z ciaglym zamartwianiem sie. Jest to uciazliwe dla mojej rodziny i dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piastun - praca, dom, rodzina na utrzymaniu i do tego dwie tragedie. Ty się dziwisz, że nie dajesz rady? Jeśli możesz, weź urlop (płatny lub bezpłatny), zostań w domu, wyjedź gdzieś, sam lub z rodziną. Po stracie bliskich potrzebna jest żałoba, trzeba to odchorować, wypłakać się. Nie sposób przejść nad tym do porządku dziennego. Jesteśmy tylko ludźmi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

helllol ;) dawno tutaj nie wchodzilem, ale to tylko dlatego ze Lęk minął w 110% po seroxacie. tak jak mowiliscie pierwsze 2-3 tygodnie koszmar, potem rewelacja - jak nowo-narodzony. moge juz niemalze wszedzie jechac samemu i nic mi nie jest ;) rewelacja

 

pisze bo mam pytanie :) do tej pory moje libido bylo na poziomie -100%..ale od pewnego czasu :P delikatnie mowiac, znowu interesuje mnie płec przeciwna, do tego stopnia ze ;p no jak to w wieku dojrzewania, cisnienie rosnie :P czy takie skoki libido to cos normalnego po tym leku ? przez 4 miesiace dotychczas nawet nie chcialo mi sie ogladac do tylu na ulicy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stary ja mam czasami 2 dni w porządku i nic mi nie jest a np. 3 dni wkręcania sobie różnych strasznych rzeczy i nakręcania samego siebie.

Jak ci laski się podobają to znaczy ,że jest z tobą okk skoro to jest dla ciebie w porządku po co to zmieniać. Ja mam 18 Lat i odstawilem wszystkie leki bez konsultacji lekarze, jest ciężko boli mnie głowa mam straszne poczucie odrealnienia i wogule i jak ktoś coś powie do mnie to strasznie mi zostaje w myślach i ogolnie nasłuchuje czy nie słysze jakis glosów itp. boje się schizofreni strasznie .... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

 

Od paru lat męcze się...

Nie mam typowej nerwicy lękowej... bo w zasadzie nie mam żadnych lęków. Objaw to rozdrażnienie i ciągłe uczucie napięcia, stresu, jak po jakiejś kłótni lub w silnym głodzie nikotynowym. Czasami drżenie rąk lub ostatnio szczęki, przelotne, lekkie bóle brzucha. W relacjach z ludźmi - zniecierpliwienie, łatwa irytacja. To wszystko powoduje zmęczenie, chociaż śpię dobrze. Okresowo czuję coś z tyłu głowy, trudne do opisania; senność - ale jakby niedotlenienie a nie niewyspanie, potem silny ból tyłu głowy i brak sił w nogach, kołatanie serca, jakby "zapominanie" o oddychaniu.

 

Lęki jeśli są to raczej wtórne i wynikają z obawy o możliwość utraty zdrowia psychicznego. Wieczorami głównie, wkręcam sobie że coś jest nie tak, np. słysze coś czego nie ma (potem się okazuje, że to po prostu odgłos jakiegoś urządzenia czy coś).

 

Kiedyś byłem u psychiatry i próbowałem różnych leków - coaxil, pramolan, spamilan - wszystkie pomagały w okresach największej eskalacji, ale nigdy nie pomogły do końca. Dodam, że w sezonie wiosenno-letnim jest nieco lepiej.

 

Czy ktoś ma podobnie? Jakie są perspektywy na wyleczenie?

Teraz mieszkam gdzie indziej, ale muszę się chyba znowu wybrać do psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za dużo przejmujesz się problemami , i z tego co widać boisz się kontaktów z ludźmi.

Irytacja wynika z tego, że boisz się akceptować to co inni do Ciebie mówią ponieważ wewnętrznie się z tym nie zgadasz.

 

Najlepiej proponowałbym Ci czasową izolacje , tzn odciąć się od internetu , telefonu i innych rzeczy które mogą Ci przeszkadzać i wyjechac na 2 czy 4 tygodnie.

 

Zobaczysz że się poprawi znacznie Twoja sytuacja.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za dużo przejmujesz się problemami , i z tego co widać boisz się kontaktów z ludźmi.

Tutaj do końca się nie zgodzę, o ile faktycznie przejmuję się problemami i porządkuje "świat" wokół siebie, to kontakt z ludźmi lubię. Fakt, że może nie do końca z tymi, z którymi muszę przebywać...

Irytacja wynika z tego, że boisz się akceptować to co inni do Ciebie mówią ponieważ wewnętrznie się z tym nie zgadasz.

No tutaj trafiłeś 100%! Sam bym tego chyba lepiej nie ujął, chociaż nie analizowałem tego wcześniej.

Najlepiej proponowałbym Ci czasową izolacje , tzn odciąć się od internetu , telefonu i innych rzeczy które mogą Ci przeszkadzać i wyjechac na 2 czy 4 tygodnie.

 

Nie da rady, mogę sobie pozwolić tylko na tydzień.

 

Dzięki za pomoc!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koala, dzisiaj lekarze określają to jako zaburzenia lękowo-depresyjne ,kiedyś nazywano to nerwicą wegetatywną. Lekarstwa nie zmienią nieprzyjaznego otoczenia w którym musisz żyć ,bo tak bywa że często nie mamy wyboru.Nie wyleczą Cię z nerwicy,a kiedy przestają działać powracają reakcje układu nerwowego ,powraca nerwica .Izolacja ,albo większy dystans od ludzi którzy Cię irytują to dobry pomysł. Z drugiej strony człowiek potrzebuje kontaktu z ludźmi ,najlepiej z tymi którzy są przyjaźnie nastawieni do innych ,tolerancyjnymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich:)

Mam zle przeczucie ze dzieje sie cos ze mna nie tak. A wiec przychodza mi momenty (co raz czesciej) ze nie wiem skad zaczynam byc bardzo nerwowy. Bieze sie to nie czesami od nie wyspania zmeczenia pogody, a nie czesami przychodzi samo i wtedy sie zaczyna(najgozej jest jak przyjdzie mi taki moment i moja narzeczona zaczyna mi truc wypytywac sie marudzic, jak presadzi to wtedy wybucham) nikt nie moze nic do mnie powiedziec, bo zaraz wyładuje sie na tej osobie, poprostu przychodzi moment w którym chciałbym byc sam połozyc sie na wyrku z nikim nie rozmawiac ogladac tv lub spac i jest ok jestem coraz bardziej zmeczony i brakuje mi checi do zycia dosłownie do wszystkiego. Przy tym wszystkim ŁYSIEJE, cały czas mysle o wszystkim dosłownie o wszystkim nawet o najmniejsazych bzdetach, zawracam sobie głow wszystkim. Nie wiem co sie ze mna dzieje, , a dzieje sie to od trzech lat, bo ztego co wczesniej pamietam to nie było czegos takiego...

Prosze o wasza pomoc....:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja takie alienacyjno-depresyjne przygody mam przed okresem. No ale Ciebie to raczej nie dotyczy ;)

 

Tak na poważnie, to możesz mieć depresję i początki nerwicy. Masz jakieś objawy somatyczne, oprócz tego łysienia?

Wybierz się do psychiatry, poproś o antydepresanty, one dobrze działają nie tylko na depresje, ale także na stany lękowe. Może umów się na wizytę u psychoterapeuty. Takie niespodziewane nadejście niepokoju czy zdenerwowania musi mieć jakieś przyczyny, może masz jakiś konflikt wewnętrzny. Trzymam za Ciebie kciuki :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Nie czesami mam trudnosci z oddychaniem i czuje ucisk w klatce pirsiowej... Bywaja dni ze boli mnie głowa ale to chyba normalne... Wiesz caly cas o czyms mysle,np kuilem ostatnio auto icaly cas mysle o tym(czy kupiłem dobrze, po co wogóle kupiłem trzeba było kupic inny, albo wogole nie kupowac... masakra) Jedna z rzezcy o których caly czas mysle to jest smierc... Strasznie boje sie tego słowa i czasu kiedy nadejdzie... Poprostu jakos nie umiem sobie uswiadomic tego ze moge kiedys odejsc...Nie ma chwili zebym nie myslal o niczym, nawet we snie mysle o moich problemach o tym jaki bedzie jutrzejszy dzien, czy starczy mi kasy na zaplacenie rachunkow. Juz sam nie wiem co robic ze soba.. Nigdzie niechce mi sie wychodzic, wole siedziec sobie w domu, wczesniej taki nie bylem grałem w pile, chodzilem na imprezy ze znajomymi, na ryby, a teraz brak checi do zycia totalnie...:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×